Skocz do zawartości

Pstrągi 2016


xdaczajuplx

Rekomendowane odpowiedzi

Ja mam jeszcze miesiąc na kropasy , może uda się ze dwa razy  zaliczyć yorkshire .  A później długo nie wolno ,  od 25marca :rolleyes:  Podsumowujac to już jest najlepszy sezon pstrągowy jaki kiedykolwiek miałem . Wprawdzie ilościowo to średnio ale jakościowo elegancko  B)

Edytowane przez m a t
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje zakończenie sezonu było najlepszym dniem w roku, bo 2 lata temu w 'mojej' małej rzeczce zostały wytrute wszystkie ryby, a wczoraj rano między 6 i 9 złowiłem kilkanaście (może z 20?) pstrążków 18-25 cm.

Jak wszystko dobrze pójdzie, nie wytrują ich znowu, a lokalesi nie wydłubią na glizdę, to za kilka lat wstawię ich zdjęcia tutaj :)

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piekna ryba i napewno waleczna .A cos więcej okoliczności połowu itp

.Gratulacje.A ile wogole mierzył?Bo nie widzę nowe pb.

 

Rybka złowiona rano, na wyjściu z głębokiej (koło 2,5m) i szybkiej rynny. Guma w kolorze jak powyżej :) prowadzona agresywnie, przy dnie, wzdłuż rynny. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie prowadzący ciekawą dyskusję na temat kondycji rzeki Kwisy. Jako, że to miejsce nie bardzo pasuje do Waszej wartościowej dyskusji, przeniosłem wpisy do odpowiedniego, choć nieco zapomnianego wątku -   http://jerkbait.pl/topic/7850-znad-kwisy/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

W yorkshire zawsze coś się dzieje  :D  Miałem nadzieję , że do końca września wyskoczę za kropem przynajmniej dwa razy ale niestety ten był ostatni . Teraz posucha do połowy marca przyszłego roku . Kropas dziabnał jiga Wojtka Grocholi . Poza tym kilka ok 40-tek i kilka 30 plus . Październik i listopad będę próbował jakiegoś zacnego kardynała  w tamtych okolicach  wyjigować  ^_^

 

 

post-50013-0-31075500-1474145159.jpg

 

 

Przycupnąłem na kamyczku klejnoty ogrzać  :P

 

post-50013-0-92308600-1474145515.jpg

 

 

 

 

 

 

post-50013-0-31075500-1474145159_thumb.jpg

post-50013-0-92308600-1474145515_thumb.jpg

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po przeszlo 3 miesiacach letniej przerwy (brodzenie przy 35/37 stopniach niezdrowe jest dla pstragow i dla mnie) wrocilem w Pirenejskie rewiry.

 

Kilka rybek udalo sie przechytrzyc przy pomocy swoich wabikow.

najwiekszy to taki samczyk 58 cm zlapany w miejscu gdzie szersze wolniejsze miejsce zaczyna sie wyplycac, zwezac i przyspiesza na kamieniach...

Sa w formie, hol to nie formalnosc :)
 

"Muszeczka" wlasnej roboty na haku Tiemco 8089 rozmiar 2, zylka 0.25 PLINE, Shimano 2500 i Lamiglas 7 stop 12 lb XMG od yglo.

 

iLyiI2RpgFj022OicdLlai8Kxc0bW3a1JD8t-h3H

  • Like 23
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Danielu, "sprzedasz" patent na swoje muchi? :ph34r: 

 

Tobie z pewnoscia.

 

Ten model ktory wczoraj okazal sie najskuteczniejszy to ten pierwszy z prawej :

 

Hak Tiemco, glowka mniejsza niz w pozostalych na tej foto - 3 mm cone head. 

Przewijam trzonek drutem olowianym.

Kuperek z rudego zonkera (peczek wloskow).

Korpus z szenili z dluzszym wlosem i blyskiem.

Potem dwa piora (jedno grizzly, jedno biale). 

Na to "glowa" z wlosow z czarnego zonkera.

Proste i gotowe :)

 

Taki wabik na zylce 0.25 mm lata bez problemow na 20 metrow. W warunkach moich lowiskj wiecej nie potrzebuje.

Prowadzenie zmienne ale zawsze powyzej mnie lub na przeciwko. Czasami rowne, powolne zwijanie z nurtem. Czasami prowadzenie kolowrotkiem. Czasami lekki twitching. Czasami opad za kamienie czy polki skalne. Pelna dowolnosc. Im wiekszy nurt, tym wieksza dowolnosc :)

 

 

 

N5iQV-1UAkAyxmexep9mOGT_zUDJbloxZg3ULbQC

Edytowane przez Guzu
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...

W trosce o przyszle pokolenia, co by za pare lat ktos nie pomyslal, ze watki tematyczne koncza sie sitkami...

 

Ostatni sfocony pstrag (pstrazyca) przeze mnie w sezonie 2016.

Zlapana na szerokim, srednio glebokim i srednio szybko plynacym zakrecie usianym glazami.

Wziela na duza (15 cm) muche - imitacje malego pstraga (brazowy grizzly i czarny leb).

 

Skasowala muche podczas spokojnego oblawiania rozleglej miejscowki.

 

Szybki hol, podbiorka i 59 cm na miarce.

 

Sprzetowo : Lamiglas 12 lb i 210 cm, Stella 2500, zylka 0.235 PLine i mucha na haku 4/0 Decoy.

 

Wrocila do siebie i wypada zyczyc jej i jej pobratymcom udanego tarla 2016.

Co niniejszym czynie.

 

Serdecznie pozdrawiam Pstragi i pstragi lowiacych i do uslyszenia w 2017.

 

Wiecej pstragowych historyjek na blogu :

 

http://jerkbait.pl/blog/18/entry-435-poletnie-pstr%C4%85gi-2016-koniec-lata-z-w%C4%99dk%C4%85/

 

 

fKUUP36nbf1GCVP61BYYFvwMhxoAxIPJGFkSyx9-

 

Guzu

Edytowane przez Guzu
  • Like 20
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dwa tygodnie temu miałem okazję przez trzy dni pływać po Łowisku Piaseczno.

post-57267-0-52821900-1477425449_thumb.jpgpost-57267-0-63294200-1477426009_thumb.jpg
Być może te trzy dni to trochę na wyrost, bo ślubna zapowiedziała, że bierze Mała i jadą ze mną. Przez co planowane 12 godzin dziennie na łódce musiałem ograniczyć do 6, podzielonych na dwie tury. Śliwowica pozostała w barku, ale w kontekście gwałtownego przyboru na Wiśle i tak nie było źle. Dojechali też dwaj kumple, moi wędkarscy wychowankowie, przeszkoleni odpowiednio w Caspe i na wiślanych rafach. Po słońcu, błocie i kamieniach to miał być dla nich spacerek : )

Uzbroiłem się w cienką plecionkę, flurocarbon 0,15 oraz sporo pudełek przynęt. Były małe płytko schodzące woblery kleniowe, smużaki, wiele gum, zestaw pierzaków oraz otrzymane w spadku muchy i streamery.
post-57267-0-07302000-1477425447_thumb.jpg

Wbrew pozorom nie było tak łatwo, ale dobrze obrana strategia oraz konsekwencja zrobiły swoje.  
Złowiłem kilkanaście tęczaków, z czego cztery w granicach 60 i jednego koło 65cm. Reszta 50-55cm. Największy, którego oceniam na jakieś 75cm nie dał się wprowadzić do podbieraka. To znaczy raz dał, ale z niego szybko wyskoczył. Ostatecznie spiął się po kolejnym z rzędu odjeździe. Szkoda, bo holowałem go długo i przetrwałem wiele wyskoków.

Taki to minus piekielnie czystej wody. Przy grubszej lince nie chcą brać, a cieńsza nie jest dla nich wyzwaniem. Za to wielkim plusem jest oglądanie krążącej pod łódką ryby. Momentami kończył mi się prawie 5 metrowy przypon, a ja dalej widziałem pstrąga. Super sprawa.

Z testowanych przynęt bezkonkurencyjne okazały się smużaki Stephanowa.
post-57267-0-34693700-1477425466_thumb.jpg

post-57267-0-86913000-1477425468_thumb.jpg
Dawała radę też mrówa parfa. Pierzaki były tylko delikatnie podskubywane. Zresztą w ogóle sporo miałem skubnięć, w moim odczuciu nie do zacięcia. W tym dużej całej ciemnoczerwonej rybki koło 70cm. Łowili na małe gumy uzbrojone w sam haczyk.

Zanotowałem też jedną obcinkę, na środku jeziora, gdzie głębokość przekraczała 30m. Nie mam pojęcia, co to mogło być. Jakoś nie pasuje mi to do pływającego pod powierzchnią szczupaka. Ale w takim razie co innego?

Denerwujące było to, że mimo tylko 6-7 łódek na jeziorze każdy hol większego pstrąga kończył się podpłynięciem „konkurencji”. Standardowe pytanie na co wziął i rzuty obok. W kulminacyjnym momencie po holu 3 dużych ryb obok  mnie krążyły 4 łodzie. Masakra, co z tymi ludźmi…

post-57267-0-92097900-1477425451_thumb.jpg

post-57267-0-27383300-1477425454_thumb.jpg

post-57267-0-71276100-1477425456_thumb.jpg
Rybki odhaczałem w wodzie. Także mało zdjęć i zmarznięte ręce...
post-57267-0-01446100-1477425459_thumb.jpg

post-57267-0-59426500-1477425461_thumb.jpg

post-57267-0-85083100-1477425463_thumb.jpg

Również koledzy połowili. Jeden przyłowił małą troć, drugi fajną już palie.

post-57267-0-29200900-1477426010_thumb.jpg

Podsumowując. Łowisko warte polecenia, jeszcze tam wrócę.
Ośrodek w wysokim standardzie. Mili właściciele. Minusem jest zbyt drogie jedzenie.

Edytowane przez korol
  • Like 18
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...