Alexspin Opublikowano 30 Października 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Października 2017 (edytowane) Moim zdaniem troche krutko szukaj coś ponad 2metry tak 220 do 240 bedzie optymalnie.Troche krutko na pewno nie, ale na pewno trochę krótko... Ostatnio spinningując (wyłącznie z brzegu) nie używam wędzisk dłuższych niż 240cm (z wyjątkiem spinningu z brzegu morza - 300cm). Uważam że ważny jest dobór przynęty, jeśli pasuje ona do wędziska, to wykorzystamy jego dynamikę i rzut wędziskiem 240cm wcale nie musi być krótszy niż 270-centymetrowym. Duże znaczenie ma też plecionka - zbyt gruba będzie podatna na podmuchy wiatru co skróci odległość. Ostatnio doświadczyłem tego stosując plecionkę 0,09 przy lekkim wędzisku castingowym 198cm, nie mogłem przekroczyć 15m, po zejściu z grubością do 0,06 rzuty wydłużyły się do około 25m i to przy bocznych, dość silnych podmuchach wiatru i przynętach rzędu 3-8g. Edytowane 30 Października 2017 przez Alexspin Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ObraFM Opublikowano 30 Października 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Października 2017 (edytowane) Jeszcze co do osiągalnych długości rzutu: .....Assasin na główce 7g ładuje ładnie kij i co ciekawe, rzuca bardzo daleko. Lekkie zdziwienie bo na sucho kij nie wykazywał jakiegoś wielkiego dynamicznego kopnięcia. Można powiedzieć, że odległości take same jakie osiągałem topowymi kijami. Zachowuje się dość dziwnie, nie włożyłem jakiejś wielkiej siły w załadowanie go a wystrzelił przynętę jak bym to zrobił. Po założeniu 20g koguta jest podobnie, ładuje się znowu jakby sam, niewiele głębiej i wyrzuca na dobrą odległość. Guma na 5g główce - znowu to samo, ładuje się bardzo podobnie, co jest dość dziwne....... krótki blank, dalekie rzuty...właśnie to było powodem dużego zdziwienia, kiedy po raz pierwszy wykonałem rzut dwu metrowym Powermesh- em , a jego zasięg okazał się porównywalny z popularnymi spinningami o długości 2,7mPrzez długi czas żyłem w przekonaniu, że odległości na jakie możemy posyłać nasze przynęty nieodzownie związana jest z długością wędki, w związku z tym zawsze odkładałem na drugi plan blanki oscylujące w granicach 2m, uważając, iż mogą być wpisane jedynie w "fabryczne wyposażenie" łodzi. Po dłuższym użytkowaniu Powermesha mogę z całą pewnością stwierdzić, iż kluczową cechą dalekosiężnej wędki o "kompaktowym rozmiarze" jest sprężystość blanku, który dobrze się ładuje pod obciążeniem nawet kilkugramowych przynęt , oddając energię podczas rzutu, a nie sama długość blanku. Myślę, że to właśnie ta cecha może być najbardziej wyrazistym punktem w całej liście opisów odnoszących się do tej wędki, wyróżniając ją na tle innych produktów.A więc kij to nie tylko moc i czułość.Mam takiego Powermesha i potwierdzam powyższe teksty- a nawet więcej: nawet 3g woblerki latają jak na "specjalizowanym" UL. Edytowane 1 Listopada 2017 przez Jano 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
homax Opublikowano 30 Października 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Października 2017 Co do uzyskiwanych maksymalnych odległości to najlepiej jakby wypowiedział się jakiś zawodnik sportów rzutowych. Jakich kijów tam się używa? Ale czy jest ktoś taki na forum? 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Alexspin Opublikowano 30 Października 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Października 2017 (...) Jakich kijów tam się używa? (...)Drogich... 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
homax Opublikowano 30 Października 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Października 2017 Drogich... No właśnie..jak drogich? Jak długich? Jakich marek? To była by konkretna wiedza... A nie takie tam "długi może więcej" albo "krótki rzuca nie krócej".... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Alexspin Opublikowano 30 Października 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Października 2017 (edytowane) http://ryby.org/jak-daleko-mozna-rzucic-sprzetem-spinningowym/http://www.pzw.org.pl/pliki/prezentacje/3417/wiadomosci/130978/pliki/opis_konkurencji.pdf Edytowane 30 Października 2017 przez Alexspin 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zielan Opublikowano 30 Października 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Października 2017 Shimanowskim expridem 265ml2 ciskasz jak z procy 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gadda Opublikowano 30 Października 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Października 2017 Ja, tak jak Alex, to już nestor... Spining zaczął się u mnie 50 lat temu. Zaczynałem od klejonki "Gopło" 180 cm i kołowrotka Rileh Rex. W tamtych, zamierzchłych czasach wędka spinningowa to była długość od 160 cm. do 210 cm. Potem zaczęły się pojawiać rewolucyjne wędki z włókna szklanego firmy Germina o długości 230cm- 270 cm. Germina 270cm. z pełnego włókna szklanego ważyła sporo, a o słowni w tamtych czasach nikt nie słyszał.Przełomem były zaczynające się pojawiać w latach 80-siątych szklaki pustościenne - ale miały jeden minus - były bardzo łamliwe. Dla mnie optymalną wędka z brzegu jest 270 cm, a z łodzi 240cm. A zawodnicy sportów rzutowych używają nawet 350 cm wędzisk... 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marcy- Opublikowano 30 Października 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Października 2017 Jako pracownik sklepu zauważyłem taką tendencję. Faktycznie im starszy wędkarz tym dłuższy kij. Nie zawsze oczywiście, ale tak jest. Inna sprawa - inne metody. Jeżeli ktoś wędkuje na spławik czy grunt czyli wędki 350-400cm to się przyzwyczaja i też sięga po dłuższe spinningi. Z drugiej strony - młodsza osoba, która gdzieś po drodze jerkowała (czyli w 95% wędki około i poniżej 2m) w zasadzie nie wyobraża sobie dłuższych wędek spinningowych Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tresor Opublikowano 31 Października 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Października 2017 Ja Łowie nastarego Bayrona 360cm oraz Daiwe Exceler 315, mam jeszcze okoniowkę do 7gr która ma 305 cm... Łowisko to 98%środkowa Odra. Zaczynałem od pełnej germiny 180.Z batem podobnie zaczynałem od 4m teraz mam 13.... Miałem podrodze kilka patykow krótszych wszystkie sprzedałem nie potrafię nie umiem.W tym roku miałem kupić ST Croix 323cm... Ale kupiłem plywadło i się wstrzymalem. Zobacze czy da się łowić z pontonu takimi długimi kijami i jakie mogą spotkać mnie niespodzianki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Alexspin Opublikowano 31 Października 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Października 2017 (...)Faktycznie im starszy wędkarz tym dłuższy kij. Nie zawsze oczywiście, ale tak jest.(...) Obserwacje seksuologów są zupełnie odmienne... :D Na poważnie, nie bardzo się zgadzam z Marcysiem - po epoce szklanych wędzisk, moim pierwszym węglowym był Kormoran 165cm/2-20g, do tej pory stoi w szafie. Później przeżyłem okres wzrostowy i byłem zakochany w 3-metrówkach. Teraz na starość - jak pisałem - wracam do krótszych rozmiarów. Inna technologia, lepsze konstrukcje pozwalają uzyskiwać takie same efekty krótszymi wędziskami, jakie kilka/kilkanaście lat temu były możliwe do uzyskania długimi. Oczywiście nie jest to regułą, bo do spinningu z brzegu morza i do polowania na bolenie, klenie i jazie często niezbędne jest wędzisko minimum 300cm.Trudno w tym przypadku mówić o jakichś regułach, lub obowiązujących kanonach. Każdy łowi tym co uważa za najwygodniejsze i najskuteczniejsze na odwiedzanych łowiskach, ulubionych rybach i stosowanych przynętach, a także ulubionych technikach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hudy76 Opublikowano 31 Października 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Października 2017 (edytowane) Na poważnie, nie bardzo się zgadzam z Marcysiem - po epoce szklanych wędzisk, moim pierwszym węglowym był Kormoran 165cm/2-20g, do tej pory stoi w szafie. Później przeżyłem okres wzrostowy i byłem zakochany w 3-metrówkach. Teraz na starość - jak pisałem - wracam do krótszych rozmiarów. Inna technologia, lepsze konstrukcje pozwalają uzyskiwać takie same efekty krótszymi wędziskami, jakie kilka/kilkanaście lat temu były możliwe do uzyskania długimi. Oczywiście nie jest to regułą, bo do spinningu z brzegu morza i do polowania na bolenie, klenie i jazie często niezbędne jest wędzisko minimum 300cm.Trudno w tym przypadku mówić o jakichś regułach, lub obowiązujących kanonach. Każdy łowi tym co uważa za najwygodniejsze i najskuteczniejsze na odwiedzanych łowiskach, ulubionych rybach i stosowanych przynętach, a także ulubionych technikach.Niech każdy łowi... jak mu najwygodniej.Śmiem twierdzić, że każdy patrzy przez perspektywę swojego wędkowania. Jeden musi miotać dalekooooo, drugi tylko kilkanaście metrów. Ktoś stoi na główce, a ktoś przedziera się przez chaszcze. Komuś wystarczy samo pizganie zza ucha, a ktoś musi finezyjnie manewrować nadgarstkiem. Ktoś łowi godzinę - dwie, ktoś kilka(naście).Osobiście wolę wędki krótsze. Ale to wynika z osobistych preferencji. Z racji, że nie muszę miotać przynętami daleko i często rzucam równolegle do brzegu omijając przy tym nawisy gałęzi, to krótkie wędzisko jest dla mnie bardzo ok. Dzięki niskiej wadze zestawu rzuty wykonuję samym nadgarstkiem, nie nadwyrężając przy tym stawów ręki. Edytowane 31 Października 2017 przez Młody wędkarz 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
homax Opublikowano 1 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Listopada 2017 Niech każdy łowi... jak mu najwygodniej.Śmiem twierdzić, że każdy patrzy przez perspektywę swojego wędkowania. Jeden musi miotać dalekooooo, drugi tylko kilkanaście metrów. Ktoś stoi na główce, a ktoś przedziera się przez chaszcze. Komuś wystarczy samo pizganie zza ucha, a ktoś musi finezyjnie manewrować nadgarstkiem. Ktoś łowi godzinę - dwie, ktoś kilka(naście).Osobiście wolę wędki krótsze. Ale to wynika z osobistych preferencji. Z racji, że nie muszę miotać przynętami daleko i często rzucam równolegle do brzegu omijając przy tym nawisy gałęzi, to krótkie wędzisko jest dla mnie bardzo ok. Dzięki niskiej wadze zestawu rzuty wykonuję samym nadgarstkiem, nie nadwyrężając przy tym stawów ręki.Młody wędkarz a jaki roztropny . Każdy ma swoje upodobania i wybiera optymalne kije do warunków w jakich łowi. Na szczęście sklepy są pełne i można wybierać. Nie to co 30 i więcej lat temu... 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
FidoAngel Opublikowano 1 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Listopada 2017 Wybierać można, to fakt ale kiedyś zrobiłem test rzutowy wszystkich kijów, które posiadałem. Kije różnej długości o zbliżonym zakresie rzutowym testowałem z dwoma kołowrotkami (2000/3000) i dwoma plecionkami. Efekt, zostały tylko króciaki bo rzucały tak samo daleko a manewrowość maja o niebo wiekszą. Do tego obciążenie nadgarstka i łokcia to pikuś w porównaniu z kijami 2,7-3m. Nikt mnie nie przekona do długich kijów na polskich rzekach czy jeziorach. Pomijam warunki ekstremalne, teren albo ryby ale 90% spokojnie można, komfortowo, ogarnąć wędką +/- 200cm 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Szymon82 Opublikowano 1 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Listopada 2017 Wszystko fajnie , ale obłowienie rzecznej burty woblerem lepiej ogarnia się dłuższym kijem.Mam 187 wzrostu i raczej długie ręce więc na brak warunków dojścia do pozycji nie mogę narzekać.Mimo wszystko krótki kij dla mnie nie do takich akcji. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
FidoAngel Opublikowano 1 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Listopada 2017 Właśnie tak, poruszyłeś kwestię, która jest najczęściej pomijana przy dylematach długi czy krótki. Wszyscy mówią o długości rzutów a nie o specyfice łowiska. Sam, czasem, używam 3m Avida, o dziwo, na małej rzece, jeśli potrzebuję przytrzymywać przynętę równolegle do brzegu, za pasem traw, guma czy wobler-bez znaczenia. Ale tylko wtedy. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Alexspin Opublikowano 2 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Listopada 2017 (edytowane) Wybierać można, to fakt ale kiedyś zrobiłem test rzutowy wszystkich kijów, które posiadałem. Kije różnej długości o zbliżonym zakresie rzutowym testowałem z dwoma kołowrotkami (2000/3000) i dwoma plecionkami. Efekt, zostały tylko króciaki bo rzucały tak samo daleko a manewrowość maja o niebo wiekszą. Do tego obciążenie nadgarstka i łokcia to pikuś w porównaniu z kijami 2,7-3m. Nikt mnie nie przekona do długich kijów na polskich rzekach czy jeziorach. Pomijam warunki ekstremalne, teren albo ryby ale 90% spokojnie można, komfortowo, ogarnąć wędką +/- 200cmDokładnie mam te same poglądy i doświadczenia. Chyba już pisałem, że jedynym długim wędziskiem jakie pozostało mojej partnerce i mi, to 3-metrowy spinning do łowienia z brzegu morza. Reszta arsenału to wędziska od 198 do 244cm. PSPowyżej powstał jakiś dziwny pusty post, proszę o usunięcie go. Edytowane 2 Listopada 2017 przez Alexspin Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
alex71 Opublikowano 27 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2017 Łowię spiningami 270 275 cm ,ale ostatnio kupiłem krótki kij na sandacza z opadu 220cm,powiem tak,na pewno lepszy komfort podbijania z nadgarstka ,jeśli chodzi o długość rzutu ,porównywalna chyba polubię ten kijek do sandaczowania.Łowię z brzegu na odrze. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.