Skocz do zawartości
  • 0

Drop Shot - wszystko o tej metodzie łowienia


bassy

Pytanie

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Nie stosowałem jako linki głównej FC do Ds-a, zawsze plecionka i odcinek końcowy około metr FC, ale przy odpowiednim dobraniu mocy do poławianych ryb powinno działać. Zastanawiam się tylko, czy ten produkt, to rzeczywiście 100% czystego, nierozciągliwego lub w niewielkim stopniu FC. Bo jak to hybryda FC i żyłki, to z animacją przynęty i przekazywaniem brań może być słabo. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

W mojej opinii wyważanie otwartych drzwi. Nie znajduję potrzeby zmiany obecnie używanej plecionki, a zestawu zrobionego na FC. 

Co miałoby  mi to dać?  Żeby cały zestaw był z FC?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

W mojej opinii wyważanie otwartych drzwi. Nie znajduję potrzeby zmiany obecnie używanej plecionki, a zestawu zrobionego na FC. 

Co miałoby  mi to dać?  Żeby cały zestaw był z FC?

Też uważam, że plecionka ze względu na brak rozciągliwości pozwala lepiej pracować przynętą i lepiej przekazuje brania. Opcję z FC natomiast lub hybrydy FC z żyłką, bardziej uważam niż żyłki z plecionką przy łowieniu białorybu na mikro przynęty, ale każdy łowi jak uważa i co komu się sprawdza. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Może chodzić o to, że taki zestaw bardzo prosto jest zmontować - nie wymaga wiązania przyponu. Po prostu odwijasz kawalek linki, wiążesz haczyk, zaciszkasz cieżarek na koniec i gotowe. Jesienią zeszłego roku tak łowiłem na DS zwykłą żyłką, bardzo szybkim kijem. Sprawdzało się to dobrze, może dlatego że łowiłem na bardzo płytkim łowisku. Ale po jakimś czasie zaobserwowałem skręcanie się żyłki. Nie jestem jednak pewien czy była to kwestia niskiej jakosci kołowrotka / rolki wodzika czy też jednak braku krętlika na zestawie, który lubię dawać łącząc przypon z FC z plecionka jak łowię zazwyczaj.

 

zaobserwowałem równieź że DS (i boczny trok) mają tendencję do skręcania linki podczas łowienia w rzecze, zwłaszcza przy prowadzeniu pod prąd. Widziałem ze są takie haczyki na krętliku do DS'a może one wyeliminowałby prolem  :huh:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Właśnie o takie zastosowanie mi chodziło aby nie trzeba było niczego łączyć tylko szybkie wiązanie i można zmienić DS w klasyka i odwrotnie. A niby fluorocarbon nie rozciąga się jak żyłka więc czucie jak na plecionce.

FC nie rozciąga się jak żyłka, ale w jakimś stopniu się rozciąga, więc nie będzie czucia jak w przypadku nierozciągliwej plecionki. Druga sprawa, musi to być 100% FC bez żadnych dodatków żeby zminimalizować rozciąganie, bo wszystkie hybrydy to już nie to samo. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Plecionka zazwyczaj jest mocniejsza od FC, który używam. Przy zaczepach ma to znaczenie, bo obrywa część najsłabsza.

Gotowe przypony z FC do dropsa, to mega ułatwienie, szczególnie gdy łowię w nocy.
Odcięcie plecionki i schowanie zestawu DS oraz dowiązanie gotowwgo przyponu z FC na sandacze np jest tak samo szybkie jak dowiązanie główki jigowej lub agrafki do FC - więc wybieram gotowce zrobione w domowym zaciszu z piwkiem jako towarzyszem tychrze czynności.
Wędkowanie w Holandii z mega ilością zaczepowych kamieni czy wędkowanie na karczach turawskich  (53 zestawy urwane na ostatnim otwarciu w 3 dni) zdecydowanie skłania mnie ku posiadaniu gotowców i to zarówno zestawów DS jak i klasycznych przyponów z FC. 
Stąd nie dostrzegam plusów, bo wiązanie całych zestawów mnie irytuje szczególnie gdy kolega z łódki ciąga ryby :D
Sandacze, szczupaki, okonie i wszystkie gatunki które znam nigdy nie zerują 24/24 więc te 20 minut żarcia trzeba wykorzystać na maxa - moim zdaniem.

Stąd przypony robie w domu gdy mam  czas, a na wodzie - tylko zmieniam. Z tego samego powodu posiadam oddzielne wędki na DS i oddzielne do jigowania - nie ma szybszej zmiany, gdy ryby trochę walą focha na jedną z metod.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

z tymi gotowymi przyponami to faktycznie dobry patent, też korzystam czasem. Można dać krętlik na koniec przyponu i po prostu dopiąć do agrafki na końcu wędki jak przynętę. Tutaj przydaje sie tylko drochę dłuższy kij bo taki zestaw nie przelezie przez przelotki. Ale najlepszy faktycznie jest dedykowany zestaw do DS.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Krętlik to marny patent, a szczególnie przy dłuższych zestawach. Mając w woreczku strunowym zwinięte przypony, obcinaczki i zapaniczkę - nawet w nocy wymiana zajmuje minutę. Patent o tyle wygodny, że łatwo jest zmieniać FC względem wielkości przynęt - im cięższa, tym grubszy FC. Przy lekkich gumach nie widać tego problemu, ale przy kotlecie 50g cienki FC strasznie się skręca przy haku, jest on też mało stabilny. Dla leniwych, zamiast ewentualnego krętlik polecam zakończyć przypon łącznikiem bezwęzłowym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

A ja przy delikatniejszych zestawach stosuję kółeczka znane muszkarzom. W dwanaście kilogramów nie bardzo mi się chce wierzyć, ale fakt, że wytrzymują sporo. Łatwo do tego maleństwa dowiązać plecionkę i żyłkę nawet przy zmarzniętych dłoniach. Wystarczy najpierw jedno lub drugie przywiązać do kółeczka zawieszonego na agrafce, na której mam ich zapas. Próby wiązania do kółeczka trzymanego w palcach najczęściej kończą się niestety zagubieniem.  https://bogdangawlik.pl/product-pol-4382-Hends-Microring-2-0mm-12kg-5szt.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Krętlik jest po to żeby się linka nie skręcała, co jak pisałem przy dropshocie zdarza mi się. Przypon dropshotowy z krętlikiem można również dopiąć do agrafki na końcu wędki jeśli chcesz się szybko przerzucić na DS z innej techniki. Stosowałem nie raz ten patent.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Kółeczka ciekawe, niemniej mam podobne obserwacje jak Friko - skręca się zestaw. Zdarza mi się całkiem często łowić na jaskóły dziesięco calowe, a najczęściej na siedem cali. A  te cholery przy zwijaniu sie obracają i krętliki jednak cos tam dają.
Dwie duże ryby stracone na węźle łączącym plecionkę z FC tez mnie wyleczyły. Być może ten, który stosowałem się nie sprawdził a może popełniłem błędy, co nie zmienia faktu że krętlik mnie nie zawodzi.
Fakt - macie rację  - minus przy długim zestawie. Ale... haczyk mam zazwyczaj 40-50 cm poniżej krętlika, więc te pół metra które bym odzyskał, przy długości total 2 metry chyba mi nie pomoże za bardzo. Rzucanie zestawem 2m czy zestawem 1,5m nie będzie komfortowe w żadnym z obu przypadków - w mojej opinii.
Szczególnie, że używam kijów w łódkowej długości typu siedem stóp - komfortu brak :D 
Oczywiście mógłbym zastosować dłuższe kije i mialoby to sens, gdybym tak długimi zestawami łowił niezmiernie często. Na szczeście moje sandacze nie są aż tak wybredne i koniecznośc umieszczenia przynęty 1,5 m nad dnem nie zdarza mi się zbyt często. Więc przeboleję. 

Muszę sprawdzić ten węzeł z filmiku z szóstej minuty - banalny i jeśli będzie działał, to czemu nie :D
Przy jaskółkach z roazmiaru 10 cali, grubość fc nie specjalnie ma znaczenie w moim wędkowaniu. Czy to będzie 0,3 czy 0,5 przynęta i tak ma swoją masę. Może 1.0 by coś zmieniło, niemniej nie czuję potrzeby. Ryby biorą, ja się cieszę :D
 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Hejka

Testował ktoś może te haki do dropa:

 

https://www.fishingstore.pl/product-pol-24547-Haczyki-BKK-DSS-Worm-UVO-rozmiar-2-0-op-5szt.html

 

Mam zamiar kupić tylko nie wiem czy to działa.

Witam 2/0 to trochę za duże . Ja używam 4,6 i czasami 8. BKK bardzo dobre haki i kotwice też . Polecam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Szukam wedki do dropshot na łódkę. Z tych co oglądałem to jak narazie w oko wpadła mi sg6 i w6. Właścicieli powyższych proszę o opinie. Jeśli ktoś używa innej to też proszę o propozycje.

 

Wysłane z mojego SM-S928B przy użyciu Tapatalka

Polecam St.croix asws76mlxf2 - teoretycznie wędka pod dropa, można nią łapać gumami i w zasadzie wszystkim na lekko do 15g. Extra czuła, pod obciążeniem przechodzi w pełną parabolę Edytowane przez Lucky_69
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Witam.

Jakie ciezarki polecacie w miejscach gdzie wystepuje sporo kamieni?

Na ostatnim wypadzie stracilem sporo paleczek olowianych - klinowaly sie w kamolach. :(

 

Wysłane z Nokia 3310

Spróbuj taki ciężarek na drucie, został wymyślony właśnie na kamieniste dno, co prawda został wymyślony do bocznego ale tu pewnie zmniejszy ilość rwanych ciężarków.

Przelotowy ciężarek montujesz na ok. 20 drucie w połowie długości i na końcu robisz oczko do linki.

 

Wysłane z mojego M2101K6G przy użyciu Tapatalka

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Witam.

Jakie ciezarki polecacie w miejscach gdzie wystepuje sporo kamieni?

Na ostatnim wypadzie stracilem sporo paleczek olowianych - klinowaly sie w kamolach. :(

 

Wysłane z Nokia 3310

 

Możesz spróbować wykonać samodzielnie obciążenie z miękkiego drutu ołowianego. Bieżesz dłuższy odcinek cienkiego drutu ołowianego, składasz na pół i skręcasz - na końcu powstanie Ci takie oczko, które wiążesz do końca żyłki.  Otrzymujesz długi, cienki i ciężki "boczny trok". Próbowałem czegoś takiego na kamieniach w Szwecji - działało o tyle że drut się wyginał zamiast klinować.  No i całość była cieńsza od pałeczki. Natomiast na zaczepy od haczyka oczywiście oczywiście nie pomagało.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Jak pałeczki wchodzą w kamienie nic innego nie wymyślisz raczej łowienie w toni zostaje

 

Wymyślać nie musi. Zostało już wymyślone  ;).

Pawle z Dębicy, zastosuj pałeczkę Tyrolską. Można wybierać np. Pałeczka Tyrolska Saenger, pałeczka Cormoran itd. Lepiej jednak zmajstrować samemu. Idealnie dobierzesz długość, wyporność i kolor.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Witam szacowne grono. Odświeżę trochę temat.

Dzisiaj przeczytałem cały wątek od 1 wiadomości.

Kiedyś próbowałem łowić metodą DS okonie. Efekty jakieś były.

Obecnie chcę spróbować tej metody przy połowie sandaczy.

Sprzęt mam już skompletowany. Zamierzam łowić w dolnośląskiej Odrze.

Z uwagi na sprawy rodzinne nad wodą mogę być w godzinach 20:00-23:00.

Wtedy jest już ciemno. Pytanie więc do Was, czy ktoś próbował DSa za sandaczem w nocy?

Jakieś różnice w porównaniu do dziennego łowienia?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...