Skocz do zawartości
  • 0

Drop Shot - wszystko o tej metodzie łowienia


bassy

Pytanie

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Bassy ta nowa , młodzieżowa telewizja , nawet w części nie oddaje spectrum możliwosci tej nieznanej techniki prezentacji softów . Co ciekawsze , nie dowiesz się też tego z opiniotwórczych mediów wędkarskiego salonu , od naczelnych , wicenaczelnych i szeregowych najemników . Tak jak w reszcie krajowego , prasowego salonu , dropshotting i casting ma taka samą szanse na zaistnienie , jak P.Cameron ze swoja popularyzacją heteroseksualizmu .

By , by , jadę szarpać ..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Drop nie jest właściwie metodą dobrą na płytką wodę . Są lepsze do tego praktyki . I długi kij przy wszystkich technikach opierajacych sie na mikroruchach , żeby nie powiedziec o przyruchach , zawsze jest gorszy . Jeśli zmierzasz do alternatywy po polsku , tzn nazwa plus posiadane wyposażenie , to nie wiąż haka baryłkowym i na sztywno , bo wyjdzie zupełna karykatura . Lepszym rozwiązaniem byłoby mocowanie przez petelkę albo agrafkę i wożenie na boki . Swimmbait na uwięzi tak jakby wyjdzie , oryginalne będzie niczym opad . Ale na tunele w zielu i w tymże oczka może byc dobrym pomysłem .

Dość dobre są ze względu na kształt , karpiowe haczyki , ale z tych cieńszych i lżejszych . Zupełnie git są malowane na nniebieski Mustady . Sa w wersji short , standard i long . Mozna je giąc bez problemu i do woli .

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Witam

Panowie mam pytanie czytając ten wątek mam wrażenie że jest sugestia co do skuteczności metody w czystych wodach. Czy rzeczywiście tak jest ? Trochę się obkupiłem w drop shota z racji inności chciałbym tak łowić ale moje łowiska to zielona woda dlatego zastanawiam się czy jest sens

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

radoslu , adepci dropshottingu przeżywają - :D co nietrudno zauważyć , prawdopodobnie te same udręki rozterek i niepewności , które mieli niegdyś pierwsi , krajowi użytkownicy twisterów albo ostatnio jerków ..

Jest to metoda jak każda inna , wymaga nieco nakładów sprzętowych , czasu na opanowanie niuansów i trochę też cierpliwości . Łowię nim w wodzie czystej , brudnej i każdej innej napotkanej , różnicując tylko wielkość i kolory wisiorów ..

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Witam,

 

Mam namierzone miejsce z sandaczami. Odległość od brzegu ok 15 m (rzeka - b. wolny uciąg).

Głębokość łowiska ok 7-10 m.

 

Łowiłem tam na gumy , ale czym zimniejsza woda przestawiałem się kolejno na coraz to wolniejsze prowadzenie aby mieć efekty..

Ostatnio praktycznie brania były na leżącą gumę.

Efektywny jest praktycznie styk blatu (dołka ) ze spadem (kamienie + gałęzie).

 

 

W związku z tym mam pytanie : czy łowienie na dropa w takim miejscu jest efektywne ?

Będę łowił na plecionkę + przypon fluorokarbonowy.

Ciężarek podłużny aby się nie kleszczył.

Czy przynęty zwykłe można zastosować ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

drop shot to w zasadzie metoda na gleboka wode, wiec dzialac powinno, z tym ze to takze metoda na krotki dystans i nie wyobrazam sobie drop shotowania na taka odleglosc ... i pytanie: co w tej sytuacji da DS, skoro ryby leza na dnie?

 

Skoro o drop-shocie mowa, to w jaki sposob wiazecie przypon na lowisko z duzymi szczupakami? Da sie zawiazac szczupakowy fluorocarbon jako przypon czy stosuje sie jakies stalki?

mozna z jednym i drugim, i na 100% juz bylo, tylko nie pamietam w ktorym watku :)

 

sie mi znalazlo http://jerkbait.pl/topic/6268-drop-shot-montaz-dietmar-isaiasch/page__hl__+drop%20+shot#entry995925

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Wiem że z dużej odległości tworzy się ostry kąt między linką o dnem.

Wówczas ruchy wędziska praktycznie nie przenoszą się na przynętę,,,.

Ale szukam rozwiązania aby jak najdłużej kusząco dla ryby prezentować wabik w efektywnym 1-1,5 m łowiska - daleko od brzegu i głęboko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ja spróbowałbym właśnie Carolina Rig z ok. 20-25cm przyponem z fluocarbonu z większą gumą (ponad 10cm) w wersji floating. Będziesz mógł w tedy ściągać przynętę nawet co 10cm z chwilowymi przerwami. Nawet jeśli ciężarek będzie sobie leżał na dnie to guma po zatrzymaniu pod wpływem choćby delikatnego prądu będzie robić swoje. Równie dobrze można byłoby zamiast gumy spróbować z woblerkiem typu floating z krótkim sterem (płytko-schodzącym).

Edytowane przez angler1212
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Witam,

 

carolina rig z pływającym gumisiem, w nizinnej rzece z brzegu późną jesienią?

 

Do tej pory wspominam jak rozleniwione upałem jeziorowe okonki na płaskim, piaskowym szczycie górki podwodnej były bezradne wobec podobnie troczonej ale ze sztywnym ciężarkiem plus przypon stalowy, klasycznej Rapalki. Obrotówka, jig nie ale tak ordynarnie podany wobler chętnie. Kosztownej przynęty w nierozpoznanych warunkach, w rzece z brzegu nie próbował bym ale pływający gumiś plus carolina rig czemu nie? Grot haka offset może schować, 25 cm fluorokarbonowego przyponu może być OK?

 

Drop shot na żyłce uskuteczniałem tuż przed mrozami ale bez rezultatu. Na dokładkę, w odniesieniu do klasycznego jig na plecionce, bardziej czepliwy i straty większe. Może dobry jest z łódki do połowów wertykalnych.

 

W mrozy o plecionce lepiej zapomnieć ale carolina z pływającym gumisiem jest wędkarsko elektryzująca. Może sandacz, może rapa, może za rok?

 

Pozdrawiam

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Skoro o drop-shocie mowa, to w jaki sposob wiazecie przypon na lowisko z duzymi szczupakami? Da sie zawiazac szczupakowy fluorocarbon jako przypon czy stosuje sie jakies stalki?

 

Kiedyś znalazłem taki sposób, stosowałem z powodzeniem szczególnie w oczkach pomiędzy zaroślami, plus jeszcze taki ze w razie zaczepu rwiesz tylko ciężarek.

 

http://www.drop-shot.de/drop-shot-mainmenu-29/montage-mainmenu-33/65-hechtsicheres-drop-shot-rig-ii

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Witam,

 

miejsca w dzikiej rzece gdzie woda jakby stoi, jest głęboko i raczej bliżej nurtu jak brzegu to czasami zimowiska ryb. Prawnie obowiązuje zakaz wędkowania. Jeśli nie, a ryby są to: etyka nakazuje takie miejsca oszczędzać, rozsądek zatajać. Tu goły haczyk każdej metody do obławiania dna rani zimujące ryby.

Odcinki poniżej lub wyżej zimowiska to okresowo miejsca aktywnych łowów sandaczy, szczupaków, boleni. Tu trzeba rzekę przypilnować albo lepiej farcika. :)

 

Drop shot z brzegu w średniej wielkości nizinnej rzece to porażka. Jednak w porównaniu do tej samej wagi jig, odpowiednik drop shot pozwalał wolniej prezentować przynętę w nurcie poziomo. I właśnie z uwagi na tempo poziomej prezentacji warto chyba próbować  w nizinnej rzece z brzegu ale może innych finezyjnych metod obławiania dna jak carolina rig i shaky head plus pływający wabik uzbrojony w pojedynczy haczyk.

Carolina to chyba tylko do wleczenia ale shaky może dać więcej możliwości. Pozioma prezentacja shaky head z pływającym wabikiem  teoretycznie wydaje się być lepsza od turlania twistera na zwykłym jighead. Znowu pionowa to jak zabójczy jig i bardziej efektywna w dzikiej rzece z brzegu jak drop shot.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Dzięki za rady.

 

Trochę byłem wcześniej "ograniczony " do przyzwyczajeń.

Jednak spiningowanie "stacjonarne" ma swój urok.

Trafiłem na  czas  wędrówek sandaczy do stołu w tym miejscu.

To jeden z plusów.

Drugi to metoda

1. Carolina  - tu muszę się sporo uczyć .

2. Wobek z trokiem - to też wygląda ciekawie .

3. Nr 1 to  worm lub pływający ogon gumisia na główce w kształcie shaky head .  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Witam

Przeszukałem forum w poszukiwaniu jednego wątku o DS, ale widzę kilka mniejszy to dopiszę się tutaj.

 

Chciałbym zacząć (dopiero) zabawę dropem ale wpierw pytanko:

 

Jak jest z tą metodą na bardzo mulistym dnie? 

 

Wędkowanie z łodzi. Jeziorko płytkie (do 1,5m, ale większość mniej + zarośla). Myślałem o rzucaniu na skraj zielska i tam pracowaniu. Tylko jak poradzić sobie z mulistym dnem? Nie jest to kwestia 20-30cm ale często 2-3m mułu. Wystarczy tylko używać lekkiego ołowiu typu 5g? Jakie macie doświadczenia?

 

Proszę o wskazówkę, żeby nie zabierać kolejnych przynęt, które będą się kurzyć...

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ta woda jest bardzo płytka jak na DS, lekki ołów powinien pomóc ale można też zastosować ciężarki ze stopu cyny i ołowiu - ma mniejszą gęstość, więc i większą powierzchnie. Z tym mułem to jeszcze zależy jakiego typu to muł. Na niektórych jest to 2m ale dość twardego, ale łowiłem na takim jeziorku w lubelskim że wszystko wpadało w muł na metr i więcej.

W takich miejscach (jeśli niema pływającego ziela) to wolę slidera :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Jak tak czytam ten temat to się zastanawiam ile osób zniechęci się do dropshota po samym jego czytaniu. Owszem, w teorii lepiej łowić z łódki i lepiej w głębszych miejscach, najlepiej całkiem pionowo bo do tego ta metoda została stworzona.

Wczoraj zniechęcony brakiem brań sandaczy zrobiłem sobie dropshota. Łowiłem z brzegu na wodzie o głębokości 1-1,5m.

Kij - jaxon monolith xt 5-21g 2,12m czyli nic specjalnego, pletka powerpro 0,1 i może półmetrowy kawałek fluorokarbonu, przynęta to jakiś 7cm lunkerek srebrny (kupiłem tylko dwie sztuki żeby spróbować), haczyk 8 do bocznego troku (bo tylko taki miałem). 

W ciągu dwóch godzin nałapałem około 50szt okoni od może 12 do 25cm (do tej pory przez dwa lata ciężko było mi tam złapać okonia wymiarowego). Brania miałem nawet około 20-25 metrów od brzegu.

Metoda była tak skuteczna, że po około 15 minutach wędkowania usunąłem zadzior z haczyka aby ryb niepotrzebnie nie ranić.

Dodam, że na tej wodzie nie miałem szczęscia do okoni nigdy, choć próbowałem opadu,blaszek,bocznego troka a ostatnio nawet texas i carolina rig. Polecam wszystkim "amatorsko" (tzn, bez zbędnego wydawania pieniędzy) spróbować tej metody nawet jeśli na waszej wodzie nie ma warunków do dropshota. A jeśli metoda się sprawdzi, wtedy bardziej profesjonalnie podchodzić do tematu :)

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...