ictus Opublikowano 4 Stycznia 2016 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2016 Lowienie teczakow na malej gliniance jak lowisko "okon" to mala frajda. Juz Myczkowce sa znacznie ciekawsze. Zrobienie jakiegos odcinka rzeki teczakowym eldorado nie byloby takie zle. Presja na potoka na pewno by spadla. Wyrosniety teczak to sportowa ryba. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Piokowal Opublikowano 4 Stycznia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2016 Lowienie teczakow na malej gliniance jak lowisko "okon" to mala frajda. Juz Myczkowce sa znacznie ciekawsze. Zrobienie jakiegos odcinka rzeki teczakowym eldorado nie byloby takie zle. Presja na potoka na pewno by spadla. Wyrosniety teczak to sportowa ryba.Dokładnie. Ten kto nie złowił tęczaka,choćby takiego ze 40cm w wartkim nurcie rzeki ten nie wie co to za frajda. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wiktor Opublikowano 4 Stycznia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2016 Dokładnie. Ten kto nie złowił tęczaka,choćby takiego ze 40cm w wartkim nurcie rzeki ten nie wie co to za frajda.albo takiego który właśnie wrócił z morza....to są dopiero sportowe ryby Szczególnie ze te +-50 cm to raczej minimalny wymiar..... 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
majatony Opublikowano 4 Stycznia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2016 No fakt Macie racje Mi się kilka teczakow udało złowić na SanieKloce to nie byly ale takie 45 -50 cm i powiem szczerze że mają trochę pary w sobie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rheinangler Opublikowano 4 Stycznia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2016 (edytowane) Nie koniecznie musi to być staw z tęczakami, może być przecież rzeczka np - Czarna Przemsza, doskonałe łowisko na syczeń i luty, mucha, spinning....Szkoda, że populacja lipienia tak bardzo "zjechała" albo raczej wyjachała,- w reklamówkach... Serdecznie pozdrawiam zza srebrnego ekranu wszystkich Hroboczkow,- Tak sobie myślę, że tego typu łowiska mogły by być swoistym buforem zimowego ciśnienia na salmonidy.Całe szczęście, że nie mam już tego problemu bo tu gdzie mieszkam jest "mądry" okres ochronny który zaczyna się 20 października a kończy 15 marca Edytowane 4 Stycznia 2016 przez Rheinangler 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krisu23 Opublikowano 4 Stycznia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2016 (edytowane) Panie Jerzy szanowny. Ja się trochę różnię od ogółu wędkarzy( co nie znaczy, że się uważam za lepszego). Różnię się tym, że te potokowce hoduję, i dokładnie wiem kiedy mają tarło, a kiedy już zbierają siły. Główny rzut tarła to 1listopada, są pewne przesunięcia ale generalnie się sprawdza- wystarczy spojrzeć na ryby w rzece jak kopią . Drugi rzut to 15 listopada- 1 grudzień. Bardzo rzadko zdarza się trzecie tarło czyli po 1 grudnia- musi być ciepły rok. Dalej od tej daty się raczej nie rozmnażają tylko zajmują się jedzeniem.Co jest złego w łowieniu ryb żerujących? Jest coś złego? Bo ja przeciwskazań nie widzę...W razie wątpliwości służę informacją na temat pstrągów i ich biologiii.Pozdrawiam serdecznie... Edytowane 4 Stycznia 2016 przez Krisu23 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Z.Milewski Opublikowano 4 Stycznia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2016 Tęczaki nic polskim wodom nie pomogą. Jeśli byłoby można nim zarybiać, byłoby to samo co z trocią, sandaczem, potokiem czy inną atrakcyjną rybą wędkarsko-kulinarną. W niedługim czasie najazd hunów, kormoranów, rybaków itp. spustoszy każdą atrakcyjną wodę. Taki mamy klimat. Piękne trocie wstępujące do Wisły, wyławiane są siatami przez rybaków zanim wejdą do rzeki. Dzieła dokańczają kłusolo-wędkarze ustawieni rzędem nad Drwęcą. Jeśli fama rozgłosi, że na jakiejś wodzie biorą sandacze, to po krótkim czasie nie można się dopchać do miejscówki. Itd, itp. Tylko rozumna i wyważona gospodarka, opieka nad wodami może uchronić rybostan. Czyli częste kontrole, wysokie kary za wykroczenia, rozsądne zarybianie, zarówno dolne jak i górne wymiary ochronne. Pozwolenie na rybactwo tylko w takim zakresie, w jakim nie zaszkodzi eksploatowanej wodzie. To ostatnie chyba najtrudniejsze! Naprawdę sami siebie, forumowicze nie potrzebują przekonywać do niczego. Zdecydowana większość z nas, jeśli nie wypuszcza wszystkich ryb, to zabiera je od wielkiego dzwonu. I to tylko wybiórczo i z głębokim namysłem. Rybaków czy szarańczy wędkarskiej, nie mamy obowiązku (ani prawa) pilnować i karać. Od tego jest właściciel wody, straż rybacka, policja itd. Przy tak wielkiej presji na ryby jaka narasta , tylko równie silna presja na ochronę wód może uchronić łowiska przed wyrybieniem. Do tego wzrastająca świadomość wędkarsko-rybacka, to jest klucz do sukcesu. Pisałem już gdzieś, jak to wygląda w Czechach. W ciągu 2 dni łowienia miałem 2 kontrole. O jedną mniej, niż przez prawie 40 lat w Polsce. Brak zezwolenia na połów, czy cięższe wykroczenia, grożą karami więzienia i wysokimi karami finansowymi. To jest odpowiedź dlaczego na zawodach łowi się u nich średnio ok. 15 kg na turę, a u nas ok. 1-2 kg. Do tego rybactwo tylko na prywatnych wodach. Jest porządek. Gdyby nie siaty rybackie w ujściach rzek i nie zorganizowane kłusownictwo, bylibyśmy trociowo-łososiowym eldorado. Wędkarze zjeżdżaliby do nas z całej Europy. Odnośnie tych okresów ochronnych, to uważam że należy zachować umiar. Jestem przeciw odławianiu ryb, które nie zakończyły tarła, jak również łowienia ryb w przeddzień tarła. Okresy ochronne zostały ustanowione z na ogół wystarczającym zapasem. Tylko anomalie pogody mogą sprawić, że ten okres będzie za krótki. Od tego mamy oczy, by przerwać łowienie, jeśli to maże narazić ryby w czasie tarła (lub też tuż przed lub po)na uszkodzenia. Gdy będziemy sami jeszcze dorzucać rozszerzenie okresu ochronnego, to co nam zostanie? Np. zdeklarowanym łowcom sumów. Wydłużyć do 31.07 okres ochronny, bo może to za wcześnie? Nie łowić już od 01.10, bo może wąsy już myślą o zbieraniu się na zimę? Co zostanie? Sezon potrwa raptem 2 miesiące. Czy takie ograniczenia zapełnią nasze wody? Śmiem wątpić. Potrzeba rozsądku. Jeśli podejrzewamy, że w danym momencie okres ochronny jest za krótki to nie łowimy. Ale nie narzucajmy tego wszystkim i wszędzie. Bo może w innym regionie kraju, połowy nie przeszkadzają rybom w niczym (tarle, zimowaniu). Pomijam fakt, że prawdopodobnie 90% ryb złowionych przez forumowiczów, wraca do wody. My, świadomi wędkarze, nie zniszczymy rybostanu na pewno. Winowajcy są gdzie indziej. Przykład bobrów czy kormoranów. Wystarczyło małe stado rozrodowe, ochrona i z garstki osobników, mamy dzisiaj już prawie plagę tych zwierząt. Przyroda sobie poradzi, jeśli się jej nie przeszkadza zbyt mocno. Także gdzie dawno po tarle, to kije w ręce i nad wodę. Jeśli dziadek mróz pozwoli, oczywiście. 9 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
STREMER Opublikowano 4 Stycznia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2016 Tęczak (i lipień) to świetna alternatywa na jesienno-zimowe łowienie i przy okazji "straszak" na kłusowników w tym okresiePrzy wymiarze widełkowym, np. 45-55 jedni (C&R) i drudzy byliby zadowoleniWpuszczanie selektów jesienią ocaliłoby niejednego lipieniaPomysłów jest wiele Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wizio Opublikowano 4 Stycznia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2016 Tak sobie myślę, że tego typu łowiska mogły by być swoistym buforem zimowego ciśnienia na salmonidy.Całe szczęście, że nie mam już tego problemu bo tu gdzie mieszkam jest "mądry" okres ochronny który zaczyna się 20 października a kończy 15 marca Od 2014 roku teczaki nie maja juz ani okresu ani wymiaru ochronnego w NRW. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krisu23 Opublikowano 4 Stycznia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2016 Tęczaki nic polskim wodom nie pomogą. J Słabe więc masz pojęcie o polskich wodach krainy pstrąga i lipienia. Dużo by pomogły, oj dużo.Ale to wiesz dopiero jak poejeździsz autem na zarybienia i widzisz te mordy nastawione na mięso-jakiekolwiek. Nie dasz tęczaka to będzie to co w rzece pływa. Jakby na południu pl zaczęli osłonowo zarybiać tęczakiem to można by się nastawiać na potokowce kabany bo byłyby trudniejsze.Ale nie zaczną zarybiać bo nie wolno, szkoda bo ja uważam, że mądre by to było.Puśććie wodze fantazji, na rzece pstrągowej dany okręg przeznacza kasę na zarybienia ale kupują pulę tęczaków do beretowania- zwolennicy mięsa zadowoleni. Ryby łowione łatwo, a potokowców zabierać nie wolno- wszystkie wypuszczamy. Bajka?? No pewnie że bajka bo nieprędko... 8 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
FidoAngel Opublikowano 4 Stycznia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2016 (edytowane) A te tęczaki to se kwiatki żrom, nic a nic nie zabierają potokom z tej bidnej, górskiej rzeki...bajka.No i przy prawie zupełnym braku kontroli (bo niby nagle skąd by się miały nagle objawic) nie zabierają potoków...bajka. Edytowane 4 Stycznia 2016 przez FidoAngel 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DanekM Opublikowano 4 Stycznia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2016 Bajka Krisu?A weź po uwagę dwie kwestie:Pierwsza - konkurencja o pokarm i stanowisko. Tęczak jest agresywniejszy, przez co, fakt łatwiejszy do złowienia. Często, i tu niezaprzeczalnie, osłania bardziej ostrożnego potoka. Ale rozganiając potoki po rzece powoduje ich na pewno gorszą kondycję/przyrost poprzez nie dopuszczanie do dobrych (optymalnych) stanowisk żerowych.Druga kwestia to intensywne zjadanie przez tęczaki selekty narybku potoka i lipienia. Także tego z naturalnego tarła.Być może nasze różne zdania wynikają z wędkowania na różnych wodach, bo na moich tęczaki słabo się sprawdzają. Owszem, w wodzie zazwyczaj...bywają.Z drugiej strony takie wody Nowej Zelandii czy bliżej - Bałkanów znajdują miejsce aby pomieścić te gatunki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DanekM Opublikowano 4 Stycznia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2016 O, widzę że @Fido myśli tak samo... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tofik Opublikowano 4 Stycznia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2016 Trzecim argumentem może być to ,że być może PZW miało bliźniaczy pomysł w przypadku ochrony naszych rodzimych gatunków karpiowatych.Zaczęli sypać karpia i amura,bo może myśleli że Polacy się na nie połaszą,a liny itp.będą miały święty spokój...........Nie wyszło niestety,linów coraz mniej,karaś złocisty praktycznie na wyginięciu. Teraz niech jakiś mądry osądzi czy to Polak jest winny temu że zeżre wszystko,czy z kolei obce gatunki mają w swej biologii coś,co zapobiega skutecznie rozrodowi/wzrostowi itp. naszych gatunków? 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Guzu Opublikowano 4 Stycznia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2016 (edytowane) PanowieNie ta skalaJak wpuszcza 10000 teczakowTo wybiora 99 % zanim te pozostałe dadza rade zjesc cokolwiek z narybku potokaI potem znow kolejne 10 000 teczakowTo sie finansuje z wejściówek dziennych na dany odcinekRowniez strażników. Nasze rzeki, sa jak nasi skoczkowie czy kierowcy. Dajcie warunki a będą lepsze niz niemieckie czy francuskie. O innych nie mówiąc. Pamiętajcie o tym prosze Poza tym nie trzeba sypac teczaka 25 cm.Mozna 45 - 55cm.I sie robi wyboiscie Edytowane 4 Stycznia 2016 przez Guzu 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Guzu Opublikowano 4 Stycznia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2016 (edytowane) Tylko znowNie wylewajmy dziecka z kapiela1 odcinek 10 km na powiat wystarczyKoncentracja rybKoncentracja kontroliKoncentracja presjiReszta wod lapie oddechWejsciowki dajace pozwolenie wziac 2 czy 3 teczakiTo dziala.Jest parking. Zaplecze. Ryba w wodzieJest fajnie i to z rybami. Czyli naprawdę fajnieTego chce 90 % wędkarzy? To dostaje tego co chce. Reszta wod dla pasjonatów i 100 % C&R Edytowane 4 Stycznia 2016 przez Guzu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tofik Opublikowano 4 Stycznia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2016 Wyboiscie dla kogo? Bo w moim rozumowaniu chyba tylko potokowcom.........bo jeśli unikną haka,to zostaną zjedzone przez tęczaki.Mam na myśli tu oczywiście młode potokowce.Żeby mówić o równowadze pomiędzy dużymi rybami obu gatunków ,musielibyśmy mieć porównywalne stada takich ryb w danym łowisku,a jest niestety źle pod tym względem na większości wód w kraju. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tofik Opublikowano 4 Stycznia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2016 Danielu ja wiem o czym myślisz,ale rzeki są otwarte,nikt tych tęczaków nie zatrzyma na danym odcinku.Myślę że nie tędy droga. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bartsiedlce Opublikowano 4 Stycznia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2016 Mam doświadczenia z zarybienia tęczakiem kałuż. Zarybienie raczej tanie, a niemal nikt nie łowi okoni z lodu, bierą pstrągulki. Zabawa lepsza niż z okonkami, a i smaczne są. Skrobie się łatwiej, same plusy. Niechaj wędkarzowie 2-3 dziennie zżerają, woda odżywa. A rybki mają genialne przyrosty, w żyznej wodzie, przez rok podwajają masę, genialny materiał zarybieniowy celujący w mięsoholików. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Guzu Opublikowano 4 Stycznia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2016 Danielu ja wiem o czym myślisz,ale rzeki są otwarte,nikt tych tęczaków nie zatrzyma na danym odcinku.Myślę że nie tędy droga.Glownym zagrożeniem dla potokowcow sa ludzieNie teczakiNie dasz rady wpuscic tylu teczakow by ich Polacy nie wybrali. By zdominowały rzeke i potoki.Uwierz w rodakow 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krisu23 Opublikowano 4 Stycznia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2016 A te tęczaki to se kwiatki żrom, nic a nic nie zabierają potokom z tej bidnej, górskiej rzeki...bajka.No i przy prawie zupełnym braku kontroli (bo niby nagle skąd by się miały nagle objawic) nie zabierają potoków...bajka.Nie ma co z Wami gadać, teraz rozumiem Bigosa, że dawno się z tego wypisał. Coś jakbym rozmawiał z moimi wędkarzami z koła. BEZ SENSU. CAŁKOWICIE BEZ SENSU. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
STREMER Opublikowano 5 Stycznia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Stycznia 2016 (edytowane) Nie trzeba się wysilać, żeby zrozumieć, że zarybianie tęczakiem przyniesie wielkie korzyści.Jeżeli zrobimy NoKill na potoka, to będzie go w rzece dużo i dużego, bardzo dużego. Wtedy wszyscy będą zadowoleni (z wyjątkiem tych, co lubią zjeść rybę), bo dużo dużych ryb będzie się łowiło. Skoro jest dużo dużych ryb, to i będzie miało się co trzeć, byle by było gdzie (tarliska) i tarło było pilnowane (kontrole). Okręg więc nie musi tak dużo zarybiać potokiem o wątpliwej jakości, więc zaoszczędzi kasę i wyda ją na kontrolę i budowę tarlisk. Wystarczy chronić dobytek/dorobek.Fama idzie w Polskę, pstrągarze przyjeżdżają i Okręg PZW ma kasiorkę na profesjonalne zarządzanie łowiskiem (strażnicy, kontrole, zarybienia itd).Żeby mięsozjadacze byli zadowoleni, zarybia się tęczakiem, bo jest na to kasa. Wpuszcza się selekty, żeby było w co zęby wbić i zrobić sobie niezłą fotkę w kiblu albo na tle telewizora z 2-kilowym trofeum. Teczaki, jeżeli nawet żrą narybek potoka czy lipienia to i tak będzie go wystarczająco dużo z udanego tarła, że ekosystem tego nie odczuje. Chyba, że okręg zainwestuje w płotki, kiełbie czy inną drobnicę po to, żeby pasać tęczaki.Jeżeli rzeka ma mało miejscówek i potoki nie będą miały się gdzie kryć, to trzeba budować miejscówki zamiast regulować koryta. Sadzić drzewka, krzuny itp. Im bardziej urozmaicone dno i im więcej przeszkód w wodzie, tym więcej robactwa a i nieszczęsny narybek lipienia i potoka ma się gdzie schować przed wygłodniałymi teczakami.Tęczakowi ustala się wymiar widełkowy np. 45-55, żeby te największe zostały w wodzie i cieszyły innych wędkarzy. Ustala się limit dzienny, żeby dla wszystkich coś zostało (chodzi o przyjezdnych, z których okręg ma kasę i których też jakoś musi zachęcić do wnoszenia opłat), bo jak miejscowi się dorwą do świeżo wpuszczonych ryb, to już nic nie zostanie do weekendu dla przyjezdnych i w końcu goście zrezygnują z opłat.Rzeka oblegana jest przez cały rok. W okresie tarła pstrąga nad wodą też są ludzie, co w pewien sposób odstrasza kłusowników. Okręg PZW organizuje zawody na wpuszczonych tęczakach chroniąc tym samym potoka i lipienia. Kasę ze startowego przeznacza na gospodarkę rzeką.Itd Itd Ale po co się wysilać?Lepiej tęczakowi przykleić łatkę, że jest szkodnikiem i problem sam się rozwiązuje. Idąc tym tropem należałoby również napiętnować takie gatunki, jak szczupak, okoń, kleń, jaź, sandacz, jelec, miętus, ktorę występują w wodach górskich i jak nie konkurują o pokarm z potokiem czy lipieniem to żywią się ich ikrą czy narybkiemGłowacica też powinna być wyzerowana skoro żre lipienie Edytowane 5 Stycznia 2016 przez STREMER 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Myku1987 Opublikowano 5 Stycznia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Stycznia 2016 Coś w tym jest. Polacy to w dużej większości mięsiarze. Przeciętny Kowalski szybciej złapie hodowlanego tęczaka jak dzikusa i będzie zadowolony. Cenna ryba dla prawdziwych łowców zostaje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
prze-m Opublikowano 5 Stycznia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Stycznia 2016 (edytowane) Jezioro piaseczno. Jedno z lepszych łowisk łososiowatych w Polsce. Są tęczaki palie trocie jezioeowe pstrągi potokowe a także jazie karpie okonie i jakoś dobrze i sprawnie to działa. Edytowane 5 Stycznia 2016 przez dpb-firma Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zetika16 Opublikowano 5 Stycznia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Stycznia 2016 (edytowane) Ja mam to szczęście łowić co tydzień na Myczkowcach gdzie pstrąg tęczowy to rzecz normalna ... Normalne jest też to ze równolegle z nim łowi się potokowce. Inne ryby tez są... Na Sanie tez jest rzeczą normalna łowić tęczowe kabany Edytowane 5 Stycznia 2016 przez Tomasz eS Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.