patu Opublikowano 29 Stycznia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Stycznia 2013 zeby bylo ot polece unimil skyn ..a nie lepiej przerywany z dobrą kontrolą magazynków ...Tofik, wolę drobniej pracujące gumy nie stawiające oporu w nurcie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
majster Opublikowano 29 Stycznia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Stycznia 2013 (edytowane) Temat od lat wałkowany... Zauważyłem tylko jedną zależność, im więcej podobnych tematów, tym mniej ryb w wodzie. Poza tym, wiele teorii weryfikuje właśnie ilość ryb w wodzie oraz popularność miejsca - te dwa czynniki mają gigantyczny wpływ na końcowy sukces. Edytowane 29 Stycznia 2013 przez Napalm Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maicke82 Opublikowano 29 Stycznia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Stycznia 2013 Najlatwieszy do złowienia jest boleń gdy jest przyczajony np za kamienieniem,burta czy jakims konarem.Nie taki ktory plywa i gania ukleje, tylko taki co po uderzeniu wraca na miejsce i czeka na kolejna przeplywajaca ofiare.Najtrudniej w rzece bolka oszukać wtedy w gdy uderza od spodu w stojące ukleje.Nieraz mozna osiwieć Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wujek Opublikowano 30 Stycznia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Stycznia 2013 Patu, napisałem trochę oględnie i prowokacyjnie . Wiadomo są okresy że trzeba pokombinować, ale 90% swoich boleni łowię w ten sposób i w pewnych momentach nie są to trudne do złowienia ryby i w drugą stronę, są momenty że są bardzo trudne. Bolenie były trudne kiedyś, kiedy nie było tyle przynęt, wytrzymałych żyłek, plecionek itp. Dla mnie w tym momencie największa trudność polega na tym że mam wrażenie że jest ich coraz mniej. Coś za coś, wraz ze wzrostem techniki spada ilość ryb.w 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krzysiek_W Opublikowano 30 Stycznia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Stycznia 2013 (edytowane) To nie wrażenie. Na znanych mi miejscówkach stał się rybą gastronomiczną. Zasmucające jest to, że w 90% są to niewielki "chlapaki", ponieważ najczęściej namierzony to "trafiony zatopiony". Edytowane 30 Stycznia 2013 przez Krzysiek_W Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lokoko83 Opublikowano 3 Lutego 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Lutego 2013 (edytowane) Ostatnio kupiłem sobie woblery boleniowe "Matusiaka", wyglądają przepięknie.Śmiem twierdzić że najładniejsze rękodzieło jakie do tej pory trafiło do moich rąk.Oby wygląd przełożył się na pracę przynęty i wynki Czas pokaże... Edytowane 3 Lutego 2013 przez lokoko83 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
popper Opublikowano 3 Lutego 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Lutego 2013 Czemu to czas ma Ciebie pokarać? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lokoko83 Opublikowano 3 Lutego 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Lutego 2013 mój błąd poprawiłem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
popper Opublikowano 3 Lutego 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Lutego 2013 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
patronservice Opublikowano 3 Lutego 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Lutego 2013 Ostatnio kupiłem sobie woblery boleniowe "Matusiaka", wyglądają przepięknie.Śmiem twierdzić że najładniejsze rękodzieło jakie do tej pory trafiło do moich rąk.Oby wygląd przełożył się na pracę przynęty i wynki Czas pokaże...łowne też są kolego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Montano Opublikowano 13 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Lipca 2014 (edytowane) Witam, Przepraszam że tak odświeżam temat ale nie chcę zakładać nowego skoro można napisać w tym wątku. Kupiłem ostatnio woblery od Matusiaka (corona fishing): FLIKER SW - OL (Jerk)Tremor OLSLIM SIGlitterSharp Czy ktoś miał doświadczenie z tymi woblerami? Jak prowadzić skutecznie jerka? Resztę (4 kolejne pozycje) prowadzić w szybkim tempie? PS. Posiadam również Thrilla i ołówek RH, czym musze uzupełnić swoje pudełko boleniowe? Edytowane 13 Lipca 2014 przez Montano Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
forma Opublikowano 1 Września 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Września 2015 no to masz wszystko i nic... gdzie łowisz ? zacznij od początku...mam tego ostatniego w pudełku ryby mi nie dał,aczkolwiek jedną zbiórke nie zapiętą zaliczyl i to wszystko na co go stać,jak dla mnie i na moje łowiska za ciężki... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gnat Opublikowano 26 Czerwca 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Czerwca 2024 Odgrzeje. Jakie 3-4 woblery (ogolno dostępne) kupić by spróbować złowić bolenia na Odrze. Jakie modele polecacie dla początkującego ? Z czym wystartować ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Karpiu95 Opublikowano 26 Czerwca 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Czerwca 2024 Na Odrze nie łowię, ale są klasyki które sprawdzają się wszędzie. np. Siek Siga(w kategorii sterowców), Hunter faworyt/fanatik(cykadowate). Do tego dorzuć jakiegoś bezsterowca np. razor(tomek janeczek) i klasycznego topwatera typu walk the dog i masz fajny zestawik startowy którym ogarniesz praktycznie każdą partie wody 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
drzejko Opublikowano 27 Czerwca 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Czerwca 2024 Pewnie się narażę łowcom boleni i twórcom woblerów, ale podpowiem nie kupuj żadnych, zapewne masz w arsenale uklejopodobne gumy możliwie sztywne z niewielkim ogonkiem, w zupełności wystarczą, możesz uzbroić w główkę w zależności od potrzeb i są bardzo skuteczne. Mam całe pudło woblerów boleniowych a 90% ryb łowię na gumy, 10% na cykady boleniowe.W moim odczuciu guma ma same zalety, uzbroisz jak potrzeba i poprowadzisz w prawie każdej wodzie, mniej boli strata przynęty, po braniu, ryby bardzo rzadko się spinają (nie przypominam sobie takiego przypadku) pojedynczy hak gumy najczęściej jest głęboko zapięty w górną szczękę, łatwo uwolnić rybę bez zbędnych uszkodzeń jak przy woblerach z dwiema kotwicami.Zanim nakupujesz woblerów, spróbuj. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dziad Wodny Opublikowano 27 Czerwca 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Czerwca 2024 Pewnie się narażę łowcom boleni i twórcom woblerów, ale podpowiem nie kupuj żadnych, zapewne masz w arsenale uklejopodobne gumy możliwie sztywne z niewielkim ogonkiem, w zupełności wystarczą, możesz uzbroić w główkę w zależności od potrzeb i są bardzo skuteczne. Mam całe pudło woblerów boleniowych a 90% ryb łowię na gumy, 10% na cykady boleniowe.W moim odczuciu guma ma same zalety, uzbroisz jak potrzeba i poprowadzisz w prawie każdej wodzie, mniej boli strata przynęty, po braniu, ryby bardzo rzadko się spinają (nie przypominam sobie takiego przypadku) pojedynczy hak gumy najczęściej jest głęboko zapięty w górną szczękę, łatwo uwolnić rybę bez zbędnych uszkodzeń jak przy woblerach z dwiema kotwicami.Zanim nakupujesz woblerów, spróbuj. Popieram. Eksperymentuję w tym kierunku od jakiegoś czasu i podoba mi się to, co obserwuję. Na marginesie dodam jeszcze, że osobiście nie zauważyłem by woblery były dużo bardziej skuteczne niż błystki wahadłowe. Zapominanie o tych przynętach to moim zdaniem wielki błąd. Daleko lata, tanie, robi wszystko to co wobler, a do tego ma większą zdolność do przyciągania przyłowów (dla mnie to zaleta). 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kejkosz Opublikowano 27 Czerwca 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Czerwca 2024 Guma jest nudna i bezduszna, nie to co wobler, najlepiej własnoręcznie wystrugany, bo te plastikowe też nie mają duszy ???? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dziad Wodny Opublikowano 27 Czerwca 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Czerwca 2024 (edytowane) Guma jest nudna i bezduszna, nie to co wobler, najlepiej własnoręcznie wystrugany, bo te plastikowe też nie mają duszy ????Trochę tak. Ale wahadło ma jeszcze większą duszę, więc mi to rekompensuje PS. Łowię na wszystko. Edytowane 27 Czerwca 2024 przez Dziad Wodny 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gnat Opublikowano 27 Czerwca 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Czerwca 2024 Dzięki za pomysły, faktycznie tych gum człowiek ma dużo. Kolor ich ma jakieś znaczenie wg Was ? Co do wahadeł to jakie konkretnie macie na myśli ? Jakieś płaskie czy zwykły gnom ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kejkosz Opublikowano 27 Czerwca 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Czerwca 2024 Ja też, w tym niestety najczęściej na bezduszne gumy ???? Chociaż w tym sezonie bezstery równie często na agrafce. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bujo Opublikowano 27 Czerwca 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Czerwca 2024 Moja przygoda z boleniami zaczela sie od gum. Wystarczylo wtedy nowemu ripperowi Mannsa ostro przyciac ogonek. Pozniej byl bass assassin. Ostatnia nie sprawdzona guma to twor Kuby jako pirate lures, ma wszystko czego potrzeba. Same bolenie, te najwieksze w lecie wychodza na plytkie rafy, przed jakimkolwiek promykiem slonca. Na zerowaniu jedynie widac pletwe. Godzine po zmroku jak rypna to latwo pomylic z sumem, te pojawiaja sie pozniej. Mozna je oczywiscie lowic inaczej, zmusic do brania tam gdzie przebywaja, mozna odkryc ze wtedy wpierdzielaja krapie i robic cykady czy inne. Mozna nazwac ubogim kuzynem tarpona ale jak ma okolo metra. Inne sie nie licza, zadnego takiego nie zlowilem ale widzialem. Nad Bugiem. Dziadek przed 2 wojna byl rybakiem, jak drygawicami ganiali na Bugu to skakaly nad siatkami jak tolpygi przed lodkami w US Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dziad Wodny Opublikowano 27 Czerwca 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Czerwca 2024 Dzięki za pomysły, faktycznie tych gum człowiek ma dużo. Kolor ich ma jakieś znaczenie wg Was ? Co do wahadeł to jakie konkretnie macie na myśli ? Jakieś płaskie czy zwykły gnom ?Ja głównie na gnomy. Gnom 2 wcale nie jest taki duży dla bolenia 65cm. Zdecydowaną większość łowię na 1. Tak samo z morsami, nawet na kalewę łowiłem skutecznie. Chodzi po prostu o prezentację i własne upodobania. Ja akurat jestem blachami i boleniami naznaczony od dziecka. Moja pierwszą ryba na spinning był boleń i to w jeziorze (zaporowym). 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gnat Opublikowano 27 Czerwca 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Czerwca 2024 Ok a możesz mi podpowiedzieć jak prowadzić te wahadła. Schodzisz nimi głębiej czy górne partie, szybko czy wolno. Kiedy można spodziewać się brania. Akurat wahadeł mam kilka sztuk więc bezzakupowo mógłbym spróbować złowić pierwszego w życiu. Możesz coś podpowiedzieć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dziad Wodny Opublikowano 27 Czerwca 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Czerwca 2024 (edytowane) Ok a możesz mi podpowiedzieć jak prowadzić te wahadła. Schodzisz nimi głębiej czy górne partie, szybko czy wolno. Kiedy można spodziewać się brania. Akurat wahadeł mam kilka sztuk więc bezzakupowo mógłbym spróbować złowić pierwszego w życiu. Możesz coś podpowiedzieć. Pytanie z tych bez jednoznacznej odpowiedzi. O to chodzi w tej zabawie, żeby wykombinować samemu. Ale zacząłbym od porównania wody. Ja łowię w Wiśle, raczej na płyciznach i piasku. Prowadzę przynętę szybko i nie boje się jej kontaktu z piaskiem. Kiedyś wykombinowałem, że wahadłówka prowadzona tuż nad dnem (tutaj mówię o wodzie o głębokości 40-100 cm) od czasu do czasu zaczepia o dno, wtedy kładzie się na piasku i od niego odbija. Skojarzyło mi się to z uciekającym po piasku kielbiem (dzisiaj już raczej babką) i zacząłem robić to celowo, z efektami. To sobie wypracowałem sam, chyba nigdy o tym nie czytałem, a reszta technik to klasyka szeroko opisana w literaturze. Nie chciałbym spłycać tematu, ale generalnie bolenie mi brały na absolutnie wszystkie możliwe przynęty, wszystkie wspomniane w ostatnich kilku postach, obrotówki, chyba każdy możliwy rodzaj woblera od sterowych przez jerki po wertykalne. To tylko wypadkowa ilości rzutów w miejscach, gdzie są ryby. Już pamiętam jak do tego doszedłem. Łowiłem w warkoczu na wobler sdr (chyba invadera 7 cm, czy jakoś podobnie) i chciałem złowić bolka z głębokiej wody. Koniec trasy woblera wyglądał tak, że nurt wypychał go do wstecznego prądu na zapływie, gdzie ostatnie kilkanaście metrów wobler szedł bokiem po piasku w płytkiej wodzie. I wtedy właśnie w niego waliły. W pozornie już "popsutym" prowadzeniu. Edytowane 27 Czerwca 2024 przez Dziad Wodny 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Artech Opublikowano 28 Czerwca 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Czerwca 2024 Dobre i w przystępnych cenach są woblery Hunter A. Lipińskiego, np. Furia i Spirit do tego jakiś bezsterowiec od kogoś z forum i można łowić 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.