Skocz do zawartości

Zima a pecherz plawny lowionych ryb


Rekomendowane odpowiedzi

Witam! Po dwoch latach nieobecnosci (bynajmniej w woj. lubuskim) zawitala do nas prawdziwa zima. Za oknami tegi mroz, ktory mobilizuje podlodowych zapalencow do odkurzenia i skompletownia "lodowego" asortymentu. Przegladajac sprzet wracamy do wspomnien kiedy to kiwoki uginaly sie w roznych mozliwych wariantach, a na lodzie ladowaly przepiekne, czesto rekordowe okazy ryb. Niestety wlasnie w tym miejscu pojawia sie problem. Propagujac bardzo szczytna idee C&R napotykam na bariere z ktora nie moge sobie poradzic, a mianowicie : holujac okonia z duzej glebokosci, dochodzacej czesto do ponad 30m przyczyniam sie do wypchniecia pecherza plawnego owej ryby. Wyglada to strasznie i na pewno nie przedluza zycia "pasiakowi" gdyz wypuszczony kona przyklejony do lodu. Czy ktos z szanownych wedkarzy forumowiczow pomoze w rozwiazaniu problemu i podpowie co zrobic aby ryba odplynela w jak najlepszej kondycji?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawia mnie czy takie treści w odniesieniu do C&R pisze się po pijaku czy na haju, z wcześniejszym założeniem, że piszący nie jest kretynem. No chyba, że jest to prowokacja. Jeżeli wiesz (sprawdziłeś), że wyciągnięcie okonia z takiej głębokości skutkuje tym o czym napisałeś, to nie sil się na C&R albo daruj sobie ich łowienie. Rozumiem, że ze stosowaniem idei C&R przy łowieniu drapieżników na żywca nie napotykasz żadnych barier? C&R nie zakłada łowienia ryb w każdych warunkach i wszystkimi metodami, tylko w taki sposób aby złowionej rybie wyrządzić jak najmniejszą szkodę. W związku z tym ewentualne rozwiązanie polegające na odpowiednio długim czasie holowania ryby ze stopniowym zmniejszaniem głębokości należy potraktować jako nieprzystające do C&R. Więc jeżeli chcesz pogodzić połowy ryb skutkujące u nich objawami jak opisałeś z imperatywem C&R, to nie pozostaje Tobie nic innego, jak po zacięciu ryby dać nura pod wodę aby ją uwolnić z haczyka na odpowiedniej głębokości. Jeżeli będzie to w okresie zimowym, kiedy to zazwyczaj wody w łowiskach mają lepszą przejrzystość, to możesz zabrać ze sobą aparat fotograficzny przystosowany do zdjęć pod wodą aby móc (bez stresu o kondycję trofeum po sesji zdjęciowej) udokumentować swój połów.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie korci założenie tematu - po co miłośnicy No-Kill (bo większość myli to z C&R) wogóle łowią ryby w okresie zimowym ? Czy nie możecie się pohamować w tym ciężkim dla nich czasie i dać sobie na luz ? Może narazi mnie ten wpis na falę krytyki - ale to kolejny w mojej ocenie przejaw obłudy w wykonaniu nowej fali wyznawców C&R .. przepraszam No-Kill ... Fotka z wypuszczania ryby celebrowana i okraszona laikami a w zimie targanie stworzeń na całego , byle lód był na tyle mocny aby dobrać się do ryb !

Edytowane przez Szymon82
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szymon, ależ co niektórzy tak robią. Odpuszczają lub ograniczają. To, ze dla Ciebie jest to dziwne lub niezrozumiałe jest tylko Twoim problemem :) I ryb :)

 

A tak bardziej na temat - sprawa wałkowana przy okazji połów sandaczy w głębokiej wodzie. Jest kilka technik, w tym jedna cokolwiek kontrowersyjna, albo... no właśnie - nie łowienie ryb poniżej 10-12 metrów :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko, że wielu z nas bardziej kocha łowienie ryb niż same ryby... a wtedy ciężko odpuścić łowienie na głębokiej wodzie jeśli tylko tam ryba bierze. Ja osobiście odpuściłem sobie wody typu jez. Drawsko czy Siecino, bo tam znam tylko dobre miejscówki 20-25m głębokości(szkoda okonia, latem połowię go sobie na spadach przy trzcinach). Jeżdżę za to na małe miejskie jeziorka i ćwiczę bałałajkę na 2metrowej wodzie (pasiak 25cm na tych wodach to już spory sukces). 

P.S: a pamiętam jak zaczynałem przygodę z podlodówką jakieś 8 lat temu i na jez. Drawsko każdy amator mógł złowić kilogramowego okonia. Jednak były dni, że z wody wyjeżdżały tylko 15cm rybki - oczywiście każda z "cygarem" w pysku...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawia mnie czy takie treści w odniesieniu do C&R pisze się po pijaku czy na haju, z wcześniejszym założeniem, że piszący nie jest kretynem. No chyba, że jest to prowokacja. Jeżeli wiesz (sprawdziłeś), że wyciągnięcie okonia z takiej głębokości skutkuje tym o czym napisałeś, to nie sil się na C&R albo daruj sobie ich łowienie. Rozumiem, że ze stosowaniem idei C&R przy łowieniu drapieżników na żywca nie napotykasz żadnych barier? C&R nie zakłada łowienia ryb w każdych warunkach i wszystkimi metodami, tylko w taki sposób aby złowionej rybie wyrządzić jak najmniejszą szkodę. W związku z tym ewentualne rozwiązanie polegające na odpowiednio długim czasie holowania ryby ze stopniowym zmniejszaniem głębokości należy potraktować jako nieprzystające do C&R. Więc jeżeli chcesz pogodzić połowy ryb skutkujące u nich objawami jak opisałeś z imperatywem C&R, to nie pozostaje Tobie nic innego, jak po zacięciu ryby dać nura pod wodę aby ją uwolnić z haczyka na odpowiedniej głębokości. Jeżeli będzie to w okresie zimowym, kiedy to zazwyczaj wody w łowiskach mają lepszą przejrzystość, to możesz zabrać ze sobą aparat fotograficzny przystosowany do zdjęć pod wodą aby móc (bez stresu o kondycję trofeum po sesji zdjęciowej) udokumentować swój połów.

hej! treści nie pisałem po pijaku ani na haju. nie zalezalo mi również na zadnej prowokacji. po prostu chciałem poznac procedury postepowania podczas holu(o ile takie istnieja) ewentualnie jakies wskazówki, które moglyby ulatwic, usprawnić, ewentualnie pomoc w nurtującym mnie, wyżej opisanym problemie. dla Pana informacji na zywca od prawie 10lat nie lowie ponieważ jak nazwal zartobliwie to mój dobry kolega po kiju "nie będę się szlamił" :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie korci założenie tematu - po co miłośnicy No-Kill (bo większość myli to z C&R) wogóle łowią ryby w okresie zimowym ? Czy nie możecie się pohamować w tym ciężkim dla nich czasie i dać sobie na luz ? Może narazi mnie ten wpis na falę krytyki - ale to kolejny w mojej ocenie przejaw obłudy w wykonaniu nowej fali wyznawców C&R .. przepraszam No-Kill ... Fotka z wypuszczania ryby celebrowana i okraszona laikami a w zimie targanie stworzeń na całego , byle lód był na tyle mocny aby dobrać się do ryb !

 

lowia bo kochają to robic bez względu na pore roku,dnia czy pogode. jak dla mnie pohamować się jest bardzo ciężko, ponieważ zima to jeden z nielicznych okresow w którym ze spokojem mogę udac się na ryby. w cieplejszych miesiącach ze względu na natłok obowiazkow wedkowanie mam strasznie utrudnione. niestety w przypadku okoni(bo glownie ten gatunek, zima poddany jest największej presji)  problem jest bardzo skomplikowany i wręcz gryzie się z zasada C&R.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szymon, ależ co niektórzy tak robią. Odpuszczają lub ograniczają. To, ze dla Ciebie jest to dziwne lub niezrozumiałe jest tylko Twoim problemem :) I ryb :)

 

A tak bardziej na temat - sprawa wałkowana przy okazji połów sandaczy w głębokiej wodzie. Jest kilka technik, w tym jedna cokolwiek kontrowersyjna, albo... no właśnie - nie łowienie ryb poniżej 10-12 metrów :)

 

niestety granica 10-12 metrow nie jest lekarstwem na opisywane zlo:(  zdarzalo się ze ryby wyciagniete z glebokosci 6-8 m również miały pęcherz na wierzchu:(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 metrów  :blink:.to lepiej wogóle nie włazić na lód,no chyba że po ryby.według mnie 8m-10m to górna granica połowu.

 

akurat na tych jeziorach na których lowie j.nieslysz, j.ciecz, j.lubie w woj. lubuskim ryby wystepuja w przedziale od kilku do ponad trzydziestu metrow. dopóki na własnej skorze się o tym nie przekonałem traktowałem takie info jako abstrakcje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niestety granica 10-12 metrow nie jest lekarstwem na opisywane zlo:( zdarzalo się ze ryby wyciagniete z glebokosci 6-8 m również miały pęcherz na wierzchu:(

Dokladnie. Ja nieraz na morzu ciagne wargacze (ang wrasse) z zoladkami na wierzchu. Duzo ich lowie na wodzie 5 do 10m

 

Sent from my SM-N910F using Tapatalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To co pisałem to wartość maksymalna jaka daje jeszcze szansę  na przeżycie rybie. Ale hol ryby też musi być wolny i z przystankami a nie szybka pompka ;) 

Pisałem to z pamięci a generalnie łowię na płytkiej wodzie, więc jakoby problem słabo mnie dotyczy. 

Może wargacz jest gatunkiem (chyba jest ich kilkanaście) wybitnie podatnym na dekompresję?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...