talon Opublikowano 9 Stycznia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Stycznia 2016 Niestety, jestem zmuszony do niezastosowania sie do powyższej prośby. Czytałem i uważam, ze była to bardzo istotna ilustracja zjawisk, która powinna uświadomić każdemu, kto realizuje "do granic" swoje uprawnienia do połowu, deklarując niezabierania ryb, ze za nim stoi 20 takich, którzy w równie bezwzględny sposób realizują swoje uprawnienia tylko w trybie catch&kill ... Każde opublikowane tu zdjęcie wypuszczonej ryby wiąże sie z dziesiątkami zabranych ryb ... Poza tym zostało owe zjawisko "następstwa gatunków" eksploatowanych "dla mięsa" - od stycznia do kwietnia pstrągi, żarłoczne po tarle, od maja szczupaki, żarłoczne po tarle, od czerwca sandacze żarłoczne po tarle ... Zaś łowienie i wypuszczanie dziesiątek pstrągów w mroźna, zimowa pogodę nie zostaje bez efektu ... Na tak osłabione ryby czyhają kormorany czy inne rybożerne stwory ... Nie ma "chronienia przez łowienie" - łowienie jest zawsze eksploatacją ... Jeśli ktoś ma nastawienie ochronne wobec ryb i łowisk, to nie może sie kierować maksymą "po nas choćby potop" ... I samo stwierdzanie "wypuszczam wiec chronię, a reszta mnie nie obchodzi" to niedobra zabawa ... Pstrągi bedą "in season" od kwietnia ... Pozdrawiam serdecznie Jerzy KowalskiPanowie,lada moment nastąpi sytuacja w której nie będzie można łowić ryb.Bardzo wielu kolegom na forum przeszkadza już sama formuła złów i wypuść.Doszukują się dziwnych rzeczy-za niska temperatura,za wysoka temperatura połowu,może rybę boli głowa,może jest akurat głodna i wtedy biedna zaatakuje naszą przynętę.My ją oczywiście na brzeg wyjmiemy i w d..e pocałujemy. Całe nasze wędkarstwo sprowadza się do zadawania bólu dla przyjemności(ma to swoją nazwę). Wydzielone z wątku Pstrągi 2016 17 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wepster Opublikowano 9 Stycznia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Stycznia 2016 Święta prawda, rozumiem że należy się z rybami obchodzić z szacunkiem i staram się tak też postępować ale nie popadajmy w paranoję! Niedorzeczne są przytyki odnośnie wyciągania z wody przy za niskiej temperaturze, czy za mocno zaciśniętego małego palca na brzuchu ryby ze strony osób, które hobbystycznie ranią ryby w pysk, i ciągną je za tą przekłutą mordę pod prąd rzeki. Tacy wszyscy jesteśmy, ranimy ryby dla zabawy a czepiamy się kolegów o pierdoły? Bez przesady, albo jesteśmy wędkarzami albo obrońcami przyrody. 2 w 1 się nie da 8 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gobio Gobio Opublikowano 9 Stycznia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Stycznia 2016 Święta prawda, rozumiem że należy się z rybami obchodzić z szacunkiem i staram się tak też postępować ale nie popadajmy w paranoję! Niedorzeczne są przytyki odnośnie wyciągania z wody przy za niskiej temperaturze, czy za mocno zaciśniętego małego palca na brzuchu ryby ze strony osób, które hobbystycznie ranią ryby w pysk, i ciągną je za tą przekłutą mordę pod prąd rzeki. Tacy wszyscy jesteśmy, ranimy ryby dla zabawy a czepiamy się kolegów o pierdoły? Bez przesady, albo jesteśmy wędkarzami albo obrońcami przyrody. 2 w 1 się nie daDa się! Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wepster Opublikowano 9 Stycznia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Stycznia 2016 Da się! Wysłane z iPhone za pomocą TapatalkNie da. Jeśli ktoś kto umyślnie robi krzywdę rybom dla własnego fanu i uważa jednocześnie, że jest ok w stosunku do przyrody to jest dla mnie jak ksiądz który łapie ministranta za tyłek a później głosi Słowo Boże w kościele. Prawda jest taka, że nie jesteśmy w porządku wobec natury w naszym hobby. Ja tez uwielbiam przyrodę, ryby jako stworzenia. Wielokrotnie miałem wewnętrzny konflikt ze sobą, że pomimo ogromnej sympatii do tych zwierzat je krzywdzę, ze robię coś złego i to umyślnie. Nie chcę robić dymu ale obawiam się, że w przyszłości jak wstawię foto z rybą to dostane joby, że bez lateksowych rękawiczek... Nie zabijam ryb, staram się być delikatny w obchodzeniu się z nimi ale wędkarstwo to nie sterylna sala operacyjna. Szanujmy ryby, dbajmy o nie ale dostrzegajmy też granicę pomiędzy troską o zwierzaka a paranoją. Koniec pierdzielenia, nie o tym wątek! Mam nadzieję, że niedługo i mi się uda wyskoczyć na rybki i złowić jakiegoś kropka, a wszystkim bardzo gratuluję pięknych rybek, które tu pokazujecie 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek St. Opublikowano 9 Stycznia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Stycznia 2016 Nie da. Jeśli ktoś kto umyślnie robi krzywdę rybom dla własnego fanu i uważa jednocześnie, że jest ok w stosunku do przyrody to jest dla mnie jak ksiądz który łapie ministranta za tyłek a później głosi Słowo Boże w kościele. Prawda jest taka, że nie jesteśmy w porządku wobec natury w naszym hobby.100 % racja. Jak do tego dodamy tony utopionych w wodach główek jigowych, gum, woblerów itp. to okazuje się, że jako wędkarze negatywnie wpływamy na środowisko ryb. Już nie wspomnę o tonach śmieci zostawionych przez pseudo-wędkarzy, tonach wsypanych zanęt itp. Jedyne co nam zostaje to minimalizować nasz wpływ. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Trouter Opublikowano 9 Stycznia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Stycznia 2016 Tacy wszyscy jesteśmy, ranimy ryby dla zabawy a czepiamy się kolegów o pierdoły? Bez przesady, albo jesteśmy wędkarzami albo obrońcami przyrody. 2 w 1 się nie da.Nieprawda. Odnośnie ranienia ryb - owszem robimy to. Ale w kwestii obrony przyrody .. tu przytoczę przykład własnego podwórka: ranimy te ryby które dzięki NAM (tylko i wyłącznie) są w wodzie. My je tam wpuściliśmy - my pilnujemy tarlisk itp.. Gdyby nie my w ogóle by ich w pewnych rzekach nie było. Płynęły by sobie te rzeki puste - martwe. Takie one były zanim MY (wędkarze) się za nie wzięliśmy. Taka przyroda by była. Proszę więc tu nie insynuować, że jesteśmy nie fair wobec natury - w tym szczególnym względzie rybek w kropki - bo są sytuacje, że tylko dzięki nam one są w wodzie. Oczywiście jest masa "chciejców" - nie mających najmniejszego pojęcia jakie działania są podejmowane żeby ryby były w wodzie - ot .. z nieba spadły. Nie mających chęci dowiedzenia się - jakie działania są podejmowane .. chęci uczestniczenia w nich. Z podejściem: należy chytać od stycznia - bo wolno, gdyż w końcu i tak wszyscy jesteśmy sadystami. Gdyby było wolno na tarliskach .. to łowiono by na tarliskach .. w końcu składki opłacone.Dlatego wg mnie jeżeli już uskuteczniamy łowienie od pierwszych dni sezonu - róbmy to jak najmniej inwazyjnie - nie obrażając się na dobre rady. 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rózgaś Opublikowano 9 Stycznia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Stycznia 2016 (edytowane) Za zimno, za gorąco, za sucho, za mokro, za wcześnie, za późno, puścić be, zjeść be, wobler be, glizda be, no klil be, no kilka be, kill them all be - Jak żyć Koledzy. Moja teściowa też tak ma :-) Edytowane 9 Stycznia 2016 przez rózgaś 27 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
duży Opublikowano 9 Stycznia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Stycznia 2016 Za zimno, za gorąco, za sucho, za mokro, za wcześnie, za późno, puścić be, zjeść be, wobler be, glizda be, no klil be, no kilka be, kill them all be - Jak żyć Koledzy. Moja teściowa też tak ma :-)Amen 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Guzu Opublikowano 9 Stycznia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Stycznia 2016 Za zimno, za gorąco, za sucho, za mokro, za wcześnie, za późno, puścić be, zjeść be, wobler be, glizda be, no klil be, no kilka be, kill them all be - Jak żyć Koledzy. Moja teściowa też tak ma :-)A czy Tesciowka z podbierakiem zawsze za pstrazkiem chadza ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jerzy Kowalski Opublikowano 9 Stycznia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Stycznia 2016 Dzień dobry. Zastanawialiśmy się (w gronie redakcyjnym) czy "ochroną" objąć na forum również pstrąga (przy okazji tematyki keltów). W tym roku odpuściliśmy. Natomiast od tego momentu proszę o nie wrzucanie na forum zdjęć pstrągów rzuconych na ziemię, śnieg itd. Królewską rybę chciałbym byśmy traktowali po królewsku. Moderatorzy dostali ode mnie pełne prawo do usuwania takich wpisów. Chciałbym byśmy rozwijali się nie tylko jako wędkarze, łowiący coraz ładniejsze ryby, ale też jako osoby potrafiące pokazać ryby i szanować przyrodę. Traktujmy pstrąga (i ryby ogólnie) po królewsku. To one dostarczają nam radości. Szacunek dla przyrody.Jestem bardzo wdzięczny Redakcji za te decyzje, które stanowią dobrą ilustrację trybu wprowadzania zasad środowiskowych, które mogą mieć dalsze następstwa. Bardzo istotny krok w tym roku. Pamiętam podobną, burzliwą dyskusję sprzed roku ... W tym roku już jest o wiele łatwiejsza, w czym widać przemyślenia i rozpowszechnienie wiedzy. W kolejnym roku można mieć nadzieję na dalszy postęp ... Widać też, że budowanie świadomości w istotnej grupie społeczności stwarza warunki do podejmowania decyzji i wprowadzania nowych reguł. Samo zostawianie decyzji indywidualnym wyborom poszczególnym członkom społeczności zazwyczaj wywołuje efekty bardzo ograniczone, a zdecydowana większość mówi "a co mi tam" ... natomiast regulaminy "przemawiają" do wielu, zaś do pozostałych "przemawia" egzekwowanie wprowadzonych reguł ... Tak jest też na przykład z C&R, które jest w dużym stopniu realizowane (choćby w formie "no kill") w odniesieniu do ryb niewymiarowych, a w stosunku do innych wtedy, kiedy tak zdecyduje w regulaminie gospodarz wody i pilnuje ... A pstrągi są "in season" od kwietnia ... ;-) Pozdrawiam serdecznie Jerzy Kowalski 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jerzy Kowalski Opublikowano 9 Stycznia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Stycznia 2016 Od kwietnia to nie bedzie wody w rzekach A tak na serio, sprawa jest skomplikowana i daleki bylbym od wyrokowania terminow polowu na zasadzie urawnilowki. Znam rzeki gdzie od kwietnia to sie sezon zasadniczo konczy, a pstragi traca kondycje w porownaniu z ta jaka maja w tej chwili- pomimo chwilowej epoki lodowcowej. Zarzadzajacy lowiskami powinni dostosowac zasady polowu do lokalnych warunkow- maja mozliwosci, a dlaczego tego nie robia to jest temat na inna bajke. Troche nam sie sytuacja meteo komplikuje od wielu lat i z tym kwietniem bylbym ostrozny, bo moze przypasc kiedys w lutym na przyklad...Albo nigdy...Szanowny Panie Marcinie, Wody w rzekach nie ma i w zimie ... a może nawet szczególnie w zimie ... i w ogóle jest z nią problem ostatnio przez cały Boży rok ... W tym, o czym piszę, głownie w dyskusji o pomysłach na pstrągi przeniesionej do działu "Ogólne" jest zarówno o terminach połowu jak i o, może nawet bardziej, całkowitym czasie eksploatowania wód pstrągowych ... Bo róznica między eksploatowaniem przez 8 miesięcy, a eksploatowaniem przez 5 miesięcy jest róznica ... i to ogromna ... Zwłaszcza wobec tego, że w późniejszych miesiącach jest sporo alternatyw odciągających "miłośników mięsa" od pstrągów ... W zarządzaniu łowiskami nie zawsze tylko o biologię chodzi, choć niskie temperatury, spowolniony metabolizm, małe rezerwy energetyczne też mają znaczenie (o tym postaram się napisać w nawiązaniu do innych komentarzy) ... Oczywiście, możemy sobie pozwolić na wybranie z wód większości pstrągów do marca, ale to dość samobójcza koncepcja ... ;-) Trudno też mówić o tarle kiedy zje się tarlaki ... ;-) Pozdrawiam serdecznie Jerzy Kowalski Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rózgaś Opublikowano 10 Stycznia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Stycznia 2016 Proponuję wycedzić ze 2 strony pstrągów w tym wątku, bo fajnie byłoby obejrzeć foty ryb, a nie słuchać bełkotu. Nie chcesz nie łów, nie ładne zdjęcia nie patrz. Proste. Łowisz potoka 50, nie masz podbieraka, jak zrobić mu foto?? kładziesz na śniegu, na trawie i robisz fotę przy kiju - proste. Nic w tym złego. Taka ryba wraca do wody bez uszczerbku na zdrowiu. Lepiej gnieść, czy jakoś dziwnie podnosić 1 ręką do foty? Łowi się te same ryby, nie tak łatwo je zabić jak się nie palnie w łeb kijem. Jakaś dziwna nagonka się robi. Więcej luzu w życiu potrzeba. Taka nagonka na zdjęcia spowoduje, że połowa ładnych ryb nie nada się prezentacji, bo są jakieś wyimaginowane obostrzenia fikcyjne. Weźcie się za łowienie ryb chłopaki, a nie za wymyślania. Co roku, coraz więcej wymyślania.PS Ustawienie ryby do zdjęcia HiTowera trwało nie dłużej niż 10 sekund. Może z 7. Jeszcze poprosił go, żeby łapkę do góry podniósł :-) Nad wodę!!! bo gryzą. ! 19 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bigos Opublikowano 10 Stycznia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Stycznia 2016 Szanowny Panie Marcinie, Wody w rzekach nie ma i w zimie ... a może nawet szczególnie w zimie ... i w ogóle jest z nią problem ostatnio przez cały Boży rok ... W tym, o czym piszę, głownie w dyskusji o pomysłach na pstrągi przeniesionej do działu "Ogólne" jest zarówno o terminach połowu jak i o, może nawet bardziej, całkowitym czasie eksploatowania wód pstrągowych ... Bo róznica między eksploatowaniem przez 8 miesięcy, a eksploatowaniem przez 5 miesięcy jest róznica ... i to ogromna ... Zwłaszcza wobec tego, że w późniejszych miesiącach jest sporo alternatyw odciągających "miłośników mięsa" od pstrągów ... W zarządzaniu łowiskami nie zawsze tylko o biologię chodzi, choć niskie temperatury, spowolniony metabolizm, małe rezerwy energetyczne też mają znaczenie (o tym postaram się napisać w nawiązaniu do innych komentarzy) ... Oczywiście, możemy sobie pozwolić na wybranie z wód większości pstrągów do marca, ale to dość samobójcza koncepcja ... ;-) Trudno też mówić o tarle kiedy zje się tarlaki ... ;-) Pozdrawiam serdecznie Jerzy Kowalski Panie Jerzy, sadze ze zdaje Pan sobie sprawe z tego, ze jestem z jedna z ostatnich osob na tym forum, ktora wymaga edukacji wedkarskiej i wyjasniania pewnych mechanizmow. Doskonale wiem o czym Pan pisze i nie uwazam, ze jest to glupie. Jednak jakis czas temu zdalem sobie sprawe z tego, ze nie warto pisac/mowic o kwestiach oczywistych i wartych zastosowania w zyciu, jesli rzeczywistosc w jakiej zyjemy nigdy ich nie zaakceptuje - o ludzi chodzi. Ograniczenie presji to super pomysl, ale niewykonalny tu, teraz, w tym kraju, miedzy ludzmi o takiej, a nie innej mentalnosci. Lepszym pomyslem ( nie pozbawionym oczywiscie wad) byloby calkowite C&R na polskich wodach pstragowych- albo choc na odcinkach rzek, ale wszytskich, zeby ustanowic jakies ostoje ryb. Przyklady niektorych rzek objetych C&R i majacych potencjal, ewidentnie pokazuja ze to najlepsza droga do bogatych w okazy rzek pstragowych w Polsce... Sadze wiec, ze jesli juz skupiac energie na pisaniu o czyms, to na sprawach majacych choc szanse zastosowania w zyciu. Na obciecie sezonu pstragowego nikt sie nie zgodzi , ze mna wlacznie, bo to w naszych warunkach nie jest dzialanie prowedkarskie i niepotrzebne- bo mozna ten sam efekt uzyskac w inny sposob. Pozdrawiam 15 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jerzy Kowalski Opublikowano 10 Stycznia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Stycznia 2016 (edytowane) Panie Jerzy, sadze ze zdaje Pan sobie sprawe z tego, ze jestem z jedna z ostatnich osob na tym forum, ktora wymaga edukacji wedkarskiej i wyjasniania pewnych mechanizmow. Doskonale wiem o czym Pan pisze i nie uwazam, ze jest to glupie. Jednak jakis czas temu zdalem sobie sprawe z tego, ze nie warto pisac/mowic o kwestiach oczywistych i wartych zastosowania w zyciu, jesli rzeczywistosc w jakiej zyjemy nigdy ich nie zaakceptuje - o ludzi chodzi. Ograniczenie presji to super pomysl, ale niewykonalny tu, teraz, w tym kraju, miedzy ludzmi o takiej, a nie innej mentalnosci. Lepszym pomyslem ( nie pozbawionym oczywiscie wad) byloby calkowite C&R na polskich wodach pstragowych- albo choc na odcinkach rzek, ale wszytskich, zeby ustanowic jakies ostoje ryb. Przyklady niektorych rzek objetych C&R i majacych potencjal, ewidentnie pokazuja ze to najlepsza droga do bogatych w okazy rzek pstragowych w Polsce... Sadze wiec, ze jesli juz skupiac energie na pisaniu o czyms, to na sprawach majacych choc szanse zastosowania w zyciu. Na obciecie sezonu pstragowego nikt sie nie zgodzi , ze mna wlacznie, bo to w naszych warunkach nie jest dzialanie prowedkarskie i niepotrzebne- bo mozna ten sam efekt uzyskac w inny sposob. PozdrawiamSzanowny Panie Marcinie, Znamy sie nie od dziś ... :-) Jeśli coś napisałem wyjaśniając to dlatego, ze myślałem, ze zostałem źle zrozumiany czy też nieprecyzyjnie sie wyraziłem. Jeśli pisze, to zeby pewne kwestie wskazywać wielu, rownież z Pana pomocą. Niewątpliwie cieszę sie ze zgodności co do tego, że obaj uznajemy sprawy, które opisuję, jako oczywiste i warte zastosowania w życiu. Natomiast nie mogę się zgodzić co do rzekomej nierealności wprowadzania tych oczywistych i wartych zastosowania kwestii. Choć oczywiście chodzi o ludzi. Ludzie podejmujący decyzje oraz świadomi wędkarze rozumiejący i wspierający takie zmiany, odpowiedzialnie traktujący wody pstragowe, są w stanie takie regulacje ustanawiać, a inni sie po prostu dostosowują ... Ci o mentalności eksploatacyjnej, która pcha do szukania sposobów zeby łowić, łowić, a po łowieniu jeszcze łowić, takich oczywistych i wartych zastosowania regulacji presji nie chcą i drapieznie bronią status quo. Zaś co do obecnych w Polsce przykładów łowisk C&R - są one uzyskiwane dużym nakładem kosztów finansowych i/albo dużym nakładem pracy wedkarzy je tworzących (a nie chcących "tylko łowić") ...Nie mogę sie tez zgodzić z terminem "obcięcie sezonu pstragowego" bo propozycja rozpoczynania go od kwietnia jest przywróceniem stanu normalnego, którego Pan i wielu innych może w Polsce nie pamietać, bo został zlikwidowany za PRL-u, w okresie niedoborów, kiedy było 2,5 kg mięsa i przetworów na miesiąc na kartki i kiedy to ryby łowione przez wedkarzy wchodziły do rachunku "białka zwierzęcego spożywanego przez społeczeństwo polskie", a wedkarzy zrobiło sie prawie milion ... Mało chlubne dziedzictwo ... Nie mogę sie tez zgodzić, zeby nie było to działanie prowędkarskie, bo to sami odpowiedzialni wędkarze taki sezon połowu pstrągów, od początku kwietnia do końca sierpnia ustanawiali, bo urzędowe okresy ochronne były krótkie, takie jak teraz ... Obecnie niektórzy, choć z pewna nieśmiałością, chronią pstrągi w styczniu ... Natomiast na Słowacji wody pstragowe są otwarte od 16 kwietnia do 30 września, zaś w Czechach pstrągi są chronione od 1 września do 15 kwietnia. Są to działania prowędkarskie, bo sami wędkarze je podejmują. Pozdrawiam serdecznie Jerzy Kowalski Edytowane 10 Stycznia 2016 przez Jerzy Kowalski Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Waldi p Opublikowano 10 Stycznia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Stycznia 2016 Wydłużenie okresu ochronnego dla pstrąga jak najbardziej lecz kogo on będzie dotyczył.Tylko wędkarzy!.Robaczkarze i wszelkiej maści kłusownicy będą mieli spokój nad wodą. Obecnie potrzeba więcej kontroli i rygorystyczne egzekwowanie nałożonych kar. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
patzaw26 Opublikowano 10 Stycznia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Stycznia 2016 (edytowane) Wydłużenie okresu ochronnego dla pstrąga jak najbardziej lecz kogo on będzie dotyczył.Tylko wędkarzy!.Robaczkarze i wszelkiej maści kłusownicy będą mieli spokój nad wodą. Obecnie potrzeba więcej kontroli i rygorystyczne egzekwowanie nałożonych kar. 100 % Racji, na rzekach kompletnie nie ma żadnych kontroli. Osobiście łowię na rzece Dunajec i Białej Tarnowskiej dziś liczyłem wpisy w karcie i mam ich dokładnie 76 (sezon 2015) i przez te 76 wypadów nie byłem kontrolowany ani raz! A wystarczy pojechać na wyrobiska i będą się przyczepiać że pet którego wyrzuciła jakaś inna osoba na pewno należy do mnie i jeszcze wielkie wywody będą robić...po prostu brak słów... Edytowane 10 Stycznia 2016 przez patzaw26 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Piokowal Opublikowano 10 Stycznia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Stycznia 2016 Dokładnie. Przepisy,zakazy-to wszystko obowiazuje nas wędkarzy a dla takich kłusoli to nie ma okresu,limitu itp. W dobie kulawej ochrony naszych wód to jedynie wędkarz nad wodą jest w stanie w jakiś sposób odstraszyć potencjalnego kłusownika. Przepisy,ograniczenia,choćby najlepiej napisane nie uchronią naszych wód,niestety. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Piokowal Opublikowano 10 Stycznia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Stycznia 2016 100 % Racji, na rzekach kompletnie nie ma żadnych kontroli. Osobiście łowię na rzece Dunajec i Białej Tarnowskiej dziś liczyłem wpisy w karcie i mam ich dokładnie 76 (sezon 2015) i przez te 76 wypadów nie byłem kontrolowany ani raz! A wystarczy pojechać na wyrobiska i będą się przyczepiać że pet którego wyrzuciła jakaś inna osoba na pewno należy do mnie i jeszcze wielkie wywody będą robić...po prostu brak słów...Bo łatwiej jest ukarać dziadka,który ma w siatce np.1 karpika za dużo lub ,który wyrzuci wspomnianego pet-a jak przedzierać się przez haszcze w górę bądź w dół rzeki,potoku i pilnować aby gnoje na robala bądź siatkę nie kradli pstragów,lipieni,troci czy innych cennych gatunków ryb. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wiktor Opublikowano 10 Stycznia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Stycznia 2016 Bigos i Jerzy Kowalski znowu dyskutują to tak jak bym się cofnął o minimum 10 lat do czasów namuche.pl . Fajnie że jeszcze Wam się chce PozdrawiamWiktor 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bigos Opublikowano 10 Stycznia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Stycznia 2016 Bigos i Jerzy Kowalski znowu dyskutują to tak jak bym się cofnął o minimum 10 lat do czasów namuche.pl . Fajnie że jeszcze Wam się chce PozdrawiamWiktorMam czas, to moge cos popisac:) Spakowany jestem na jutro - zeby nie bylo. I mam nastawienie wybitnie eksploatacyjne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bigos Opublikowano 10 Stycznia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Stycznia 2016 Szanowny Panie Marcinie, Znamy sie nie od dziś ... :-) Jeśli coś napisałem wyjaśniając to dlatego, ze myślałem, ze zostałem źle zrozumiany czy też nieprecyzyjnie sie wyraziłem. Jeśli pisze, to zeby pewne kwestie wskazywać wielu, rownież z Pana pomocą. Niewątpliwie cieszę sie ze zgodności co do tego, że obaj uznajemy sprawy, które opisuję, jako oczywiste i warte zastosowania w życiu. Natomiast nie mogę się zgodzić co do rzekomej nierealności wprowadzania tych oczywistych i wartych zastosowania kwestii. Choć oczywiście chodzi o ludzi. Ludzie podejmujący decyzje oraz świadomi wędkarze rozumiejący i wspierający takie zmiany, odpowiedzialnie traktujący wody pstragowe, są w stanie takie regulacje ustanawiać, a inni sie po prostu dostosowują ... Ci o mentalności eksploatacyjnej, która pcha do szukania sposobów zeby łowić, łowić, a po łowieniu jeszcze łowić, takich oczywistych i wartych zastosowania regulacji presji nie chcą i drapieznie bronią status quo. Zaś co do obecnych w Polsce przykładów łowisk C&R - są one uzyskiwane dużym nakładem kosztów finansowych i/albo dużym nakładem pracy wedkarzy je tworzących (a nie chcących "tylko łowić") ...Nie mogę sie tez zgodzić z terminem "obcięcie sezonu pstragowego" bo propozycja rozpoczynania go od kwietnia jest przywróceniem stanu normalnego, którego Pan i wielu innych może w Polsce nie pamietać, bo został zlikwidowany za PRL-u, w okresie niedoborów, kiedy było 2,5 kg mięsa i przetworów na miesiąc na kartki i kiedy to ryby łowione przez wedkarzy wchodziły do rachunku "białka zwierzęcego spożywanego przez społeczeństwo polskie", a wedkarzy zrobiło sie prawie milion ... Mało chlubne dziedzictwo ...Nie mogę sie tez zgodzić, zeby nie było to działanie prowędkarskie, bo to sami odpowiedzialni wędkarze taki sezon połowu pstrągów, od początku kwietnia do końca sierpnia ustanawiali, bo urzędowe okresy ochronne były krótkie, takie jak teraz ... Obecnie niektórzy, choć z pewna nieśmiałością, chronią pstrągi w styczniu ... Natomiast na Słowacji wody pstragowe są otwarte od 16 kwietnia do 30 września, zaś w Czechach pstrągi są chronione od 1 września do 15 kwietnia. Są to działania prowędkarskie, bo sami wędkarze je podejmują. Pozdrawiam serdecznie Jerzy Kowalski Panie Jerzy, obaj wiemy ze system organizacji wedkarstwa w Polsce jest daleki od doskonalosci i ze ,,ludzie nie chcacy tylko lowic'', nie powinni byc skazani na role organizatorow lowisk - sa zakladnikami sytuacji. Jak nic nie zrobia, to nic nie polowia sami... Ale nie o to chodzi. Ludzie ktorzy sa w wedkarstwo wkreceni nie maja mentalnosci eksploatacyjnej- oni chca lowic ryby, bo potrzebuja tego jak inni papierosa albo wodki. Proponuje Pan pstragi od kwietnia, czyli na dobra sprawe Ci ktorzy lowia drapiezniki maja wakacje permamentne przez 3 miesiace, bo nic nie mozna lowic za wyjatkiem okoni- ktorych nie wypada lowic tuz przed tarlem... Nie wydaje mi sie ze to jest dobry kierunek na upowszechnianie wedkarstwa- a jest to nam dzis niezwykle potrzebne, bo to hobby zdycha wraz z naszym pokoleniem... Pisanie o pstragach z czasow PRLu nie ma sensu i nie ma tez sensu abym sie rozpisywal dlaczego. Nie jestem takim mlodzieniaszkiem zeby komuny doskonale nie pamietac - ryb z tego czasu tez... Co do Slowacji i Czech, to z cala pewnoscia sa to kraje majace inne uwarunkowania geograficzne niz Polska - na temat reszty sie nie wypowiadam, bo sie nie znam. Mysle tez ze warto sie skupic na wlasnym podworku, jego mozliwosciach i potrzebach, a nie brac przykladu z innych krajow , ktore ,,nowa zelandia bynajmniej nie sa i nie zostana''. Skupmy energie na organizacji i popularyzowaniu C&R ryb lososiowatych, a nie na dyskusji o lowieniu pstragow od kwietnia, bo to nigdy nie przejdzie. Idzmy w kierunku C&R i nich sobie kazdy sam z wlasnym sumieniem dyskutuje, czy chce pstragom dziurawic pyski od stycznia czy kwietnia. A w ramach C&R mozna wprowadzic prosty zapis, ze sie zabrania polowu kiedy temperaturta powietrza wynosi ponizej 0 stopni i po sprawie- nawiazujac do tego mrozu i jego wplywu n aryby. I nikt sie nie wykpi, bo ciezko nie zauwazyc ze przelotki zamarazja...Pozdrawiam 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dominik15 Opublikowano 10 Stycznia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Stycznia 2016 (edytowane) Kot wpada, robi porządek, a myszy nadal i tak swoje... Panowie, może faktycznie dobrze byłoby wydzielić osobny wątek dotyczący ochrony pstrągów i wszelkich dyskusji na ich temat, a tutaj pozostawić fotki ryb i wszelką merytorykę dotyczącą stricte ich połowu? Znudziło mi się (zapewne wiele osób ma podobnie) przewijanie wątku w celu ominięcia docinek, kłótni i wszelkich postów niewiele wnoszących do tematu. Chociaż wiele wypowiedzi jest na prawdę sensownych i ciekawych, to raczej nie jest to dla nich odpowiednie miejsce. Edytowane 10 Stycznia 2016 przez Dominik Kubisz 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jerzy Kowalski Opublikowano 11 Stycznia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Stycznia 2016 Panie Jerzy, obaj wiemy ze system organizacji wedkarstwa w Polsce jest daleki od doskonalosci i ze ,,ludzie nie chcacy tylko lowic'', nie powinni byc skazani na role organizatorow lowisk - sa zakladnikami sytuacji. Jak nic nie zrobia, to nic nie polowia sami... Ale nie o to chodzi. Ludzie ktorzy sa w wedkarstwo wkreceni nie maja mentalnosci eksploatacyjnej- oni chca lowic ryby, bo potrzebuja tego jak inni papierosa albo wodki. Proponuje Pan pstragi od kwietnia, czyli na dobra sprawe Ci ktorzy lowia drapiezniki maja wakacje permamentne przez 3 miesiace, bo nic nie mozna lowic za wyjatkiem okoni- ktorych nie wypada lowic tuz przed tarlem... Nie wydaje mi sie ze to jest dobry kierunek na upowszechnianie wedkarstwa- a jest to nam dzis niezwykle potrzebne, bo to hobby zdycha wraz z naszym pokoleniem... Pisanie o pstragach z czasow PRLu nie ma sensu i nie ma tez sensu abym sie rozpisywal dlaczego. Nie jestem takim mlodzieniaszkiem zeby komuny doskonale nie pamietac - ryb z tego czasu tez... Co do Slowacji i Czech, to z cala pewnoscia sa to kraje majace inne uwarunkowania geograficzne niz Polska - na temat reszty sie nie wypowiadam, bo sie nie znam. Mysle tez ze warto sie skupic na wlasnym podworku, jego mozliwosciach i potrzebach, a nie brac przykladu z innych krajow , ktore ,,nowa zelandia bynajmniej nie sa i nie zostana''. Skupmy energie na organizacji i popularyzowaniu C&R ryb lososiowatych, a nie na dyskusji o lowieniu pstragow od kwietnia, bo to nigdy nie przejdzie. Idzmy w kierunku C&R i nich sobie kazdy sam z wlasnym sumieniem dyskutuje, czy chce pstragom dziurawic pyski od stycznia czy kwietnia. A w ramach C&R mozna wprowadzic prosty zapis, ze sie zabrania polowu kiedy temperaturta powietrza wynosi ponizej 0 stopni i po sprawie- nawiazujac do tego mrozu i jego wplywu n aryby. I nikt sie nie wykpi, bo ciezko nie zauwazyc ze przelotki zamarazja...PozdrawiamSzanowny Panie Marcinie, System organizacji wędkarstwa w Polsce daleki od doskonałości jest, z wielu powodów, z których bodaj najważniejszym jest "zabetonowane" w mentalności uprawiających rybołówstwo rekreacyjne właśnie nastawienie eksploatacyjne, co Pan był łaskaw potwierdzić. Ograniczanie presji napotyka na ogromny sprzeciw właśnie ze strony eksploatacyjne nastawionych "mas wędkarskich", które tylko czasem zdobywają sie na zasłonięcie tego nastawienia listkiem figowym w rodzaju C&R. Nawet odwoływanie sie do racjonalnego stosowania C&R jest traktowane jako zamach na wolność i swobodę eksploatowania wody przez 70, 100, 150 dni w roku, najchętniej łowiąc kilkanaście, kilkadziesiąt pstrągów dziennie ... ;-) władztwo tych mas wyraża sie w gwałtownym sprzeciwie wobec rożnych działań zakres eksploatacji. Ten system organizacji nie wszędzie jest aż tak daleki od doskonałości, a ja mam te satysfakcję, ze w mojej okolicy wyglada całkiem niezle za sprawa wedkarzy właśnie... I to ńie przez żadnych "wmontowanych" tylko normalnie korzystających z możliwości, jakie daje możliwość decydowania o gospodarowaniu na łowiskach. Zreszta, tradycja zarządzania wodami przez wedkarzy jest w Polsce długa ... Bardzo długa ... Tylko od jakiegoś czasu mocno kuleje ... Takie "ludowe dziedzictwo" ... Warto byłoby, zeby to dobre zarządzanie podejmować tak szerzej ... No i podstawą racjonalności tego gospodarowania jest ograniczanie presji, zarówno na łowisku na Sanie jak i na pozostałych wodach pstragowych ... Na Sanie dwóch wedkarzy na kilometr dużej rzeki to komfort większy niż na poludniowoangielskich chalk streams ... Zaś w pozostałych rzekach 40 dni łowienia w roku w ramach rocznej składki tez musi wystarczyć ... I wystarcza znacznie ponad 95%wedkarzy, co widać z nadzorowanych przez straż rejestrów ... Zaś najbardziej eksploatujacych trzeba ograniczać w ich zapędach ... Do tego limity miesięczne i roczne, oraz zakaz zabierania lipieni (co tez znacznie ogranicza presje, bo większość nie łowi, jeśli nie mozna zabierać). C&R jest jednym z dobrych dodatków, a robienie z tego fetysza jest drogą na manowce ... Podobnie jak naiwna wiara w "proste rozwiązania" ... No i sprowadzanie wszystkiego do mrozu nie licuje z Pańskim dorobkiem ... ;-) Warto patrzeć na innych, zwłaszcza na tych podobnych i po sąsiedzku ... Nie ma różnic w warunkach, a są w mentalności... Jakos ci Czesi czy Słowacy nie umierają z tęsknoty za łowieniem, choć efektywnie maja okresy Close season, a w okresach połowów sporo ograniczeń. Jakoś tez nie widać masowych zgonów czy samobójstw wsród brytyjskich wedkarzy, mających Close season od połowy marca do połowy czerwca na rzekach i kanałach ... ;-) Jakoś tak sie dzieje, ze na tym samym Popradzie Słowacy łowią u siebie obficie i z przyjemńoscią, a Polakom przychodzi ssać łapę jak głodnemu niedźwiedziowi ... I wcale nie w C&R rzecz ... ;-) Czy przywrócenie okresów połowów pstrągów do czasu przyjętego racjonalnie w wielu krajach, jak tez w Polsce już dawno temu, to sprawa decyzji wedkarzy. Jeśli bedą sie upierać, ze chca swoje wody eksploatować ponad miarę, to nie przejdzie ... Ale jestem dobrej myśli, ze wrócimy do dobrych praktyk zarządzania łowiskami. Pozdrawiam serdecznie Jerzy Kowalski 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jerzy Kowalski Opublikowano 11 Stycznia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Stycznia 2016 Jaziowe rzeki stoją u mnie lodem. Rekonesans pstrągowy. Kilka sztuk 30-35. Jakaś pamiątka też została, mimo że wychudzona to w dobrej kondycji. Przydał by się większy śnieg i roztopy bo wody w rzekach bardzo mało. Szanownym Panie Łukaszu, To wychudzona czy w dobrej kondycji? ;-) Bo kondycja ryby to współczynnik podzielenia masy ryby przez sześcian jej długości ... Albo inny wskaźnik wynikający z podzielenia obwodu ciała ryby przez jej długość ... Oba maja to do siebie, ze wychudzona ryba jest w kiepskiej kondycji ... No i za tymi wodami roztopowymi nie tesknilbym tak bardzo ... Ta woda jest zimna, ma około zera stopni Celsjusza, przez co wpływa na metabolizm ryby, a także jest praktycznie pozbawiona tlenu, co nie sprzyja skutecznemu C&R i powrotowi złowionej i wypuszczonej w takich warunkach ryby do pełni sił, po zmęczeniu holem, zwłaszcza w warunkach jej mniejszych zasobów energii w zimnej wodzie ... Oczywiście, jeśli C&R ma służyć chronieniu ryb ... ;-) Pstrągi będą "in season" od kwietnia ... Pozdrawiam serdecznie Jerzy Kowalski 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lordi86 Opublikowano 12 Stycznia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Stycznia 2016 Padło tutaj wiele mądrych,rzeczowych argumentów,pomysłów,ale ciągle brakuje jednego kluczowego-jak mamy przekonać kłusowników do tego ,że pstrągi "in season" będą od kwietnia Jeśli nie załatwimy tej fundamentalnej sprawy,to powyższe wywody i całkiem ciekawe pomysły,jak ograniczanie presji,na nic się zdają.Naszym rzekom potrzebna jest przede wszystkim ochrona,a dopiero potem cała reszta... 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.