Skocz do zawartości
  • 0

Sumy - na co i czym?


Mielony

Pytanie

Witam kolegów

 

Możliwe że taki temat już istnieje ale nie moge nigdzie na j,pl znalezc.

 

Może podzielilibyście się informacjami na temat waszych sprzętów sumowych.

 

Chodzi tu o kołowrotki/wędziska/plećki i najważniejsze przynęty.

 

Może według pkt?

 

1.Kij:Tiger Cross Max 304 15-40g

 

2.Browning Hybrid 4000

 

3.PowerPro 0.25

 

4.Głównie Spro PowerCatcher no i Rapala x-rap10 

 

W moim przypadku ten zestaw jest uniwersalny szczupaki,sandacze,bolenie no i sumy ale tam gdzie łowie to może być jakas sztuka ze 130cm max a, z takim chyba nie powinno być problemu.

Pozdrawiam i licze że wątek się rozwinie.

Edytowane przez Mielony
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Hans z całym szacunkiem ale... przestań już pisać w wątku nie na temat !!!

Normalnie czytać się tego nie da ....

Proszę nie kończyć, przeczytałem z zapartym tchem przy porannej kawie, a co się ubawiłem????

...czekam na więcej????

Edytowane przez elpojo
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Gdy zaczynałem przygodę z sumami czytałem, zaciągałem informacji od mądrych i doświadczonych sumiarzy. Gdybym posłuchał się takiego filozofa, jak Pan Klos, to dziś bym miał jedynie wspomnienia z niedokończonych holi ryb:) A tak mam na koncie sumy, o których Pan Klos może tylko pomarzyć. Zaś takie, z którymi się tu Klos afiszuje, próbując przekonać wszystkich do plecionek 0,16, a i gdzieś mi przemknęło 0,12 :lol:  :lol:   odpinam przy burcie bez wciągania.   

Panie Klos, hol suma powinien być zdecydowany, nie powinien się przedłużać, bo proporcjonalnie do tego wydłużania rośnie szansa, że znajdzie lub dotrze do przeszkody i wtedy nawet najgrubsza plecionka nie pomoże. Moje, kilkukrotnie większe (cięższe) od Pańskich, które udało mi się wyciągnąć dzięki właśnie  słuchaniu mądrych ludzi i zastosowaniu odpowiedniego sprzętu, wyjeżdżały w dość trudnym terenie, w ciągu 15-18 min. Pana 30-taki, czy 40-taki, jak Pan pisze holuje Pan 15-20 min. Co będzie jak siądzie taki +100. W Odrze pewnie ciężko o takiego, ale są tam naprawdę duże. Kolega wyjął bodajże 228, a więc ryba według Pana cudownego wzoru ponad 80 kg. 

 

Pana teoretyczne wywody, z jakimś przykładami z butelkami, ciężarkami itp. nie mają żadnego odniesienia się do akcji w ternie. Nie bierze Pan po uwagę takich czynników jak choćby możliwość otarć plecionki o podwodne przeszkody, czy to podczas prowadzenia przynęty, czy podczas holu. Tak jak wcześniej Panu pisałem, zdarza się, że linka przyjmuje uderzenie suma, gdy siła ryby jest na tyle duża, że nie jesteśmy w stanie utrzymać wędki pod odpowiednim kątem i ta się prostuje. Linka musi to wytrzymać. Oczywiście kołowrotek powinien zrobić robotę, ale niech hamulec się lekko opóźni i przy takiej pajęczynce, do której Pan tak uparcie przekonuje, będzie po rybie.  

Tak jak ktoś wyżej napisał nie ma najmniejszego sensu używać do trolingu tak cienkiego zestawu, jak Pański. Pana argumenty są zwyczajnie do niczego. 

1) Co do zaczepów - na grubych zestawach zazwyczaj daje się odczepić razem z przynętą lub odstrzelić. Polecam kotwice bezzadziorowe, które od trzech lat stosuję z powodzeniem. Są też odczepiacze, jak by Pan nie wiedział. Jeśli się nie daje, to podpływam i jeśli faktycznie nie da się urwać, a czasami tak jest, ucinam najwyżej parę metrów. I tak bym to robiło, bo czy to po holu, czy po „paskudnym” zaczepie, przewiązuję zestaw.

2) Należy stosować odpowiednio mocne wędki. Nigdy nie złamałem mojej (xzoga), a stosuję b. mocne linki i preferuję siłowy hol. A te drobiazgi z wynoszeniem woblerów na grubych plecionkach przemilczę, bo jakoś tym, którzy tak łowią nie wynosi za bardzo i łowią ogromne ryby. 

3) Łowienie sumów, tych naprawdę dużych, to ciężka robotaJi trzeba się do tego przyzwyczaić. Jeśli nie daje Pan rady to proponuję przerzucić się na okonie. A jak chce sobie Pan połowić z ręki, to chyba zdecydowanie lepszym rozwiązaniem jest drugi zestaw na łodzi właśnie do tej metody. Na łodzi ma Pan chyba wystarczająco miejsca? 

4) Przy łowieniu z łodzi spokojnie wystarczy te 120 m czy nawet 100 m odpowiednio mocnej plecionki. Po co więcej? 

 

Początkującym radzę wywody Pana Klosa potraktować z „lekkim” przymrużeniem, a na temat zestawów sumowych poczytać dla porównania, czy to w prasie, czy w internecie artykuły/blogi uznanych sumiarzy.

Edytowane przez Hurrican
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Przywróciłem dyskusję zapoczątkowaną w wątku "Sumy 2018". Wnioski każdy niech wyciąga własne, ja pragnę tylko zwrócić uwagę na trzy aspekty:
1. Podawanie średnicy plecionki, zwłaszcza plecionki, jest nieporozumieniem. Zależy kto i jak mierzy, wyniki mogą bardzo radykalnie się różnić. Dlatego ważniejszym kryterium powinna być wytrzymałość.

2. Wytrzymałość liniowa czy na węźle? Tu też raczej sprawa wydaje się być oczywista. Dodatkowo należy wziąć pod uwagę upływ czasu, który ma znaczący wpływ na wytrzymałość mechaniczną plecionki, w tym węzła. Im dłuższy hol, tym ryzyko osłabienia przez urazy mechaniczne (zawady, tarcie na przelotkach, ciągłe zaciskanie się węzła), dlatego też planując moc zestawu winno się wziąć pod uwagę również i ten aspekt. 

3. Najważniejsze - dyskusja ma odbywać się w zgodzie z naszym Regulaminem, zwłaszcza punktem pierwszym, na przestrzeganie którego jestem szczególnie wyczulony. Wszelkie próby okazywania braku szacunku dla adwersarzy, będę surowo karał. Więcej ostrzeżeń nie będzie.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
Gość Hans Kloss

2. Wytrzymałość liniowa czy na węźle? Tu też raczej sprawa wydaje się być oczywista.

 

Moim zdaniem akurat ta sprawa jest daleka od oczywistości.Wytrzymałość na węźle? A kto wiązał, jakim węzłem, jaka była metodyka wykonywania węzła, jak dokonano pomiaru? Ja wiążę tą samą plecionkę o wytrzymałości liniowej 17.5 kg tym samym wezłem w chałupie z wytrzymałościa 10+ kg a na łódce, w warunkach bojowych, z wytrzymałością 6-7 kg . Zastosuję inny węzeł, jak najbardziej rekomendowany przez "znafcuf" i zachwalany jako ekstramocny to wytrzymałość spada do 5-5.5 kg. I śmiem twierdzić że wędkarscy frajerzy z 30-letnim stażem, którym nigdy w życiu nie przyszło nawet do głowy sprawdzić  wytrzymałosć swojego sprzętu, odstawiają na swoich postronkach takie sztuki że plecionki o wytrzymałości liniowej 30 kg strzelają im w praktyce poniżej kilogramów 10ciu. A potem się przechwalają że przy pomocy kija zerwali plecionkę 60 lb, lol.

Moim zdaniem właściwą i jedynie słuszną metodyką charakteryzowania używanego sprzętu jest pomiar i podawanie praktycznej  szmocy CAŁEGO ZESTAWU. Całego łącznie z kotwicami i kółkami łacznikowymi przez agrafki i przypony aż do węzłów na lince głównej i wędziska. Dopiero taki parametr jakoś tam obrazuje wytrzymałość praktyczną tego czym łowimy. Co nam po lince wytrzymującej 30 kilogramów niechby i dobrze powiązanej,  gdy założono ją na kij który nie wytrzyma obciążenia kilogramami pięcioma? Przecież oczywiste jest że zestaw wędkarski jest tylko tak mocny jak  najsłabszy z jego elementów.

A "rady" i wywody  platonicznych wędkarzy, przechwalających się ze łowią sumy kilkukrotnie większe od moich (kilkakrotnie więcej od 40 kg  to chyba...  co najmniej kilogramów 120? No bo przecież kilka to co najmniej trzy) aby wędkarstwa uczyć się czytając a nie praktykując na łowisku i podglądając tych którzy łowią NAPRAWDĘ a nie tylko w internecie (kilka dni temu minął mój 120sty dzień nad wodą w tym, 44stym 4rtym zresztą,  sezonie, ciekaw jestem czy miszczunio  bywa nad wodą 100 x w ciągu pięciolatki, sądzę że wątpię) oczywiście mozna brać na poważnie ale moim zdaniem nie tędy droga.

Edytowane przez Hans Kloss
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

 

Moim zdaniem właściwą i jedynie słuszną metodyką charakteryzowania używanego sprzętu jest podawania szmocy CAŁEGO ZESTAWU. Całego łącznie z kotwicami i kółkami łacznikowymi przez agrafki i przypony aż do węzłów na lince głownej i wędziska. Dopiero taki parametr jakoś tam obrazuje wytrzymałość praktyczną tego czym łowimy. 

To chyba oczywiste. 

 

Moim zdaniem nie masz wielkiego doświadczenia w łowienia sumów. Dedukuję to na podstawie twojego wieku. Gdybyś miał więcej niż 30 lat to nie traciłbyś czasu na zabawy kopiuj wklej cytat. To musi zajmować wiele czasu, którego szkoda ludziom poważnym. Wybacz prywatę, ale nie umiem pojąc motywacji przekonywania kogoś kogo się właściwie nie zna. Tak jakbyś się kłócił z eskimosami. Tyle.  

Edytowane przez SPIDERLING84
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
Gość Hans Kloss

To chyba oczywiste. 

 

Jak widać w powyższej gównoburzy bynajmniej nie dla wszystkich.

 

Moim zdaniem nie masz wielkiego doświadczenia w łowienia sumów.

 Moim też, choćby  dlatego że to mój pierwszy sumowy sezon :D

 

 Dedukuję to na podstawie twojego wieku. Gdybyś miał więcej niż 30 lat to nie traciłbyś czasu na zabawy kopiuj wklej cytat.

 Pochebiasz mi, zwłaszcza że moja fotka widnieje w co najmniej 2ch meiscach na tym forum. A to oznacza że wyjątkowo młodo wyglądam, muszę o tym powiedzieć wnukom :D . Mam jednak cichą nadzieję że twoje umiejętnosci wędkarskie są choć trochę większe od dedukcyjnych. No i od spostrzegawczości, skoro nie zauważyłeś że na tym forum cytaty wkleja się klikając na przycisk "cytuj"  a nie metodą copy/paste

 

Wybacz prywatę, ale nie umiem pojąc motywacji przekonywania kogoś kogo się właściwie nie zna. Tak jakbyś się kłócił z eskimosami. Tyle.  

 

Ale ja nie mam najmniejszej nadziei ani nawet ochoty na przekonywanie kogokolwiek.  Zupełnei mi nie przeszkadzają ludzie łowiący  na krowie postronki kijami 20 lb ani niespełnieni łowcy boleni usiłujący sięgnąć ryby żerujące 50 metrów od nich przy pomocy przynęty uwiązanej na plecionce 0.18. Ja ich widuję nad wodą niemal co dzień od tak dawna, że irytować mnie przestali  30 a śmieszyć ze 20 lat temu.

Edytowane przez Hans Kloss
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

(...) że wędkarscy frajerzy z 30-letnim stażem, którym nigdy w życiu nie przyszło nawet do głowy sprawdzić  wytrzymałosć swojego sprzętu, odstawiają na swoich postronkach takie sztuki że plecionki o wytrzymałości liniowej 30 kg strzelają im w praktyce poniżej kilogramów 10ciu. A potem się przechwalają że przy pomocy kija zerwali plecionkę 60 lb, lol.

(...)

 

Za okazywanie braku szacunku dla innych uczestników dysputy otrzymujesz ostrzeżenie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Dzięki łowiącym na cienkie linki powstają historie o gigantycznych sumach( później się słyszy panie ja miałem suma ze 2,5 m)

To że Ty łowsz cienko nie znaczy że masz obrażać łowiących inaczej jak ty.

Mnie bynajmniej nie interesuję że ktoś chodzi na płotki z pletką 100 lb - jak łowi ryby na taki zestaw to dobrze .

Kończę dalszą dyskusje bo niema ona sensu.

Pzdr Łukasz

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Czytam i nie wierzę że argumenty powtarzane przez kilka osób nie dają powodu do zastanowienia.

Suma w sprzyjających warunkach da się pokonać na zestaw nie przystosowany do połowu tego gatunku (piszę o dużych sumach) przykład Huberta @Koincydencja z jego pięknym przyłowem ale czy z tego powodu należy przyjmować że tak należy łowić sumy raczej nie. Warunki, nawet wiatr może mieć wpływ. Łowiąc z łodzi na łowisku bez przeszkód podwodnych gdzie nie będzie mógł  się schronić może nas ciągać na zestawie kilka lb parę godzin jeżeli nie będzie wiatru, jeżeli będzie wiało a popłynie pod wiatr zestaw może nie wytrzymać. Ukształtowanie dna, karcze i to co się na nich znajduje przynęty, racicznice rodzaj dna kamienie, żwir a może umocnienie brzegów gruzem z drutami konstrukcyjnymi, faszyna  itp. Nurt jego siłą a nawet kierunek. Zmiennych mających wpływ na sukces pokonania ryby jest na pewno o wiele więcej lecz by zwiększyć swoje szanse na pokonanie ryby ( nie tylko suma ) dobierajmy odpowiednio mocny zestaw do planowanych połowów by rybę szybko pokonać i dać jej szansę na przeżycie. 

 

Pozdrawiam Karol

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Może postaram zakończyć tę dyskusję. Pan Klos szydzi ze wszystkich, mnie też – platonicznemu wędkarzowi - dostało się za niby wirtualne "kilkukrotnie większe sumy" :lol: 

 

Co z tego Panie Klos, że Pan spędził już na rybach 120 dni? Jak widać nie wiele z tego wynika. Nie mam tyle wolnego czasu i nie łowię tylko sumów. Rybą tą na poważnie zainteresowałem się jakieś 5 lat temu i przez te pięć lat poświęciłem im stosunkowo niewiele czasu, ale był to czas intensywny. Każdy wypad to wyprawa co najmniej 5-6 dni i łowienie od rana do wieczora, na wodzie, w której wiedziałem, że są ogromne ryby. Wszystkiego przez te 5 lat było łącznie może z 6 tygodni. Wystarczyło, nie muszę spędzać 120 dni, żeby wiedzieć, jaki jest odpowiedni sprzęt na te ryby. Od pierwszej wyprawy byłem sprzętowo odpowiednio przygotowany, bo słuchałem, czytałem mądrych i doświadczonych łowców, m.in. tu na portalu JB. Nie żadne 16 czy 18, bo bym „płakał” po przegranych holach. Każdy element, nie tylko plecionka były bardzo mocne. Wymiany kółeczek (60-80 kg) i kotwiczek (podwójnie lub potrójnie wzmacniane ownery) w woblerach, wybór odpowiedniej mocy kija (od 3 lat xzoga 16 kg, wcześniej tanie b. mocne  wędki o ciężarze wyrzutu w przedziale 300-450g). Wszystko to pozwoliło na przytrzymanie bardzo dużej ryby, nie tylko takiej 30-40 kg, lecz znacznie większej. Każdy element musiał być dostosowany do dużych ryb, jakimi są sumy. I to nie powinno podlegać żadnej dyskusji. To, że udaje się wyholować suma 30-40 kg na plecionkę 16 czy 18 nie dowodzi, że jest to odpowiednia linka na te ryby. W każdej chwili może siąść ryba znacznie większa i brutalnie zweryfikuje teorie oparte na rybach jakie Pan łowi (z tego co się Pan chwalił na wątku sumowym ma Pan na koncie jedynie, a może aż 5 sztuk powyżej 150 cm).        

 

Zastosowanie odpowiedniego sprzętu plus trochę szczęścia pozwoliło mi na wyholowanie wielu okazów tej ryby. Tak Panie Klos, okazów 3 krotnie cięższych od Pana 30-40 kg ryb. Nie ważę sumów, ale stosując Pana „cudowny” wzór tak to wychodzi. Miałem to szczęście, że m.in. dzięki plecionkom o deklarowanej średnicy 0,35 i deklarowanej mocy ok. 50 kg. udało się wciągnąć kilka ryb powyżej 200, dwie +230 jedna +240 i trzy +250. Hol tych największych trwał 15-18 min. A to zasługa właśnie odpowiednio mocnego sprzętu w tym plecionki. Ryby w granicach 200 cm wyjeżdżają w kilak minut. Delikatniejszy, a przez to dłuższy hol to niemal pewne zaparkowanie ryby w jakimś zaczepie, nie wspominając już o zdarzających się tarciach linką podczas o holu o podwodne przeszkody. Niech Pan zatem pomyśli - jeżeli na Pana sprzęcie hol kilkukrotnie mniejszych ryb trwa ok. 20 min., to o większych, na takim sprzęcie  powinien Pan zapomnieć.       

 

Nie jestem jakimś specem od sumów, ale do platonicznego, czy wirtualnego wędkarza na szczęście mi daleko. Wydaje mi się też, że doświadczenie jakie zdobyłem na poważnych rybach, pozwala mi na odmienną ocenę, co do zestawu, do którego Pan tak usilnie przekonuje. On się na poważne ryby zwyczajnie nie nadaje.       

 

Gdybym posłuchał takich teoretyków jak Pan, to bym dalej miał PB sporo poniżej 200 cm, a tak takie sumy obecnie odpinam przy burcie nie mierząc ich. Obecnie zaś marzę o takim +270, bo wiem że przy „odrobinie” szczęścia i taka ryba może w końcu siąść i będę na to odpowednio przygotowany.    

 

Z zasady i z różnych powodów nie zamieszczam zdjęć z rybami w internecie, ale dla Pana Klosa zrobię wyjątek, żeby nie było dalej o wirtualnych i platonicznych wędkarzach, którzy próbują pouczać kogoś kto spędza na rybach ponad 120 dni w roku i myśli, że już wszystko i najlepiej wie. I mam nadzieję, że to „game over” z chudymi zestawami na duże sumy. Do tematu będziemy mogli wrócić, jeśli będzie miał Pan na koncie kilka podobnych sumów na pletkę 16 lub 18 (a więc nie przypadkowo i po szczęśliwie holu). Z niecierpliwością czekam :lol:

 

Poniżej kilka fotek, w tym część wykadrowanych, bo mój kompan - wspólnik złowionych ryb, nie udziela się w tej formie i dyskusjach. Ja raczej też nie, ale musiałem zareagować, żeby czasami ci, którzy zaczynają przygodę z dużymi sumami, nie pomyśleli po tak akademickich wywodach Pana Klosa, że przecież nie ma potrzeby stosowania mocnych zestawów i spokojnie taki z plecionka 16, czy 18 wystarczy :D  :D  :D 

 

https://www.fotosik.pl/zdjecie/usun/U8jkyia0HbB78xPud97ukRVCwVLpkL

https://www.fotosik.pl/zdjecie/usun/3wkZNM0zPDZkjmtDJh2_OAJrzLWAGm

https://www.fotosik.pl/zdjecie/usun/c2uOqBkXwmmWaUMEwghjNpxLWYZRy0

https://www.fotosik.pl/zdjecie/usun/2YrugwlhjIS46o7yGC8ZK~lVqclrv5

https://www.fotosik.pl/zdjecie/usun/NM4aN1p64f_1z6IuuYXu2QeuuoJZnh

https://www.fotosik.pl/zdjecie/usun/08EvP1iRhkGhCNnhfGsEy6pCqrtGGb

Edytowane przez Hurrican
  • Like 16
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Jak piszesz post to obok "Wyślij" klikasz "Więcej opcji", następnie na dole wybierasz lokalizację pliku po kliknięciu "Wybierz plik", następnie klikasz załącz ten plik. Kursor myszy ustawiasz w miejscu gdzie ma być ów zdjęcie i obok załączonego pliku klikasz "dodaj do wpisu". Pozdrawiam  

Edytowane przez Kosa
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Z plecionką 0.16, czyli ok 10kg wytrzymałości chodzę na okonie i sandacze na ciężko. Na szczupaka mam już taką 0.32, czyli jakieś 22-24kg wytrzymałości. Na suma mam plecionkę chyba 0.50 o wytrzymałości ok 35-37kg i żyłkę, a raczej żyłę 0.7. Ryba ma wyjechać szybko i stracić jak najmniej energii, mocowanie się z wąsatym czy zębatym potworkiem przez 30-40 minut ze strachu przed zerwaniem zestawu to czyste barbarzyństwo.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ta ekipa na wędkowaniu niespecjalnie ma pojęcie ale może ktoś będzie chciał zerknąć i utwierdzić się w przekonaniu, że na sumy to max 0.10

 

Ani razu plecionki nie widziałem, pewnie PE#0,4. Ba na banka :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
Gość Hans Kloss

 Na suma mam plecionkę chyba 0.50 o wytrzymałości ok 35-37kg i żyłkę, a raczej żyłę 0.7. Ryba ma wyjechać szybko i stracić jak najmniej energii, mocowanie się z wąsatym czy zębatym potworkiem przez 30-40 minut ze strachu przed zerwaniem zestawu to czyste barbarzyństwo.

 

A weź kiedyś w dłoń wagę wędkarską i sprawdź jak NAPRAWDE wytrzymałe są te wszystkie twoje zestawy. Bo ja również stosuję przyponówkę 0.7 (nominalnie 26 kg) i wiem ze to ona (a nie linka) jest najsłabszym elementem mojego zestawu- strzela przy obciążeniu 8-9 kg, bo po prostu przecina ją agrafka niezależnie od użytego węzła. Naprawdę nie ma sie co ekscytować paarmetrami linek podawanymi przez producentów, ważna jest tyko ich wytrzymałosć praktyczna. Poza tym ostatnie czego się boję przy holu suma to zerwania zestawu 9 kg na hamulcu zakreconym max. na 6 kg. Btw. byłem ostatnio świadkiem wyciągania ryby 208 cm która miała wpiętego w grzbiet rippera z kłębem linki takiej na oko 0.5 albo i więcej. Najwyraźniej nie pomoże i sznurek od bielizny jak wędkarz d......

A co do "tracenia energii" i barbarzyństwa to zwracam uwagę, że włożenie ręki do pyska (jedyny sensowny sposób wyciągnięcia dużego suma na brzeg lub wciągnięcia do łódki) sumowi, którego nie wymęczonno przedtem dostatecznie grozi złamaniem ręki w nadgarstku lub przynajmniej połamaniem palców, a najlepszym razie wbiciem w dłoń kotwic przynęty  przez szamoczącą się rybę. Niestety sumek do podebrania musi być "sztywny" w trosce o bezpieczeństwo wędkarza. Akurat w jego przypadku tragedią to nie grozi bo to odporna ryba, dużo gorzej znosi skrajne wyczerpanie szczupak albo boleń no ale w przypadku tych ryb hol na sumowym kiju to kwestia najwyżej kilku minut.

PS 1. Największy sum jaki w ciągu ostatnich kilku lat wyjechał na "moim" łowisku miał 228 cm długości. A ze jest ono z jednej strony ograniczone jazem rędzińskim a z drugiej śródmiejskimi elektrownaimi to nie ma fizycznej możliwości żeby sie tam przedostałą ryba z zewnątrz.

PS 2. na łowisku w promieniu 6 km nie wykrylem ani jednego karcza, korzenia czy innego zaczepu.  A wędkuję na nim co najmniej od 30 lat. Predkość nurtu nie przekracza 0.5 m/s a z reguly jest dużo mneijsza, często niemal zerowa..

PS 3. Rozwiązanie zagadki używania plecionek 0.12-0.14 przez wrocławskich sumiarzy lądowych jest proste. Jedyne dostępne im żerowisko suma (podwodna górka + kilkadziesiat metrów kamienistego dna za nią) znajduje się ok. 50 m od brzegu. Konia z rzędem temu kto wykona rzut na 60-70 metrów przy pomocy twistera lub koguta (takich przynęt używają) na lince 0.5 a choćby nawet 0.20. Sam byłem bardzo zdziwiony jak się dowiedziałem o ich metodzie no ale przecież widzę jakei ryby łowią (i jak szybko lądują sumy na brzegu, o żadnych wielogodzinnych holach mowy nie ma) więc z faktami dyskutować nie zamierzam. W odróżnieniu....

Edytowane przez Hans Kloss
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
Gość Hans Kloss

Może postaram zakończyć tę dyskusję. Pan Klos szydzi ze wszystkich, mnie też – platonicznemu wędkarzowi - dostało się za niby wirtualne "kilkukrotnie większe sumy" :lol: 

 

Umówmy się: ciepłowodne (nie tylko hiszpańskie czy włoskie ale i nasze, choćby "rybnickie) sumy 250+ to zupełnie inna liga niż sumki ze sródmiejskiego, poddanego intensywnej presji wędkarskiej, łowiska. Nie ma najmniejszego sensu porównywanie sprzetu używanego w obu tych przypadkach, bo wobec ryb 250+ to nagle najsłabszym elementem mojego sprzętu stałaby się 3 m łódeczka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Umówmy się: ciepłowodne (nie tylko hiszpańskie czy włoskie ale i nasze, choćby "rybnickie) sumy 250+ to zupełnie inna liga niż sumki ze sródmiejskiego, poddanego intensywnej presji wędkarskiej, łowiska. Nie ma najmniejszego sensu porównywanie sprzetu używanego w obu tych przypadkach, bo wobec ryb 250+ to nagle najsłabszym elementem mojego sprzętu stałaby się 3 m łódeczka.

 

W Wiśle też pływa nie jeden na +250, w Odrze pewnie też. Nie ma znaczenia, że łowisz na razie w rozmiarach 160, czy 180. W każdej chwili możesz spotkać rybę grubo ponad 200. To jest kwestia odpowiedniego nastawienia. Gdyby mój kolega nie miał doświadczeń z Padu miałby pewnie problemy z wyholowaniem przepięknej odrzańskiej sztuki o dł. 228. Gdyby wszyscy odpowiednio nastawiali się na te silne ryby, nagle mogłoby się okazać, że u nas też pływa trochę takich gigantów. A tak słyszy się o przegranych pojedynkach. Uwierz, odpowiednio dobrany sprzęt, mocny sprzęt w niczym nie przeszkadza w łowieniu również sumów 160. Wręcz przeciwnie takie sumy będziesz lądował w łódce nie po 20 min. lecz po 3. Komuś, kto nie przeszedł na tzw. big game trudno może w to uwierzyć. Mi też trudno było kiedyś uwierzyć, że rybę ponad 250 można wyholować w 15 min. Ale faktycznie tak jest, dzięki odpowiednio mocnemu zestawowi. Przeżycie przednie, prawdziwa dynamiczna walka! Polecam:)     

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...