Skocz do zawartości
  • 0

Sumy - na co i czym?


Mielony

Pytanie

Witam kolegów

 

Możliwe że taki temat już istnieje ale nie moge nigdzie na j,pl znalezc.

 

Może podzielilibyście się informacjami na temat waszych sprzętów sumowych.

 

Chodzi tu o kołowrotki/wędziska/plećki i najważniejsze przynęty.

 

Może według pkt?

 

1.Kij:Tiger Cross Max 304 15-40g

 

2.Browning Hybrid 4000

 

3.PowerPro 0.25

 

4.Głównie Spro PowerCatcher no i Rapala x-rap10 

 

W moim przypadku ten zestaw jest uniwersalny szczupaki,sandacze,bolenie no i sumy ale tam gdzie łowie to może być jakas sztuka ze 130cm max a, z takim chyba nie powinno być problemu.

Pozdrawiam i licze że wątek się rozwinie.

Edytowane przez Mielony
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

2017, lipiec, godz 18,totalne bezrybie. W końcu kolega zmienia kolejną przynętę na koguta i w pierwszym rzucie melduje się sumek 160+ pięknie zapięty za dolną szczękę.

Słyszałem opinie, że kogut to przynęta do podhaczania ryb. .?

Mi osobiście nigdy się to nie zdarzyło, natomiast na inne przynęty owszem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Odpuśćmy temat. Sam uznałem, że to trolling i dałem sobie spokój.

Wracając do kwestii sumów, miałem w tym roku połowić je w nietypowy sposób, czyli brodząc :)
Już nawet skompletowałem lżejszy (tzn. wagowo, nie wytrzymałościowo) sprzęt, ale jakoś długo nie miałem weny, a gdy już nagrałem nocny wypad, w ostatniej chwili coś wypadło w domu :/ Wrócę do pomysłu w przyszłym roku.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Powiem Wam, że z sumami (jeszcze) mnie nic nie łączy i mam "0" doświadczenie, ale od 2 godzin czytałem całą tą dyskusję z trolikiem z dużym zaciekawieniem jak niezłą książkę :D. Ktoś wspomniał żeby nie "karmić trola", do pewnego momentu było ciekawie, ale później zrobiło się już nudno i niesmacznie. Nie czaję takich zawziętych ludzi, którzy myślą, że pozjadali wszystkie rozumy... Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

czy ktos z Was uzywa na suma kotwic bezzadziorowych? jakich i jak wypadaja w porównaniu z klasycznymi?

Piłuję zadziory na normalnych, nigdy nie szukałem specjalnych bezzadziorowych. Wyniki porównywalne z zadziorowymi, jak sum porządnie strzeli z ogona to i zadzior nie pomoże :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Piłowanie zadziorów powoduje rdzewieje trzeba po łowieniu wysuszyć przyjęte ale się da. Napewno by wbić kotwica trzeba wtedy mniejszej siły.

 

Zaraz po piłowaniu wystarczy psiknąć lakierem w sprayu i jest ok. Kotwice i tak wymieniam po zakończeniu sezonu, bo moje łowiska są wyjątkowo "zaczepne", przez co kotwice wyjątkowo szybko się niszczą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

dzięki:) chodzi mi o to czy jest wieksza szansa na wbicie w tarkę i kwestię bezpieczenstwa przy podbieraniu... ale najistotniejsza kwestia to czy wzrasta ilość spadów...

przygiecie nie zapewni najwiekszej zalety bezzadziorowych - lepszej perforacji tarki...

 

z tego co szukałem sa ownery stbl 66tn - niestety nie w polsce...

Edytowane przez czarny1
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ja przyginam zadziory w ownerach od kliku lat i nie rdzewieją, nawet jak grot pęknie i się odłamie. Zaleta to bezpieczeństwo łowiących przy podbieraniu czy odhaczaniu ryby. Miałem taką sytuację, gdzie sumek zapięty na zewnątrz, po wciągnięciu go do łodzi, majtnął się mocno i tylna luźna kotwica wbiła się kompanowi w przedramię po sam łuk kolankowy. Wyciągnął ją tak szybko, że nawet nie zarejestrowałem tej sytuacji, pokazał mi tylko dziurkę po haku:)

Druga zaleta to taka , że haki zdecydowanie mniej mogą ranić rybę. Wad raczej nie widzę. Z racji niewielu wypadów i jedynie kilkunastu, ale za to fajnych ryb na kiju, nie będzie to jakiś 100 % wyznacznik, ale nie miałem żadnego spadu, a nie wszystkie ryby były pewnie zapięte. Wcześniej, gdy stosowałem haki z zadziorami spady mi się zdarzały. Od paru doświadczonych w łowieniu sumów kumpli, którzy zrezygnowali z zadziorów słyszałem opinie, że nie ma to żadnego wpływu skuteczność zacięcia i późniejszego holu. Mi się na razie to w 100% sprawdza. 

Edytowane przez Hurrican
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

I jeszcze jedna istotna zaleta - dużo łatwiej z zaczepami. Przy bezzadziorach nie trafiają się w zasadzie, albo naprawdę rzadko te "śmiertelne". Już nawet nie pamietam, aby nie udało mi się woblera "odstrzelić", a przy zaczepach najechanych pod prąd zazwyczaj wystarczy otwarcie kabłąka, wypuszczenie kilku metrów linki, a napór wody i lekkie szarpnięcie luźnej linki powoduje, że wobler praktyczne sam się uwalania, bez konieczności cofania, najeżdżania itp.    

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Witam, zastanawiam się nad st.croix mojo cat 2,4 cieżko znaleźć o nim opinie, jak ktoś ma to niech napisze jak go ocenia, ale chodzi mi po głowie również mad cat black spin który jest dużo tańszy od st.croixa oraz shimano beast master 50-100. Może ktoś miał podobne rozważania? Łowię z brzegu na niedużej rzece.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...