Skocz do zawartości

Szarpak Poland


hlehle

Rekomendowane odpowiedzi

Nie możemy się dać zastraszyć tym Śmieciom z Ubota .

Ostatnio byłem świadkiem gdy straż graniczna wpłynęła do portu ubotów w Ściu i  przegoniła hołotę ale bez wyciągania konsekwencji . Po piętnastu minutach lumpy wychodzili za drzew i mordowali dalej  całe zimowisko drobnicy .

 

Tu nie chodzi o zastraszenie, bo ja się tych pijaczków i obszczymurków nie boję. Tylko o to, że jeślibyś spróbował przywracać porządek na własną rękę, to po powrocie z wędkowania do samochodu mógłbyś być niemile zaskoczony jego stanem. A sprawcy - szukaj wiatru w polu...

Natomiast jeśli chodzi o Policję czy Straż Graniczną, to wbrew pozorom służby te mają pewien całkiem racjonalny powód, żeby na wodach podległych Okręgowym Inspektorom Rybołówstwa Morskiego reagować na kłusownictwo tak jak reagują... Więcej na ten temat nie napiszę, bo to jest otwarte forum.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rob też jestem ze Świnoujścia i znam ten temat. W ubiegłym roku udało mi się pogonić kilku z betonowego brzegu w jeden dzień tylko niestety i po przepłynięciu się kilka razy wzdłuż brzegu większość zrezygnowała a potem wyszarpałem jeszcze dwie siatki z okolic mostu. Myślę, że najwyższa pora znowu pobuszować w okolicach starej Świny. Ale też pełno kłusoli jest na Basenie Północnym :/. 

temat "szarpakowcy" w Swinoujściu stary jak świat,jedyny sposób na zlikwidowanie tego procederu to całkowity zakaz skupu okoni i sandaczy od wędkarzy- mięsiarzy..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

temat "szarpakowcy" w Swinoujściu stary jak świat,jedyny sposób na zlikwidowanie tego procederu to całkowity zakaz skupu okoni i sandaczy od wędkarzy- mięsiarzy..

 

Niestety nie. Po pierwsze, zakaz taki mógłby zostać wprowadzony tylko w drodze ustawowej, a władze centralne (dla których priorytetem, niezależnie od opcji politycznej jest zawsze i bez wyjątku przyspawanie siebie i swoich bliskich popleczników do stołków i koryt) nie interesują się takimi drobnymi lokalnymi sprawami. Po drugie natomiast, taki zakaz byłby dziurawy jak sito. Szarpakowcy sprzedawaliby cichaczem swój "urobek" rybakom, którzy wprowadzaliby ryby do obrotu jako złowione przez siebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

Kolejny skazany kłusol. Kara co prawda powinna być conajmniej 10 razy wyższa, ale dobre i to.

 

http://www.pzw.org.pl/18/wiadomosci/134976/60/wyrok_dla_klusownika

Pewnie, że chciałoby się więcej ale 4tys zł to już chyba odczuje. Mnie osobiście cieszy zasądzony przepadek sprzętu (łodzi).
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

A tak łowią wędkarze miejscy w centrum Włocławka:

 

To wersja light,wersja hard odbywa się wczesną wiosną w okolicy tamy, tego roku wyszarpano sandacza ok.15kg,Włocławek to chyba najbardziej patologiczne miasto, istny dziki zachód, dziwie się że jeszcze jakiś terrorysta nie podłożył ładunków wybuchowych pod tamę,bo wpłynąć w strefę ochronną to żaden problem

Edytowane przez Jopek1971
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 miesięcy temu...

 

Żart. Niesmaczny. Oczywiście. ( daleka droga przed niektórymi do zrozumienia idei wędkarstwa).

 

Wiadomo, że to nie ma nic wspólnego z wędkarstwem, tym gościom chodzi tylko i wyłącznie o pozyskanie mięsa najmniejszym wysiłkiem. Taka tamtejsza dzika mentalność, że zachowania takie są na tyle popularne, że nikogo nie dziwią.

Mnie zaś zastanawia sens tego wytargiwania ryb na beton, odhaczania i zostawiania, żeby padły same. To już nie łaska im w łeb dać? Kompletne zdziczenie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie były groźby wobec wędkarzy i porysowane samochody. I to wszystko od jednej osoby mieszkającej przy jeziorze o której wszyscy wiedzą,że siatami ciągnie jak mu się podoba. Tylko że ludzie w wiosce są zastraszeni a SR i SSR jakoś sobie z nim nie radzą albo nie chcą radzić.

Dawid, sam padłem ofiarą tych kłusoli. Łódź skradziona i auto w okół do blachy porysowane, nawet po dekielku od paliwa.

Na nich chyba nie ma rady... wszędzie PLECY

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dawid, sam padłem ofiarą tych kłusoli. Łódź skradziona i auto w okół do blachy porysowane, nawet po dekielku od paliwa.

Na nich chyba nie ma rady... wszędzie PLECY

Na wszystko jest rada. A podejrzewam, że to jednak nie jest wpływowy pułkownik z poprzedniej nomenklatury, czy tam sędzia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepszy jest chyba gościu z 5:30

Mam wrażenie, że połączyli aerobik i wędkarstwo  ;)

Zestawy zbliżone do "kaszubskiego dropsztota", ale jeśli chodzi o technikę to przy kolesiach z portu w Pucku, totalna amatorka...

Edytowane przez hi tower
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem nad wodą ok 300x w roku, dużo widzę, czasami chciałbym wręcz nie widzieć tego co się dzieje w dzikich rejonach, gdzie tylko spinningiści się zapuszczają.Osobiście nie jestem osobą budzącą postrach nad wodą ,bliżej mi do Małysza niż Pudziana.Jak widzę kłusoli "zawodowców" w ilości 2+ , to odpuszczam, ale reszcie - NIE. czasami wystarczy podejść do takiego  i stać zza plecami 10-15minut.bez słowa,bez uczuć,,bez wdawania się w niepotrzebne dyskusje .Na zwykłych "dziadów " to działa, większość z nich przyjeżdza nad wodę w te same miejsca o zbliżonych do sibeie porach dnia,dn. tyg. .  Cięcie opon  , uszkodzenia karoserii to wg. mnie za grube podejście do sprawy,bo mało to pokrzywdzonych przestępców Polskich Sądach ? , ale wykręcone 4szt wentylków , potrafią bardzo zdenerwować i zabrać sporo czasu- a są nieszkodliwe ,na rynku są zmywalne farby w sprayu itd itd. . Kiedyś jeden z dziadów był taki perfidny ,że nawet sobie stanowisko wybudował nad wodą, zniesmaczony był bardzo jak ktoś przez parę dni pod rząd załatwiał swoje potrzeby fizjol. na jego świeżo przygotowaną "półkę na krzesło"  .Innym razem wystarczyło młócić wodę jerkiem takim 150g +  bez kotwic, dla halasu  , obok stanowiska specjalisty. Kolejna sytuacja- staw z zakazem połowu ze środków pływających- na kolanach skradałem się nad brzeg z UL'em na wzdręgi i jazie. po 2 rzutach wpływa mi  w stanowisko przy samym pbrzegu chłop z  żywcówkami na pontonie z decathlona . jak zwróciłem mu uwagę  stwierdził ,że  podpłynął wyszarpać te  " cholerne gałęzie " z wody. notabene najlepsze miejscie na całym stawie. Poskutkowało dopiero założenie Algi w największym rozmiarze i biczowanie wody 2-3 m od pontonu. Jak kłusole są w zasięgu rzutu- trzeba rzucić , przerzucić zestawy  ,  poplątać i żyłkę ściągnąć ręcznie  kucając nad wodą.  W sezonie 2016  wyjąłem z wody ok 20 podejrzanych zestawów. Bywały też rzucone "sznury" na noc itd. Robaczkowce na wodzie pstrąga i lipienia - to już widok codzienny jak kormorany i wydry. Może do tych prawdziwych przestępców się nie dobiorę bo i "zaplecza " brak. Ale uprzykrzając życie codzienne kłusoli    , jesteśmy w stanie ich  przepędzić z newralgicznych miejsc.A jak ktoś pyta czy chce w mordę - odpowiadam TAK CHODŹ, - ludzie rzadko spodziewają się takiej odpowiedzi.  Gaz  w kieszeni jest obowiązkowy. Nad wodą bywają też złodzieje.. temat znają szczególnie samotni nocni łowcy . pozdrawiam

Edytowane przez DominikSy.
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiadomo, że to nie ma nic wspólnego z wędkarstwem, tym gościom chodzi tylko i wyłącznie o pozyskanie mięsa najmniejszym wysiłkiem. Taka tamtejsza dzika mentalność, że zachowania takie są na tyle popularne, że nikogo nie dziwią.

Mnie zaś zastanawia sens tego wytargiwania ryb na beton, odhaczania i zostawiania, żeby padły same. To już nie łaska im w łeb dać? Kompletne zdziczenie.

Co znaczy tamtejsza??? W Polsce jest lepiej??? Bliżej nam do Rosjan niż do jakiegokolwiek innego kraju pod względem podejścia do łowienia ryb. A może lepiej użyć ,,pozyskiwania" ryb. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To może zapytam wprost.

 

Kim jest ten człowiek (czym się zajmuje, czyim jest krewnym?), że taki nietykalny?

 

Może nie tyle, że jest nietykalny ale wiesz co takiemu psycholowi do łba przyjdzie?

Dekiel potrafi wbić się komuś na posesje, okraść domki letniskowe ze sprzętu wędkarskiego, elektronicznego i ZŁOMU.

Na złość gospodarzom rozwija druty by popsuć maszyny rolnicze. Kłusuje prywatne stawki pod samym domem, właściciel powbijał kołki by nie było tak łatwo to dekle spuściły całą wode śluzą.

Coś musi być że miejscowi z wioski nic z tym nie robią.

Najlepsze jest to, że gość pieniędzy ma sporo.. Wywalona duża chata, monitoring, ochrona... nie rozumiem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...