Skocz do zawartości

Coś dla raperów.


Robert

Rekomendowane odpowiedzi

Ja mam to szczęście że mogę łowić z Robertem osobiście co dało mi dużo do myślenia nad techniką jaką łowiłem do tej pory. Teraz po 3 latach podpatrywania i uczenia się na własnych błędach osiągam bardzo zadowalające wyniki :D

 

I powiem szczerze że ciężko się jest przestawić na oranie dna przez dłuższy czas a nawet cały dzień czasem ale dla takich ryb warto się poświęcać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

01;00 w nocy, jestem po pracy. Zmęczenie i sen powala.

 

Ale powiem tak, sen mija od momentu czytania artykułu :D

 

Lektura fachowo napisana, czyta się lekko i przyjemnie.

 

Sporo nauki przed mani :D panowie.

 

Dziękuje

 

ps. uklejki doszły w ekspresowym tempie :D

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Przy takim łowieniu miłym akcentem są przyłowy Wink.

 

...no właśnie ta sama myśl mi zaświtała... jak to jest panowie z tymi przyłowami... da się jakoś pi X drzwi powiedzieć ile było rap w stosunku do nierap (?)... ewentualnie co w dnie dominowało (?)...

 

p/s... w międzyczasie trochę doczytałem i dolookałem: sum, sandacz... piękne zdjęcia... pozdrawiam...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze powiedziawszy dużo zależy od miejscówki w jakiej się łowi. Głównymi przyłowami są sandacze, w mniejszej ilości szczupaki bo u nas na odcinku są skutecznie wyniszczane, do tego dochodzą sumy czasem bardzo konkretnych rozmiarów.

 

Jednak głównym celem są bolki i tak dobieramy miejscówki gdzie można się ich spodziewać jednak nie raz już miejscówki zaskakiwały właśnie dużymi sandaczami i na koniec oczywiście niekontrolowane zapięcia za kapote przypadkowych bywalców rzeki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie się nie da bo dużo zależy od wody i miejscówki. Jak łowię w warkoczu główki od strony nurtu to pajdą głównie sandacze. Większe bolki są najczęściej tam gdzie się warkocz rozmywa. Sum w tym miejscu to rzadkość co może mieć wiele przyczyn. W głównym nurcie dominują bolki i sumy w proporcjach stosownych do gatunku. Generalnie te ryby lubią swoje towarzystwo pod warunkiem, że dzieli je odpowiedni dystans. Sumy siedzą przy rantach, w dołkach. Bolki podobnie. Duże rapy bardzo lubią stać przy stromych wypłyceniach. Np. za przykosą robi się dół ale zaraz za nim woda z tego pisaku usypuje górkę. Ten stok to kapitalne miejsce na duże rapy. Takie miejsca są też za przelewami, progami itp. Sandacze od boleni i sumów dzieli tez pogoda. Sumy i bolki to ryby wyżów a sandacze to ryby niżów i to im gorsza pogoda tym lepsza. Inaczej jest na zaporówkach, ale to inny temat. Przy niskiej wodzie mam taka miejscówkę która kapitalnie oddaje jak to jest. To przelew za którym woda rozniosła kamienie. Miedzy nimi jest jeden piaszczysty placyk. Tylko tam w dzień mogą być sumy. Jak odkryłem to miejsce to praktycznie na każdym wyjeździe miałem branie suma. Teraz do kilkunastu w roku. W górze przelewu w tej szybkiej wodzie są małe i średnie bolki. W nocy po całym terenie kursują sumy. Duże bolki są tam gdzie nurt wyraźnie zwalnia i się ostro wypłyca. Jak jest niżowa pogoda to wówczas tu biorą sandacze a bolenie i sumy są nieobecne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...