kjan Opublikowano 8 Października 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Października 2010 To ja jeszcze puszczę coś od Salmo - artykuł kolegi Michała Olejniczaka, było w ostatnim Salmo Newsletter. Publikowane m.in. w Rybolow Elite. Miłej lektury: http://salmo.com.pl/index.php?option=com_content&view=ar ticle&id=314:leniwy-wobler-na-wielkie-bolenie&catid= 34&Itemid=37〈=pl PozdrawiamKrzysiek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robert Opublikowano 8 Października 2010 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Października 2010 Na szczęście mój artykuł ukazał się wcześniej, w Rybolov Elite również. To tak na wszelki wypadek jak by ktoś widział jakieś podobieństwa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kjan Opublikowano 8 Października 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Października 2010 Oczywiście gratuluję Panie Robercie artykułu i wspaniałych grafik. Jest oczywiście rewelacyjny.Postanowiłem jednak puścić również ten drugi, bo wydaje się mi również bardzo ciekawy, a nie wszyscy otrzymują Salmo Newsletter. Odnośnie Rybolov Elite, to znajduje się tam wiele bardzo ciekawych artykułów o podobnej tematyce. Gorąco polecam, jest tylko jeden mankament - tylko dla rozumiejących cyrylicę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maxtip Opublikowano 8 Października 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Października 2010 ...dziękuję za odpowiedź... żałuję, że rzeka (Łyna - okolice Olsztyna) na której łowię ma trochę inny charakter i wiele miejscówek trudno mi sobie nawet wyobrazić... oczywiście boleń jest... kiedyś było go nawet dużo, teraz jakby mniej (chociaż rzadziej bywam, to i mniej widzę)... nie spotkałem jednak osoby, która by regularnie go poławiała... spotkałem natomiast takie, które próbowały, ale bez powtarzalnych efektów (dobre wyniki mają wędkarze w dole rzeki - okolice Sępopola, ale to podobno inny kawałek wody)... co oczywiście o niczym nie świadczy... lub może świadczy o tym, że świadoma presja na ten gatunek jest relatywnie niewielka... ganiając za szczupakiem często obserwuję ataki boleni, ale parcia, a może bardziej pomysłu na ten gatunek nie mam... szczególnie, że typowe opisy łowisk i stosowane metody/przynęty (szybko i płytko) mają się nijak do mojej rzeczywistości... jeszcze raz dziękuję za obrazy i słowa, a przedstawione łowienie ryb głębokich, daje pewną nadzieję... ...pozdrawiam... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robert Opublikowano 8 Października 2010 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Października 2010 Małe rzeki to trudne łowiska boleniowe. Mowie to na podstawie relacji kolegów po kiju bo sam nie miałem okazji się zetrzeć z takim tematem. W tym roku z powodu notorycznie wysokiej wody wpłynęliśmy do Wisłoki. Woda tam nie grzeszyła czystością ale w jednym miejscu przy ujściu kanału z czystą wodą było trochę aktywnych boleni. Przyznam się szczerze, że nie maiłem koncesji na nie bo wszystko robiły po rusku. Na pewno dały by się je rozpracować co nie znaczy, że by się je wyjmowało jak króliki z kapelusza bo na trudnej wodzie regularne łowienie w małych ilościach to może być max co się da. Coraz częstsze podróże w poszukiwaniu ryb nauczyły mnie, że bolki się dostosowują do warunków lokalnych a nie teorii książkowych. Trzeba je rozszyfrować aby połowić. Dla mnie to jest w łowieniu najpiękniejsze, reszta to już nudna rutyna. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Logistyk Opublikowano 8 Października 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Października 2010 Robert, świetna robota! Grafiki poezja a tekst też konkret. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gorgol Opublikowano 8 Października 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Października 2010 Do wisły w Tarnobrzegu mam 500m,ale takich bolków to łowionych nie widziałem,ale wiem ze są,daja znac,a człowiekowi az sie cos,i jedna myśl jak sie dobrac do nich,dlatego zamówiłem zestaw RH, i jak wisła teraz pozwoli to byc moze w tym roku,lub na wiosne zapoluje na jednego,niedaleko od promu koło dziubysiedzi cwaniak,na małej tamce,jest naprawde wielki,a ten artykuł moze tylko pomóc w tym,(mam taką nadzieje). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robert Opublikowano 8 Października 2010 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Października 2010 No toś mi włączył przewijanie do tyłu. Na opasce poniżej promu jako dziecko uczyłem się pływać. Zasuwaliśmy z nurtem do końca i tam właśnie była taka króciutka główka. Zawsze wychodziliśmy z wody przed nią bo tam ciągle się gotowało. Baliśmy się bo wszyscy mówili, że to duże szczupaki grasują. Kto by pomyślał, że to bolki, moje przeznaczenie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gorgol Opublikowano 8 Października 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Października 2010 Oooooo włsnie ta tamka teraz jest przerwana i wychodzi tylko przy duzej nizowce a i tak trzeb sie do okoła pchac w pachowkach,i wielka piaszczysta łacha tam jest i ON ten jeden wielkitam siedzi, z brzegu za daleko, a wisła w tym roku raz pozwoliła tam wejsc,a ze Skalnej mam niedaleko,moze tam jeszcze jest chyba ze mu pan z promu pomógł...sen z powiek mi spedza,ale niema rzeczy niemozliwych.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robert Opublikowano 17 Listopada 2010 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Listopada 2010 Artykuł i cała moja strona została przerzucona. Adres do tekstu http://www.rhlures.com/art01.html. Adres strony która poprawiam http://www.rhlures.com. Mam teraz 2 GB więc może powrzucam więcej filmów Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.