Skocz do zawartości

Rybomania Poznań 2016 - 12-14.02.2016


Tommek

Rekomendowane odpowiedzi

A ja na luziku. Nie jechałem do Poznania (w super towarzystwie chłopaków ze starekołowrotki.pl), że odkryję cokolwiek. Ogarnąłem ten cały bazar bardzo ogólnie nie usiłując nawet skupiać się na gumeczkach, woblerkach i identycznie wyglądających blankach, bo ... to nie jest miejsce na poważne analizy. Dla mnie to wyjazd rekreacyjno - towarzyski. Odbyć wszystkie zaplanowane spotkania, choć by po to aby tylko przybić piątkę lub pogadać dłużej ze znajomymi, z którymi nie sposób spotkać się w ciągu roku/lat. I się udało!!! I to mnie cieszy :) i to jest bezcenne :D Nie będę nikogo wymieniał aby kogoś nie pominąć ;) Natomisat opinię o sprzęcie i nowościach i tak zdobędę w inny sposób

Pozdrawiam Wszystkich :)

na następne targi też się wybiorę..... :D :D

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem zwiedziłem i...mam bardzo mieszane uczucia. Niby targi super, niby dużo wystawców, niby możliwość pomacania wszystkiego ale. Ja nie znalazłem tam tego czego szukałem. Oferta sprzętu castingowego bardzo uboga, wędki z pazurem można by było na palcach policzyć. To samo multiplikatory. Ubrania...było mizernie, ewentualnie po sztuce z modelu bez możliwości przymkerzenia konkretnego. Tłok tłok i jeszcze raz tłok. Wszechobecny smród pelletu i innych karpoowych śmierdzieli. Ludzie na stoiskach gdzie można było cokolwiek kupić albo co gorsza dostać zachowywali się jak stado dzikich zwierząt, jak gdyby nigdy nie widzieli zwykłych gum czy woblerów dostępnych od ręki w sklepie internetowym. Jedynie co mi się podobało to towarzystwo znajomych i możliwość poznania kilku konkretnych ludzi. Tyle śmiechu i żartów co dzisiaj to dawno nie miałem. Podsumowując, zmieniłbym nazwę tej imprezy z targi Rybomania na targowisko karpiomania.

 

Zapomniałbym...hostessy też nie były złe, na boatexie 4 razy te same jachty oglądaliśmy. Crazyfishermenowe też dobrze się prezentowały.

Edytowane przez Manniek66
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie,pamiętacie chyba doskonale że był rok w którym targi się nie odbyły.Ludzie przestali chodzić bo po same katalogi nie było warto.Po tej przerwie ruszyło wszystko od nowa,ale już z możliwością handlu.I to skutecznie przyciągnęło zarówno wystawców jak i zwiedzających/kupujących. Jak ludziom dogodzić? Chyba nie realne. A wystarczy przyjść na targi ok. godz.14-15 i już jest wystarczająco luźno na rozmowy,wymachy wędkami i szeroko pojęte poznawanie rynku/oferty.Coś za coś,inaczej widocznie nie może być,taki kraj. Co do alkoholu-wyraźnie wina organizatora ,bo udostępnia "towar" na terenie targów,jednak to tylko jakiś ułamek winy,bo przecież ludzie zazwyczaj wchodzą ze swoim alkoholem.Szokuje jednak to, że widziałem część 'wystawców" tak pozamiatanych że ledwie stali na nogach,byli to głównie ci, którzy nie mieli zbytnio czego pokazać,lub właśnie przyjechali prowadzić rozmowy (biznesowe) :lol:Do castingowców-naprawdę nikt z was nie zauważył stoiska np Kistlera ze sporym wyborem wędek?Złota Rybka -naprawdę sporo multików...........

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieki Panowie za szybką piąteczkę w samo południe. Nie udało mi się was później odnaleźć niestety bo z moją ekipą jeszcze biegalismy po stoiskach.

 

Ja co roku po wyjsciu mam to dziwne uczucie niedosytu,ze mozna bylo cos jeszcze zobaczyc, z kims jeszcze pogadac, jeszcze jakis sprzet pomacac... Jednak nie sposob na spokojnie ogarnac to wszystko jednego dnia zwlaszcza ze co rok jest wiecej stoisk.

Pozostaje tez pewien niesmak ze jednak to bardziej jest opisane przez kilku z Was targowisko niz klasyczne targi (Efftex byl pod tym wzgledem mistrzowski).

Niemniej co roku traktuje ten wyjazd jak swoista pielgrzymke do mekki tej wędkarskiej . Jest to czas kiedy mozna sie wyrwac z domu i calkowicie od wczesnego rana do poznych godzin powrotnych oddac dyskusji i marzeniom o naszej pasji z towarzyszami podróży. Towarzysko super sprawa co rok nowe znajomosci i mozliwosc spotkania Was na miejscu - bezcenne.

 

Za rok na pewno weekendowy wyjazd odpuszcze i wybiore sie w dzień branżowy z zaszlyszanych opinii wynika ze bylo duuużo spokojniej.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na targach nie byłem. Żałuję tylko tego, że nie miałem okazji spotkać się z forumowiczami. Z relacji wynika,że coraz bardziej jest to targowisko i coraz bardziej karpiowe. Miałem okazję oglądać (i nie tylko) targi kilkakrotnie, ostatnio w roku ubiegłym.

Ci, którzy chcieli coś kupić, wyjechali raczej zadowoleni, inni wracali z niedosytem.

Większość wystawców, to po prostu sklepy wędkarskie i hurtownie, które w dość mizernym, zimowym sezonie chcą trochę pohandlować. Dlatego tak to wygląda. Wiele lat temu, wystawiali się producenci i importerzy niczego nie sprzedający, było spokojniej.

Czy teraz jest lepiej? Zależy dla kogo, dla jednych lepiej dla innych gorzej. Dla wędkarzy oddalonych od większych ośrodków, to okazja w jednym miejscu duża oferta. Można pooglądać i nawet coś kupić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak ktoś potrzebuje mam dwie w pdfie wejsciowki i 6 szt. już papierowych, ale te do odbioru bylyby u mnie na stoisku - jeden wchodzi i może komuś pomóc. Temat do ogarniecia.

Dzięki serdeczne za pomoc. Jak będziesz we Wrocku przy jakiejś okazji to służę wszelką pomocą.

 

Dla mnie targi bardzo udane może z tego powodu, że jechałem zobaczyć konkretne rzeczy. Wszystko co chciałem to sobie dokładnie obejrzałem i sprawdziłem.

Wielkie dzięki dla pana Tomasza z ART-RODU, za rozjaśnienie większości wątpliwości, które mnie ostatnio męczyły. Pozdrawiam.

Bardzo miła i konkretna obsługa w Żbiku, ciekawe wędki Kongera "dedykowane" Street fishingowi zwłaszcza ta najdelikatniejsza, dobre blanki wydają się za rozsądne pieniądze, raczej niewypał z moim ulubionym Mikrosem bo nowe komponenty Fuji wywindowały cenę chyba poza moją percepcję.

Parę nowości mnie zaskoczyło a zapachu kulek, atraktorów, dipów i całej tej karpiowej reszty prawie nie czułem  ;)

 

No i to co najważniejsze to poznanie nowych ludzi, większość to nasi forumowicze, o spotkaniu ze starymi znajomymi nawet nie wspomnę :D

 

Edyta: i brakowało mi jakiegoś spokojnego miejsca pod szyldem j.b

Edytowane przez FidoAngel
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A opłaca się  kupować coś na targach?-jak wypadają ceny w stosunku do cen internetowych?

 

Zabawne że o konwencjonalnych sklepach już nikt nie wspomina. Ach tak, tam się tylko chodzi zapytać gdzie biorą... ;)

Dobra, ironizuję. Na targach opłaca się kupić tak samo jak w sklepie, internetowym czy normalnym. Ceny są porównywalne. Zaletą jest to, że przynajmniej na niektórych stanowiskach był niemal cały asortyment, a wiadomo: np. dotknąć przynętę, a zobaczyć na zdjęciu to dwie różne sprawy.

Ja jestem zwolennikiem formuły: producenci wystawiają się na targach, macamy macamy, a później jedziemy do przedstawiciela tej firmy do sklepu (lub na stronę sklepu internetowego) i kupujemy to co obejrzeliśmy.

...Płonne nadzieje;)

 

jeśli 6 to tam gdzie akwarium to byłem, samo akwarium tez jakoś bidne tzn widziałem jednego marnego szczupaczka, karpi nie liczę :D 2 małe jesiotry

 

Ale, ale! Był (przynajmniej w piątek) fajny sumek i stadko przyzwoitych okoni, jeden naprawdę bardzo duży. Płetwy tłuszczowe też w dużej liczbie, oczywiście paliowo-tęczowo. Szczupak jak sądzę przypłacił targi życiem, już w piątek miał problemy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie były to pierwsze targi i generalnie mi się podobało choć nie skrzystałem tyle ile bym chciał bo byłem z kolegami karpiarzami, następnym razem trzeba się postarać o towarzystwo kolegów z j.pl

 

Warto było podejść do stoiska Savage Gear gdzie panowie bardzo chętnie odpowiadali na pytania a gdy zapytałem o gumowego raczka zadali sobie sporo trudu żeby wyłowić go z basenu bo akurat im wpadł także brawa za poświęcenie i podejście do zwiedzających ;)

Ciekawie było też na stoisku Z-mana, wiele wartościowych porad, przyjemna rozmowa no i wyróżniający sie produkt, każdemu polecam zatrzymać sie na dłużej :)

Kilka interesujących porad usłyszałem też od Andrzeja Lipińskiego i w nadchodzacym sezonie boleniowym zamierzam je wykorzystać ;)

 

Generalnie za największą wartość targów uważam właśnie możliwość porozmawiania z ludźmi którzy produkty prezentują lub sami wytwarzają i na tym będę chciał się skupić w kolejnym roku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A na stoisku Keitecha, (niedaleko akwarium) gdzie cały czas przebywał Kawalec, ciągle puszczają film, jak skrobać ryby? W piątek był motywem przewodnik tego stoiska. Przez godzinę siedziałem w okolicy i leciał na okrętkę. Spytałem, czy tak promują wypuszczanie ryb. Powiedzieli żebym spadał (nie sam Kawalec, ale ktoś tam inny, kogo nie znam i nie dokładnie w takich słowach)

Niezła promocja C&R... Poprzez zmechanizowanie skrobania sandaczy i okoni...

Poza tym same targi niezłe - sporo można było pooglądać, podotykać i pomachać.

Jeden minus - w porównaniu z targami motoryzacyjnymi - brak hostess  :D Tych kilku nie liczę, bo ginęły w tłumie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...