Skocz do zawartości

Przyłowy 2016


Sicu

Rekomendowane odpowiedzi

No cóż, każdy ma prawo indywidualnie temat interpretować...Więc chyba nie ma co więcej prawić kto za a kto przeciw...Jak ktoś chce to opisze, nie to nie...albo klikam lubię to albo nie...nie ma co rozpętywać zbędnej dyskusjii...Moderator i tak zadecyduje za nas czy zdjęcie ma prawo bytu czy nie :) i niech tak zostanie.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie @kilerekpewniaczek oraz @jaaro76 ,niewątpliwie emocje podczas holu tak okazałych ryb były ogromne.

Nie jestem tylko pewien(moim skromnym zdaniem),czy ryby ewidentnie najechane powinny gościć w dziale przyłowy ?

 

Proszę tez moderatora o usuniecie mojego wpisu w przypadku usunięcia wpisów kolegów powyżej.

 

Pozdrawiam Tomi B)

Panowie, ja tylko nieśmiało zapytałem czy dział "Przyłowy" jest odpowiednim miejscem na chwalenie się najechanymi rybami.

Żadnych podtekstów typu :celowe podczepienie , szarpak itd.

Łowcy przeżyli emocjonujące hole pięknych ryb,być może były to przygody życia.

Jeżeli chcieliby się pochwalić tymi okazami ,to wystarczyło napisać kilkanaście/kilkadziesiąt linijek fajnego tekstu w formie opowiadania i zamieścić go na przykład  tym temacie : http://jerkbait.pl/topic/28751-bliskie-spotkania-trzeciego-stopnia-nasze-przegrane-i-inne-historie/

 

 

 

Pozostaniemy przy swoich zdaniach z tym, że ja nie widzę w tym żądnego problemu :)

Bob, masz rację .Ja też nie widzę w tym żadnego problemu.

Dla mnie ryba przypadkowo złowiona różni się od przypadkowo najechanej tylko jednym szczegółem.

Miejscem wbicia haka lub kotwiczki :)

Kończę OT.

 

Pozdrawiam Tomi B)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę że niektórych strasznie boli mój post :) Czy się chwale? Raczej uznałem to za ciekawą sytuacje podczas jednego z wypadów. Myślałem że to odpowiedni temat ale nie sądziłem że jest tylu strażników na forum którzy będą mieli z tym problem xd. Dla tych którzy się tak gorączkują polecam iść na ryby a nie siedzieć w sobotni wieczór i komentować. Może trochę głowy się przewietrzą.

Wiadomo że wolałbym żeby był to pięknie zapięty drapieżnik ale okazał się to amur i mam to ukrywać?

 

dodaje zdjęcia urywku z filmiku żeby niektórzy odetchneli.

Mam jeszcze cały filmik z gopro i moment w którym się to zaczyna ale nie pokaże bo sprzedałbym swoją miejscówke na sandacze :)

Pozdrawiam.

post-62621-0-84493000-1471130485_thumb.png

post-62621-0-71422400-1471130557_thumb.png

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Dla mnie ....

 

Bardzo dobrze, że to zaznaczyłeś Marcinie. O osobistych gustach raczej się nie dyskutuje.

 

 

 

Wg mnie słaba postawa.

 

Co do postawy, to słabą wykazali się ci, którzy skrytykowali Kacpra.

 

 

Gwoździem programu jest zdanie jacekp29, a zwłaszcza podkreślony fragment.

 

 

BOB co ty opowiadasz przyłowy za ogon dla chłopaków Jerka powodem do dumy  eeeeee  :o

 

 

Bo chłopaki z jerka: nie łowią na szarpaka, czyli ciężki jig z kotwicą ubraną w piórka, nie trafiają im się ryby zapięte poza szczęką, łowią tylko ryby w skali regulaminu jerka - szpece. I można by tak wymieniać i wymieniać.

 

Sztuczny, wirtualny wędkarski świat. Trafił się normalny człowiek, dał dobry przykład postępowania w takim przypadku, jedynie zapomniał, że to Jerkbait - klub sąsiadek z okna, zawsze chętnych by zwrócić komuś uwagę.

  • Like 19
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O osobistych gustach raczej się nie dyskutuje.

Robercie: to nie jest kwestia gustu tylko klasy, smaku, wyczucia.

Nie bede przeginał uzywajac pojecia przyzwoitosc.

 

Do Kacpra nic nie mam i troche rozumiem ze przrezyl spore emocje zwiazane z tym wydarzeniem.

Raz zahaczylem 93 cm za pokrywe skrzelowa ale do glowy mi nie przyszlo zeby robic mu fotke i tym bardziej gdzies pokazywac.

Bylo smutno ale trudno. Gramy dalej.

 

Racz wybaczyc- jestem pieprzonym idealista.

 

 

Edytowane przez riversider
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

..."A ja się pytam gdzie jest mod? Takie dyskusje są domeną zimy. Dla obu stron wymiany zdań - wdech wydech i na ryby :) A mod niech jak najszybciej albo zamknie temat na jakiś czas albo przeczyści  :)"...

 

 

W tym temacie powiedziałem już wszystko co miałem do powiedzenia.

A Ty (@PrzemekL) ... piszesz swoje, siedząc nad wodą? ;)  :D

Poza tym, ludziska na j.pl to nie towarzystwo wzajemnej adoracji ani kółko różańcowe. Takie dyskusje, mimo tego, że nie rozwiążą problemu (jeśli w ogóle jest to problem? :P ) wynika z odmienności poglądów, jak to w życiu. Odnoszę wrażenie, że poziom tej dyskusji odbył się na poziomie nie przekraczającym zasad ogólnie dopuszczalnych. Chyba nikt nikogo nie obraził? ... więc czemu "czyścić".

Mod może co najwyżej przenieść do innego działu i dzięki temu dyskusja umrze w sposób naturalny :) ... aż do kolejnego razu pojawienia się tego czy innego, kontrowersyjnego zagadnienia wynikającego z wątku :rolleyes:  :D

Edytowane przez BOB1
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo chłopaki z jerka: nie łowią na szarpaka, czyli ciężki jig z kotwicą ubraną w piórka, nie trafiają im się ryby zapięte poza szczęką, łowią tylko ryby w skali regulaminu jerka - szpece.

 

Szczerze. Nie spodziewałem się Robercie, takich "argumentów" ze strony "Twórcy". W głowie mi się nie mieści, jak człowiek tworzący w domowym zaciszu przynęty i ma o tym niemałe pojęcie, może porównać łowienie kogutem, do szarpaka. Zupełnie nieracjonalnym wydaje mi się fakt, jak użytkownik należący do opiniotwórczego (w kwestii wabików i nie tylko) grona, może wypisywać takie rzeczy. A jednak. 

 

Złowiłeś kiedyś sandacza zapiętego "za krawat", poza pyskiem? Na pewno nie raz. Jednak, czy w tej sytuacji ryba została najechana, czy to drapieżca pogonił za potencjalną "ofiarą" i przycisnął leżącą nieruchomo na dnie przynętę? Różnica dla mnie jest i to zasadnicza.

 

Wyjaśnijmy pewną kwestię.

Na j.pl publikujemy zdjęcia ryb złowionych w sposób legalny, czyli zgodny z RAPR (z zachowaniem wymiarów opisanych w Regulaminie). Powiedzcie mi, skoro nie chwalimy się marcowymi szczupakami (bo RAPR nakazuje rybę niezgodnie z przepisami jak najszybciej uwolnić), to czemu chcecie robić to z rybą podhaczoną ? (pomijam fakt, czy złowioną celowo, czy przypadkowo, bo tak naprawdę intencje nie mają tu znaczenia)

Edytowane przez Kamil Z.
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 (pomijam fakt, czy złowioną celowo, czy przypadkowo, bo tak naprawdę intencje nie mają tu znaczenia)

W takiej sytuacji jak omawiana, nie wiem czego spodziewa sie łowca rybki zlapanej w taki sposob- bo chyba nie gratulacji...

 

Zlapalem ostatnio amura 9kg w Wisle na kukurydze (wiem ze to nie kwalikwikuje sie na jerkbajt.pl) sadzac ze to bedzie kleń albo brzana

i jakos nie widze w tym sukcesu a moge to nazwac przyłowem.

Za sukces moge uwazac jedynie fakt ze uzywalem zyłki to 0.20 z przyponem 0.16

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem że to co wstawiam na forum to tylko w celach zbierania gratulacji xd? Jakoś się nie zastanawiałem czy to dorby temat przyłowy xd jak ktoś złapie sandacza na szczupakowego woblera to ma wstawić zdjęcie sandacza tutaj xd? Czy do sandacze 2016? Z tego co mówicie to tutaj. Myślałem że to normalne forum i sie każdy dzieli swoimi przeżyciami z nad wody a tym czasem strasznie pedantyczne towarzystwo robi z tego coś że się nie chce wgl pisać. Nie dziwię się że większość moich znajomych tylko przegląda forum a nie uczestniczy w okazywaniu wyników. Kończę temat bo szkoda czasu na głupoty tego typu.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie podam dwie sytuacje,które spotkały mojego kolegę w odstępie kilku dni.

W trakcie kuszenia sandaczy metodą "oppadingu" piękny strzał w przynętę, zacięcie, siłowy hol i na brzegu ląduje prawidłowo zacięty karp 70cm. Z paszczy wystaje tylko ogon 12cm jaskółki. Pomiar, buzi i do wody. To jest w/g mnie przyłów.

Sytuacja druga, ten sam zbiornik.

Metoda "oppadingu" niby branie, zacięcie i hol,po kilku odjazdach przy brzegu pokazuje się karp około 90cm zapięty za ogon.

Kolega nawet nie wyciągał go na brzeg, tylko odhaczył w wodzie. To w/g mnie już przyłów nie był tylko zwykłe najechanie.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze. Nie spodziewałem się Robercie, takich "argumentów" ze strony "Twórcy". W głowie mi się nie mieści, jak człowiek tworzący w domowym zaciszu przynęty i ma o tym niemałe pojęcie, może porównać łowienie kogutem, do szarpaka. Zupełnie nieracjonalnym wydaje mi się fakt, jak użytkownik należący do opiniotwórczego (w kwestii wabików i nie tylko) grona, może wypisywać takie rzeczy. A jednak. 

 

 

 

Szczerze? Zupełni inaczej odczytałem sens i myśl zawartą w wypowiedzi Roberta.

I tak to jest z komunikacją międzyludzką ... a jeszcze do tego drogą mailową.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kamilu, akurat ciężki jig wyrządza więcej szkód w gardłach sandaczy niż za ogon, bo za ogon to jest niezwykle rzadki przypadek. Natomiast głębokie połykanie ciężkich jigów, które prowadzi się agresywnie skutkuje głębokim łykaniem takiej przynęty. Mnie wystarczą doświadczenia z pojedynczym hakiem by wiedzieć jaka jest skala tego problemu. Wtedy całe C&R to sobie można w buty schować. Sandacz tak złowiony ma marne szanse na przeżycie. Paradoksalnie zdarzyło mi się podpiąć sandacza na lekką główkę i spokojne prowadzenia, a na ostro nigdy.

 

Co do reszty twojej wypowiedzi. Napiszę nieco inaczej to co napisałem wyżej.

Zamiast szukać problemów, może lepiej znaleźć coś pozytywnego w tym, że ktoś pokazał rybę złowioną przypadkowo i opisał ładnie jak na spowiedzi. K..wa mać, ocknijcie się chłopaki. Przecież lepiej z tego zrobić dobry użytek niż kolejny szlaban, albo następne punkty w regulaminach. Jesteście grupą łebskich ludzi, inteligentnych, rozsądnych, tylko może niepotrzebnie nakładacie sobie klapki na oczy pod tytułem Zasady Jerkbait. One są świetne, ale błagam, nie używajcie ich jako bata, jako pretekstu do karcenia, bo to to nawet ja potrafię. Każdy głupi to potrafi.

  • Like 18
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę że niektórych strasznie boli mój post :) Czy się chwale? Raczej uznałem to za ciekawą sytuacje podczas jednego z wypadów. Myślałem że to odpowiedni temat ale nie sądziłem że jest tylu strażników na forum którzy będą mieli z tym problem xd. Dla tych którzy się tak gorączkują polecam iść na ryby a nie siedzieć w sobotni wieczór i komentować. Może trochę głowy się przewietrzą.

Wiadomo że wolałbym żeby był to pięknie zapięty drapieżnik ale okazał się to amur i mam to ukrywać?

 

dodaje zdjęcia urywku z filmiku żeby niektórzy odetchneli.

Mam jeszcze cały filmik z gopro i moment w którym się to zaczyna ale nie pokaże bo sprzedałbym swoją miejscówke na sandacze :)

Pozdrawiam.

 

 

Panowie podam dwie sytuacje,które spotkały mojego kolegę w odstępie kilku dni.

W trakcie kuszenia sandaczy metodą "oppadingu" piękny strzał w przynętę, zacięcie, siłowy hol i na brzegu ląduje prawidłowo zacięty karp 70cm. Z paszczy wystaje tylko ogon 12cm jaskółki. Pomiar, buzi i do wody. To jest w/g mnie przyłów.

Sytuacja druga, ten sam zbiornik.

Metoda "oppadingu" niby branie, zacięcie i hol,po kilku odjazdach przy brzegu pokazuje się karp około 90cm zapięty za ogon.

Kolega nawet nie wyciągał go na brzeg, tylko odhaczył w wodzie. To w/g mnie już przyłów nie był tylko zwykłe najechanie.

 

Proponuję chwilę zastanowienia dla wszystkich napiętych antagonistów.  :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie podam dwie sytuacje,które spotkały mojego kolegę w odstępie kilku dni.

W trakcie kuszenia sandaczy metodą "oppadingu" piękny strzał w przynętę, zacięcie, siłowy hol i na brzegu ląduje prawidłowo zacięty karp 70cm. Z paszczy wystaje tylko ogon 12cm jaskółki. Pomiar, buzi i do wody. To jest w/g mnie przyłów.

Sytuacja druga, ten sam zbiornik.

Metoda "oppadingu" niby branie, zacięcie i hol,po kilku odjazdach przy brzegu pokazuje się karp około 90cm zapięty za ogon.

Kolega nawet nie wyciągał go na brzeg, tylko odhaczył w wodzie. To w/g mnie już przyłów nie był tylko zwykłe najechanie.

 

Trochę przekolorowałeś swoją historię. Jeśli chcesz się czepiać szczegółów to patrz co piszesz. Jeśli jaskółka miała 12 cm i wystawał tylko ogon to albo kolega zbroi od ogona albo wepchał tą jaskółkę mu po podhaczeniu za kapotę.

Autor mógł napisać, że amur zażarł gumę prawidłowo i nikt by się nie czepiał a spadły by na niego ahy i ohy same

pozdrawiam

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niech przyjdzie mod i zadecyduje czy się nadaje, czy nie. Jak mi się nie podoba to nie klikam "lubię to".

Proponuję chwilę zastanowienia dla wszystkich napiętych antagonistów.  :)

Ot i wszystko na ten temat. Tak sądzę, a jeśli nie mam racji, to "niech zginę ja i pchły moje". ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No Panowie, bez jaj.

Przyłów, to jak boleniowego bezsterowca zbierze sandacz, albo jakimś cudem brzana.
Ale nie amur, czy tołpyga za kapotę.

Jak już trzymamy się jakichś zasad to wszystkich. Analogiczna sytuacja do ryb łowionych w okresie ochronnych. Powiedzmy sum przy kleniowaniu w czerwcu, sandacz w maju. Niezgodne z regulaminem, koniec kropka.

Oczywiście ryby piękne. Sam sporo lat łowiłem amury i potrafię sobie wyobrazić, co może ta ryba z przynęta w ogonie, ale to nie ma znaczenia.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...