Skocz do zawartości

Przyłowy 2016


Sicu

Rekomendowane odpowiedzi

I jest tak jak piszesz czyli owszem fajnie że coś wzięło, ale przynętę zaatakowała ryba która nie była dla niej przeznaczona, więc jest to przyłów. Widać każdy ma swoją definicję. Biorąc pod uwagę Twoją Robercie powinno sie w ogóle zlikwidować wątek przyłowy bo ja osobiście nie chcę czytać o rybach podczepionych za kapotę.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Był sobie fajny wątek, prawdopodobnie jeden z ciekawszych bo jednak przyłów nadaje smaku wędkarstwu a zmienił się w dywagacje o filozofii przyłowu. Albo zamknijcie ten wątek albo wróćmy do stanu przed dywagacjami.

 

Jeżeli tylu użytkowników nie może sie pogodzić z tym, że ryba podhaczona to nie przyłów to brak słów. 

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy przynętę dedykowaną Sumowi może zapiąć Okoń? Tak. Czy przynętę dedykowaną Okoniowi może zapiąć Sum? Tak.

Dla mnie każda sztuczna przynęta imitująca narybek etc. może być bezpośrednio zaatakowana przez dowolnego drapieżnika. Ktoś kto się nastawia na Klenia a łowi Szczupaka oczywiście w swoim wewnętrznym przekonaniu może to uważać za niespodziewany przyłów ale w sensie zdroworozsądkowym przyłowem w moim przekonaniu nazwać nie można skoro ryba jest zapięta za pysk.

 

Ja osobiście do przyłowu zaliczam ryby klasyfikowane jako niedrapieżne a złowione na przynęty spinnigowe (Płoć, Leszcz, Lin etc.) a równocześnie ryby drapieżne złowione na przynęty naturalne dedykowane dla białorybu. Łowiłem już Szczupaka i Sandacza na dwa białe robaki za pomocą bata. Dla mnie to był przyłów.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem każda ryba która nie jest celem połowu jest przyłowem...

P.s. Piękna drabina? Napisz coś o sprzęcie bo zastanawiam się czy walka długo trwała ;-)

 

Wysłane z mojego Sony Xperia za pomocą Taptalka

Edytowane przez Qcyk
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak tak pozbierać wasze wypowiedzi to tak: za kapote to nie przyłów bo tak łowić nie można, za pysk to też nie przyłów bo przecież ryba celowo wzięła i to nieważne że się na inną nastawialiśmy. Normalnie przyłów nie istnieje... A poważnie to może już zakończmy te bezsensowne dywagacje i skupmy się na rybach? Jest stanowisko naczelników żeby nie zamieszczać tych wyciągniętych za kapotę i na tym poprzestańmy.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Janie nie zamierzam odbijać takich piłeczek jak Twój ostatni wpis. Ostatnie zdanie poniżej pasa niestety, ale jak się nie ma logicznych argumentów, a jedynie własną rację....

 

Jedynie proszę sobie przemyśleć, bo płaszczyzny w tym temacie do dalszej rozmowy już nie widzę. 

 

 

 

ale przynętę zaatakowała ryba która nie była dla niej przeznaczona, więc jest to przyłów

 

Skąd ma ryba wiedzieć, że przynęta którą wrzucamy do wody nie jest dla niej, tylko dla innej, czyli tej na którą się nastawiliśmy... ?  :o

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyłów to termin rybacki, stosowany niejako na usprawiedliwienie pojmania ryb będących w okresie ochronnym, podczas prób łowienia ryb będących celem połowu i poza tymże okresem. 

 

Nie wiem kto pierwszy wykorzystał i przysposobił ów termin na potrzeby wędkarstwa ale widać, że został on powszechnie podjęty i tak samo szeroko stosowany. Oczywiście przyłów jako termin służy wędkarzom w tym samym celu co rybakom.

 

Na potrzeby wątku, mam taka nadzieję, problemowy termin został użyty jako określający wyłonienie z wody wszystkiego za pomocą wędki co nie było celem połowu.

 

Reasumując, w dwóch ostatnich przypadkach termin przyłów nie ma czystej definicji stąd też, widoczne w postach powyżej, próby usystematyzowania tej jakże szeroko błędnie stosowanej i zakłamanej formuły nie mają najmniejszego sensu. 

 

Kapota, krawat, ogon, dupa i każda inna część ciała ryby, przedmiotu lub innego medium... Uważam, że nie było tematu.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak dla pogodzenia (albo i nie :D  :P  ;) ) poniżej dwa przypadki "przyłowów"

Jesień, jezioro, troling za szczupakiem i ...

post-51813-0-49200500-1471604030_thumb.jpg

Nie byłoby w tym nic dziwnego boleń to drapieżnik ale użyta przynęta to Karaś Jaxona 11 cm biały z niebieskimi plecami  :) ... czy to przyłów ? dla mnie nie bo chociaż nie widziałem w wodzie takiego koloru rybek widać taki mu się spodobał. Tym bardziej że jeszcze kilka sztuk boleni złowiłem na tą przynętę w trolingu.

 

Lato, Wisła, znajome łowisko boleni, przynęta a jakże typowo boleniowa - Salmo Thrill. Łowimy z brzegu, rzuty dość dalekie, przynęta pracuje tuż pod powierzchnią wody gdzie głębokość 6 m i ... jest ale ... no właśnie ... zaczepił się za ogon.

 post-51813-0-09947600-1471604300_thumb.jpg

Czy to przyłów ? ... według mnie jak najbardziej. Przypadkowa ryba złowiona nie tak jak trzeba - czytaj przypadkiem.

... ale oczywiście Panowie to tylko moje zdanie ... w końcu każdy ma do tego prawo :D  :P

 

Rybki w doskonałej kondycji wróciły do wody ... :)   

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli nastawiałeś się na szupaka a wziął boleń to dla mnie byłby to przyłów choć jeśli były to przypadki powtarzalne to zaczyna to być regułą i jest to kolejne doświadczenie które przekłada się na świadome łowienie danego gatunku. Akurat trollingowe bolenie reagują na różne przynęty w tym sumowe. Sam miałem bolenie przy okazji sumowania i traktuję jak przyłow bo celem był sum. Inaczej wygląda sprawa z sandaczem. Jeśli weźmie mi na sumową baryłę to jest to dla mnie przyłów, ale często w miejscach gdzie mogę się spodziewać suma i sandacza zakładam bardziej sandaczowy wobler i jeśli weźmie traktuję go jako świadomie złowioną rybę. Nastawiałem się na daną rybę więc nie był to przypadek. To moje podejście, wielu kolegów z którymi łowiłem również, ale może dla tego że są to ludzie którzy trochę ryb złowili i nie czują potrzeby udowadniać jacy są zajebiści. Oczywiście nikogo na siłę nie przekonuję. Każdy ma prawo do własnej klasyfikacji.

Edytowane przez wujek
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak ktoś łowi na zasadzie : "aaaaaaa porzucam sobie, a co weźmie, to weźmie", to rzeczywiście, trudno cokolwiek uznać za przyłów, bo tak naprawdę nie wiadomo, co było głównym celem połowu. Jeśli ktoś jednak traktuje swoje łowienie poważnie i w pełni świadomie, to wtedy każdy inny gatunek jest niejako przyłowem...

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnimi czasy złowiłem piekną smycz z obrożą ;) Czekam na resztę zestawu ;) (no, żartuję, nie czekam).

 

Co do przyłowów, jako funkcjonujące w naszej, wędkarskiej, świadomości nie sposób zgodzić się z @Wujek czy @KamilZ. Ryba za dupę się nie liczy choćby nie wiem co, oraz lipien na spinningowych pstrągach czy szczupły podczas kleniowania są przyłowem. Miłym czasem, ale tylko przyłowem.

Nie tak dawno podczas wyprawy do Szwecji uświadomiłem początkującemu koledze fakt, że szczupak zapięty inaczej niż za pysk lub jego najbliższe okolice "się nie liczy". Trudno było mu to przyjąć, ale zrozumiał że w wędkarstwie po prostu oprócz złowienia ryby liczy się JAK się to zrobiło.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak ktoś łowi na zasadzie : "aaaaaaa porzucam sobie, a co weźmie, to weźmie", to rzeczywiście, trudno cokolwiek uznać za przyłów, bo tak naprawdę nie wiadomo, co było głównym celem połowu. Jeśli ktoś jednak traktuje swoje łowienie poważnie i w pełni świadomie, to wtedy każdy inny gatunek jest niejako przyłowem...

To proszę, powiedz co zamierzasz łowić świadomie i wyłącznie takim zestawem:

Kij 5-20g realnego CW

Pletka 8-10lb

Salmo hornet 4cm, jakiś naturalny, niech będzie np. RCR

Duża,nizinna rzeka.

 

Co będzie celem a co przyłowem? Bo z tego wynika, że dobre, uniwersalne przynęty nie są dla poważnych łowców... :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

#1 czy bóbr jest przyłowem?

#2 czy zna ktoś elegancką i stosunkowo bezpieczną metodę zdejmowania wyholowanego bobra z kotwiczki? Przyznam, że nieprofesjonalnie i tchórzliwie odciąłem plecionkę ze 2 metry od futrzaka.

Chyba najlepsza reakcja

 

A jak sprzętowo?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba można go podpiąć pod ,,za kapotę" :D  Powiem bez ściemy że chyba bym zrobił tak samo tchórzliwie jak Ty :P  Zapewne zdarzenie miało miejsce w nocy? :ph34r:  W bezpośrednie starcie strach się wdawać...bądź co bądź, bóbr lepiej uzębiony :D  a i ze 30 kilo może paskud mieć...Ale na początku pewnie emocje były...a miał być pewnie piękny wąs :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystkie bobry które spotkałem nad rzeką były wobec mnie obojętne lub płoszyły się i szybko odpływały. Lecz kiedyś na nocnych kleniach z @guciolucky spotkaliśmy bobra który chyba był jakiś wściekły i szybko nas przegonił, radzę uważać  :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...