Skocz do zawartości

Bolenie 2016


Rheinangler

Rekomendowane odpowiedzi

Odrzańskie spasione bolki biorą ,nie wszędzie :P  ale jest meta to trzeba ją poszanować i o nią dbać :angry:

jeden otarł się o 8 dużo nie zabrakło, ten większy 81cm :D  Mam i ja!

Sprzętowo MHX 2.9  10-21g , STL 4000 i żyleczka owner 0.20  większy uderzył w spirita 7 i skusił do wyjścia drugiego(piękna fala) ale ostatecznie nie uderzył

zmiana na panica 8 i w końcu pięknie walnął z fontanną.

                                                   post-53875-0-10758500-1473612047_thumb.jpg     

 

 

 

 

                                                    post-53875-0-50749700-1473611998_thumb.jpg

  • Like 47
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratulacje dla wszystkich a w szczególności dla paco321, mega rybsko! :)

 

Ja dorzucę szybkie 7+

Na Bosonskiego killera ze starszej serii...

Co prawda ostatnimi czasy łowie w 90% na swoje woblery, ale w roli "joker" spisuje się należycie.

 

w8b1ub.jpg

2yzlppd.jpg

or1aoh.jpg

2ug1i0p.jpg

 

Bonus II

Dziękuje Krisu za użyczenie maskoty.

"Prezentacje rybne" się ćwiczą :)

 

2rncw9k.jpg

  • Like 38
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te cyce wyglądają jakby miały metr. :wub:

dziwię Ci się Mansik tylko, że spędzasz tyle czasu łowiąc, ja bym na "tatara" wolał, czy jak inni mówią na "hiszpana" :D

Od zabawy w fotografa jestem już całkowicie znieczulony :(

SA inne priorytety B) :)

 

Zresztą ja wole Jole w grzeczniejszym wydaniu :wub:

post-53131-0-07039800-1473672719_thumb.jpg

 

Dobra koniec.

Edytowane przez mansik
  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W życiu każdego wędkarza zdarza się taki dzień (czego każdemu z Was życzę), że w końcu trafi w dobry moment, dobierze odpowiednią przynętę, właściwie ją poprowadzi z precyzyjnie określonego miejsca w odpowiednim tempie i... nałowi się w końcu do syta :)

 

Taki dzień, dzisiaj mi się przytrafił  :D

 

W trzy godziny złowiłem 20 boleni!!! Tylko dwa poniżej forumowego minimum, żadnego nie mierzyłem ale na oko będą powinny wystarczyć :)

 

post-54724-0-34247500-1473702008_thumb.jpg

 

Wcześniej, w ciągu całego dnia udawało mi się złowić 2-3szt, najwięcej 4. Dzisiaj po 20 minutach miałem 4 i chciałem poprawić rekord na 5. Poszło szybko do 10szt, więc pomyślałem że 15szt to fajna cyfra i warto spróbować, do 17szt szybko poszło :) ostatnie trzy już były wymęczone aby dobić do okrągłej dwudziestki. Brania momentami następowały co 2-3 rzuty :) Po dwudziestym pomyślałem, dosyć tego dobrego, 10 rzutów i ide do domu... po ok 35 rzucie się zwijam (w 10 rzucie spudłował) . Zadowolony wracam do domu.

Nie robiłem każdemu zdjęcia bo szkoda czasu, tylko tym fajniejszym i bardziej walecznym. Bilans to jedna złamana kotwiczka i wygięte kółko Kamatsu Hiper Strong (boleń po braniu zarobił kilka młynków i z powodu dźwigni się tak pogięło).

 

post-54724-0-85892100-1473702013_thumb.jpg

post-54724-0-09435100-1473702034_thumb.jpg

 

Zauważyłem dzisiaj ciekawe zjawisko, warte zapamiętania. Brania dużo częściej następowały gdy przynęta spadała boleniom "na głowę", czyli dokładnie tam gdzie najczęściej następował atak, niż gdy rzucałem bardzo daleko i prowadziłem trasą przez miejsca ataków.

 

Dzisiejszy bohater:

post-54724-0-71475600-1473702019_thumb.jpg

  • Like 33
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W życiu każdego wędkarza zdarza się taki dzień (czego każdemu z Was życzę), że w końcu trafi w dobry moment, dobierze odpowiednią przynętę, właściwie ją poprowadzi z precyzyjnie określonego miejsca w odpowiednim tempie i... nałowi się w końcu do syta :)

 

Taki dzień, dzisiaj mi się przytrafił  :D

 

W trzy godziny złowiłem 20 boleni!!! Tylko dwa poniżej forumowego minimum, żadnego nie mierzyłem ale na oko będą powinny wystarczyć :)

 

 

Wcześniej, w ciągu całego dnia udawało mi się złowić 2-3szt, najwięcej 4. Dzisiaj po 20 minutach miałem 4 i chciałem poprawić rekord na 5. Poszło szybko do 10szt, więc pomyślałem że 15szt to fajna cyfra i warto spróbować, do 17szt szybko poszło :) ostatnie trzy już były wymęczone aby dobić do okrągłej dwudziestki. Brania momentami następowały co 2-3 rzuty :) Po dwudziestym pomyślałem, dosyć tego dobrego, 10 rzutów i ide do domu... po ok 35 rzucie się zwijam (w 10 rzucie spudłował) . Zadowolony wracam do domu.

Nie robiłem każdemu zdjęcia bo szkoda czasu, tylko tym fajniejszym i bardziej walecznym. Bilans to jedna złamana kotwiczka i wygięte kółko Kamatsu Hiper Strong (boleń po braniu zarobił kilka młynków i z powodu dźwigni się tak pogięło).

 

 

Zauważyłem dzisiaj ciekawe zjawisko, warte zapamiętania. Brania dużo częściej następowały gdy przynęta spadała boleniom "na głowę", czyli dokładnie tam gdzie najczęściej następował atak, niż gdy rzucałem bardzo daleko i prowadziłem trasą przez miejsca ataków.

 

Dzisiejszy bohater:

 

W jakich godzinach łowiłeś ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W życiu każdego wędkarza zdarza się taki dzień (czego każdemu z Was życzę), że w końcu trafi w dobry moment, dobierze odpowiednią przynętę, właściwie ją poprowadzi z precyzyjnie określonego miejsca w odpowiednim tempie i... nałowi się w końcu do syta :)

 

Taki dzień, dzisiaj mi się przytrafił  :D

 

W trzy godziny złowiłem 20 boleni!!!

 

Gratulacje!

 

Mnie taki... tydzień przytrafił się... niech pomyślę... 26 lat temu :) Kiedy po raz pierwszy łowiłem bolenie.

Traktowane wcześniej, jako ryby "nie do złowienia", a tak wyszło, że okoliczności mnie zmusiły do ich łowienia...

I - szok!

Obojętne, czy rano, w południe czy wieczorem, gdziekolwiek poszedłem, po kilku rzutach była pierwsza ryba.

Nawet raz wziąłem żonę nad rzekę, zakładając się, że z każdej miejscówki wyjmę rybę do 10 rzutów. Nigdy do 10 nie trzeba było liczyc.

A jak wypłynąłem na śródrzeczną rafę, to bolenie brały jak tęczaki w stawie hodowlanym.

W 5 dni złowiłem - może nie setkę, ale kilkadziesiąt boleni.

 

W kolejnych latach wpadałem tam na chwilę i rzadko zdarzał się wypad bez ryby, ale było coraz gorzej.

 

DZISIAJ byłem w tym samym miejscu.

3,5 godziny machania w podobnych warunkach (pogoda, stan wody) - i ZERO.

Żadnych brań, żadnych ryb.

Co gorsza, jak kiedyś w tamtych miejscach woda się pod wieczór gotowała, teraz jest kompletna CISZA.

 

Dobrze więc, że masz taką rzekę, fajne ryby i oby tak pozostało - każdego dnia może się zdarzyć jeszcze lepszy :)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To chlapaki powierzchniowce czy w opadzie też pracują i są wtedy brania?

Z racji tego ze często włącza mi się wygodnictwo i nie lubię/nie chce mi się zmieniać przynęt, chciałem stworzyć hybrydę dość chlapliwego a zarazem subtelnie sunącego top watera i woblera który pod powierzchnia w mega wolnym tempie tez coś zdziała i w miarę się udało...

Ostatnio 5 wypadów zaliczyłem z jednym woblerem na agrafce, teraz ma wolne, konserwuje rany bojowe.. B)

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przydzwonił w Enigme 2 od Piotrka. PB :)

post-57188-0-30270200-1474222701_thumb.jpg

Wczoraj 25°C dzisiaj 16°C w dzień. Wyraźny przymrozek i większe klamoty się ruszyły .

Spasiony byk coś koło 3kg z wody stojącej. :)

 

 

A jeszcze 2 miesiace temu poza kleniami życia nie widziałem :D

 

Pozdrawiam wszystkich wariatów! :)

Edytowane przez WIL
  • Like 37
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...