Skocz do zawartości

Bolenie 2016


Rheinangler

Rekomendowane odpowiedzi

A taki jeszcze jeden "Spanicowany" ryb. :doh:

Pozdrawiam pozytywnie zakręconych. :good:

                                               post-51985-0-20572300-1464813967_thumb.jpg

                                                      

  • Like 25
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gryzą i tak i tak.  To zależy co zastaniesz  na łowisku, jak się danego dnia zachowują, czego chcą i można by dalej wymieniać. Wczoraj łowienie było bardzo ciężkie. Ryby zaczynają już być "wakacyjne" czyli dużo bardziej ostrożne. Nażarły się i nie rzucają się już jak małpa na kit na wszystko co im podrzucam. Wczoraj brały selektywnie tylko na jedną przynętę co sprawdzałem w czasie łowienia bardzo dokładnie. Nic innego nie działało. Mało tego, że na jeden wabik to tylko konkretny sposób jego prowadzenia działał. Takie życie, trzeba wiedzieć co zrobić żeby nie spłynąć o suchym pysku.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Złoty Paniczek dawał radę.... :rolleyes:

                                                 post-51985-0-48891600-1464899337_thumb.jpg

                                                     

  • Like 19
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnie dwa dni ciężko cokolwiek złowić.

Woda to kawa z mlekiem,niosąca różnoraki syf.

Coś się tam uda złowić ale szału nie ma...

Rybka złowiona na Bezstera od Grzegorza (szpiegu)

                                        post-51985-0-88482500-1465159494_thumb.jpg

  • Like 16
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też pogoniłem po Mojej Kochanej Wisełce w poszukiwaniu Bolka.Ostatni wypad na ryby obfitował w szczupaki więc postanowiłem że dam mu trochę odetchnąć.I nastawiłem się na Pana Bolo  ;) . Wisła to jednak Wisła, rzeka wielkich możliwości jak i rzeka pełna tajemnic.Z napływu główki w 5tym żucie siada mi rapa 76cm na Salmo Thrill 7cm.post-53571-0-07322000-1465281848_thumb.jpg

  • Like 20
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I udało się powtórzyć? I drugie pytanie, czy wasza teoria zakłada łowienie bolków wędkami na okonie? Piękna rapa najpierw myślałem, że u mnie złowiona ale to inna zaporówka. Na pewno były emocje widać po minie łowcy, że się cieszy.

 Krisu mam nadzieje że ta nutka uszczypliwości wynika z troski o ryby  :) którą podzielam . Teoria dotyczy raczej  (dość myślę szczególnej  jak na łowienie Boleni ) prezentacji przynęty w toni . Jeszcze nie czas na jakieś jednoznaczne wnioski ale to nie pierwsza rybka ( nawet tego dnia chwilkę " wcześniej była taka z 10 cm krótsza ) w tym przypadku udało się nakręcić ( telefonem ! ) film , radość jest  bo wędkowanie ciągle sprawia mi wiele radości  , nie narzekam  :) . Pozdrawiam i jakby co zapraszam na łódkę , będzie czas żeby pogadać o metodach , przynętach i takie tam  ;) .

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj dostałem srogą lekcję od bolków, które masowo odprowadzały mi wobka - tak naprawdę działał tylko jeden rodzaj przynęty i jeden rodzaj prowadzenia. Zainteresowanie wzbudzał wolno prowadzony hermes z lekkim smużeniem grzbietem, niestety ryby tylko płynęły za przynętą tworząc wał wody a ostatecznie nie decydowały się na atak. Jeden nawet stuknął pyskiem wobka, po czym spłoszony zawinął się i dał dyla w nurt. W ogóle było to dziwne żerowanie, bo ryby grasowały wzdłuż opaski przy samych kamieniach ale waliły wściele w drobnicę, tylko ją subtelnie zgarniały tworząc charakterystyczne wiry....jakieś pomysły bądź rady od bardziej doświadczonych łowców?:)

 

Pozdrawiam,

malcz

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

    Jakiś drobny szczegół który im nie pasował. Często tak jest. Mój rekordzista z niedzieli walił za przynętą od momentu wrzucenia do samej łódki czyli dobre 50m. Nie wziął pomimo prowakacji zmianą tempa itd. Czasem tak bywa i nie da się zrobić nic, a czasem wystarczy drobna zmiana w sposobie prowadzenia bądź modyfikacja przynęty i już nie goni tylko źre.

    @Little Wing, to nie uszczypliwość tylko ciekawość. Wędka 8lb to na jeziorowe bolenie niezbyt dobry pomysł. Ja mam teraz 17lb cdeka i na te ryby 75 i większe dla mnie jest ciut za słaby. Nie lubię jak to ryba ma kontrolę a nie ja. O róźnicy w kondycji ryby zajechanej a szybko wyciągniętej chyba nie musimy dyskutować prawda? Teraz póki woda jest w miarę czyli dobija do tych 20 stopni, jest jak najbardziej ok. Ale w lipcowej  zupie podchodzącej pod 3dychy raczej weź do ręki mocniejszy kij bo po prostu szkoda ryb. Boleń piękny i jeśli złowiony tam gdzie mi się wydaje to tym fajniej, że jeszcze są i dadzą się łowić.

Edytowane przez Krisu23
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robercie drogi... no właśnie...po co mam coś od siebie pisać, skoro Ty już o tym napisałeś... stąd wiesz i wiedziałeś lepiej.

 

Niemniej wyobraź to sobie, że jako nieliczny ignorant nie czytałem Twoich wpisów, a jako gówniarz boleniowy starałem się podzielić doświadczeniem z kolegami.

Edytowane przez bartsiedlce
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są osoby,które są pewne ,że jak bolki chlapią to nie ma bata,żeby jakiś wreszcie nie wyjechał z wody.Szczególnie u strugaczy są takie zapędy,że na pewno by coś znalazł spod swojej ręki co by w końcu poskutkowało. Ani super twórca z JB,ani Robert,ani Krisu23 nie są takimi gwarantami,że z danego miejscu nie zeszli by o kiju.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście znam jedną taką sytuacje bardzo trudną kiedy to bolenie wpadają z otwartą paszczą w stado sieczki. Czasem udaje się wówczas złowić pojedyncza rybę ale częściej jest się bezradnym. Tylko z opisu sytuacji kompletnie nie wynikam że to był taki właśnie przypadek, tak jak z niej kompletnie nie wynika aby iść w mikro przynęty. Ja tam widzę  inna bardzo czytelną wskazówkę  która Stevie Wonder by dostrzegł :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też uważam,że  jak wychodzi nawet za hermesem to już więcej jak połowa sukcesu. Robercie nie obraź się,ale z przynęt dostępnych na http://www.rhlures.com/ nie widzę tej ,która w sytuacji opisanej przez kolegę Malcza by się sprawdziła.Może Twój spinnerbait ,ale to raczej przynęta dalekosiężna na ryby z bełtów i wirów. Z tym ,że domyślam się ,że oferta internetowa to tylko kropla tego co posiadasz  w swoich pudełkach. ;)  ;)

Edytowane przez maicke82
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Forum i łowienie w realu to dwie różne sprawy. Tu tylko widzimy jak ludzie łowią, a ciekawe ile jest sytuacji że boleń, bolenie biją a wędkarz jest bezradny? O tym raczej nikt nie napisze. Sam doświadczałem takich sytuacji że bolenie ganiały i na tym się kończyło, czasami jakiś trącił, czasami nawet nie trącił. Można się doszukiwać że coś im nie grało, pewnie tak, tylko trzeba mieć świadomość, że na końcu żyłki mamy sztuczną przynętę, którą nie jesteśmy w stanie wygenerować pewnych zachowań żywej ryby. Jednego dnia bolenie w tym samym miejscu będą słabo reagowały, a następnego na tą samą przynętę brały bez oporów i nie jest to spowodowane tym że ukleja nagle inaczej się zachowuje. Poza tym jest tyle sytuacji z którymi możemy się spotkać nad wodą że nie ma wędkarza który by je łowił zawsze i wszędzie, np.płytkie blaty gdzie przeważnie jeden boleń bije bardzo nieregularnie czyli uderzy raz na pół godziny lub pokaże się tylko raz, albo uderzy 2-3 razy ale w różnych miejscach. Trochę takich ryb złapałem, ale często nie dawałem rady. Inna sytuacja, płań w dużej odległości od rantu przykosy i jedno, góra 2 wyjścia bolenia, przeważnie sporego. Dla mnie sytuacja bez szans. Dla wędkarzy z którymi łowiłem również. Złowienie takiej ryby to po prostu fuks, a nie żadne umiejętności. Fuks polegający na tym że przynęta przejdzie akurat takim torem że boleń ją zje a nie ucieknie i że w ogóle będzie w tym momencie w toni chcąc coś zjeść,a  nie był przyklejony do dna. Takich przykładów można podać więcej. Prawda że im więcej łowisz tym więcej z wody wydłubiesz, jak ostatnio kiedy dzień był raczej słaby, chłodno, północny średni wiatr, pojedyncze wyjścia gdzieś na blatach, ale 5 ryb udało się wydłubać. Wydłubać to dobre określenie bo coraz częściej spotykam się z sytuacją że bolenie trzeba wydłubywać z punktowych miejsc. 

Edytowane przez wujek
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamięć wróciła? :) Ja znam setki takich co od lat trzymają się kurczowo lusterującego woblerka a nowością rzuci kilka razy i zraz wraca do swojego pewniak. Mnie zajęło wiele lat na sprawdzenie gdzie i kiedy ryby reagują na dany typ przynęty. Tylko do tego trzeba mieć głód wiedzy a nie przemożną chęć złowienia czegokolwiek, aby tylko złowić. Dowodów na to czy się da złowić rybę na moje przynęty jest mnóstwo.   

Edytowane przez bartsiedlce
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...