Skocz do zawartości
  • 0

Bezsens czy wędkarski obowiązek – C&R - nowy artykuł na jerkbait.pl


admin

Pytanie

Cześć,

Złapać i wypuścić? To po co w ogóle łapać? Początki wędkarstwa znajdują się w epoce kamienia łupanego i wiążą się nieodzownie z pożywieniem. Człowiek rozwijał się przez tysiące lat i jest dzisiaj tym, czym dzisiaj jest. Najinteligentniejszym drapieżnikiem planety. Wraz z człowiekiem rozwijała się technika połowu ryb. W dzisiejszych czasach już prawie nikt nie poluje na ryby z oszczepem, łukiem czy też kamieniem. Sprzęt marki High-Tech stał się powszedni i wszechobecny. Ale dlaczego wędkarstwo jest nadal tak popularne i lubiane? Przecież teraz nie chodzi tylko zdobywanie pożywienia, łatwiej niż w supermarkecie nie zdobędziemy dziś ryby nigdzie.

 

Zapraszamy do kolejnego artykułu na jerkbait.pl. Tym razem zapraszam do dyskusji o Catch and Release :D

 

Pozdrawiam

Remek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 258
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy dla tego pytania

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

moim zdaniem tytuł powinien brzmieć wędkarski obowiązek!!! – C&R

 

dziwne jest to narzekanie nad wodą szpeców(i nie tylko) ze sprzętem za kilka tysięcy że niema ryby. nawet dzieciak wie ,że jak zje cukierka-to cukierka niema :angry:

Jeśli chcemy mieć raj to przyczyńmy się do jego powstania i tyle,

 

bądźmy przyjaźni dla środowiska w którym żyjemy.

 

dzięki za rękę na pulsie warto wspominać o C&R

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Bardzo ważny i potrzebny artykuł. Im więcej tym lepiej. Zabrakło moim zdaniem jednej ważnej rzeczy: rybę podbieramy MOKRĄ RĘKĄ. Wkładamy na chwilkę do wody tuż przed dotknięciem ryby.

 

Wiem po sobie, że do C&R trzeba dorosnąć. Jednak ciągłe przypominanie zewsząd na pewno pomoże.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Wiem po sobie, że do C&R trzeba dorosnąć.

Do całowania ryb też :mellow:

 

 

A tak na poważnie- fachowy artykuł. Tak jak napisał Lasso- im więcej tym lepiej. Bo chyba wciąż mało....niby wiadomo co i jak...ale....skąd w takim razie wracające niczym jesienny katar dyskusje, spory i niedomówienia na ten temat??

Bo jednak mimo słów- wciąż tak mało czynów widać nad wodą...

 

 

 

Pozdrawiam

Kamil

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

fajnie, ze juz jest odzew :D mam nadzieje, ze przybedzie jeszcze glosow i ze bedziemy mieli, konstruktywna i kulturalna dyskusje :D

 

Bardzo ważny i potrzebny artykuł. Im więcej tym lepiej. Zabrakło moim zdaniem jednej ważnej rzeczy: rybę podbieramy MOKRĄ RĘKĄ. Wkładamy na chwilkę do wody tuż przed dotknięciem ryby.

to nie jest tekst instruktarzowy, w zamiarze bylo ruszenie trybow i pomarszczenie kory mozgowej :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

trzeba chyba odpowiedzieć na drugie pytanie po co łowić ?,czy ktoś z Was chciałby zjeść schaboszczaka z kotwicą w środku ?.Co z tego że ją sobie wyjmiemy dziób zostanie i tak pocięty.Ryba jak nie czuje bólu to i tak raczej nie rozumie że zaraz wróci do wody,a jakiś stres chyba odczuwa .Wiec PO CO ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Troszkę odwróćmy wątek.... Wyobraźmy sobie, że świnie żyją w wodzie i łowimy je na jerki. Czy szyneczka z takiej świnki, dobrze uwędzona, soczysta, z tłuszczykiem, mniam, rośnie na trawie?

Moim skromnym zdaniem: wszystko jest dla ludzi pod warunkiem, że z umiarem. Jak mam ochotę to idę nad Wisłę, jak złowię sandacza to dam mu w łeb bo mam chęć zeżreć filecik z niego w sosie koperkowym. 10 pozostałych sandaczy wypuszczam (o ile tyle złowię co się daaaaawno nie zdarzyło).

<_<

Nie bądźmy ortodoksami. Szanujmy swoje przekonania i gusta. Zarówno zwolennicy twardego C&R i ci co czasami zjedzą płotkę czy szczupaka własnoręcznie złowionego mają niezaprzeczalne prawo tak postępować. Też niestety mają takie prawo ci co dzień w dzień ładują do siaty 5 kg leszczy bo im wolno. I nad tym należy ubolewać i z taką postawą walczyć. HOWGH!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Troszkę odwróćmy wątek.... Wyobraźmy sobie, że świnie żyją w wodzie i łowimy je na jerki. Czy szyneczka z takiej świnki, dobrze uwędzona, soczysta, z tłuszczykiem, mniam, rośnie na trawie?

Moim skromnym zdaniem: wszystko jest dla ludzi pod warunkiem, że z umiarem. Jak mam ochotę to idę nad Wisłę, jak złowię sandacza to dam mu w łeb bo mam chęć zeżreć filecik z niego w sosie koperkowym. 10 pozostałych sandaczy wypuszczam (o ile tyle złowię co się daaaaawno nie zdarzyło).

<_<

Nie bądźmy ortodoksami. Szanujmy swoje przekonania i gusta. Zarówno zwolennicy twardego C&R i ci co czasami zjedzą płotkę czy szczupaka własnoręcznie złowionego mają niezaprzeczalne prawo tak postępować. Też niestety mają takie prawo ci co dzień w dzień ładują do siaty 5 kg leszczy bo im wolno. I nad tym należy ubolewać i z taką postawą walczyć. HOWGH!

nie złowiłeś bo jeżdzisz tam gdzie pingwiny i białe niedżwiedzie się z zimna wieszają tam nie ma SANDACZY :mellow:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Piotr - bardzo fajny artykuł.

 

Niestety coraz częściej odnoszę wrażenie, że internet (przynajmniej ten w rodzimym wykonaniu) przestaje służyć idei. Konstruktywna dyskusja jest zagłuszana zadymą, choćby dla draki...

 

Młodzi ludzie, którzy to potem czytają nie mają prawa wyciągać jednoznacznych wniosków, a wzorców nad wodami jak na lekarstwo...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

może zamiast umoralniać odpowiecie Koledzy na zadane pytanie przez Właściciela j.pl,bo to że C&R jest słuszne nie ulega wątpliwości.Po co łowić?.Po to żeby zadawać ból? po to żeby stresować ?po co ?jeżeli po to to jesteśmy sadystami w tym wypadku nie jest mi zbyt miło :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

 

a wzorców nad wodami jak na lekarstwo...

To dlatego za każdym razem jak Cię widzę, jest Ciebie nieco więcej ** ? :mellow: Sorry, ale musiałem :mellow:

 

 

 

 

A na poważnie- ktoś powie, że wypuszczając na oczach innych niczego ich nie nauczy? Dobry wzorzec to podstawa! To dzięki wielu ludziom dającym pozytywny przykład moja wędkarska świadomość jest na takim, a nie innym poziomie, za co wielkie dzięki!. Bez słów można więcej zdziałać, niż tysiącami klepnięć w klawiaturę, choć i bez tego ciężko kształtować świadomość i postawy, tak deficytowe nad naszymi pięknymi wodami....

 

 

Pozdrawiam

Kamil

 

 

** Joke Ofc

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Łowimy z różnych powodów. Jedni dla emocji walki z rybą. Inni z chęci spotkania okazu a jeszcze inni dla przyjemności obcowania z naturą. Jednak wszyscy łowimy chyba przede wszystkim w celu zaspokojenia pradawnego instynktu łowcy.

 

Ja uważam że niezależnie od tego czy zdarza się komuś zabrać rybę czy nigdy tego nie robi to liczy się szacunek do natury. To szacunek pozwoli ocenić czy naturę stać na stratę tej konkretnej ryby.

 

Są łowiska gdzie presja jest mniejsza i tam można sobie czasem na jakąś rybkę pozwolić. Są też takie gdzie każda ryba powinna być na wagę złota. Łowiąc będziecie w stanie sami ocenić to najlepiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Piotr - bardzo fajny artykuł.

 

Niestety coraz częściej odnoszę wrażenie, że internet (przynajmniej ten w rodzimym wykonaniu) przestaje służyć idei. Konstruktywna dyskusja jest zagłuszana zadymą, choćby dla draki...

 

Młodzi ludzie, którzy to potem czytają nie mają prawa wyciągać jednoznacznych wniosków, a wzorców nad wodami jak na lekarstwo...

nie chodzi o drakę czy zadymę,tylko o wyjaśnienie, ktoś zadał pytanie na które ja nie umiem odpowiedzieć dlatego ja podtrzymuję to pytanie PO CO ŁOWIMY?.łowie bo...lubie,bo odkąd pamiętam łowiłem,bo jestem wędkarzem,bo ojciec mnie tego nauczył,łowię bo jestem...sadystą ?.Już sam nie wiem,wszędzie słychać C&R tylko jedno pytanko PO CO ŁOWIMY ?. :(

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Łowimy z różnych powodów. Jedni dla emocji walki z rybą. Inni z chęci spotkania okazu a jeszcze inni dla przyjemności obcowania z naturą. Jednak wszyscy łowimy chyba przede wszystkim w celu zaspokojenia pradawnego instynktu łowcy.

 

Ja uważam że niezależnie od tego czy zdarza się komuś zabrać rybę czy nigdy tego nie robi to liczy się szacunek do natury. To szacunek pozwoli ocenić czy naturę stać na stratę tej konkretnej ryby.

 

Są łowiska gdzie presja jest mniejsza i tam można sobie czasem na jakąś rybkę pozwolić. Są też takie gdzie każda ryba powinna być na wagę złota. Łowiąc będziecie w stanie sami ocenić to najlepiej.

I z tą odpowiedzią się częściowo zgadzam.Częściowo dlatego że szacunek do natury nie pozwala Nam być sadystami

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Kruszyn,

 

Jakbys nie probowal zadawac pytania, prowokowac dyskusji, odpowiedzi na Twoje pytanie nie uzyskasz na forum.

To jedno z takich pytan, na ktore odpowiedzi sie znajduje w samym sobie.

 

nie ja zadałem to pytanie i nie prowokuję,a dlaczego nie uzyskam na forum?skoro można rozmawiać o c&r to można i o tym i ciesze się że wreszcie Ktoś zadał to pytanie

Skoro Uważasz że prowokuję to ...........uderz w stół a nożyce.....

Ciekawy jestem jaką TY odpowiedz sobie znałazłeś,bo ja uważam po wszystkich wypowiedziach że jestem jednak sadystą i bardzo mi z tym żle :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...