Skocz do zawartości

Wędkarskie spływy rzekami w Polsce, gdzie i jak ?


kazik018

Rekomendowane odpowiedzi

upał był taki w czerwcu,że ledwo siedzieliśmy małe leszczyki,kolega na spina zapiął 1 w swoim życiu Bolka,flauta w dzień jak cholera.

Temp. coś około 38C w cieniu, tak więc nie połowione.

W tym roku też spływamy ale już 11 osób i wcześniej okolice po 20 maja,miejmy nadzieje,że się uda....:))

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

większość kolegów to Podhale i Śląsk,z tej wielkością Wisły nie mieli za bardzo do czynienia,ale zobaczyli Sandomierz od strony "wody" Zawichost ,"białe skały" na Annopolu i dzicz totalną dzicz.

Jedną z większych atrakcji były "uderzenia" żerującego suma w nocy,naprawdę ogromne "knagi" podchodziły pod sam brzeg.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Temat wydzielony z wątku: "Gdzie na samotną wyprawę ze spinningiem", który rozwinął się niespodziewanie w interesującym kierunku. 

 

Zapraszam do dyskusji o tym gdzie i jak zorganizować udany, wędkarski spływ rzeką, w Polsce. 

 

 

 

Też mi chodzi taka wyprawa po głowie. Tyle, że zamiast zbiornika proponuję rzekę i nie brzegiem tylko wodą z pontonem. Idealny jest San poniżej Sanoka i gdyby znalazł się ktoś chętny na 2-3 dni takiej eskapady to byłbym zainteresowany  ;)

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też mi chodzi taka wyprawa po głowie. Tyle, że zamiast zbiornika proponuję rzekę i nie brzegiem tylko wodą z pontonem. Idealny jest San poniżej Sanoka i gdyby znalazł się ktoś chętny na 2-3 dni takiej eskapady to byłbym zainteresowany ;)

Podoba mi się taki motyw... I tez o podobnym myślę z kolegą
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja praktykuję od 4 sezonów kilku dniowy spływ rzeką Odrą .... zawsze w sezonie sumowym , tak jak w ubiegłym roku.

Wyjazd w górę rzeki pod Lubiąż i następne 4 dni spokojne spływanie aż do Bytomia Odrzańskiego 

Po drodze sumiennie cały dzień obławiam spływając co ciekawsze miejscówki i wieczorem zatrzymuję się w takim miejscu które pozwoli mi połowić również wieczorową porą.

Rano szybie śniadanko , pakowanie i na wodę...

Zdaję sobie sprawę że nie jest to żadna ''dzicz'' nad wodą ale można sobie w spokoju połowić i odpocząć.

Na te kilka dni na wodzie nie trzeba absolutnie się szykować jak na wojnę , wystarczy lodówka podpięta do gniazdka 12v na łódce , zapas wody , kuchenka turystyczna , namiot , śpiwór , zapas benzynki do silnika ....

Zawsze istnieje opcja '' telefon do domu''

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wisła, San ... ogranicza nas tylko wyobraźnia   ;) Jak znajdą się chętni na taką wyprawę, to jednak stawiam na San, ze względu na górski charakter rzeki i okoliczności przyrody. 

 

Moja propozycja to pierwszy lub drugi tydzień lipca i 3 dniowy spływ Sanem. Chętni ?

 

Od Sanoka pychówką było by ciężko :)

Ale pontonem... da się. Piękna sprawa. Polecam!

 

Radek, pływałem na nizinnym odcinku poniżej Jarosławia, ale powyżej Sanoka dobra płaskodenna pychówka też by sobie poradziła ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wisła, San ... ogranicza nas tylko wyobraźnia   ;) Jak znajdą się chętni na taką wyprawę, to jednak stawiam na San, ze względu na górski charakter rzeki i okoliczności przyrody. 

 

Moja propozycja to pierwszy lub drugi tydzień lipca i 3 dniowy spływ Sanem. Chętni ?

 

 

Radek, pływałem na nizinnym odcinku poniżej Jarosławia, ale powyżej Sanoka dobra płaskodenna pychówka też by sobie poradziła ;-)

 

Spoko, ja nie jestem specjalistą od pychówek!

Pływałem od Sanoka pontonem i nie raz zaliczałem oranie dnem po kamieniach i skałach... stąd moje uwagi. Nie wiem czy tak można pychówką spływać...

Woda w okolicach Jarosławia to już leniwa rzeka w porównaniu do góry... zresztą - wiesz to sam :)

 

Sam pomysł wyśmienity :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spływałem nie raz Sanem ale na jednodniowych wypadach i przy niżówce a w niektórych miejscach przy normalnym stanie wody trzeba bardzo uważać. Znam przypadki gdzie spływ udał się tylko raz ;-) i po pontonie

 

Ale San bardzo polecam, niezwykle urokliwy. Ja spływałem do Przemyśla najczęściej z miejsc położonych kilka kilometrów powyżej.

Edytowane przez Woytec
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...