sebek Opublikowano 28 Października 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Października 2010 Witam kolegów wędkarzy. Czy bolenia polującego w toni oraz przy dnie da się skusić na agresywne kolory? Czy może jednak takie kolory są jednak zarezerwowane pod sandacza? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzysiek Opublikowano 28 Października 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Października 2010 Kiedyś widziałem wędkarza, który bardzo skutecznie łowił w warkoczu bolki na wahadłówkę, która z jednej strony była oczojebnie zielona, a z drugiej... jeszcze bardziej oczojebnie zielona. Dodam, że był to środek lata. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sebek Opublikowano 28 Października 2010 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Października 2010 A co do jesiennych łowów? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
woblerwz Opublikowano 28 Października 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Października 2010 Mrożone - grudniowe brały na kopyto żółto-czerwone. Ale na perłowego Mannsa też. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sebek Opublikowano 28 Października 2010 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Października 2010 Mnie jednak głównie chodzi o woblery Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
woblerwz Opublikowano 28 Października 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Października 2010 Przy sporym ochłodzeniu już nie używałem woblerów. Gumy albo wahadła. Przypadkowo trafiłem na woblera chyba ze dwa, kolorki miały nieagresywne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sebek Opublikowano 28 Października 2010 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Października 2010 A miałeś jakieś efekty jesienią na Stinga? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
woblerwz Opublikowano 28 Października 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Października 2010 Woblerków kupionych mam może z 10 z ?? (może 100-150), łapię tylko na własne. Stinga nigdy nie miałem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krzysiek_W Opublikowano 28 Października 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Października 2010 Osobiście, to coraz mniejszą uwagę poświęcam kolorom. Są jakieś tam wyjątki, ale coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że pierwszorzędne znaczenie ma sposób prezentacji, sposób prowadznia i akcja przynęty . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomasz K Opublikowano 28 Października 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Października 2010 Osobiście, to coraz mniejszą uwagę poświęcam kolorom. Są jakieś tam wyjątki, ale coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że pierwszorzędne znaczenie ma sposób prezentacji, sposób prowadznia i akcja przynęty .Tak jak pisze kolega, kolorek ma najmniejsze znaczenie- co producentów nie cieszy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.