Skocz do zawartości

Wahadło przynęta nr 1


tomi78

Rekomendowane odpowiedzi

Ja swego czasu na cefale łowiłem . Bardzo wdzięczna przynęta.

Rozmiar używałem numer 3 , teraz chyba się zmieniła wielkość i trójce bodajże odpowiada 2 .

Głownie Wisła w owych czasach była moim łowiskiem .

Łowiły się okonie , szczupaki nie rzadko przyłowił się z wieczora sandacz .

A i takie mam na koncie rybki  jak jaź , kleń i boleń , ten ostatni wcale nie mało .

Opowieści jeszcze z czasów jak były bite czaple na cefalach , tak że troszkę czasu upłynęło . 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na nowo odkryłem wahadła jak wprowadziłem się do Norwegii. Z racji bliskosci morza chcialem dobrac się do troci i sie dobralem :-). Do tego doszly belony i makrele. Sa jeszcze łososie ale tego tematu jeszcze nie ugryzłem. Kiedys, w latach 90 kiedy do Szwecji jeździło się zarobkowo bralem Czechosłowacką Sone, Silstara z nawinieta nową dwudziestką piątką i wtedy wahadlo było na szczupaka, a obrotowki na okonia. Taka przynajmniej byla szkola mojego dziadka. Strasznie bylem wtedy zdziwiony, że na wahadła braly jednak okonie, a na wirowce niejednokrotnie zameldowal się szczupak. Teraz odkurzam pudełka i coraz wiecej żelaza zajmuje stale miejsce w podręcznym pudełku.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem im agresywniej pracuje w wodzie tym lepiej, ja z oryginalnych sklepowych blach już praktycznie nic nie mam, zastąpiłem je wahadłami wykonanymi przez kolegę russian80 i innych nie chcę, te od kolegi są mega łowne a pracę mają taką że żadne firmowe wahadła im nie dorównują.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć, to ja mam pytanie ogólne. Czy wahadło jak sama nazwa wskazuje powinno się wahać , czy dopuszczalne jest żeby się obracało?

Oooo i to jest dobre pytanie...ja zakładam jak najmniejsze kółko łącznikowe żeby się nie obracała...a może powinna? Tak wogóle to wahadło to najtrudniejsza przynęta jak dla mnie.... Jak miałem Alge Made in ZSRR to nieważne było prowadzenie bo ona sama ryby wołała :-) ale niestety została w wodzie :-(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odświeżając temat po fascynacji woblerami gumami z różnymi główkami, po obskoczeniu kogutów w 1500 kolorch po wyjęciu wahadła polspinu woda się otwarła.

Największe błędy w łowieniu błystką wahadłową to nie dostosowanie wahadła do łowiska czyli rzucanie blachą 30g po wodzie 5 metrów bez uciągu,inaczej pracuje wahadło w rzece inaczej w wodzie stojacej itp.ale uwierzcie mi jeżeli dopasujecie wagę i sposób prowadzenia blachy to możecie zacząć łowić ryby gdy w kalendarzu brania beznadziejne..........

Najważniejsza rzecz to popatrzyć jak przyneta pracuje w wodzie i czy to coś przypomina jakąś rybkę,nie będę ukrywał,że najbardziej zabójczą metodą na Sandacza,okonia,szczupaka w wodach stojących jest wolny opad połaczony z pracą szczytówki i nie powinna to być sandaczowa pała aby ruchy przynety były płynne(żadna ryba nie wkonuje kanciastych ruchów) wyjatkiem jest jerkowanie wahadłami niektóre modele nieżle sobie z tym radzą.Ale opad lekkim wahadłem to jest killer.I raz na zawsze roziwejmy mit,że sandacze nie łapie się na wahadła łapie się i to grubo...........

Zastanawiam się, co robisz z kijem że wahadło podczas opadu nie wpada w ruch obrotowy. Wszystkie wahadłówki które przerobiłem pracowały własnie w tem sposów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem z wodami stojacymi i wahadłami jest duży nie ma pomocy w nurcie dlatego mi się sprawdziły połowa wagi z polspinu.Ja jestem jeszcze w fazie testów grubość plecionki  na nastepnym wypadzie spróbuje żyłki na sandaczowej pałce przy sandaczaczu obczaiłem,że nie ma szans na przypon tylko fluo prawdopodobnie plecionke też widzą.

Edytowane przez gerro28
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wahadło musi być dostosowane do głębokości wody. Blachę zawsze prowadzę tak abym czuł jej pracę na szczytówce wędki. Każda blacha wg mnie ma inną optymalną prędkość prowadzenia. Inaczej prowadzę Alge 3 inaczej jakiegoś Jaxona (mają znakomite tanie wahadłówki). Zawsze sprawdzam na płytkiej wodzie jak się zachowuje podczas ściągania. Ściąganie wahadła za szybko gasi jego pracę, za wolno powoduje odbijanie o dno. Dlatego trzeba dobrać tak ciężar wahadła aby wycisnąć z niego max pracy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Czytałem artykuł mało znanego Janusza W.;-) o łowieniu w rzece, jest ok.

 

Opiszcie proszę, jak prawidłowo prowadzić wahadłówki w wodzie stojącej.

ważniejsza do pracy jest waga dajmy na to przy łowieniu z opadu jak wahadło za szybko leci na dno jest to dla ryb nienaturalne blacha musi pograć w toni w rzece waga nie ma już takiego znaczenia bo zawsze jest uciąg wody.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,jestem ciekaw waszych opinii na temat wahadłówek Pana Andrzeja Dudy

Mam jedną oklejona skórą z okonia. Bardzo ładnie kolebie się w opadzie no i kusi pstrągi. Ale nie posyłam jej w wiele miejsc w obawie o utratę, taki urok kilerow hand made, replika może już nie pracować tak samo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aby skutecznie łowić wahadłem w wodzie stojącej najpierw trzeba się nauczyć liczyć  ;)

Powiedzmy, że łowimy z brzegu, zarzucamy przynętę - w momencie dotknięcia lustra wody zamykamy kabłąk albo przytrzymujemy linkę palcem i na uniesionym kiju sprowadzamy wahadło do dna, licząc od 1 kolejno do momentu kiedy wahadło osiągnie dno. Bardzo to łatwo wyczuć na kiju, w trakcie sprowadzania wahadła do dna na napiętej lince pracuje ono w opadzie, kolebiąc się na boki, w ten czy inny sposób. Nie chcę napisać, że jedne lepiej drugie gorzej, bo sedno tkwi w tym, ze każde w zależności od kształtu i wagi - inaczej. Jak już położymy wahadło na dnie, trzeba chwilkę odczekać, następnie energicznie poderwać je z dna i zacząć prowadzić możliwie wolno, przerywając nawet od czasu do czasu zwijanie i licząc znowu czas do opadnięcia na dno. Jak tylko wahadło znowu dotknie dna ponownie je podrywamy tym razem już nie czekając. W ten sposób w kilku pierwszych rzutach poznajemy charakter łowiska, jego głębokość i przybliżone ukształtowanie dna. W kolejnych rzutach możemy już pokombinować z tempem prowadzenia i innymi przynętami, choćby wagowo. Nie przywiązujcie przesadnej wagi do modelu wahadła, istotniejsza jest jego masa w stosunku do wymiarów i głębokości łowiska. Najlepiej pracują wahadła stosunkowo lekkie względem swoich wymiarów, jednak wtedy będziemy mieli problem z zasięgiem rzutów i sprowadzeniem przynęty do dna przy większych (pow 8 m) głębokościach. W takiej sytuacji należy zastosować dodatkowe obciążenie na troku umieszczonym ok 1 m przed przynętą, tą odległość jak i długość troka trzeba ustalić doświadczalnie. Zakładając, że dno łowiska jest skromnie porośnięte, długość troka nie powinna być większa ja 1/3 odległości od mocowania troka do wahadła.

 

Janusz W (mało znany  ;) )

 

P.S. kolegom, którzy nie mają kompletnie doświadczenia z wahadłem, polecam pobawić się przynętą na płytkiej wodzie, choćby prowadząc przynętę samym wędziskiem dookoła siebie na płytkiej wodzie. Wszystko po to aby zobaczyć jak wahadło pracuje przy różnych tempach prowadzenia i jakie wtedy daje odczucia na kiju. Potem to już pestka, wystarczy sobie skompilować w głowie wcześniejsze informacje, po kilku latach praktyki będziemy wstanie przy pomocy wahadła określić głębokość łowiska i jego charakter nie mniej dokładnie niż najlepsze "echo"  ;)  :P

 

W artykule z linku Paweł Mirecki piszę o bocznym troku w rozmiarze XL, spokojnie można zaadaptować te rozwiązania do wahadła.

 

http://polish-anglers-association.co.uk/articles/boczny-trok-w-rozmiarze-xl/

Edytowane przez janusz.walaszewski
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ma otwartej wodzie ok mozna kombinować ale sprawa się komplikuje jak musze w 2-3 metrowym oczku grążeli zagrać tym wahadłem na tak krótkim odcinku :-)))) polecam ,zabawa przednia :-) dlatego sądze ze wahadło to najtrudniejsza przynęta....

 

W opisanym przypadku faktycznie łatwo nie będzie (tu zastosowałbym inne przynęty), ale da się. Rozwiązaniem będzie wahadłówka typu "karlinka" w wersji lekkiej lub np wahadło heintz w super lekkiej wersji z blachy 0,8 mm. Wzór jak na fotce, oczywiście bez przedniej kotwicy

 

 

wahad%C5%82%C3%B3wka-28g90mm-silversilve

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...