Skocz do zawartości
  • 0

Trolling prosty jak drut? - nowy artykuł na jerkbait.pl


admin

Pytanie

Cześć,

Bohater popularnego filmu rzekł kiedyś ustami Bogusława Lindy: „Co ty, k…a, wiesz o zabijaniu!”. Sam pewnie za wiele o tym nie wiedział, ale oponent, do którego przemawiał, najwyraźniej wiedział jeszcze mniej. Ta pamiętna, choć dość prosta – żeby nie powiedzieć: prostacka – sentencja, nieco tylko sparafrazowana, mogłaby zostać wygłoszona przez wielu adeptów trollingu, którzy liznęli już odrobinę trollingowej wiedzy – do pozostałej części braci wędkarskiej.

 

Zapraszam do lektury kolejnego artykułu na jerkbait.pl. Tym razem Krzysiek zebrał swoje cenne doświadczenia na temat trollingu. Zapraszam serdecznie!

 

Krzysiek, bardzo dziękuję za fantastyczny artykuł!!!!

 

Pozdrawiam

Remek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 177
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy dla tego pytania

Top użytkownicy dla tego pytania

Opublikowane grafiki

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

 

Gdybym jednak zdecydował się na publikację rankingu, to – jak na razie – raczej nie znalazłby się w nim Whitefish 18. SDR jest „ciężki” w obsłudze, a samo zwinięcie tej przynęty stwarza spore trudności. Jeżeli chodzi o skuteczność Whitefisha we wszystkich trzech wersjach sterów, to producenci z dzikiego zachodu, z dalekiego wschodu i zimnej północy mają – moim skromnym zdaniem – ciekawsze propozycje.

 

 

18 SDR moze byc ciezki w obsludze na pontonie jesli masz cztery pracujace wedki. Sciaganie faktycznie moze wplywac na kurs plyniecia. Na wiekszej lodzi przy dwoch wedkach nie mielismy problemu ze sciagnaniem tej przynety. Trzba jedynie uzywac mocnych mlynkow badz multikow do takich przynet. Taki np Daiwa Exceler 3500 zaczal huczec po dwoch dniach intensywnego trolla glownie SDRami.

 

Moje doswiadczenia sa takie ze Whitefish z plytkim sterem jest faktycznie cienki ale SDR sa na glebokich zbiornikach nieocenione. 14tki tez lubia sandacze.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Nie chodzi o kurs płynięcia (bez przesady :D ) tylko o moje subiektywne odczucia. Wędka musi być pałą, a kołowrotek betoniarą (mimo, że do takich przynęt używam tylko multików). Kije 25lb dłuższe niż 2-2,20 nie bardzo dają sobie z tym radę, przynajmniej moje. A pływam czasem dość szybko. Do takich „łopat” używam wędziska 2,40 40lb. Z kręciołów dopiero Luna się nadaje, ma b. duży moment. Pod tym względem bije na głowę wszystkie C3/C4. Jak sam zauważyłeś z korbami bywa kłopot…

 

Konkurencyjne przynęty (choć nie są bardzo podobne) mogę poprowadzić na sprzęcie o „oczko” lżejszym. A i zwinąć je łatwiej. Ale de gustibus. W przyszłym roku problem się rozwiąże, bo na okazje toniowe mam windę i spuszczę sobie na głębię, co mi się żywnie spodoba <_<

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

andrew -nie mam kilu klawiszy w klawiatorze a w tym f 7,8,11 -Maluch mi rozsypaly kompa .Mysle ze i tak by nie pomoglo wszak ze jezyk troche inny .Poza tym dyslektyk ze Mnie niesamowity mam nadzieje ze rozumiesz .Z tego co widze to i u Ciebie brak polskich znakow ,zatem witam w klubie .

skriv till mig om du har nåt på hj?rtan

mvh Termos

 

 

 

Guzu jak siegam pamiecia to juz kolejny sezon kidy to na jednym z lowisk niebieski zawodzi .Kilka szczupakow latem od kilku juz sezonow ,poza tym jak zaczarowany .Te same modele sa wyposzczane za burte tyle ze w innych barwach .Jak zaczyna gryzc zmieniam na dany kolor ,niektore kolory i modele mam podwujne ,jeszcze inne seryjnie ,wszystkie kolory danego modelu .

Nie mam jednak trzech takich samych tak jak robia to sandaczowcy .W momencie kiedy zaczyna gryzc na dany kolor jada te same modele zchodzace na ta sama glebokosc i jazda.

 

Nie znaczy to ze niebieski nie daje rybek .To jeden z podstawowych kolorow na wyprawach wedkarskich .Bardzo czesto lowie w tym kolorze i mam super efekty o dziwo nie tam jeziorze .Byc moze to zbieg okolicznosci ale jak to wytlumaczyc a trolujemy juz tam regularnie od kilku lat .

Nie mam pojecia .Woda jest dosyc metna .Ale to nie powinno przeszkaszac .Ten niebieski na innym bajorze o podobnym zabarwieniu wody ,chodzi jak ta lala .

Snuslismy juz rozne teorje ,

np .1-w jeziorze jest dozo okonia i sandala wiec zebaty sie zywi glownie tym co ma pod nosem .Jest tam tez dozo lina .

2-jedyny okres zmaniany bran nastepuje latem na pzrelomie lipca sierpnia .

3-Latem moze przechodzic na djete sielawowo uklejowa

4- proby innych modeli w tym samym kolorze

14 cm Super Shad Rap bsa

Stary 22 cm vestin (parowka )

9 cm shad rap

14 cm abu (stary tormentor)

A25 BOMBER

Nie sprawdzily sie

podkreslam woblery ktore swoje zlowily

Ciekawe jest ze jezior polaczone jest zwezeniem do nastepnego jeziora .Tam kilka lat temu w grudniu mielismy z koleji tylko niebieski lamany whitefish -makrelkie .Na ten sam wobler kiszka na pierwszym .

Mysle ze do tematu czas najwyzszy dolaczyc woblery z grzechotka bo i tu roznie bywa a konkretnej teorji nie ma dlaczego ugryzie na cos brzeczacego a czasem jak w studni .

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Naprawdę ciekawy artykuł, przyjemnie się czyta. Do tak fachowego podejścia muszę jeszcze dojrzeć, choć jakieś tam postępy już u siebie widzę.. Kiedyś pływałem drewnianą łódką na wiosłach, teraz pontonem na silniku elektrycznym gapiąc się w echosondę. Prędkość... wyznaczam ją w dość prymitywny sposób - spluwam na powierzchnię wody i patrzę z jaką prędkością oddala się ode mnie obiekt ... :lol: Przyznaję się jednak, że obławiam tylko strefy przybrzeżne moich ulubionych jezior, gdzie głębokość nie przekracza 4-5 m. Już dawno myślę o windzie by dobrać się do tych metrówek wyrośniętych na sielawie, ale do tego jeszcze nie dojrzałem :D Pozdrawiam autora, czekam na kolejne arty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Bardzo wartosciowy artykol Krzysiek poskładałeś z tych zdarzen nad woda. Zauwazylem, ze ostatnio najczęściej to co chciałbym przekazac tworzy mi się od razu przy czytaniu a wiec poniżej mysli, jakie mnie naszly podczas czytania:

 

- taki doktor, zdaje się, od m.in.budowy mostow zawsze powtarzal, ze „jak ktos ponad wszelka wątpliwość cos wie to już robi się niebezpiecznie”. Tak tez jest i chyba przede wszystkim tak to wyglada w wedkarstwie.

 

- Zalew Zegrzynski..z takim nostalgicznym czyms..a teraz z odraza wspominam.

 

- Szwecja..w poludniowej gospodarz kilku jezior twierdzil, ze to „normalne” ze szczupak może nie brac przez 2 tygodnie.

 

- Co do przynęt, sadze ze nie ma zadnych ścisłych uniwersalnych regul..trzeba mieć Male, duze. Plytko schodzące, gleboko, twarde, miękkie, rozne, inne. Od zawsze tez twierdziłem, ze w sprawie miękkich nie warto się bawic w jakies odcienie(strata czasu) ale próbować jasnych (biale, fluo), neutralne(perła, perla+brokat), ciemne (motor oil)

 

- Co do tej prędkości trolowania, zauważyłem, ze wazne jest jak szybko poruszaja się masy wody w stosunku do szybkości płynięcia lodzi. Może to skutkowac zupełnie roznymi pracami przynęty mimo iż caly cas plyniemy wg gpsu.(wbrew pozorom dosc precyzyjny jest sposob plucia i obserwacji <_< - dla tych ktorzy czuja...)

 

- Kiedys robilem takie zestawienie, który downrigger bylby optymalny, może sobie przypomne…

 

- Pod haslem wnioski będzie kilka dygresji:

- 1. Ostatnio nawet niektórzy znani producenci przynęt jakby bardziej skłaniają się ku trolingowi (a nie ku przetrenowanej metodzie rzutowej i powierzchniowego(podpowierzchniowego) ciagania z niespodziankami  <_< )). Na pewnym niewielkim w sumie zbiorniku z powodu szerokości rozstawu wedek (spowodowanych przez urzadzenia scisle związane z downriggerem – jakies 25m) trzeba było przerywac łowienie, aby się z nimi minac.

-2. Postrzeganie ludzi trolujacych jak troglodytow, którzy tylko wyrzucaja wobler aby go ciągać za lodka to duze nieporozumienie. Zamiast zakazywac trolingowania należy zakazac całkowicie zabierania ryb drapieżnych oraz TO EGZEKWOWAC. Mysle, ze to definitywnie rozwiązało by szeroko pojety problem i oddzielilo wędkarzy od ludzi, którzy się uważają za wędkarzy.

-3. Patrzac na to co dzieje się nad wodami mysle, ze „problem ryb” zostanie rozwiązany. Powod – ryb nie będzie i trzeba będzie za nimi się uganiac dallleko…

 

Gumo

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

- Popadanie w samozadowolenie i przekonanie o własnej wszechwiedzy to ślepa uliczka,wędkarz szkodzi w ten sposób przede wszystkim sobie.

 

- Na ZZ kładę pomału krzyżyk. Nie bywałem tam regularnie od dwóch sezonów. Ostatnio popłynąłem kilka razy i to tylko dlatego, że żona jest w dziewiątym m-cu ciąży, a musiałem gdzieś testować nowy szpej.. Efekty braku regularnego pływania widać od razu. Kiedy jeździłem raz- dwa razy w tygodniu, coś się jeszcze dało wyrzeźbić…

 

- Na podstawie wpisów na forum widać, że Południowej Szwecji coraz bliżej do polskich klimatów – choć i tak daleko jeszcze.

 

- …a pudełka puchną :mellow:

 

- Na rzece nie mam dylematu: pływam najwolniej jak się da.

 

- Wybrałem rękodzieło: jedno swoje, a drugie fachowca.

 

Ad. 1 Coś mi się zdaje, że wiem o kogo chodzi. Problem w tym, że (na bazie naszych doświadczeń) okazało się, że nie bardzo robią do tego przynęty. Konkurencja jest jakby z przodu… Choćby „chińskie perełki” i klepki zza wody.

Ad. 2 Jeszcze w to wierzę. Jak w pokrycie Polski siecią autostrad.

Ad. 3 Jednak nie będzie autostrad??? <_<

 

 

Dzięki wszystkim za dobre słowo. Miło zrobić coś pożytecznego B)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Witaj.Od kilku lat uprawiam tylko i tylko trolling.Dodam,ze nie doroche a trolling profesjonalny.Po przeczytaniu tych filozoficznych wywodow zwatpilem w to,co robie.Dlaczego to wszystko tak zagmatwales skoro to jest dziecinnie proste.Jezeli ktos raz posmakuje trollingu ,to do innego wedkowanie nie powroci.Jednak po przeczytaniu tak skomplikowanego wywodu trolling jest dla niego magia.Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Czy jest dziecinnie proste? Wydaje mi się, że nie. Wiele lat temu podobnie myślał mój kolega (wędkarz z trzydziestoletnim stażem, a także przeszłością zawodniczą), który rozpoczynał razem ze mną łowienie na ZZ. Choć Zalew był wtedy znacznie bardziej rybny niż obecnie, był już trudnym łowiskiem. Najpierw Piotrek łowił sam, wyniki szybko go zniechęciły. Potem zaczęliśmy łowić wspólnie. Szybko polubił trolling, ponieważ łowił i więcej, i większych ryb niż z rzutu.

 

Moje trollingowe początki były bardzo trudne. Autentycznie nie miałem się od kogo uczyć, a dostęp do informacji w sieci, czy poza nią był bardzo ograniczony. Człowiek pochłaniał każdy strzępek wiedzy jak gąbka i próbował to poskładać do kupy z własnymi doświadczeniami. Nie mówię już o tym, że kupienie sensownej, gotowej wędki pod multiplikator graniczyło z cudem. Teraz jest znacznie lepiej, a i tak fabryczne kije najczęściej mi nie leżą.

 

Mój artykuł raczej nie jest przeznaczony dla wędkarzy całkowicie zielonych w temacie trollingu i początkujących wękdarzy, nie jest także kompendium wiedzy o metodzie. Pomijam w nim celowo wiele istotnych aspektów: w jakich miejscach łowić, o jakiej porze roku, dnia, przy jakiej pogodzie można spodziewać się najlepszych wyników, jakiego sprzętu użyć, etc… Próbowałem tylko sobie usystematyzować, jakie czynniki, którymi możemy „sterować”, mają wpływ na ostateczny wynik.

 

Być może wielu wędkarzy, którzy łowią na trolling, nie ma takich przemyśleń. Wrzucają to co zwykle i płyną w sposób, w jaki najczęściej to robią. Jak złowią, utwierdzają się w przekonaniu o własnej skuteczności. I bardzo dobrze – nie mam zamiaru nikomu narzucać mojego zdania. Gorzej, kiedy ryby nie biorą. Wtedy każdy – ze spowodowaną tym frustracją – może sobie radzić we właściwy sobie sposób: albo odpuścić, albo nic nie zmieniać, aż do skutku, albo kombinować. Ja należę do tej ostatniej grupy.

 

Jeszcze jedna myśl mnie naszła. Wszystko wydaje się proste, na wodzie, którą się dobrze zna. Trochę inaczej sprawa wygląda na wodzie odległej o z górą tysiąc i więcej kilometrów od domu, kiedy dajesz sobie pół- maksimum jeden dzień na jej rozpracowanie…

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Witam.Dziekuje za odpowiedz i czuje kolejne zrodlo wiedzy w tym temacie.Prawie dwa lata trollingowalem w Norweskich fiordach,ktore sa bardzo glebokie i obfite w ryby,wiec efekty byly super.Uparlem sie jednak na polowy w naszych wodach,gdzie ryb jest mniej i tu jest wyzsza szkola jazdy.Bylbym wdzieczny za wymiane krajowych doswiadczen a zbieram wiedze odnosnie polowu suma.Jeszcze raz dziekuje i pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Nie wszedzie sie dojdzie z downgiggerem. On jest stworzony do lowienia w toni..najbardziej mi tu pasuja j.sielawowe, morza, oceany...mniej takie akweny, gdzie bardzo zmienia sie glebokosc, sa zatopione roznego rodzaju przeszkody...

 

Do naszego suma np. raczej sie nie dojdzie z DR.

 

Krzysiek, mialem na mysli masy wody niekoniecznie rzeczne :D a pudelka u mnie sie raczej odchudzaja..raczej daze do posiadania pewnego trzonu przynet w wielu egzemplarzach. <_<

 

Z wedkami jest ostatnio gorzej bo mi sie spodobalo tworzenie wlasnych narzedzi...

 

Gumo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Przerabiałem ostatnio tą zmienną głębokość w czasie testów ręcznej maszyny mojej produkcji: 9m - 3m - 8m - 1,5m - masakra :angry:

 

Trzon rysuje mi się coraz wyraźniej, ale jakoś nie mam serca puścić w obieg 100 woblerów. Cały czas wierzę, że do czegoś się jeszcze przydadzą. No bo cóż zrobić? Sprzedawać po sztuce? A łączenie w pakiety to kwestia indywidualna - de gustibus, nigdy nie utrafisz. Pozostaje mieć nadzieję, że kiedyś okażą się łowne.

 

Ja sporo dłubałem zeszłej zimy, wyszło z tego kilka kijków – mniej lub bardziej trafionych. Choćbym się połowy pozbył, to i tak nie będzie ich za mało. Ostatnio mam wrażenie, że do mojego łowienia potrzeba +/- pięciu wędek… 2 spinów i 3 castów.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Odnosnie woblerow do trolla.

 

Roznorodnosc przynet zredukowalem do okolo 10 % tego co mialem rok temu.

W tak zwanym miedzyczasie zwiekszylem liczbe zlowionych sumow w trollu o 700 %.

 

Zaznaczam : mam 2 lowiska, na ktorych wedkuje za sumem. Wiec to nie musi byc regula ogolna.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

W zasadzie mógłbym ograniczyć arsenał do kilku-, maksymalnie kilkunastu sprawdzonych konstrukcji. Ale że skaczę z wody na wodę i planuję to robić nadal, to moje pudła musi cechować pewien uniwersalizm. Obok 10 calowej klepki leży w nim Perch 8, a obok DT16 - Magnum 18, obok Karasia - X-Rap 20, etc…

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Witaj.Od kilku lat uprawiam tylko i tylko trolling.Dodam,ze nie doroche a trolling profesjonalny.Po przeczytaniu tych filozoficznych wywodow zwatpilem w to,co robie.Dlaczego to wszystko tak zagmatwales skoro to jest dziecinnie proste.Jezeli ktos raz posmakuje trollingu ,to do innego wedkowanie nie powroci.Jednak po przeczytaniu tak skomplikowanego wywodu trolling jest dla niego magia.Pozdrawiam.

no to czekamy na profesjonalny i nieskomplikowany artykul o trollingu :D kiedy dostawa? :D

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Bodzios ty się nie wychylaj bo jak Ci pokarze moje nowe windy to Ci szuflady wypadną,tylko baterii słonecznych im brak :lol:A tak na marginesie pokazałbyś te fiordowe kabany z trola,bo doszło do mnie że windą je ciągneliście z braku pary w łapach :lol: Tornado

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Siema.Wladziu ja na fotki Twoich wind czekm juz dlugo,moze nie chcesz mi ich pokazac.Przeciez wiesz,ze pracowalem w Norwegii i trudno,zeby tam nie lowic.W pracy poznalem fajnych ludzi i oni mnie ze soba zabierali na polowy.Nie bede sie chwalil dorszami czy makrelami.Faktem jest to,ze poznalem ich sposoby lowienia w glebokich fiordach.Nie lowilem w akwenach zamknietych,bo to jest platne.Natomiast dobrze tam sprzedalem windy.Bede robil jeszcze jedna,mam juz mechanizm ale to juz ostatnia.Nieda sie ukryc,ze dzieki Tobie zarazilem sie trollem i inny sposob polowu mnie nieinteresuje.Teraz zbieram wiedze na temat polowu suma i tu licze tez na Ciebie.Pozdrawiam Bogdan. :unsure:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...