Harjer Opublikowano 17 Lutego 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Lutego 2016 (edytowane) Będąc u kolegi, którego uczę sztuki robienia woblerów z drewna, pokazał mi kilka modeli woblerów, które kupił od rosjanina na targu. Przeleżał 37 lat w ogóle nie używany w połowach.Jeden wzbudził moje zainteresowanie. Wykonany z plastiku, powierzchniowy ze śrubą "napędową" Otrzymałem go w prezencie. Musiałem wyprofilować łopatki śruby - były proste spod prasy, wrzuciłem do wanny i kręci - idzie jak łódź podwodna, ja mówię, że to torpeda.Czy ktoś z Was łowił takim wynalazkiem ? Edytowane 17 Lutego 2016 przez Harjer Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
croock Opublikowano 17 Lutego 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Lutego 2016 (edytowane) nie łowiłem, ale kiedyś czytałem o popularnym w Ameryce Północnej woblerze Tiny Torpedo - bardzo podobny i z tego co pamiętam wykorzystywany do łowienia bassów wielkogębowych. http://www.lurenet.com/heddon-tiny-torpedo Edytowane 17 Lutego 2016 przez croock Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Harjer Opublikowano 17 Lutego 2016 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Lutego 2016 Faktycznie identyczny kształt i mocowanie śruby. W tym który posiadam zmienione jest tylko położenie stelaża, oczka prowadzące, przednie i tylne są w poziomie.@croock, dzięki za info Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wuran Opublikowano 17 Lutego 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Lutego 2016 sam mam poppera ze śmigłem chyba Salmo Rover Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
trolinka666 Opublikowano 17 Lutego 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Lutego 2016 Kiedyś przywiozłem ze Stanów kilka sztuk czegoś takiego.Widziałem jak na to łowiono i jakie było skuteczne,niestety u nas nie miałem ani jednego brania . z tego co pamiętam były to wytwory firmy Heddon malowane dość realistycznie na żabę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
apioo Opublikowano 17 Lutego 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Lutego 2016 Dostałem w dzieciństwie dwie sztuki od znajomego rodziców, który wrócił ze Stanów do Polski, próbowałem zawzięcie na to złowić szczupaka w nieistniejącym już dziś stawie, ale żaden się nie połakomił, zostały i leżą już z 20lat w pudelku z innymi wynalazkami Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Harjer Opublikowano 17 Lutego 2016 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Lutego 2016 Dostałem w dzieciństwie dwie sztuki od znajomego rodziców, który wrócił ze Stanów do Polski, próbowałem zawzięcie na to złowić szczupaka w nieistniejącym już dziś stawie, ale żaden się nie połakomił, zostały i leżą już z 20lat w pudelku z innymi wynalazkami Ja na pewno będę obławiał w maju swoje miejscówki. Muszę zobaczyć jak on zachowuje się na naturalnym akwenie. Myślę, że szczupły zawiesi się 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Guzu Opublikowano 17 Lutego 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Lutego 2016 Mialem okazje lowic bassy w Hiszpanii na turbinkowce, jak ten zaprezentowany.Salmo ma Spittin Rovera w ofercie, Rapala tez ma jakiegos takiego. Wszystkie japonskie marki - Megabass, Dephs, Evergreen itd maja takie przynety w ofercie.Na bassy z powierzchni swietna sprawa. W naszych warunkach ? Moze szczupak, moze bolen.Grunt to wiara w przynete. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DanekM Opublikowano 17 Lutego 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Lutego 2016 Salmo ma w ofercie tzw. Turbo Jack. Kiedyś widziałem już dyskusję na ten temat na forum, chłopaki chwalili. Jeden z moich kumpli połowił na to jakieś szczupłe. Ja się jakoś nie mogę przełamać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
David72 Opublikowano 17 Lutego 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Lutego 2016 Zamierzam na ten sezon kupić coś takiego jak Whopper Ploppe (http://www.pirania-sklep.pl/woblery/river-2-sea/whopper-plopper.html) trochę inna konstrukcja, ale zasada działania podobna. Przykładowy filmik 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
woblerwz Opublikowano 18 Lutego 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Lutego 2016 W 1978 na południowym Uralu łowiłem na takie samoróbki. Korpus chyba z bakelitu. Kolejne spotkanie z podobną przynętą miałem w części azjatyckiej Rosji w 1987 , także były to lokalne samoróbki. Pod koniec lat 90-tych łowiłem bolki na "torpedy" warszawskie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pirania Opublikowano 21 Lutego 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Lutego 2016 (edytowane) Whopper Plopper - może również sprawdzić się na sumach w nocy. Dość mocno bąbelkuje wydając podobny odgłos do kwoka. Bardzo lotny, pracuje nawet przy powolnym ściąganiu. Edytowane 21 Lutego 2016 przez Pirania Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bartsiedlce Opublikowano 8 Marca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Marca 2017 Tego typu woblery używane są w Ameryce Południowej do łowienia tucunare (peacock bass). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Guzu Opublikowano 8 Marca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Marca 2017 Tego typu woblery używane są w Ameryce Południowej do łowienia tucunare (peacock bass). Kiedys planowalem w dniu aktywnosci pstragow sprobowac zlowic pstraga na walk the doga w kolorze zabim.Nawet wyposazylem sie w odpowiedni wabik (7 cm dlugosci)...ale nie starczylo mi cierpliwosci i zaparcia by w dniu aktywnych pstragow probowac w ten sposob.Wobler trafil na gielde, a pomysl trafil do szuflady 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MieczysławS Opublikowano 10 Marca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Marca 2017 Będąc u kolegi, którego uczę sztuki robienia woblerów z drewna, pokazał mi kilka modeli woblerów, które kupił od rosjanina na targu. Przeleżał 37 lat w ogóle nie używany w połowach.Jeden wzbudził moje zainteresowanie. Wykonany z plastiku, powierzchniowy ze śrubą "napędową" Otrzymałem go w prezencie. Musiałem wyprofilować łopatki śruby - były proste spod prasy, wrzuciłem do wanny i kręci - idzie jak łódź podwodna, ja mówię, że to torpeda.Czy ktoś z Was łowił takim wynalazkiem ? To nie torpeda, jak "na roboczo" nazwałeś tą przynętę, ale znany od bardzo dawna w Ameryce - wobler turbinkowy typu Prop.Obecnie ten typ woblera jest także produkowany przez Rapalę, w USA z jedną lub także dwiema tyrbinkami.Klasyczna przynęta typu idiotlures jak ją nazywają Amerykanie, gdyż prowadzimy ją w sposób najprostszy z możliwych - równomiernie kręcąc korbką kołowrotka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wuran Opublikowano 10 Marca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Marca 2017 (edytowane) ostatnio kupiłem taka przynętę fińska, ma toto 10 cm długości z propelerem i waży 90g, są też lżejsze wersje Edytowane 10 Marca 2017 przez wuran Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.