Skocz do zawartości
  • 0

Przestroga! dla miłośników sprzętu


chub norris

Pytanie

...która powinna wisieć w tym dziale na szczycie, albo wyświetlać się w każdym wątku. Oto wyimek z opisu zamieszczonego na jednej z aukcji internetowych:

 

Wędkarstwo to moje prawdziwe hobby z zamiłowania jestem spiningistą, ale z braku czasu realizuje się w nim też kolekcjonersko i bardzo lubię sprzęt wysokiej klasy, czasami tylko po to by móc się nim delektować. Spining jest bardzo lekki, bardo mocny i bardzo szybki. Na tym spiningu łowiłem bardzo rzadko, bo zawsze było mi go szkoda.

 

Mrozi krew w żyłach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

A co to ma do rzeczy? Wrzucasz coś na aukcję i już. Rzeczy są warte tyle ile ktoś jest za to w stanie zapłacić i nie zmieni tego żadna gadanina i opinie i cała mądrośc tego świata. Popyt kształtuje rynek. Jak nie ma kupca to proponujesz nową cenę i tak w kółko macieja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Witam wszystkich

 

Dziwię się, że jeszcze nikt nie pogratulował sprzedającemu smykałki marketingowej. Zachwala on sprzęt w celu uzyskania jak najlepszej ceny za niego. A podkreślone zdania, to nic innego jak opisanie stanu obecnej wędki. Mało razy był z nią nad wodą, więc wędka w dobrym stanie.

 

Pisze tutaj ktoś, że walory użytkowe nie przemawiają. Oczywiście można tak uważać, ale osobiście uważam, że starą toporną bambusówką ciężko by było rzucać muchami.

 

Cena z kosmosu??

 

Tak jak napisał krzysiek_pomorsko Rzeczy są warte tyle ile ktoś jest za to w stanie zapłacić. Sąsiada też wyzywasz od dewiantów sexualnych tylko dlatego, że on ma nowego mercedesa do kościoła, a Ty jeździsz starszym passatem??

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Witam wszystkich

 

Dziwię się, że jeszcze nikt nie pogratulował sprzedającemu smykałki marketingowej. Zachwala on sprzęt w celu uzyskania jak najlepszej ceny za niego. A podkreślone zdania, to nic innego jak opisanie stanu obecnej wędki. Mało razy był z nią nad wodą, więc wędka w dobrym stanie.

 

Pisze tutaj ktoś, że walory użytkowe nie przemawiają. Oczywiście można tak uważać, ale osobiście uważam, że starą toporną bambusówką ciężko by było rzucać muchami.

 

Cena z kosmosu??

 

Tak jak napisał krzysiek_pomorsko Rzeczy są warte tyle ile ktoś jest za to w stanie zapłacić. Sąsiada też wyzywasz od dewiantów sexualnych tylko dlatego, że on ma nowego mercedesa do kościoła, a Ty jeździsz starszym passatem??

 

 

 

 

Dokładnie

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

To tak jak z kupionym 8 letnim audi lub mercem u niemca-dziadka.Jeźził tylo do kościoła i 8 letnia bryka ma 100tys km w dieslu 3litrowym. :lol:

A propos sprzętu: cieszą oko stojące tuby oraz możliwość dopasowania kija do danej metody połowu i ciężru przynęt, grubości linki itp., cieszy jak w długie wieczory rozbiera się kręciołki i konserwuje.

Następny młynek jedzie do mnie i co?

Zawsze można kupić twisty, ocet, i marynować banknoty, najlepiej w rulonach bo więcej wchodzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Tak sobie myślę o tym zbieractwie w ramach hobby. Kidyś jak byłem mały to zbierałem puszki, znaczki, teraz jak jestem duży to wydawało mi się, że będę zbierał noże. Przeszło mi. Doszedłem jednak do wniosku, że jestem skrajnym pragmatykiem i nie ma po co zbierać kurzu na róznych przedmiotach, skoro i tak nie będę z nich korzystał. Zostawiłem sobie kilka noży, które faktycznie wykorzystuję. Dziwi mnie, że ktoś pisze o kilkunastu spiningach - chyba, że się podrózuje po świecie i wtedy może mieć to uzasadnienie - pomijam samo chciejstwo - bo to akurat rozumiem. O 7-8 muchówkach nie piszę bo się nie znam wiec nie wiem ile potrzeba. Mi wyszło, że do spiningu potrzebuję dwa kije na łódkę na lekko i na ciężko, jeden do trolingu z multiplikatorem (takiego jeszcze nie mam :D ), do łowienia z brzegu ze 4 kije, z czego jeden będzie bardzo sporadycznie wykorzystywany: 1) - kij do ~20g i długi na ~3m - klenie, bolenie, jazie, pstrągi, (polskie)szczupaki na lekko, okonie, 2) - kij 2,7m do ~40g - jesienny patyk na dużą rzekę, 3) kij ~3m do 60g - trocie, łowienie na ciężko w rzece, może morze (ten używany niezbyt często). Jednak wyszły 3szt. :D Fakt, że mam więcej wędek, ale akurat takie jw. najczęściej zabieram nad wodę - reszta to moja fanaberia. Wyjdzie na to, że będę musiał walnąć sie w pierś i przeprosić się z wędkorobami. Zamówić to co opisałem wyżej, a resztę wypuscić na jakieś allegro. Nie ulegam modzie bo kije, o których mowa to produkcje jeszcze z lat 90'.

Jeszcze jedno mi przyszło do głowy... przynęty. Teoretycznie mógłbym się nazwać kolekcjonerem, ale tak naprawdę nie kupuję przynęt bo są ładne, ale dlatego, żeby mi ich nie zabrakło w krytycznym momencie :D. Czasami to nie wiem co mam zabrać nad wodę bo wszystkiego się nie da... za słaby jestem.

Pozdrawiam i połamania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

To tak jak z kupionym 8 letnim audi lub mercem u niemca-dziadka.Jeźził tylo do kościoła i 8 letnia bryka ma 100tys km w dieslu 3litrowym. :lol:

A propos sprzętu: cieszą oko stojące tuby oraz możliwość dopasowania kija do danej metody połowu i ciężru przynęt, grubości linki itp., cieszy jak w długie wieczory rozbiera się kręciołki i konserwuje.

Następny młynek jedzie do mnie i co?

Zawsze można kupić twisty, ocet, i marynować banknoty, najlepiej w rulonach bo więcej wchodzi.

To odwrotnie jak u mnie. Rotacja spora ale nic nie zalega za szafą na zbyt długo. Oko cieszy to czym łowię tu i teraz.

A wracając do tematu wiodącego.

Nawet taki sposób reklamy jest dobry, o ile załapie klienta :lol:

A, że sprawa chwytliwa, widać to po naszym tutaj odzewie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Witam,

 

@Jack_Daniels,

 

To ja pisalem o kilkunastu spinach i muchowkach :D :D :D

 

Uwierz mi, kazdy ma jakies swoje, czasem bardzo waskie zastosowanie. Pod samym katem wyjazdow do Szwecji mam 5 spinow. Dwa tygodnie spedzone tam to praktycznie moj jedyny urlop, ciezko zapracowany, nie chce sie meczyc sprzetem bo wolny czas jest dla mnie cenniejszy. Taki wybor.

 

Jak mieszkalem jeszcze w Polsce i studiowalem zaocznie starczaly mi dwie wedki: 3 metrowy Dragon do 22 gram i Daiwa 60 gram w takiej samej dlugosci ale wtedy nad woda bylem praktycznie codziennie :D

 

Bujo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Michał sam zapewne widzisz, że człek dąży do doskonałości bo stwierdzisz, że na małe nimfki i lipki klasa sznura #3 a na pstrąga #5, na streamera #7 a na głowę 9.

Specjalizacja koledzy wędkarze.Zawsze można wszystko opędzać 2 kijami ale po cooo?

Jak z tym facetem, będzie dłużej żył, ale po co?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Michał sam zapewne widzisz, że człek dąży do doskonałości bo stwierdzisz, że na małe nimfki i lipki klasa sznura #3 a na pstrąga #5, na streamera #7 a na głowę 9.

Specjalizacja koledzy wędkarze.Zawsze można wszystko opędzać 2 kijami ale po cooo?

Jak z tym facetem, będzie dłużej żył, ale po co?

 

 

Troche masz racji ale trzeba jeszcze dodac lipienie sucha, lipienie nimfa, cos krotszego na mniejsze rzeki, 3 na lipienia, 5 -6 na pstraga, no i lososie: ze dwa speje i jednoreszna #8 :D :D :D

 

Jasne ze mozna wiekszosc obsluzyc dwoma wedkami ale tylko z koniecznosci. Na Czarnym Dunajcu lowilem T&T 10'#4. Do nimfy super ale sucharek juz bardzo srednio ( Scotta pozyczylem Mackowi).

 

W taki to sposob mozna sobie wmawiac kolejne wedki :D :D :D

 

Bujo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Bujo, a co takiego zabierasz do Szwecji?

Mi niestety nie było dane być tam od lat 90tych, więc nie wiem co się teraz zabiera :D.

Wtedy miałem czeską (albo jeszcze czechosłowacką), teleskopową Sonę, chyba 2,4m i w nieokreślonym CW :D absolutny high - tech:). Łowiłem szczupaki i okonie, a czasami (fonetycznie i o ile dobrze pamiętam) math - coś na kształt lipienia.

Fakt, że w Polsce wystarcza mi to co napisałem powyżej. Oczywiście, ze można wszystko specjalizować.. nawet auto... innym będę jeździł po mieście, innym nad morze na belony, a jeszcze innym na Turawę na sandacze :D. Do takiego łowienia jakie ja uprawiam w większości wystarczą mi dwa kije - do takich wniosków doszedłem po tym sezonie... jednak jeśli będzie pewna nieoczekiwana sytuacja wolę mieć coś jeszcze w zapasie. Dlatego niektóre kije mi się dublują, na wypadek złamania.. Zdecydowana większość łowionych ryb w tym sezonie to były klenie, a dopiero na jesień chwyciłem za wielkorzeczną sandaczówkę.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...