grunwald1980 Opublikowano 24 Lutego 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Lutego 2016 Chłopaki czy tylko ja mam pecha czy wy również doświadczacie niemiłych niespodzianek kupując online. Odnoszę wrażenie, że sprzedawcy na pierwszy ogień wysyłają barachło, które po raz kolejny ktoś zwraca albo jest od razu odkladane przez klienta na półkę po krótkiej próbie. Ostatnie 4 kołowrotki kupione przez neta odesłałem. Dziś przyszła tica Taurus. Tragicznie to jest mało powiedziane. Kręci jakby była pełna piachu. Zgroza. Moja kobita słysząc słowo kołowrotek dostaje szału, który rośnie po wypowiedzeniu słowa zwrot. Jak u was ( nie o kobiety pytam ) ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
godski Opublikowano 24 Lutego 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Lutego 2016 Nie ma żadnego problemu. Zamawiałem wiele młynków z Japonii i USA. Również używanych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Guzu Opublikowano 24 Lutego 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Lutego 2016 Kilka kolowrotkow w zyciu kupilem.Najczesciej w Japonii.Z uzywanymi z USA mam slabe wspomnienia. W Europie rzadziej mialem przyjemnosc kupowac, a w Polsce niemal wcale.Jakos tak mam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jano Opublikowano 24 Lutego 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Lutego 2016 Z tego co piszesz to bardziej pasuje tytuł "Rosyjska ruletka" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Kwinto Opublikowano 24 Lutego 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Lutego 2016 (edytowane) Moje ostatnie cztery zakupy byly przez internet z Japoni. Bez problemu. Mlynki (nowe) chodza bez zastrzezen. Nawet gratis cos tam do pudelka wlozyli. Oby tak dalej. Edytowane 24 Lutego 2016 przez Kwinto Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
granvorka Opublikowano 24 Lutego 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Lutego 2016 W przeciągu 2 miesięcy w tamtym roku zwróciłem 2 kołowrotki kupione przez internet. Były to Spro Red Arc i Ryobi Zauber z dystrybucji Dragona. Masakryczne luzy, stuki, puki, chrzęsty itd. Od tamtej pory bardzo boję zakupów kołowrotków w internecie, 2 miesiące temu kupiłem nawet jakiegoś yorka w wiejskiej stacjonarce mimo iż był prawie dwa razy droższy niż w internecie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Super Arek GT Opublikowano 25 Lutego 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Lutego 2016 Osobiście z posiadanych kołowrotków, mam jedną sztuke kupioną po obejrzeniu na żywo.Reszta jest nabyta przez internet z Polski, Japonii, Anglii, od kolegów z forum.Tylko jedna sztuka z polskiego portala aukcyjnego była strzałem w niebo.Troche w tym i mojej winy, bo kupywałem napalony, bez przemyślenia, mogąc wybierać w kilku tych samych modelach...Reszta- malina!!!Nabywam przez neta gdyż modele mnie interesujące mają po 16-18 lat.Najbardziej zadowolony jestem z modeli nabytych na naszym forum ( fest eleganckie chłopy ;-) ) jak i z Japonii.Gratisy przy kołowrotkach były w obu przypadkach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marioo Opublikowano 25 Lutego 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Lutego 2016 Ja kupuję tulko przez internet,a gwarancją i bezpieczeństwem jest pey-pal.Jeżeli coś się nie zgadza z opisem zwracam na koszt odbiorcy.Sklepów wyszukuję na eBay.to jest dodatkowym zabezpieczeniem.Z kupiwania na "dziko"wyleczyłem się miałem podobne przypadki co koledzy,a w szczegulności od rodaków.???????? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pmiszk1 Opublikowano 25 Lutego 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Lutego 2016 Mialem 3-4 Taurusy. Kazdy po wyjeciu chodzil jak maszynka do miesa. Po smarowaniu kolowrptek nabieral zycia i chodzil wiwcej niz przyzwoicie, ocierajac sie nawet o kultowe maslo! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bigrafi Opublikowano 25 Lutego 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Lutego 2016 Tylko przez internet. Jeden tylko ciężko chodził, ale po serwisie u p. Józefa pracuje jak nowy. Praktycznie tylko używane TwinPowery Z nowszych jedynie kupiłem Ryobi i też nie żałuję. Polecam od kolegi Godsky - Twinka dostałem praktycznie nowego. Do wędki nie będzie przypięty zbyt szybko, bo mi go szkoda . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grunwald1980 Opublikowano 25 Lutego 2016 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Lutego 2016 Od godskiego też raz kupiłem, również bez zastrzeżeń. Ja piszę o nowych kolowrotkach ze sklepu. Najlepiej kupować w stacjonarnym, przeplacajac trochę. Bądź sredniowyzsza półkę shimano, Daiwa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sukingad Opublikowano 25 Lutego 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Lutego 2016 Właśnie po różnych forumowych sensacjach na twinki, turki i allegrowe stelle nawet nie patrzę. Raz się naciąłem na Cormoran Reel NO1 - kolo reklamował model SL jako LN, tyle że "utopiłem" stówkę z hakiem, a zapasowa szpulka się potem przydała. Bez większych hemoroidów Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
skrzyp Opublikowano 3 Marca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Marca 2016 (edytowane) Chłopaki czy tylko ja mam pecha czy wy również doświadczacie niemiłych niespodzianek kupując online. Odnoszę wrażenie, że sprzedawcy na pierwszy ogień wysyłają barachło, które po raz kolejny ktoś zwraca albo jest od razu odkladane przez klienta na półkę po krótkiej próbie. Nie jest tak źle, aczkolwiek w przypadku kołowrotka do spinningu przyjąłem założenie że podobnie jak w przypadku butów, muszę najpierw "przymierzyć" konkretny egzemplarz. On musi leżeć idealnie pod każdym względem, w spinningu jestem ortodoksem - od 1992 r. tylko Daiwa Na odległość nie ocenisz spasowania i generalnego "feelingu". Raz mi się zdarzył bubel, był to Penn w którym przestała działać blokada obrotów wstecznych. Odesłałem, wrócił ...ale serwis zapomniał założyć jednego elementu (w sumie ozdobnego). Pokręciłem na sucho i po minucie blokada znowu przestała działać. Odesłałem już na zawsze:) Poza tym zawsze OK, czasem można upolować okazję np. multik Daiwy za pół ceny z prywatnego importu, Seacor do sumówki za pół ceny (likwidacja sklepu) - wówczas chłodna kalkulacja. Jeśli jednak mam kupować kręcioł w "pełnej" cenie to pojadę do ulubionego sklepu! Edytowane 3 Marca 2016 przez skrzyp Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
CM Punk Opublikowano 3 Marca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Marca 2016 Jeśli jednak mam kupować kręcioł w "pełnej" cenie to pojadę do ulubionego sklepu!Wszystko fajnie,ale w sklepie raczej Millennium czy Stelli 92/95/98 lub jakichś Tournamentów nie uświadczysz,a jest naprawdę spora rzesza chętnych do zakupu i łowienia tym sprzętem,bo jest po prostu sprawdzony. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
skrzyp Opublikowano 3 Marca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Marca 2016 Wszystko fajnie,ale w sklepie raczej Millennium czy Stelli 92/95/98 lub jakichś Tournamentów nie uświadczysz,a jest naprawdę spora rzesza chętnych do zakupu i łowienia tym sprzętem,bo jest po prostu sprawdzony. To zależy, Daiwę Tournament SS w moim ulubionym sklepie (Centrum Wędkarstwa w W-wie przy Spójni) ku mojemu zaskoczeniu jak najbardziej widziałem! Poczułem się jak podróżnik w czasie;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Szymon82 Opublikowano 3 Marca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Marca 2016 (edytowane) Tutaj na forum zakupiłem kilka kołowrotków i zawsze było wszystko ok, choć nie ukrywam mam swoje własne kryteria wyboru sprzedającego.Mam nadzieję, że te co sprzedałem też nikogo nie skrzywdziły ani nie doprowadziły do skoku ciśnienia.Z allegrowymi mam doświadczenia w stylu - często opis był ok z małym ''ale'' - dlatego raczej odpuszczam tam zakupy.Co do stacjonarnego kupowania to jest to najlepsze wyjście.W tym roku zakupiłem sobie Zaubera , miałem okazję wybrać swojego.Nie wszystkie były w takim stanie jak ten ''mój''. Bardzo się różniły pracą , pewnie dlatego bardzo wiele negatywnych opinii o Ryobi teraz się pojawia.Ktoś kupi w necie i jest klops.Jednego nowego Shimano z niemieckiego sklepu też odesłałem w zeszłym roku. Edytowane 3 Marca 2016 przez Szymon82 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.