Skocz do zawartości
  • 0

Sposób na przechowywanie pontonu w garażu


filip0985

Pytanie

Witam

Niedawno kupiłem nieduży garaż pod blokiem. Chciałbym trzymać w nim cały rok napompowany ponton dł. 2,9m około 45kg. Jedyne miejsce w którym się zmieści razem z samochodem to pod sufitem. Czy któryś z forumowiczów przechowuje w ten sposób swój ponton, a może ma pomysł jak najlepiej wykonać taką konstrukcję żeby wkładanie na nią pontonu w pojedynkę nie było mordęgą? Mile widziane zdjęcia :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Sierść psa? U mnie myszy i małe szczury jadły kiedyś z jednej miski z psem... :)

Ponton od 1.5 roku napompowany stoi bokiem na podłodze w blaszaku. Obok pełny karmnik deratyzacyjny i nic się nie dzieje. Staram się na rybach zmywać śluz jak coś było wciagane do dętki.

Raz w roku wymiatam uschniete myszy.

 

Wysłane z mojego SM-N9005 przy użyciu Tapatalka

Chodziło mi bardziej o coś co odstrasza, niż zabija.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Możesz codziennie kilka razy na nie pokrzykiwać. Może poskutkuje, bo inne metody sprawdziłem. Niestety sprawdzają się tylko te radykalne.

 

Wysłane z mojego ASUS_Z01RD przy użyciu Tapatalka

Ten kilkukrotny krzyk poskutkował? ;)

Maciej_K

 

Kompetentny kot też może pomóc. Potencjał odstraszająco-niszczący na pewno będzie miał.

 

 

 

Szczególnie jak wykorzysta ponton jako drapak. ;)   

Edytowane przez SID
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ponton nie ma własności ściernych dla kocich pazurów, dla mysich zębów, niestety tak. Poza tym mam na myśli doraźny nadzór, bo inaczej musiałbyś mieć tego załoganta na stałe w piwnicy. To rodzi problemy niekiedy.

Wierz mi, że kot potrafi zadziwić, miałem ich kilka, :wub:  więc wiem co piszę. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Witam wszystkich. Jestem nowy na tym forum ale do rzeczy, posiadam ponton i chciałbym go przewozić na dachu auta tylko mam delikatny problem z przechowywanie bo posiadam tylko blaszaka. W lecie wiadomo jak w piekarniku czy ktoś może jednak przechowuje w takim garażu ponton napompowany? Troszkę czytałem starsze wątki i zdaje sobie sprawę, że trzeba upuścić troszku powietrza, zamierzam też zrobić wentylację w postaci 2 kratek po przeciwnych stronach. Garaż nie jest ocieplony w żaden sposób. Może ktoś w ten sposób przechowuje swój ponton?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Zima zamierzam spuszczać powietrze i trzymać na strychu. Bardziej obawiam się lata i wysokich temperatur. Wiadomo, że trzeba upuścić powietrza tylko czy te klejone szwy to wytrzymają? Ponton to bark tak apropo. Stałby na burcie oparty o płyty osb

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Miałem 5 lat ponton w blaszaku nigdy nic nie robiłem. Ani w lato przy 35 ani zima przy -15.... Cały czas napompowany. Zima woda kapie jak przeszkadza można podkleić 2-3cm styropianu i problem znika.

 

Wysłane z mojego SM-N770F przy użyciu Tapatalka

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Jak Kolega zamierza ponton zmieniać raz na kilka lat, to może w lecie piekarnik przetrzyma o ile ma zawory upustowe (nadmiar ciśnienia).

Jeśli blaszak jest narażony na działanie słońca, to w środku może być spokojnie 50-60 stopni i tego raczej długo nie wytrzymają klejone szwy pontonu.

Ja bym dla spokoju zapytał producenta pontonu co by nie mieć problemu z ewentualną gwarancją lub jej brakiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Producent podaje max temp 50 stopni. Mam jeszcze opcje"b" a mianowicie przechowywać go bez powietrza w torbie a wieczorem w przeddzień wędkowania na przykład, pompować na podworku i do garażu na noc aby nad wodą nie tracić czasu. Tak będzie chyba najbezpieczniej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

W zimę nic się nie stanie, nawet gdyby było -35 :D  Natomiast w lato w faktycznie lepiej jest upuścić trochę powietrza a przed wypadem dopompować. Natomiast największymi dwoma problemami dla gumiaków są gryzonie oraz ciągłe składanie pontonu. Pierwszego chyba nie trzeba wyjaśniać ale drugie już można. Otóż nawet najlepsze materiały i tak nie lubią załamań. Składane dętki najczęściej mają problemy na łączeniach przy pawęźy. Czasem też może popuścić na zgrzewie. Ja akurat tego nigdy nie uświadczyłem lecz jeden kumpel musiał w dwóch miejscach podkleić bo mu "spaw" zaczął puszczać. Generalnie im mniej składania tym lepiej dla pontonu. I pisze to fan gum użytkujący je już 14 lat ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

U mnie drugi rok (nie tylko zimowanie) wisi z powodzeniem pod dachem garażu. Murowany, ale nieogrzewany. Utrzymuję normalne ciśnienie robocze, może ciut mniej niż do normalnego pływania. Jakiś minimalny ubytek jest przez zawory, to kontroluję stan raz na kilka tygodni. Jednorazowo po sezonie wyjmuję podłogę i sprzątam brud, który dostał się pod sklejkę. Ponton wisi na prostym systemie bloczków (ręcznie podnoszę te 50 kg bez większego siłowania się). Opuszczam sprzęt przed wyjazdem na ryby prosto na płozy przyczepki podłodziowej.

post-45731-0-14429800-1709142419_thumb.jpg

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Podwieszanie pontonu nic nie da jak zostawimy w nim ŻARCIE DLA RYB   , WIDZIAŁEM NA WSI JAK GRYZONIE ZAPIEPRZAŁY PO BELKACH  , zapach jedzenia tak jak ryby ściągnie do punktu . Czystość to podstawa , a i ponton na tym skorzysta bo piach i jedzenie niszczy powłokę  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
Ja miałem gumiaka rok w blaszaku nic się nie działo. Teraz cały czas na przyczepie pod plandeką. W zacienionym miejscu zero problemów.  

 

Co do gryzoni z 15 lat temu na jesieni w garażu zostawiłem z 5 kg grochu i zapomniałem. Skutki opłakane bo gniazdo i cała rodzina była. Nigdy nie zapominajcie o zostawianiu czegokolwiek co można zjeść. Myszy głupie nie są. Robią najpierw rekonesans. Jeśli jest żarcie jest meta na gniazdo. Nie ma żarcia, nie ma czego szukać w danym miejscu i szukają gdzie indziej. Na rekonesansie, nie zrobią żadnych strat. Straty robią wtedy, kiedy gniazdo zakładają, bo wtedy tną co się nawinie bez opamiętania i z tego budują gniazdo.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...