Skocz do zawartości

Szwecja - miejsca, domki, adresy, campingi, linki


raf65

Rekomendowane odpowiedzi

Być może są osoby które chciałyby wyjechać do Szwecji na ryby a nie udało sie im znaleźć informacji gdzie można bezpośrednio wynająć domek to być może te kilka linków pomoże.

Jeśli taki wątek istnieje to być prawdopodobnie go przeoczyłem.

 

http://www.sweden-holidays.com/travel-trip-tour/specialoffer s/Fishingholiday-43/0-index.html

 

www.destinationhogakusten.se/

 

www.hycklinge.nu/

 

accommodationguide.com/sweden.htm

 

www.visitsweden.com/

 

www.tannaskroket.se/boende.php?PageID=2

 

www.cometosweden.com/

 

www.camping.se

 

www.fritiden.se/en/

 

http://szwecja.net tu znajdziesz sporo informacji o Szwecji w tym też namiary na bodaj 3 adresy domków

 

www.linderback.com

 

w przypadku pytan, potrzeby pomocy proszę o wiadomość na priv, w miarę możliwości postaram się pomóc

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można do tej listy dodać

www.novasol.pl co prawda jest to pośrednik, ale przy wyjeździe do Norwegii okazało się, że często dla tej firmy jest rezerwacja ( na powiedzmy 3 miesiące) i przez ten czas domek nie jest do wynajęcia prywatnie.

Dobry temat wrzucajcie linki ( zwłaszcza bezpośrednie - prywatne)

 

ja już szukam czegoś na czerwiec :mellow:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam :D

 

Od wielu lat jeżdżę do Skandynawii na ryby, a nawet zajmuję się turystyką wędkarską zawodowo. Pozwalam sobie więc dodać mały komentarz do inicjatywy dzielenia się informacjami o domkach w Szwecji. Pod większością z podanych przez kolegę adresów można rzeczywiście znaleźć fajną bazę - szczególnie pod kątem zakwaterowania. Jednak dla wędkarzy potrzeba ofert, spełniających wiele dodatkowych kryteriów (łodzie, silniki!), a ponadto znacznie ważniejsze od zakwaterowania jest samo łowisko i jego zasobność. Typowe domki wakacyjne w 90% przypadków nie są wyposażone w łodzie dostosowane do potrzeb większości wędkarzy. Są to najczęściej łodzie wiosłowe lub z marnymi silnikami, o mniejszych gabarytach, które uniemożliwiają pływanie po dużych obszarach wody. Również w Szwecji woda wodzie jest nierówna. Większość jezior to kamieniste oligotrofy z rudo-brunatną wodą, w których mało pokarmu i populacja ryb zazwyczaj przeciętna. Wody lepsze są starannie wyłuskiwane przez profesjonalistów - czyli firmy zajmujące się turystyką wędkarską - zarówno wody szwedzkie, jak i niemieckie, holenderskie czy polskie. Oczywiście ni wyklucza to, że jadąc na przypadkową wodę można niekiedy trafić na wyjątkowo dobre połowy, a jadąc na sprawdzoną i bardzo rybną - zaliczyć kiepski tydzień. Takie jest wędkarstwo, niemniej jednak sądzę, iż wyjątki te trafiają się dość rzadko i potwierdzają tylko regułę. Ponadto szwedzcy gospodarze, którzy wynajmują swoje domki w popularnych systemach rezerwacyjnych, nie znają się z reguły na wędkarstwie i mówią wszystkim gościom, że ryb jest dużo - szczególnie szczupaka, bo tak im się wydaje. Ale te opowieści często brutalnie weryfikuje życie, bo już samo znalezienie szczupaków kiepską łodzią bywa zadaniem trudnym i następuje często po 3-4 dniach pobytu. Przeciętny Szwed myśli, że turystom chodzi o łowienie typowo wakacyjne - tzn. że złowienie kilku szczupaków przez tydzień to jest to, co ich zadowoli.

Polecam wszystkim jednak łowiska sprawdzone, o których można posłuchać wiele bardzo pozytywnych opini, także na jerkbait.pl. Na niektórych z nich wiosną można złowić kilka, a nawet kilkanaście metrówek w jeden dzień! Jedno z takich jezior, leżące niedaleko Link?ping, jest moim ulubionym. Znalezienie bazy turystycznej nad tym jeziorem, która dysponwała by dobrymi łodziami kosztowało mnie 3 lat poszukiwań. Ale to jedno z najlepszych jezior w Szwecji i trudno jest doprawdy trafić na podobną wodę wybierając domek z popularnego portalu wakacyjnego.

 

Każdy może oczywiście robić jak zechce i nie korzystać z moich rad i uwag, gdyż każdy ma swój rozum i prawo do swojego zdania, które ja szanuję. Ale możevwarto wziąć powyższe pod rozwagę, planując wyprawę na ryby do Szwecji.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@rogu,

chyba przeoczyłeś ciekawe dyskusje, jakie toczyły się niedawno na ten temat na jerkbait.pl, a także artykuł „Szwecja na dziko”, o @krzyśka i kolegów wyprawie w ciemno. Gdybyś zabrał głos wtedy, powiedziałbym, że wkładasz kij w mrowisko; teraz – to już próba zawrócenia kijem Wisły.

 

Wbrew pozorom nie jest tak, że „prywatne” wyjazdy na nierozpoznane szwedzkie łowiska godzą w interes firmy, którą reprezentujesz. Wasza oferta – sam z niej już dwukrotnie skorzystałem – jest w pełni profesjonalna, nastawiona na zapewnienie maksymalnego komfortu wędkarzom, którzy wolnego czasu nie mają zbyt wiele, i nie chcą ryzykować jego zmarnowania. Jednak dla wielu z tych wędkarzy z czasem satysfakcja z samodzielnego odnalezienia łowiska i rozpracowania go staje się równie ważna, jak złowienie przysłowiowej metrówki. Niekiedy działają też czynniki ekonomiczne – ktoś ma więcej czasu niż pieniędzy, i choć nie zapracuje na luksusy w profesjonalnej bazie wędkarskiej, w wolnych chwilach rozplanuje wypad „na Rumuna”, z namiotami, łowieniem z brzegu w leśnych jeziorkach…

 

Twoje przestrogi to oczywistości, których chyba każdy, kto interesował się samodzielną eskapadą do Szwecji, jest w pełni świadomy; sam chyba jednak rozumiesz, że wygłoszone przez Ciebie nie brzmią do końca wiarygodnie… To forum – jak zauważyłem – z poziomu rozważań „czy da się samemu pojechać do Szwecji?” przeszło już na poziom pytań „ile u Szweda kosztuje wynajęcie silnika?” Postępu nie zatrzymasz…

 

A w „kamienistych oligotrofach z rudo-brunatną wodą” żyją niekiedy prześliczne szczupaki: czarne jak smoła, krępe, bardzo waleczne. Warto dla nich czasem zboczyć z utartego szlaku…

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Większość jezior to kamieniste oligotrofy z rudo-brunatną wodą, w których mało pokarmu i populacja ryb zazwyczaj przeciętna.

 

 

Z pierwszą częścią zdania w 100% się zgadzam. Zaś z drugą... Jeżeli ta przeciętna populacja nie jest tłuczona przez ekipy z kontynentu, to można sobie na niej zdrowo pohulać. Może ryby110 i 120+ nie będą występowały zbyt licznie, a może wcale. Ale 100+ można kilka przydybać. O co na wyjazdach zorganizowanych jakby trudno ostatnio (z relacji wnioskując).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

@rogu,

 

Na pewno masz duze doswiadczenie ze szwedzkimi lowiskami. Tym sie przeciez zajmujesz zawodowo.

 

Pozwole sie jednak z Toba nie zgodzic do konca. Piszesz o nieprzewidywalnych jeziorach z nie wiadomo jak duza populacja ryb. Na poludniu zapewne takie sa aczkolwiek wystarczy odjechac kilkaset kilometrow na polnoc, tam gdzie nie docieraja firmy takie jak Twoja,gdzie nie ma Niemcow, Polakow i innych nacji walacych ryby w lep i jest wiecej niz w porzadku. Gorskie jeziora potrafia byc siedlskiem kapitalnych szczupakow, pstragow czy okoni. Lodki z mocnymi silnikami nie sa potrzebne, wielkosc i jakosc ryb absolutnie nie odbiega od szkierow, czesto je bijac na glowe.

 

Mnie kiedys zawieziono na taka miejscowke. Gdzie oczywiscie nie zdradze chociaz byla by perelka w Waszej ofercie :D

 

Bujo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam ponownie :D

 

przeczytałem Wasze posty na mój wpis i wnoskuję z nich, że zgadzamy się w znacznym obszarze naszych poglądów. Dobre łowisko w Szwecji można oczywiście znaleźć też samemu, bez żadnego biura. Zgadzam się, że wielu wędkarzy szuka na własną rękę dlatego, że samo odkrywanie nowej wody to ekscytująca część ich hobby (więc woli mieć zupełnie dziką wodę na własność, przymykając oko na inne aspekty oferty). Podtrzymuję jednak, patrząc z perspektywy wieloletniej praktyki i wielu dziesiątek wypraw do Skandynawii, że znalezienie dobrej klasy produktu dla bardziej wymagających turystów-wędkarzy (wygodny domek blisko wody + dobra łódź z mocnym silnikiem + ponadprzeciętnie rybna i nieprzełowiona woda + życzliwy gospodarz skory do pomocy i bedący zawsze na miejscu), nie jest zadaniem łatwym. Przejrzałem znowu kilka szwedzkich portali z domkami nad wodą i naprawdę nie ma tam zbyt wiele nowego ani jakichś szczególnych atrakcji - od lat prawie to samo. Oczywiście każdy może zrobić sobie taką analizę samemu, do czego zachęcam.

 

Cieszę się także, że zamieszczono tu informację o firmie Rimpact jako oferującej dobry produkt w południowej Szwecji. Już dawno to zauważyliśmy i obecnie moje biuro jest przedstawicielem niektórych łowisk tej firmy na Polskę. Oferujemy ich łowiska po dokładnie tych samych cenach co na miejscu, a dodatkowo dajemy 20% upustu na promy do Szwecji (jako jedyni w Polsce, sporo ludzi o tym nawet nie wie). Czyli w sumie jest z nami sporo taniej! Dla niejednego wędkarza ma to zapewne niemałe znaczenie, więc piszę o tym... jak ktoś jest zainteresowany to na pewno znajdzie do nas kontakt. Pozdrawiam wszystkich!

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podtrzymuję jednak, patrząc z perspektywy wieloletniej praktyki i wielu dziesiątek wypraw do Skandynawii, że znalezienie dobrej klasy produktu dla bardziej wymagających turystów-wędkarzy (wygodny domek blisko wody + dobra łódź z mocnym silnikiem + ponadprzeciętnie rybna i nieprzełowiona woda + życzliwy gospodarz skory do pomocy i bedący zawsze na miejscu), nie jest zadaniem łatwym.

 

Zgoda. A łódź (najlepiej gumową ) i silnik lepiej wziąć ze sobą. Wiem, wiem, nie wszyscy chcą inwestować. Ja mam taką zasadę, że wespół w zespół... i przed połową kosztów można uciec.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyjazd z biurem wcale nie oznacza produktu dobrej jakości. Przekonałem się o tym osobiście dwa lata temu na wyspie Torrons. Obejście pełne śmieci, gruzu, złomu, pustych flaszek(szwed lubił łyknąć). Łodzie pozostawiały wiele do życzenia. Miały byc co najmniej 10-cio konne silniki a było 15 i 5. Fakt średnia się zgadzała.Była druga łódka z 15-kąale tą szwed dał ekipie którą przyjmował poza biurem na lewo (Biuro zapewniało że nikogo prócz nas tam nie będzie)Łódka z 5-ką,aluminiowa -przeciekała, silnik ciągle się psuł, rupel tak sztwny że musieliśmy się zmaieniać, bo wieczorem gwarantowany ból ręki.Uszkodziłem sobie bark przy próbach odpalenia. Wszędzie musieliśmy pływać razem, bo przez tydzień tylko dwa dni obyły się bez holu na linie. Z musu kręciliśmy się niedaleko bazy, więc efeky też kiepskie-ciągle kłute te same szczupaki.A archipelag Vasterwik znam b.dobrze. Niestety wspaniałe miejścówki były w tej sytuacji poza zasięgiem bo przecież nie zostawię kumpli na hu....j łodce a sam popłynę się nałowić. Interwencje telefoniczne w biurze niczego nie zmieniły. Szwedowi nawet ciężko było wymienić sparciałą gruszkę przy zbiorniku paliwa,wszystko zlewał ciepłym moczem, ciągle na rauszu. Wkońcu chyba dostrzegł nasze wkurwienie pod koniec pobytu i zaczął przepraszać i kitować ,że jak przyjedziemy następnym razem to będą super łódki.Jako organizatorowi wyprawy było mi głupio przed kumlami, bo każdy jak jedzie na urlop to chciałby go przyjemnie spędzić.

Po powrocie do Polski biuro poinformowało mnie, że zerwą ze szwedem umowę, a mi zaproponowano zniżkę przy kolejnym wyjeżdzie z ich oferty. Tylko jakoś nie mam ochoty ani odwagi korzystać ponownie z ich usług.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja osobiście nie doświadczyłem,ale kolega był w Norwegii ze znanym biurem,wedle zapewnień łódz miała byc taka że czterech miło łowić spokojnie pojechali we trzech i nie mogli się zmieścić na niej,łowienie było katorgą,nie reklamowali stwierdzili że nie ma sensu.z dojściem do łódki też była przeprawa jak wszyscy wsiedli to niestety nie można było wypłynąć bo za płytko,a pomostu żadnego.Ja byłem tylko raz z biurem w 2000 r potem jeżdiłem tylko prywatnie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znam Torrons i właśnie z tych powodów, o których piszesz nigdy nie mieliśmy tego w ofercie. Jeśli produkt wzbudza cień podejrzeń, po prostu nie decydujemy się na współpracę - zależy nam na powracających co roku, zadowolonych Klientach, a nie na jednorazowej obsłudze. W okolicy Vastervik skupiamy się na pewnych miejscach, choć nie tak daleko od Torrons położonych (Syrsan, Smago). Ubolewem, że wśród biur z naszej branży zdarzają się firmy mało rofesjonalne i zrażają zorganizowaną przez siebie wycieczką wędkarzy do wszystkich innych biur. No nic, mam nadzieję, że być może kiedyś skorzystasz z naszych usług i to zatrze to niemiłe wrażenie :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jak wtrącę swoje trzy groszę.

 

Wyjazdy z biura, w którym pracuj rogu nigdy mnie nie zawiodły. Oferta skrojona ma miarę, kontakt z klientem w 100% wzorowy, obsługa wyjazdu przez Panią Justynę profesjonalna. Z rybami bywa różnie raz lepiej raz gorszej ale to jest wkalkulowane w ryzyko wyjazdu i nie mam do nich najmniejszej pretensji... co najwyżej do swoich własnych ułomności w łowieniu....

 

Zawsze byłem zadowolony z oferty biura bo cenię sobie: wygodę, komfort, pełną obsługę klienta i mam mało czasu na organizację prywatnych wyjazdów.

 

W tym roku na wiosnę jadę do Szwecji bez biura podróży. Chcę spróbować czegoś innego, a jeśli będzie przysłowiowa lipa to biuro podróży ponownie wróci do łask....

 

Zgadzam się z „Witkiem”: żyłka czy pleciona, z guma czy bez, stara czy młoda. Gdzie dwóch polaków to trzy opinię, wszystkim nie dogodzimy ale wszyscy mamy wybór i to jest piękne.

 

 

 

p.s a do Szwecji jadę bez biura ponieważ nie muszę tego wszystkiego organizować

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

właśnie ta roznica z biurem czy bez, za domek prywatnie +łódka bez silnika zapłacisz ok 3000-4000 sek tj.ok 1200-1600pln za 4 os+prom.za prom zapłacisz 20 %więcej jak w biurze które ma zniżki co daje nam ok.1000 domek/os= prom ok 400 co się równa 5600.prywatnie domek masz za 1600/4 os +łódka + prom niech będzie z kajutami ok 2000 to masz 3600,za tą samą usłgę w biurze masz ok 1000/os + prom zależy gdzie jedziesz.Wybór jest prosty załeży co kto co chce :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

I ja wtrącę swoje trzy grosze.

 

Wyjazdy z biura, w którym pracuj rogu nigdy mnie nie zawiodły. Oferta skrojona ma miarę, kontakt z klientem w 100% wzorowy, obsługa wyjazdu przez Panią Justynę profesjonalna.

 

Zawsze byłem zadowolony z oferty biura bo cenię sobie: wygodę, komfort, pełną obsługę klienta i mam mało czasu na organizację prywatnych wyjazdów.

 

 

 

A ja dorzucę czwarty grosz.

 

Niestety, nawet wyjeżdżając z biurem @rogu trzeba mieć trochę szczęścia. Byłem na wyprawach organizowanych przez to biuro cztery razy. Dwa razy odbyło się bez żadnych niespodzianek.

Raz - zapomniano poinformować nas o odwołanym rejsie powrotnym promem z Nynashamn. Dowiedzieliśmy się o tym przypadkiem od ekipy z sąsiedniego domku (ich powiadomiono) na dwa dni przed powrotem. Nie było możliwości przedłużenia pobytu w domku do następnego rejsu z Nynashamn, natomiast była szansa, że będą bilety na prom z Karlskrony (700 km!). Próba rozwiązania problemu poprzez biuro okazała się bezowocna - obydwaj koledzy zajmujący sie wyjazdami wędkarskimi byli akurat poza Polską, więc uznano, że musimy to sami jakoś rozwiązać.

Drugi raz - dostaliśmy jedną z łodzi z niesprawnym silnikiem (nominalnie 10 hp, praktycznie połowa tego, przy konsumpcji paliwa o połowę wyższej niż na drugiej sprawnej łodzi). Zgłoszenie tego rezydentowi biura kosztowało nas dodatkowo pół dnia bezczynności (bezskuteczna próba naprawy przez sprowadzonego mechanika). Efekt - silnik pozostał mało sprawny, choć ciągle czaso- i paliwożerny, do końca wyjazdu. A było to na łowisku, gdzie dojazdy na dobre miejscówki były dosyć długie.

 

Tak więc ten pełny profesjonalizm biura jest nieco dyskusyjny, jeśli rozumiemy przez to nie tylko przyzwoity komfort oferowanych miejsc za spore pieniądze. Dla mnie oznacza on przede wszystkim sposób podejścia do próby rozwiązania problemów klientów w sytuacjach kryzysowych. W moim przypadku, właśnie tego profesjonalizmu dwukrotnie zabrakło.

 

I pewnie dlatego organizuję sobie ostatnio wyprawy sam. Za te same pieniądze, a na ogół znacznie taniej, można znaleźć równie komfortowe warunki. I jeśli coś jest nie tak (choć nie pamiętam takich przypadków, no może poza rybami, ale tego to i biuro nie może zagwarantować), to mam pretensje sam do siebie. Choć wcale to nie oznacza, że już nigdy z oferty tego biura nie skorzystam. Może następnym razem będę miał więcej szczęścia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam od siebie,

Mj?lknabbens Camping nad jeziorem Asnen

www.mjolknabben.com

Właściciele ośrodka Amy i Sven-Olof

Przywoite ceny, dobry szwecki standard, kompleksowo, łodzie z silnikami, licencje, zakwaterowanie. O samym jeziorze i jego walorach napisano już wiele...

 

pozdrawiam

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja dorzucę czwarty grosz. Niestety, nawet wyjeżdżając z biurem @rogu trzeba mieć trochę szczęścia. Byłem na wyprawach organizowanych przez to biuro cztery razy....

 

Prośba o kontakt ze mną na maila/tel.(maciek@wyprawynaryby.pl, 603 820 940) żeby to wyjaśnić. W ogóle nie kojarzę Twojej sprawy, a staram się być naprawdę na bieżąco. Według mojej wiedzy, nigdy nie zostawiliśmy żadnego z klientów bez pomocy w kryzysowej sytuacji, dlatego jestem bardzo zaskoczony taką fatalną dla nas wiadomością. Mogło się rzeczywiście zdarzyć, że i ja i Tomek byliśmy akurat w rozjazdach, a sama Justyna nie mogła ogarnąć szybko tematu, bo miałą urwanie głowy w biurze. Ale nic z tego do mnie nie trafiło. Nam lub naszym kontrachentom także zdarzają się wpadki, ale zawsze staramy się szybko reagować i rozwiązać problem jeszcze na miejscu. A jak na miejscu się nie da, to na pewno nie zostawiamy sprawy samej sobie i bez zawsze chcemy się z poszkodowanym dogadać po powrocie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Anyway wole z Eventurem.

Rzecza ludzka jest bladzic, nie przejmuj sie.

 

 

Podziwiam Twoje bezrefleksyjne przekonanie o tym jaka forma wyjazdu jest bezsprzecznie najlepsza dla wszystkich i wszedzie.

 

Sa ludzie ktorzy zabieraja vana, namiot, ponton, silnik, materac, butle gazowa i caly majdan. Bo maja duzo czasu.

 

Jest wiekszosc ktora jezdzi osobowka z biurem.

 

A sa tez tacy ktorzy wsiadaja w samolot i biora rental na lotnisku bo maja 5 dni urlopu.

 

Wszystko jest dla ludzi a kazdy ma swoje preferencje albo ograniczenia.

 

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Kolegów ponownie. Cieszę się, iż temat turystyki wędkarskiej budzi zainteresowanie. Pragnę odnieść się jeszcze do kilku poruszonych kwestii.

 

1. Ceny i porównywanie produktów

 

Jeden z Kolegów wylicza w swym poście ile kosztuje urlop zorganizowany sobie samemu, a ile z biurem. Podaje tam pakiet składający sie z domku, promu i łodzi wiosłowych (!). Rzeczywiście z takimi cenami jak przytoczył Kolega nie możemy konkurować, ale dlatego, że w chwili obecnej unikamy takich produktów w ofercie. Proszę zwrócić uwagę, że to nie jest ten sam produkt - my w ogóle nie mamy ofert bez łodzi silnikowych (a łódź z silnikiem jest 2 krotnie droższa niż wiosłowa) i żeby jakieś miejsce weszło w ogóle do naszej oferty musi spełnić szereg różnych wymagań. Nie jest dla nas problemem znaleźć w Szwecji miejsca tańsze, oferujące gorsze warunki, ale my po prostu obawiamy się oferować takie miejsca Klientom. Kilka razy próbowaliśmy ze znacznie tańszymi miejscami i prawie zawsze kończyło się to mniej lub bardziej zasłużoną reklamacją klienta. Dodam też, że najtańszą grupówkę do Szwecji w roku 2010 musieliśmy anulować, a znacznie droższe sprzedały się doskonale. Coś, co jest dobre, musi kosztować więcej - tak jest ze wszystkim na świecie, nie tylko z wyprawami na ryby :D. Łodzie wiosłowe, które kolega umieścił w kalkulacji, są także często oferowane przez gospodarzy za darmo jako cześć domku - szczególnie we wszelkich portalach jak Novasol czy szwedzkie systemy rezerwacyjne. Jeśli więc porównywać oferty nasze i inne, to prosimy zestawiać ze sobą produkty bardzo podobne, oferujące zbliżony standard pobytu (podobny domek i jego lokalizacja, łodzie, atrakcyjność łowiska, sensowny gospodarz na miejscu, a nie Szwed, który mieszka gdzieś w Sztokholmie i jedynie daje klucze do domku). Inaczej takie porównanie jest dla nas krzywdzące i sugeruje osobom, które jeszcze nie były na zagranicznej wyprawie, że biuro turystyczne to złodziej, a wyjazdy z nim są dużo droższe niż bezpośrednio. Tymczasem jest to nieprawda - w naszej ofercie można znaleźć wiele miejsc, gdzie wyprawa kosztuje dokładnie tyle samo co na miejscu w Szwecji (dla przykładu choćby przytoczony już w dyskusji Rimpact). A dodatkowo Klient zyskuje wygodę, oszczędność czasu (ma wszystko w pakiecie - domek, łódź, ubezpieczenie, a jeśli chce u nas kupić prom, ma taniej niż bezpośrednio w Stena Line), przyzwoity (mamy nadzieję) serwis i bezpieczeństwo - bo rezerwuje swój urlop w wiarygodnej, legalnie działającej, polskiej firmie, jest chroniony prawem, a na wszelkie stwierdzone nieprawidłowości może złożyć reklamacje. A dodam, że według mojej najlepszej wiedzy, nie było w historii naszej firmy przypadku, abyśmy nie uznali uzasadnionej reklamacji i nie oferowali zadowalającej dla Klienta rekompensaty. Myślę, że wentualny spór ze szwedzkim gospodarzem byłby dla Polaków znacznie trudniejszy. A co do cen, to rozpiętość cenowa sprzedawanych przez nas ofert jest naprawdę duża (od 800 do ponad 2000 PLN/osoba) i zaryzykuje stwierdzenie, że każdy znajdzie tam coś dla siebie.

 

Nie mniej obserwujemy z uwagą wypowiedzi Forumowiczów i jeżeli oczekiwanie rynku będzie coraz większe, to nie wykluczam, że być może wprowadzimy jednak w najbliższej przyszłości (na sezon 2011) więcej tańszych produktów - nawet jeśli ich standard nie będzie najwyższy. Rozważymy to.

 

2. Przykład tańszej oferty nad Asnen

 

Miejsce nad jeziorem Asnen, które opisuje w swoim poście inny Kolega, nie posiadamy w swojej ofercie świadomie. Asnen jest po prostu łowiskiem coraz słabszym, mocno już wyeksploatowanym i mało w ostatnich latach przewidywalnym. Nad to jezioro wysłaliśmy wielu klientów - były grupy zadowolone, ale było też wiele takich, które nie połowiły kompletnie. Podjęliśmy więc na początku 2010 roku decyzję, iż nie będziemy póki co zachęcać do wyjazdów nad to jezioro - chyba, że ktoś sam bardzo chce. Poza tym miejsce opisywane przez kolegę to camping i wielu naszych klientów nie lubi takich lokalizacji. Co oczywiście nie oznacza, że Mjolknabbens może znaleźć wielu amatorów, którzy taki produkt uznają za akceptowalny, a część z nich może nawet przyzwoicie połowi. Niemniej ono po prostu nie spełnia naszych wymagań jako zbyt ryzykowne.

 

3. Biura podróży są potrzebne wielu ludziom

 

Na koniec chciałem dodać, iż smuci mnie fakt, iż niektórzy z Forumowiczów uważają osoby korzystające z usług biur podróży za frajerów. Dlaczego w naszym kraju każdego przedsiębiorcę, który legalnie działa, zapewnia klientom, to, czego chcą, płaci podatki i pragnie w miarę spokojnie, uczciwie żyć, uważa się tak powszechnie za cwaniaka i zdziercę? Bo przecież wszystko można zorganizować samemu. Pewnie, że można - można samemu wymienić olej w samochodzie, a nie korzystać z warsztatu, można samemu męczyć się z cieknąca pralką, można zrobić pizzę w domu samemu zamiast iść do włoskiej restauracji... Tylko jakoś warsztaty, hydraulicy i restauratorzy mają się doskonale. Podobnie jak biura podróży - uchodzące nawet za drogie. Bo trudno nie znaleźć np. ofert tańszych od ofert TUI czy Neckermanna - w internecie aż roi się od wczasów kilkukrotnie tańszych, a jednak właśnie te biura pozostają światowym potentatem, a w Polsce z jego usług korzystają setki tysięcy turystów - całkiem dobrowolnie. Tak samo można do Szwecji zabrać ponton, mieszkać w namiocie, wziąć kilka kilogramów konserw i jechać samochodem przez duński most, a nie promem. Ja naprawdę nie mam nic przeciwko takiemu sposobowi spędzania urlopu (sam jadę w przyszłym roku pod namiot na Grenlandię), ale nie w porządku jest moim zdaniem krytykować iinnych za to, że mają inne wyobrażenie co do długo wyczekiwanego i cennego urlopu, chcą odrobinę wygody i oczekują, że ktoś profesjonalnie pomoże im w organizacji. A ilość zadowolonych Klientów potwierdza nam sens naszej pracy - http://www.wyprawynaryby.pl/opinie_klientow.html

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...