Skocz do zawartości

Szwecja - miejsca, domki, adresy, campingi, linki


raf65

Rekomendowane odpowiedzi

Temat wątku brzmi Szwecja - linki - adresy domków - campingi.

Nie chodziło w nim chyba o to, żeby przeprowadzić pojedynek wyjazdy prywatne vs biura podróży.

Teraz każdy, kto będzie szukał mety na prywatną eskapadę do Szwecji, natrafi na cykl rozważań dyskredytujących tego typu przedsięwzięcia, a wychwalających zalety korzystania z usług pośrednika.

Cel został osiągnięty, pożar ugaszony...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

Ja nie mam zamiaru bawić się w polemikę. Każdy ma inne priorytety i nimi kieruje się w czasie podejmowania decyzji - z biurem czy bez biura. Wolna wola.

Ja na jesieni tego roku szukałem wyjazdu dla 2 osób. Cel był prosty - cisza, spokój, zero innych wędkarzy i ryby. W biurach wędkarskich były oferty spełniające tylko część tych kryteriów. Ceny proponowane wg mnie duże. Z okazji, że nie jednokrotnie organizowałem takie wyjazdy dla siebie i grupy swoich znajomych, miałem do czego porównać.

 

I tak domek 2 osobowy za tydzień kosztował nasz 340pln (www.novasol.pl). W cenie domku łódka. Standard domku jak z EF Valdemarsvik (boathouse czy domki) lub Syrsan. Koszt silnika (Szwed sam wynajął dla nas) to 200sek za dzień z paliwem już w cenie (mercury 5km). Na jezioro wystarczający. Wypłynięcie ze Świnoujścia koszt 1200pln za dwójkę w obie strony (powrót w kapitańskiej) i -15% bez zbędnych negocjacji na dzień dobry.

 

To tyle.

 

Linki:

http://www.fritiden.se/

http://www.unityline.pl/ oferta dla wędkarzy

http://www.sportfiskeguide.se/spfguide/eng/batuthyr.htm łodzie i/lub przewodnicy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Absolutnie nie dyskredytuje własnej inicjatywy - w dyskusji pojawiły się po prostu porównania cen biur z cenami wyjazdów organizowanych samemu, choć zazwyczaj są to różnego typu wyjazdy i produkty. I dlatego zamieściłem ten może przydługi wywód. Nie ma tu też żadnego pożaru. Ten temat na przeróżnych forach jest wałkowany od dawna i pomimo wielu namaiarów bezpośrednich tysiące klientów korzystają z usług biur podróży.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat wątku brzmi Szwecja - linki - adresy domków - campingi.

Nie chodziło w nim chyba o to, żeby przeprowadzić pojedynek wyjazdy prywatne vs biura podróży.

Teraz każdy, kto będzie szukał mety na prywatną eskapadę do Szwecji, natrafi na cykl rozważań dyskredytujących tego typu przedsięwzięcia, a wychwalających zalety korzystania z usług pośrednika.

Cel został osiągnięty, pożar ugaszony...

 

 

Łukasz, taki lajf... :mellow:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale przecież macie tu kupę (kupa kupy!!) opinii!!

Ludzie, przecież to wolny kraj. Każdy może jechać. Czy z biurem czy bez. Macie wszystkie za i przeciw podane na tacy. O co wam chodzi??

Można jechać prywatnie (google i namiary od prekursorów), być może zdecydowanie taniej, można jechać z biurem.

Ale czy każdego stać na eksperymenty i poszukiwania? A może nie trzeba wyważać otwartych drzwi?

Tak jak napisałem na początku: to wolny kraj....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witku,

Ja też tak uważam, podpisuję się obiema rękami. Jak zapewne zauważyłeś (albo i nie) nie prowadziłem polemiki na temat wyższości Świąt Bożego Narodzenia nad Świętami Wielkiej Nocy. Pierwszy post „ostrzegawczy” napisał rogu. Ja tylko skomentowałem, że nie taki diabeł straszny. Chodzi o pewną prawidłowość; tak trochę wiesz: uderz w stół... Jak napisał Łukasz, dyskusja wysterowała się w kierunku nie do końca zgodnym z tematem postu.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witku,

nie prowadziłem polemiki na temat wyższości Świąt Bożego Narodzenia nad Świętami Wielkiej Nocy.

 

Zauważyłem :mellow:

Pewnie napiszę straszliwą herezję teraz... Uważam, że pierwszy raz każdy powinien pojechać samodzielnie. Drugi raz - za pośrednictwem biura. A potem sam podejmie decyzję.

A co do linków: miałem coś napisać ale bym dostał bana więc się wstrzymam i ze swojej strony kończę temat.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My (jak na razie) sami organizowaliśmy wszystkie wyjazdy. Moim skromnym zdaniem mamy 100% trafień. Mieliśmy sporo szczęścia, ale za każdym razem bardzo starannie planowaliśmy wypady. Zawsze mieliśmy plan B.

 

Co innego z nartami i wakacjami. Tu mam przeróżne doświadczenia i powiem tak: narty indywidualnie, a wakacje raz tak, a razie inaczej – w zależności od tego kiedy i gdzie. Jak widać nie prowadzę krucjaty i mam nadzieję, że zachowałem otwartą głowę

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

Moje wyjazdy do skandynawi zawsze były organizowane własnymi siłami z kilku powodów. Po pierwsze ekonomiczny, po prostu jest taniej :mellow: . Żeby nie być gołosłownym prosta kalkulacja oparta na ofercie jednego z biur (celowo nie podaje którego). I tak za 1 osobe ok 1200 - 1400/tydzień(PLN), bez dojazdu i wyżywienia - jadąc prywatnie nad Asunden za te właśnie kwotę 1200 - 1400/tydzień/os miałem domek, łódkę, porządny silnik spalinowy, licencję, prom, dojazd i wyżywienie. Oczywiście kwota na osobę waha się w zależności od kraju docelowego ( najtaniej Dania, morskie trocie w maju, czyli poza sezonem jakieś 850 - 900 zł od łepka ( 3 os na domek). Najdrożej Norwegia ale wiadomo - wyprawę podrażają odległość, opłaty za tunele- ale i tu nie przekroczyliśmy 1600 PLN)

Po drugie: nie mniej ważne - towarzystwo osób które sie zna, nie są przypadkowe. Z kimś kto mi nie pasuje nie jadę. Nawet jak za pierwszym razem skrzyknęliśmy sie za pomocą internetu to przed wyjazdem spotkaliśmy się osobiście( pozdrawiam krzysztofa i wojtka wesołych kompanów :mellow: )

Po trzecie, samo przygotowywanie i realizacja celu daje niezłą satysfakcją.

 

Nie bedąc ortodoksem, rozumiem to że ktoś nie chce ryzykować indywidualnego wyjazdu lub nie ma czasu i jedzie z biurem podróży. Sam tak chętnie zrobię ale gdy przyjdzie czas na wyjazd do mongolii lub ziemi ognistej.

Nie przekonują mnie opinie że z biurem lepiej, ale na pewno wygodniej i mniej własnego wkladu, to za to im (biurom) należy się godziwa zapłata.

ziuta

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja tez wtr?ce swoje trzy grosze .

Po pierwsze: zorganizowanie wyjazdu w dobie internetu to pikus.

Po drugie :ceny wyjazdów s? podwujnie drozsze .

Po trzecie :jak napisal mój poprzednik(witam serdecznie Ziuta)

Dobrane towarzystwo.

Oczywiscie bióra s? potrzebne bo zawsze b?d? ludzie ,którzy nie maj? czasu lub ch?ci ,a s? na tyle maj?tni ze z ofert tych biór b?d? kozystac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

@Rogu- jesi chodzi o mnie wyglada to nastepujaco: nie korzystam z biur podrozy i w najblizszej przyszlosci nie zamierzam. Powodow jest kilka: znajomi wedkarze na calym swiecie ulatwiajacy jakikolwiek wyjazd, towarzystwo dobieram sobie sam, droga prob i bledow ale nawet jedna osoba nie pasujaca do grupy niech bedzie nastepnych 10 potrafi strasznie wszystko zepsuc. Nie widze tez potrzeby przeplacania co przy niech to bedzie Kamczatce jest juz strasznie duza oszczednoscia.

 

Nie neguje absolutnie ludzi korzystajacych z biur takich jak wasze i w pewnym sensie ich popieram.

 

Co mi nie pasuje w waszej dzialalnosci to szukanie miejsc nie bedacych w ofercie wszelkimi mozliwymi sposobami, przykladem moze byc artykul jaki nigdy sie nie ukazal w WS, kolega redaktor musial by podac dokladne namiary miejscowki, ktora byliscie strasznie zainteresowani po pierwszych wyslanych zdjeciach. To nie jest fair i nigdy nie bedzie. Piszac o przelowionych jeziorach: ile z tego jest zasluga waszych klientow? Ja nie moge sobie wyobrazic miejsca w Szwecji gdzie jezdze po kilku turnusach wedkarzy z Polski gdzie mozna a nawet trzeba walic w lep kazdego zlowionego szczupaka przy aplauzie Szwedow bo to szkodnik. I lipieni mozna sie nalowic az milo, limitow brak.

 

Bujo

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie napiszę straszliwą herezję teraz... Uważam, że pierwszy raz każdy powinien pojechać samodzielnie. Drugi raz - za pośrednictwem biura.

Patrz, a mnie sie odwrotnie zdarzylo i teraz jezdze juz sam... :lol:

Niemniej mam zamiar skorzystac przy wyjezdzie na daleki wschód, ale nie z polskiego biura.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam ponownie,

 

nie chciałem już zabierać głosu w tej dyskusji, ale Wasze posty skłoniły mnie do obrony :D. Przykro mi, że wśród części forumowiczów funkcjonują takie błędne i kompletnie niesprawdzone informacje. Nie dizwię się, że nie chcecie korzystać z naszych usług. Też bym nie chciał gdybym miał o polskich firmach takie zdanie.

 

1. Towarzysztwo na wyprawie

 

99% organizowanych przez nas wyjazdów to wyprawy dla znających się już grupek kolegów. My nie dobieramy nigdy żadnych obcych osób do wyprawy (kiedy ktoś dzwoni z taką prośbą,zawsze to odradzamy). Do nas zgłaszają się już gotowe zespoły i jadą na ryby tylko w swoim towarzystwie. Mają domki i łodzie tylko dla siebie w wybranym przez siebie terminie. Co innego wyjazdy grupowe, których robimy kilka w roku. Tutaj, owszem, zgłaszają się często pojedyńcze osoby i zdarzyło się parę razy, że ekipa nie mogła się dogadać (delikatnie mówiąc :D. Z drugiej strony przeważająca część takich wypraw była bardzo udana i podczas nich zawiązało się wiele przyjaźni i teraz te osoby jeżdzą co rou razem już w mniejszych grupkach.

 

2. Ceny wypraw

 

Kolega pisze, że ceny w biurach są 2 razy wyższe. Jest to kompletna bzdura (chyba, że porównujemy zupełnie różne produkty). Nie wiem jak w innych polskich firmach, ale u nas wiele ofert jest sprzedawnych po takich samych lub niemal takich samych cenach (różnice do 10%). Uważam, iż jest to niewygórowany wzrost ceny jeśli wziąć pod uwagę pewien poziom serwisu. Jeśli natomiast kolega ma na myśli szałas nad wodą bez łazienki, łódkę wiosłową lub z silnikiem 2 KM, to rzeczywiście jest 2 razy taniej. Z takimi ofertam nie mamy szans konkurować i nie chcemy konkurować, takich miejs po prostu nie sprzedajemy. Jeśli się mylę, to proszę o konkrety.

Przecież do Egiptu można pojechać przykładowo z Triadą za 2000 PLN, a można z TUI za 6000 PLN. Czy to znaczy, że TUI to zdzierca i sprzedaje Egipt 3 razy drożej? Nie! To znaczy że na 99.9% TUI sprzedaje w Egipcie inny produkt - z reguły znacznie lepszy.

 

3. Zarzut o włączenie nowych wód do oferty.

 

Przyznam zupełnie szczerze, że nie bardzo rozumiem. Czy to naganne, że firma chce się rozwijać i oferować coraz to lepszy prdukt zamianst stać w miejscu? Zaręczam, iż w dobie internetu oraz zwiększonego zapotrzebowania na dobre wody, nic na dłużej się nie uchowa. Jeśli nie my, to beda tam jeźdzli wędkarze bezpośrednio i niemiłosiernie niszczyli łowisko dlatego, że Szwedzi ich nie przypilnują i mają to po prostu gdzieś (przykłady: Grankullavik, Asnen, Vastervik, Osta). Jak nie polskie biuro to przejmie to firma z Czech, Niemiec, itp. Prawdopodobnie włożę teraz kij w mrowisko, ale z całą stanowczością mogę napisać, iż mało kto zrobił dla obrony zagranicznych łowisk tyle co Eventur. Jako pierwsi wprowdziliśmy w 2004 roku bardzo restrykcyjne limity połowów (na kilku wodach z no kill włącznie). Jednak to nie jest aż tak istotne. Najważnieniejsze jest, że po wielu żmudnych spotkaniach, mailach, telefonach udało nam się przekonać niektórych szwedzkich gospodarzy aby te przepisy były respektowane (choć na niektórych łowiskach gospodarze wciąż przymykają oko). Wierzcie, że nie było to proste, a Szwedzi patrzyli na nas jakbyśmy urwali się z choinki (przecież tu jest tyle ryb i dla każdego wystarczy)

Są takie łowiska (Syrsan, Sw Anna, Boren, Valdemarsvik, Fiolen, Hedesunda i wiele innych) gdzie nie ma mowy aby zabrać szczupaka w ogóle lub więcej niż 1 rybę dziennie (na grupę, nie na osobę), a klienci przed odebraniem łodzi od gospodarza podpisują papier po polsku, gdzie zobowiązaują się do przestrzegania tych praw pod groźbą usunięcia z ośrodka. I to naprawdę działa! Jeszcze w latach 2005 - 2006 zdarzało nam się sporo telefonów, gdzie nasi klinci informwali nas, że inni wedkarze z sąsiedniego domku zabrali z wody przykładowo 10 szczupaków, w tym metrówkę. Teraz to absolutna rzadkość. Nie jestem naiwny i wiem, że sytuacja jest jeszcze daleka od doskonałej, ale jest bez porównania lepiej niż kilka lat temu. Kilknaście razy do roku łowię na szwedzkich łowiskach, które mamy w ofercie. Na przestrzeni tych 7 lat mogę powiedzieć z całą odpowiedzialnością, iż pogłowie ryb nie zmniejsza się, a często rośnie po wyjątkowo udanym tarle. Tak jak napisałem dotyczy to pilnowanych łowisk. Oczywiście zaraz może pojawić się zarzut, że to hipokryzja ponieważ wprowadzamy te zoboastrzenia aby chronić własny interes. Tak, to prawda, tylko jakie to ma znaczenie? Wedkarze chcą łowić w wodzie gdzie są ryby. Staramy się im to umożliwić i jednocześnie zrobiliśmy z tego biznes, o którym od lat marzyliśmy. Może się mylę, ale mam czasem wrażenie, że wiele negatywnych opinii o biurach- cwaniakach bieże sie właśnie stąd, że jest to biznes i ktoś na tym śmiał zarabiać pieniądze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

3. Zarzut o włączenie nowych wód do oferty.

 

Przyznam zupełnie szczerze, że nie bardzo rozumiem. Czy to naganne, że firma chce się rozwijać i oferować coraz to lepszy prdukt zamianst stać w miejscu? Zaręczam, iż w dobie internetu oraz zwiększonego zapotrzebowania na dobre wody, nic na dłużej się nie uchowa. .

 

 

Witam,

 

Ano sie uchowalo i uchowa sie jeszcze na dlugo. Powodow jest kilka i nawet jesli jakims cudem kiedykolwiek tam traficie to i tak odesla was w czorty mac bo im zorganizowane wyprawy sie sa potrzebne- maja wystarczajaco duzo klientow ze Szwecji plus my tuz przed sezonem urlopowym. A wasza chec rozwoju kosztem miejscowek sprawdzonych przez wedkarzy, ktorzy szukaja sobie dlugo czegos sami tylko po to zeby pozniej na podstawie jakiejs relacji okazalo sie ze ich miejsce jest w ofercie niech to bedzie Eventuru uwazam za .........

 

Same koszty ciezko mi powiedziec ale nie macie raczej w swojej ofercie miejsca obfitujacego w metrowe szczupaki, duze okonie, wielkie pstragi czy lipienie za niecale 2 tysiaki wraz z dojazdem i wszystkim innym ??? Chyba ze sie myle. Lodki tez sa, aluminiowe Lindera, silniki male ale zupelnie wystarczajace na akwen.

 

Bujo

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bujo,

Myślę podobnie. Jest cała masa wód, gdzie najzwyczajniej nie ma bazy, albo właściciele nie są zainteresowani współpracą. Kiedyś trafiliśmy do świetnej przystani na wybrzeżu Norwegii. Przytulne rorbu, komfortowe łodzie, silniki 75-90KM, bajkowe krajobrazy… Za wyjątkiem nas – ani żywej duszy. Właściciel, przesympatyczny, pracowity człowiek, zagadnięty o przyczyny takiego stanu stwierdził, że nie zależy mu na pieniądzach. Chciał mieć spokój i towarzystwo wędkarzy z prawdziwego zdarzenia, jak się wyraził: „sportfishermen”

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bujo,

Myślę podobnie. Jest cała masa wód, gdzie najzwyczajniej nie ma bazy, albo właściciele nie są zainteresowani współpracą. Kiedyś trafiliśmy do świetnej przystani na wybrzeżu Norwegii. Przytulne rorbu, komfortowe łodzie, silniki 75-90KM, bajkowe krajobrazy… Za wyjątkiem nas – ani żywej duszy. Właściciel, przesympatyczny, pracowity człowiek, zagadnięty o przyczyny takiego stanu stwierdził, że nie zależy mu na pieniądzach. Chciał mieć spokój i towarzystwo wędkarzy z prawdziwego zdarzenia, jak się wyraził: „sportfishermen”

 

 

 

Krzysiek,

 

Ale niektorym ciezko zrozumiec ze nie wszystko kreci sie wokol pieniedzy. Naszemu Szwedowi nie sa one potrzebne nie wiadomo jakim kosztem. Jedynym powodem dla jakiego sie zdecydowal wynajac nam domki bylo polecenie jego sasiada, do ktorego jezdzili nasi koledzy od paru lat. Wszystko bylo ladnie i pieknie inaczej nigdy by sie nie zdecydowal. My siedzimy w totalnej gluszy, kilka bardzo przyzwoitych domkow, spokoj i duzo ryb. Nic wiecej nie potrzeba.

 

Szwed nas lubi, widzi wypuszczane lipienie, czasem nawet prosi zeby jakies dla niego zlowic na kolacje ale odpowiedz zawsze jest taka sama- wedki i nad wode :D Muchy moze dostac sprawdzone :D :D :D

 

A teraz latwo sobie wyobrazic wycieczke z biura podrozy, zadnych limitow oprocz pstragow. Ile mozna zlowic szczupakow- jak sie trafi cieply dzien i wyjda na plycizny- 20-30 dzienie, do tego stado okoni. Wszystko na jednego wedkarza, jesli sie przyloze moge zlowic 30-40 dobrych lipieni i je wziac bo do tego mam prawo. Na ile lat starczy ryb?

 

Bujo

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba też wziąć pod uwagę fakt, że niektóre dziewicze i zasobne wody są zwyczajnie za małe, żeby organizować tam pielgrzymki. Żadne standardowe biuro się nimi nie zainteresuje, bo po sezonie, góra dwóch nie byłoby tam już czego szukać. Myślę, że takie wody, częściowo także przez brak konkretnej bazy, jeszcze długo będą bezpieczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie,

 

mam wrażenie, że źle odebraliście mojego posta. Oczywiście jest w Skandynawii wiele fantastycznych wód bez blisko położonej bazy, gdzie biura z oczywistych powodów nie działają. Jest też grupa Szwedów, którzy nie chcą w ogóle żadnych wędkarzy z na dużą skalę i już. Takie wody to prawdziwe perełki, skrywane w tajemnicy i nikt na tym forum pewnie się takim adresem nie podzieli. Mój post miał jedynie na celu obronę założenia, że po pierwsze z biurem bez sensu przepłacasz, po drugie biura oferują gorsze łowiska bo wysyłają tam innych wędkarzy. To nieprawda z mojego punktu widzenia.

 

Pozdrawiam i życzę Wam wielu wspaniałych wypraw z biurem czy bez :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popatrz, a wyszło że:

 

Zaręczam, iż w dobie internetu oraz zwiększonego zapotrzebowania na dobre wody, nic na dłużej się nie uchowa. Jeśli nie my, to beda tam jeźdzli wędkarze bezpośrednio i niemiłosiernie niszczyli łowisko dlatego, że Szwedzi ich nie przypilnują i mają to po prostu gdzieś

 

;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tez wole wypracowac sobie sam rewir (byc moze tylko dla tego, ze nie sprobowalem innej opcji), tez podrozowalem w malym gronie po Szwecji w poszukiwaniu ryb (nie zawsze z powalajacym wynikiem), ale bym nie demonizowal bior podrozy - w ich wlasnym interesie jest dbanie o srodowisko i dobre poglowie ryb. Przyklad takiej symbiozy mamy w Afryce - ochrona big five stala sie dopiero mozliwa, jak zaczela przynosic dochody (z turystow, mysliwych...)...

Ba, organizowane podroze moga nawet spelnic funkcje wychowawcza :D

Oczywiscie jak wszedzie bywaja czarne owce, a te na dluzsza mete powinno dac sie wyplewic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Nie do końca wędkarsko, ale macie tu namiary na hostele,motele i inne bazy turystyczne nie tylko w Skandynawii ale na całym świecie. Tylko znaleźć coś w pobliżu wymarzonej wody i się pakować.

http://www.hostelworld.com/

http://www.hostelbookers.com/

www.hostels.com

http://www.hospitalityclub.org/

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Jeśli się mylę, to proszę o konkrety.

 

Znalazłem coś takiego u siebie (dwa lata temu )

 

domki 6 lub 8 osobowe / tydz

SEK 3500 , SEK 2800

Standard: h + c water, electric stove, oven, microwave oven, fridge, freezer, dishwasher, WC, shower, washing machine, colour-tv, DVD, fireplace. Animals or smoking not allowed.

 

extra day: SEK 500:-

 

extra day SEK 400:-

 

2 Cancellation insurance SEK 600:-

 

Boats 1 week:

5 m long 20 hp 2680:-

4,3 m long 15 hp 2540:-

more than 4 m long 6 hp 2375:-

more than 4 m long 6 hp 2375:-

Delivery/pick up (900:-/boat) 3600 SEK

Booking fee SEK 150:-

 

wychodzi 800-900 / osobę.

Domki z bali - 1795 / osobę.

 

Podsumowując... mnie zawsze wychodzi taniej ale takie biura powinny być i życzę im jak najlepiej.

Nie wyobrażam sobie nie chodzić np. do kina tylko dlatego że w domu wychodzi taniej.

 

 

Wracając do tematu warto czasem skorzystać z miejscowych biur informacji turystycznej pisząc bezpośrednio do nich.

Adres email znajdziecie wpisując TURISTBYRA + nazwę gminy (Komun)

 

 

powodzenia

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam serdecznie,

 

po raz kolejny (nie wiem już który) proszę aby porównywać to samo. Przecież cena 1795 PLN, którą przytoczyłeś i którą zapłaciłeś u nas obejmowała zapewne opiekę i łowienie z rezydentem Robertem Taszarkiem, który ma jakąs renomę i opiekuje się w Valdemarsvik naszymi Klientami. jest to dodatkowy serwis, który jasno i wyraźnie jest zawsze przedstwiony w kalkulacji oferty. Gdybyś zarezerwował tylko domek i tylko łodź, cena nie wynosiła by 1795 PLN! Tak więc, to nie jest ten sam produkt i dlatego jest dużo droższy.

 

Pozdrowienia,

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@rogu nie będziemy się tu spierać kto ma wiekszego ...

W ofercie znalazłem oferty w podobych cenach ale tu o to nie chodzi.

Z mojego doświadczenia ... da sie taniej, można połowić , i nie będą to szałasy bez wc ... a w Valdemarsvik to szłas i już :mellow:

 

W temacie :

Przy rezerwacji promu warto to zobaczyć

http://www.stenaline.pl/promy/rejsy/shell-smart-transport/

 

pozdrawiam

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...