Skocz do zawartości

Okręg Mazowiecki - mity a rzeczywistość.


Rekomendowane odpowiedzi

Niezależna kontrola, jak najbardziej potrzebna. Możliwości jej prowadzenia są i dziś, tylko RZGW mają to w ............... Każdorazowo należy wysłać zawiadomienie o prowadzonym zarybieniu, z wyprzedzeniem. W zarybieniu powinien uczestniczyć przedstawiciel RZGW, skontrolować asortyment, ilość i jakość narybku oraz technikę zarybienia. Niestety Panowie z RZGW są jak Yeti, nikt ich nie widział. Udział przedstawicieli RZGW w zarybieniach jest śladowy, okazjonalny. 

Masz rację, kontroluje się papiery, a nie monitoruje pogłowie. Gminy i Starostwa nie są zainteresowane kontrolą pogłowia ryb, to nie ich poletko. Woda jest Skarbu Państwa, więc do kontroli uprawnieni są Marszałkowie Województw. Ich przedstawiciele również kontrolują tylko papiery i procedury.

Kontrola rybaków jest niemal niewykonalna. Trzeba by mieć ludzi tylko do tego, być przy każdym stawianiu i zdejmowaniu sieci, potrzebna armia ludzi, która pochłonęłaby worek pieniędzy. Trzeba tak pisać operaty, by rybacy byli zbędni, da się udowodnić, że presja wędkarska jest całkowicie wystarczająca. Poza tym operat nie powinien być sztywny na całe lata. Kontrola faktycznego składu gatunkowego obwodu powinna pozwalać na wprowadzanie wszelkich modyfikacji, zgodnie z faktycznymi potrzebami.

Czy reformować PZW? Jak napisałeś, skutecznie kontrolować, a to wymusi zmiany albo utratę wód.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ochrona drapieżników to podstawa, ich brak wymusza odłowy białorybu podczas których rykoszetem lub celowo dostają w łeb drapieżniki. Dolne wymiary takie że ryba przed osiągnięciem wymiaru była zdolna wytrzeć się 3-5 razy.

Limity tygodniowe lub miesięczne drapierzników takie żeby w ciągu roku  karta się zwróciła. 3% wody NO-KILL- tylu pewnie jest no-kilowców więc PZW powinno uszanować ich wole. Porozumienia międzyokręgowe i zezwolenia krótko terminowe NO KILL. To wszystko jest do uchwalenia przez PZW. kwestia chęci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ochrona drapieżników to podstawa, ich brak wymusza odłowy białorybu podczas których rykoszetem lub celowo dostają w łeb drapieżniki. Dolne wymiary takie że ryba przed osiągnięciem wymiaru była zdolna wytrzeć się 3-5 razy.

Limity tygodniowe lub miesięczne drapierzników takie żeby w ciągu roku  karta się zwróciła. 3% wody NO-KILL- tylu pewnie jest no-kilowców więc PZW powinno uszanować ich wole. Porozumienia międzyokręgowe i zezwolenia krótko terminowe NO KILL. To wszystko jest do uchwalenia przez PZW. kwestia chęci.

 

PZW nie zrobi NIC dla tych 3%, o których piszesz (choć mam nadzieję, że jest nas więcej). Większość morduje i napycha w słoiki i dopóki tak będzie to PZW tego nie ruszy bo "działa" dla zdecydowanej większości. Związek nie specjalnie martwi również brak ryb w wodach, na których gospodaruje dopóki składki będą płacone na zadowalającym działaczy poziomie.

 

A co do braku ryb to moim zdaniem, na znacznej części wód "wystarczy" wprowadzić odpowiednie przepisy, bardzo restrykcyjnie je przestrzegać i nie koniecznie zarybiać . Samo sypanie, choćby setek ton ryb, przy braku przepisów i ich respektowania zda się na nic.

Edytowane przez Flame
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

RAPR do zmiany. To można zrobić w każdej chwili podejmując stosowną uchwałę. I już, działa od następnego roku. Zamiast jednego Szczupaka i Sandacza dziennie to jeden na tydzień itd. To są bardzo proste mechanizmy trzeba tylko chcieć.

 

Dla nas to jest oczywiste, ale PZW zanim coś takiego podda pod głosowanie to się zastanowi ilu przez te ograniczenia nie zapłaci składek.

 

Kilka lat temu rzeka Por była "pełna" dużych pstrągów. PZW dbając o te ryby wprowadziło wymiar widełkowy i można było beretować ryby od 40 do 50 cm. Prawie wszyscy więc te wymiary respektowali, ale przy dużej presji i stosunkowo łatwej technicznie rzece (jak na rzeki pstrągowe) setki dużych pstrągów wyjeżdżało w każdy łikend. Wprowadzono więc na rzece całkowity zakaz zabierania ryb i .... ludzie przestali opłacać składki czego skutkiem była szybka reakcja PZW i przywrócenie możliwości mordowania...dla większości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dopuki limity będą takie że karta się zwróci to ludzie będą płacić, nawet jak będą mogli wziąć 2 szczupłe w miesiącu to i tak się zwróci, a rozdział ryby będzie bardziej sprawiedliwy bo dzisiaj jeden łoi codziennie i w miesiącu przyniesie naście lub dzieścia kg ryby, inny pojedzie raz w tygodniu  i jak mu się trafi wymiarowa ryba to jest szczęśliwy, wszyscy płacimy taką samą składkę więc w ciągu roku powinniśmy móc zabrać taką samą ilość ryb. dzisiaj limit roczny wynika z łowności metody połowu i z ilości wypraw na ryby

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dopuki limity będą takie że karta się zwróci to ludzie będą płacić, nawet jak będą mogli wziąć 2 szczupłe w miesiącu to i tak się zwróci, a rozdział ryby będzie bardziej sprawiedliwy bo dzisiaj jeden łoi codziennie i w miesiącu przyniesie naście lub dzieścia kg ryby, inny pojedzie raz w tygodniu  i jak mu się trafi wymiarowa ryba to jest szczęśliwy, wszyscy płacimy taką samą składkę więc w ciągu roku powinniśmy móc zabrać taką samą ilość ryb. dzisiaj limit roczny wynika z łowności metody połowu i z ilości wypraw na ryby

Limity to sprawa drugorzędna. Najważniejsza wysokość kar i częstotliwość kontroli.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

służby które zajmują się kontrolą są totalnie niewydolne - jest ich dużo dużo za mało , dodatkowo kary za przewinienia są śmieszne i większość kłusoli szybko skalkuluje że jak nie dostanie zawiasów za kłusownictwo to te 200 zł zapłacą i dalej robią swoje .

 

Tylko jak to zrobić żeby służb było więcej , kary ostrzejsze a sędziowie mniej wyrozumiali ?

Chyba trzeba uświadamiać posłów , pracować nad tym bo to oni ustanawiają prawo czy nam sie to podoba czy nie a wędkarzy jest ponad 1,5 miliona więc jest to już grupa wyborców o których warto powalczyć .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

do Luk_80 , oczywiście że można zmienić RARP i uchwalić ustawę ale musisz przekonać większość w parlamencie że jest to potrzebne , i znaleźć posłów którzy będą chcieli się tym zająć .

Właśnie nad tym pracujemy .

Życzę powodzenia ale może to być niezmiernie trudne . Lobby rolniczo-rybackie jest wyjątkowo silne w obecnej władzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

służby które zajmują się kontrolą są totalnie niewydolne - jest ich dużo dużo za mało , dodatkowo kary za przewinienia są śmieszne i większość kłusoli szybko skalkuluje że jak nie dostanie zawiasów za kłusownictwo to te 200 zł zapłacą i dalej robią swoje .

 

Tylko jak to zrobić żeby służb było więcej , kary ostrzejsze a sędziowie mniej wyrozumiali ?

Chyba trzeba uświadamiać posłów , pracować nad tym bo to oni ustanawiają prawo czy nam sie to podoba czy nie a wędkarzy jest ponad 1,5 miliona więc jest to już grupa wyborców o których warto powalczyć .

 

1.5 mln wyborców, z których 80% nagina przepisy RAPR i ustawy.

Rzeczywiście odwrócić się od takiego elektoratu wyjdzie Władzy na dobre...

Edytowane przez K-Pon
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Arcyzabawne są te pojawiające się cyklicznie - pozostające zresztą wyłącznie w sferze werbalnej - wysoce emocjonalne inicjatywy polegające na wywaleniu z maksymalnego rozbiegu, rozmachu i z hukiem maksymalnym drzwi od zawsze otwartych :)

Panowie, wrogowie i reszta milczków - wszystkie narzędzia od dawien dawna leżą w bezpośrednim zasięgu naszych rąk, kompletnie nieużywane. Naprawdę nie potrzeba przywoływać innych na ratunek. To jest nasza działka.

Ale nikomu zwyczajnie się nie chce.. zresztą większość "udziałowców" ma w nosie/d..ie  własny/środowiskowy interes.

Po cóż więc drzeć papę po próżnicy ?
:)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Arcyzabawne są te pojawiające się cyklicznie - pozostające zresztą wyłącznie w sferze werbalnej - wysoce emocjonalne inicjatywy polegające na wywaleniu z maksymalnego rozbiegu, rozmachu i z hukiem maksymalnym drzwi od zawsze otwartych :)

Panowie, wrogowie i reszta milczków - wszystkie narzędzia od dawien dawna leżą w bezpośrednim zasięgu naszych rąk, kompletnie nieużywane. Naprawdę nie potrzeba przywoływać innych na ratunek. To jest nasza działka.

Ale nikomu zwyczajnie się nie chce.. zresztą większość "udziałowców" ma w nosie/d..ie  własny/środowiskowy interes.

Po cóż więc drzeć papę po próżnicy ?

:)

Niestety, ale masz rację.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gdyby się nikomu nie chciało to nie byłoby tu setek wpisów i wieszania psów na PZW , może rzeczywiście zmobilizowanie wędkarzy do zreformowania PZW jest zbyt trudne i może nie tędy droga .

Może trzeba ruszyć tych którzy mogą zmienić prawo i zreformować ten skansen w inny sposób .

Może wystarczą przepisy które wymuszą rzeczywiście racjonalną gospodarkę w miejsce pożal się Boże ,, racjonalnej gospodarki rybackiej '' .

 

Może wtedy PZW nie będzie miało innego wyjścia tylko zmieni swoją politykę bo straci po prostu większość wód na których gospodarzy i straci przez to rację bytu .W obu przypadkach wygranymi będą wędkarze i o to chodzi .Może skoro nie da się zrobić oddolnej rewolucji , trzeba potrząsnąć od góry .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem jedyne czego może obawiać się PZW to obniżenie wpływów ze składek. Biorąc pod uwagę ilu nas wędkarzy przyszło np na ostatnią demonstację w kwietniu (mnie nie było) to PZW może wyść z założenia, że tylko tej garstce się coś nie podoba, a większość jest zadowolona bo przecież składki są wpłacane co roku na zbliżonym poziomie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dlatego kierunek działania który proponuję wymusi na PZW zmianę polityki ku zadowoleniu większości wędkarzy . Jeżeli wody będą systematycznie inwentaryzowane , dzierżawca ( w tym również PZW ) będzie musiał bardzo dbać o wodę bo mu ją po prostu zabiorą .

Z drugiej strony na pewno duża część wędkarzy będzie niezadowolona z częstych kontroli na wodzie i z tego że nie będzie mogła łowić na 4-6 wędek i beretować 30 cm szczupaczków  .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak zmieniły się przepisy ruchu drogowego i zaczęliśmy płacić wysokie mamndaty z radarów itp to wszyscy (większość) zwolniła bo jednak nieuchronność i wysokość kary miała duży wpływ na kierowców. Gdyby jeden z drugim straclii łódź z silnikiem, sondą i wędkami za niewymiarowego sandacza to by się szybciutko wszyscy (większość) nauczyła przestrzegać wymiary i limity nawet przy znikomej liczbie strażników, których liczbę dzięki karom można byłoby z czasem zwiększyć (przy założeniu, że kasa z kar wpływała by na konto straży).

Edytowane przez Flame
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kary to tylko jeden z elementów systemu , trzeba zmienić przepisy które zmusiłyby dzierżawców do rzeczywistego dbania o wody .

 

Nie ma znaczenia czy byłby to pożal się Boże PZW czy prywatny dzierżawca , potrzebny jest system który nie pozwoli na taką partyzantkę jaka odbywa się w tej chwili i kpiny zarządu głównego PZW  że wszystko jest ok tylko wędkarze jacyś tacy dziwni i chcieli by mieć co łowić . 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Lowie na terenie nl. Lowi tu masa osob, maja lodzie z echo, trollinguja, maja dobry sprzet,sporo czasu i ogrom wody. Karta na rok to wydatek 40e- max 4h pracy. Dostepna w wielu punktach handlowych. Zadnych egzaminow czy innych bzdur. Kary za brak karty wysokie. Okres ochronny na drapieznika o wiele krotszy niz w w pzw. Wymiary ochronne podobne. Nie slyszalem tu o zadnym zarybianiu. A mimo to ryby jest bardzo duzo I doslownie wszedzie. Wiecie dlaczego? BO HOLENDRZY NIE JEDZA RYB SLODKOWODNYCH I 99% TYCH RYB JEST WYPUSZCZANYCH. Swoja droga ich rybne rzeki I kanaly to zatloczone szlaki handlowe a to sprawia ze ryby z ich wod to troche tak jak warzywa rosnace na pasie zieleni oddzielajacym pasy ruchu na autostradzie. Kto chce zjesc rybe kupuje ja w sklepie. Poza tym tutaj lapiac rybe czesto masz za soba kilku gapiow I mimo ze mozesz ja zabrac to dla wiekszosci Holendrow jest to nie do pojecia dlaczego to robisz. I oni stoja I wrecz czekaja kiedy ja wypuscisz ???? I tak to sie kreci.

Ps. Rumuni,ukraincy, Bulgarzy I Polacy mocno przyczynili sie do takiej mocno kontrolnej postawy Holendrow klusujac i beretujac wszystko.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...