Gość anonymous Opublikowano 20 Sierpnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Sierpnia 2016 W moim rodzinnym mieście są dwa jeziora które dzierżawi PZW Olsztyn i powiem szczerze, że od nastu lat nie widziałem tam siatek i raczej nie zobacze przez najbliższy okres. Rybostan niestety poniżej średniej krajowej :/ Eksploatują te akweny tylko i wyłącznie wędkarze. Śmiem stwierdzić z czystym smieniem po tym co widze i słyszę co się tam dzieje, że wędkarz potrafi wyczyścić jezioro równie skutecznie co rybak (Oczywiście nie mówię tutaj o niewielkich zbiornikach bo koło 50-60ha). Wszyscy zwalają winę na sumy, co po części jest prawdą, a każdy beretuje wszystko co zostanie dotkniete ludzką dłonią. Jest takie powiedzenie "Najlepiej się ze**ać i na psa zwalić". 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pickerel Opublikowano 20 Sierpnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Sierpnia 2016 Czy ktoś napisał że za bezrybie odpowiedzialni są tylko rybacy??? Nie. Oczywiście że nie. Ale świadomie udając że tak nie jest co poniektórym forumowiczom łatwiej wypisywać brednie na forum i bronic rybaków. Również zauważam u niektórych syndrom ostatnio popularny wśród polityków zachodniej europy nadmiernego bicia w pierś i ratowania innych kosztem swoich. Na szczęście to odosobnione przypadki z jakiegoś powodu niezdolne do samodzielnego myślenia. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
venom_666 Opublikowano 20 Sierpnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Sierpnia 2016 No tak, nikt rybaków nie obwinia, ale usuniecie rybakow podaje się jako panaceum na bezrybie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pickerel Opublikowano 20 Sierpnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Sierpnia 2016 Rozumiem ze to jest twoja teoria bo nikt na forum takiej tezy nie postawił. Pozbycie się rybaków, przynajmniej na razie jest jednym z wielu elementów "planu naprawczego". Mam nadzieje że wreszcie dotarło. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BreederGoulda Opublikowano 20 Sierpnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Sierpnia 2016 Rozumiem ze to jest twoja teoria bo nikt na forum takiej tezy nie postawił. Pozbycie się rybaków, przynajmniej na razie jest jednym z wielu elementów "planu naprawczego". Mam nadzieje że wreszcie dotarło. Dokładnie tak jest, pisałem dość obszernie wcześniej inne składowe by woda nie była bezrybna, podkreślam iż brak rybaków, właściwe zarybienia oraz częste kontrole o różnych porach dnia i nocy są pierwszymi punktami w układance tworzenia eldorado wędkarskiego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kuba00161 Opublikowano 20 Sierpnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Sierpnia 2016 Dokładnie tak jest, pisałem dość obszernie wcześniej inne składowe by woda nie była bezrybna, podkreślam iż brak rybaków, właściwe zarybienia oraz częste kontrole o różnych porach dnia i nocy są pierwszymi punktami w układance tworzenia eldorado wędkarskiego. Kolego Hunter_pike ty masz na tym forum takich oponentów,że jakbyś napisał,że 2 x 2 jest 4, to i tak by udowadniali że jesteś w błędzie.chociaż z drugiej strony wcale nie uważam że jesteś omnibusem. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek Oppeln Bronikowski Opublikowano 22 Sierpnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Sierpnia 2016 Trzeźwo i obiektywnie patrząc, ludzie uprawiający amatorskie rybactwo z wędką są największym problemem. Roszczeniowi jak nikt inny, żarłoczni jak stonka, krańcowo aspołeczni, bez najmniejszej zdolności do samoorganizacji. Widać tu bardzo jak tabloid potrafi nieuleczalnie zainfekować co słabsze umysły.. Kultowa tuba pokolenia zduraczonego.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pickerel Opublikowano 22 Sierpnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Sierpnia 2016 Ja tu widzę tylko jedną osobę zorientowaną w treściach publikowanych przez rednacza i jego czasopismo wiec tutaj delikatny strzał w stopę bym rzekł. Wędkarz zabierający ryby - zły. Rybak zabierając ryby - dobry. Ciekawe..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
joker Opublikowano 22 Sierpnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Sierpnia 2016 Jestem członkiem tegoż Okręgu i byłem raz na zarybieniu pstrągami. Ktoś może napisać - to żeś się popisał, raz! Tak się składa, że OM przejął wody, które razem z kolegami zarybiami własnymi rękoma ponad 30 lat. I chociaż było nas mniej, to mieliśmy więcej strażników Niż jest teraz w tym molochu. Mieliśmy Wisłę od miasta Płock do Kępy Polskiej i rybacy musieli sobie wybrać odcinek, na którym mogli poławiać i tam mógł być jeden, kolejny na następnym odcinku. W związku z tym, ci rybacy pilnowali się nawzajem. Bo jak wpłynął drugiemu, to kłusował. Potem wpadliśmy w szpony OP-W i ten Okręg wpuścił na Wisłę armię rybaków - trzydziestu. Nie dajcie się zwariować. Nie słuchajcie ludzi z PZW, patrzcie co robią. W Płocku robiliśmy świetną robotę, ale nie chcieliśmy pozwolić by nas okradano, to zlikwidowano ten Okręg. A teraz ludziom się nic nie chce. Nie mamy żadnej motywacji by złapać wiaderko z narybkiem, bo po co. Nawet kormorany już się wynoszą. Może Wisła jak klapnie, bo ostatnie wartościowe ryby to sumy, to PZW zrezygnuje. I będzie szansa na łowisko. Jakie to ma znaczenie, czy jest rybak czy nie, skoro i tu, i tu nie ma ryb w OM.A może kto tam młodszy, niech może zacznie biegać z narybkiem i wtedy zrozumie co to znaczy walczyć o wody i chronić ryby. C&R bez twojego wkładu w zarybienia to taka lipa, że nawet nie masz pojęcia. Wpuść trochę ryb, które chcesz łowić. Przecież nie chcesz ryb chronić, tylko chcesz je łowić. Chcesz żeby inni się tym zajęli i słusznie. Po co masz narażać życie. Ale zarybienia... Czego się boisz? Wiesz czego. Będzie ci trudniej pisać głupoty na forach... 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
luk_80 Opublikowano 22 Sierpnia 2016 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Sierpnia 2016 @joker zgadzam się z tobą w 100%. Problem jest jednak taki, że każde zarybienie nazwijmy to: prywatne przeprowadzone oddolnie wymaga zgody. Nie można sobie od tak wpuścić ryby co akurat ma jakieś sensowne wytłumaczenie. Ja kiedyś zarybiałem małe lokalne jeziorko różnymi gatunkami. Wiem, że nie byłem jedyny. Miałem wtedy dużo mniej lat i potem mnie ostrzegano, że mogą być kłopoty gdyby ktoś mnie złapał za rękę. Więc albo robisz to po cichu ale uruchamiasz machinę pisania pism i uzyskania zgód. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
joker Opublikowano 22 Sierpnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Sierpnia 2016 (edytowane) luk_80, nie wiem czy dobrze zrozumiałem twoją wypowiedź, ale według mnie nie pasuje do tego co napisałem o zarybieniach. Zarybiam wody PZW od wielu lat jako uczestnik, zwykły członek, który ma przywileje zagwarantowane w Statucie PZW i z nich korzystam. Dziwię się dlaczego inni nie korzystają z tych praw i przywilejów. Mam prawo (prawo to nie obowiązek, a raczej przywilej) pojechać na zarybienia Okręgu. Mam prawo tam być, liczyć ryby i sprawdzać zgodność z tym co jest wpuszczone. Dlatego jeżdżę na te zarybienia, teraz już bardzo mało. O samowolkach o jakich piszesz nie ma mowy. Pojechałem na zarybienie pstrągiem w wykonaniu OM abym nie pisał czegoś co nie jest prawdą, jeśli ktoś mnie zapyta. Wszystko odbyło się prawidłowo, materiał zarybieniowy był w świetnej kondycji, dojechał do nas z Łopusznej, a mamy bardzo dobrą opinię o materiale z Łopusznej. Nikt nie chował żadnych dokumentów, nikt nie przeszkadzał w liczeniu narybku, worki zostały dotlenione i rozwiezione na kilku kilometrach rzeki. Wzorowo przeprowadzone zarybienie pstrągiem potokowym. Nie masz nawet pojęcia jaki to był szok dla niektórych. Bo przednicy niestety nie bardzo wywiązywali się z tego. Inne zarybienia w okolicy Płocka, o czym wiem od zwykłych członków takich jak ja, którzy w nich uczestniczyli, o dziwo, również były prawidłowe. Więc jeśli gdzieś w OM jest inaczej to może warto by było skorzystać z takiego przywileju i pojechać w pięciu czy dziesięciu i zobaczyć to na własne oczy. Podobnie jest z rybactwem w wykonaniu PZW. Również korzystałem przez lata z przywileju jaki mam jako zwykły członek PZW. Razem z innymi członkami z sąsiednich kół z Płocka, Gostynina, czy Kutna. Byliśmy tam gdy wyciągano sieci rybackie i patrzyliśmy jak ważą i co wpisują. Też tak możecie zrobić i nikt nie ma prawa wam tego zabronić. Bo to jest woda PZW, a ty jesteś członkiem, który ten Okręg tworzy. Korzystajcie z praw i przywilejów. Na przykład na jednym z takich odłowów pozwolono rybakom zabrać tylko część odłowu, a około 600-700kg leszcza i płoci przewieźliśmy w specjalnym pojeździe na jezioro koło Gostynina ( z tego co pamiętam Czarne albo Kocioł), bo tam już nieco wędkarze wybrali A potem, ci którzy nie byli tam z nami opowiadali, że wywieźliśmy te ryby na lewo, nie wiadomo gdzie. A całą akcję nadzorował Dyrektor i Ichtiolog Okręgu Płockiego. Korzystajcie lepiej z przywilejów jakie macie jako członkowie, i wtedy może wcale tak źle nie będzie wyglądał ten Okręg Mazowiecki, albo inny w którym jesteś. Edytowane 22 Sierpnia 2016 przez joker 10 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek Oppeln Bronikowski Opublikowano 22 Sierpnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Sierpnia 2016 (edytowane) Nie ma specjalnej różnicy kto zabiera ryby z wody. Nas jest wielokrotnie więcej niż rybaków, kilkakrotnie większy jest też nasz udział w rybobraniu. Nie zapominaj również, że w tej części kontynentu ludzie ryby jadają i mają do nich takie samo prawo jak my. Nie mają narzędzi tudzież ochoty na osobiste łowienie - więc rybak musi im wyświadczyć tą prostą usługę.. Tak przy okazji - hitem w około sulejowskich smażalniach jest sum. Podaż nadąża za popytem, a rybaka na zalewie nie uświadczysz. To ci dopiero zagadka.. Przekonanie, że jesteśmy stroną dyktującą warunki pozostałym użytkownikom albo arbitralnym dysponentem jest co najmniej naiwne. Jesteśmy dość gównianym, prymitywnym środowiskiem. Naprawdę niewiele oryginalnego albo kreatywnego wnosimy do kulturowego, ogólnospołecznego kapitału, siłą rzeczy nie jakiegoś zdobyliśmy dotychczas większego prestiżu, ani wyższego statusu - więc co tu się sadzić jak kiepeła pusta, jakiejkolwiek chęci brak, a za pazurami niejedno.. Edytowane 22 Sierpnia 2016 przez Sławek Oppeln Bronikowski Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
joker Opublikowano 22 Sierpnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Sierpnia 2016 (edytowane) Sławku zapraszam do przeniesienia się w szeregi OM. Wtedy przynajmniej będziesz pisał zgodnie z tytułem wątku. Co ci da pisanie o Sulejowie i innych pierdołach tutaj, i jakie korzyści z tego mają ci, którzy interesują się sytuacją w OM. Załóż może wątek o własnym ośrodku bólu. Edytowane 22 Sierpnia 2016 przez joker 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek Oppeln Bronikowski Opublikowano 22 Sierpnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Sierpnia 2016 Płacę co roku za OM.. ale bywam na Wiśle sporadycznie. Nie mogę patrzeć na to porzucenie, ogryzione kamieniska, przykosy, opaski, tłum, chlew.. Nawet stary orzech na Sempławskiej zjarali koczujący ludzie z wędką..Możliwe jest, że i okręg łódzki dołączy do talii asów mazowieckich.. Ból jest ogólnopolski. Jeden i ten sam.. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BreederGoulda Opublikowano 23 Sierpnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Sierpnia 2016 Możliwe jest, że i okręg łódzki dołączy do talii asów mazowieckich.. Ból jest ogólnopolski. Jeden i ten sam.. Póki co jest na skraju upadłości i niewiadomej czy nie zostanie rozwiązany, nawet były próby , prośby ze strony PZW Łódź by włączyć okręg łódzki do sieradzkiego na co zarząd okręgu PZW Sieradz nie wyraził zgody. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
joker Opublikowano 23 Sierpnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Sierpnia 2016 (edytowane) Płacę co roku za OM.. ale bywam na Wiśle sporadycznie. Nie mogę patrzeć na to porzucenie, ogryzione kamieniska, przykosy, opaski, tłum, chlew.. Nawet stary orzech na Sempławskiej zjarali koczujący ludzie z wędką..Możliwe jest, że i okręg łódzki dołączy do talii asów mazowieckich.. Ból jest ogólnopolski. Jeden i ten sam.. Ale już chyba nie musimy rozdrapywać dalej tej rany. Czas na pomysły i rozwiązania jeśli są lepsze od tego by pojechać jednak na zarybienie swojego Okręgu, czy na sprzątanie łowisk, albo w odwiedziny do rybaków, albo wykonać telefon do PSR gdy widzimy akty kłusownictwa, albo zadzwonić do Ochrony Środowiska gdy widzimy wandalizm przyrodniczy. Są służby z których pomocy PZW nie potrafi korzystać. PZW nie potrafi zaprosić w swoich okręgach ludzi:z lasu, czyli Nadleśniczych albo Dyrektora Parku i Rezerwatu,z wydziału Ochrony ŚrodowiskaPolicjiPSRi zawiązać z nimi współpracę. A przede wszystkim dać im wsparcie, bo jeśli pomożemy im w wandalizmie nad wodą, to oni dopiero wtedy pomogą nam. A tak nie ma z tych służb korzyści jakie moglibyśmy mieć jak wędkarze. Zapominacie koledzy wędkarze, że inny wędkarz obok w kamizelce wędkarskiej, gumowcach, a może nawet z feederem i robakiem, to jest Policjant, Leśniczy, Dyrektor jakiś służb miejskich. I jak on się nasłucha tych waszych narzekań na swoje działania ( na Jerkbait przede wszystkim), to nawet jeśli jest wędkarzem, wam nie pomoże. Tu na Forum narzekacie na wszystkich, ja też, zdarza się. Ale mnie się zdarza mniej, ponieważ miałem okazję być inicjatorem innych akcji, którąś z tych służb i wiem, że PZW odstawiło te służby na boczny tor, a żądają i wy jako członkowie PZW i nie członkowie też tego żądacie pomocy z ich strony, gdy dzieje się źle nad wodą... Edytowane 23 Sierpnia 2016 przez joker 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
joker Opublikowano 23 Sierpnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Sierpnia 2016 (edytowane) Zanim ktokolwiek zarzuci coś innej osobie, że nie ma pojęcia co pisze, albo, że zmyśla, albo że słyszał to pragnę wam przypomnieć, że parę lat temu pisałem o tym https://www.google.pl/webhp?sourceid=chrome-instant&ion=1&espv=2&ie=UTF-8#q=%C5%9Bmieci+rezerwat+sik%C3%B3rz+ciarka, dając świadectwo działania. To nie jest chwalenie się, to dobry przykład i tak niestety się złożyło, że podaję swój przykład, a nie kogoś innego. Wielu ludzi deklaruje, że słucha uważnie i czyta uważnie, po to by wyciągać wnioski. Nie prawda, nie słuchamy często bo ktoś pisze, że to zrobił, a słuchamy jak napisze własną opinię. Bo opinię można obalić, a faktów i działań nie. Napiszę wam jak to się stało z tym Rezerwatem i to możecie sprawdzić nawet w Ministrowie Ochrony Środowiska.Pojechałem z rodziną na wiosnę do Rezerwatu Sikórz pokazać im łany przebiśniegów, które pokrywają jary. Co za wspaniały widok, musicie to kiedyś zobaczyć. Kładziesz się na prawym brzegu Skrwy w Sikorzu, a przed sobą masz ścianę przebiśniegów.I kiedy tam pojechałem po kilkuletniej przerwie (po prostu miałem pracę w Polsce i nie było czasu na własne "śmieci") - dramat, tak mogę opisać to co zastałem w Rezerwacie. Na głównej ścieżce leżała złamana czerwona tablica Rezerwat, śmieci, wszelkiego rodzaju, w rzece na powalonych pniach kaskady butelek i sprzętu AGD. Miałem aparat i zrobiłem zdjęcia. Pojechałem do domu i skorzystam z Internetu. Napisałem list, dołączyłem zdjęcia i wysłałem ten list z informacją dla każdego odbiorcy, kto dostał ten list jeszcze. Minister Ochrony Środowiska, Właściwe Nadleśnictwo, Dyrektor Rezerwatu, dwie gazety. Zgadnijcie kto pierwszy przysłał mi mail? Minister Środowiska i podziękował i dał zobowiązanie, że powiadomi mnie jak rozwiązano problem. Koleżanki i koledzy. Zgłosiłem ten problem jako zwykły obywatel, nie profesor, doktor, albo ktoś kto ma władzę, rozumiecie. Nikt mi nie groził. Żaden leśniczy nie chce mnie przydybać w tym Rezerwacie jeśli sobie spaceruję.Zorganizowano spotkanie na szczycie w Gminie Brudzeń. Spotkały się wszystkie służby, a PZW nie skorzystało, chociaż wiedzieli. Posprzątano las, naprawiono tablice. Ówczesny Dyrektor Rezerwatu jest od tamtej pory moim dobrym znajomym. Zapytajcie ludzi, którzy jeżdżą nad Skrwę, czy są tą sterty śmieci. Są śmieci, ale nie sterty. Ponieważ żaden wójt, Nadleśniczy, czy Dyrektor nie ma ochoty się tłumaczyć przed Ministerem, albo by o nim pisano w Internecie, czy gazetach, albo stracić pracę. Dlatego po prostu zgłoście interwencję im bezpośrednio z dowodami nie dającymi wątpliwości. Nie mam powodów pisać, że jest tam brudno, albo, że nie podejmują działań. Na całym biegu Skrwy Prawej, ludzie starają się już tak bardzo nie śmiecić. Jadę tam z radością, bo robią wspaniałą robotę. Może nie byli wtedy zachwyceni takim zgłoszeniem, ale może teraz mają powody do dumy, kiedy piszą raporty o stanie ochrony środowiska w Brudzeńskim Parku Krajobrazowym i otulinie tegoż parku. Czy myślicie, że oni są nadal źli, że ktoś zgłosił, jak teraz są chwaleni przez swoich przełożonych, za dobre działania Nawet jeśli nie są chwaleni, to nie są ganienie, i mają spokój w pracy, i po pracy mogą sobie strzelić piwo i nie myśleć o tej szarej robocie. Pomyślcie o tym... Jestem dumny ze swojego wędkarskiego życia , bo dbam, naprawdę dbam o to środowisko ryb i jeśli biorę rybę do domu, to może jest to nagroda od natury, za którą zawsze dziękuję bardzo prosto. Matka natura zabiera mi kilka przynęt i zostają w zaczepach. Haracz musi być Edytowane 23 Sierpnia 2016 przez joker 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
luk_80 Opublikowano 23 Sierpnia 2016 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Sierpnia 2016 To o czym pisze joker to najświętsza prawda. Sytuacja z mojego warszawskiego podwórka. Małe lokalne jeziorko połączone kanałkiem. Przepływowe. Ryba jest. Wędkowałem tam od najmłodszych lat jako odskocznia od dalszych wyjazdów głównie Wiślanych. Nie należy do PZW. Jeziorko zaczęło dramatycznie zarastać blokując dopływ nowej wody. Dodatkowo masa pływających śmieci rzucanych głównie przez spacerujących tam ludzi dodatkowo pogarszało sytuację.Napisałem krótkiego maila do Wydziału Ochrony Środowiska dzielnicy gdzie opisałem sytuację i moje zmartwienie (nie tylko) jako wędkarza który obserwował ten akwen od lat. Odpowiedź przyszła w ciągu 4 dni od naczelnik wydziału z podziękowaniem za informację. W ciągu 3 tygodni zatory ze śmieci, glonów i nadmiernego zielska usunięto. Dodatkowo odpisano, że od przyszłego roku będą uwzględniać w swoim budżecie te prace już co roku. Jak widać można. Mnie to kosztowało 15 minut przy klawiaturze a sytuacja obecnie jest dużo lepsza niż 3 lata temu kiedy miało to miejsce. To taki mały kamyczek ode mnie by pokazać, że oddolnie też coś można. 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BreederGoulda Opublikowano 23 Sierpnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Sierpnia 2016 Może https://www.pfron.org.pl/ rehabilitacja poprzez wędkarstwo. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek Oppeln Bronikowski Opublikowano 23 Sierpnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Sierpnia 2016 (edytowane) W jakiś przedziwny sposób moja szydercza trollosoba utrzymuje w sobie kompletnie niedzisiejsze przekonanie, że elementarną - ba! - fundamentalną formą gwarantującą godny nas poziom zagospodarowania wody pozostaje nadal żywe koło, klub albo inny krąg interesariuszy. Nie opiekuńcze państwo, pan Ziemiecki, ani Bedyński, po wieśniacku zmitologizowany zarząd główny, ani zarząd gargantuicznego okręgu Mazowsze..Ale jak widzę, ten pogląd to przeżytek.. O stojących na glinianych nogach porozumień, tudzież wirtualnych członkach, marnotrawnych okręgach typu Sieradz, które sprzedają niezliczonym frajerom wiecznie węszącym taniej okazji, swoje nędzne "nic" za ich kapustę - nawet nie wspominając.. Edytowane 23 Sierpnia 2016 przez Sławek Oppeln Bronikowski Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BreederGoulda Opublikowano 23 Sierpnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Sierpnia 2016 W jakiś przedziwny sposób moja szydercza trollosoba utrzymuje w sobie kompletnie niedzisiejsze przekonanie, że elementarną - ba! - fundamentalną formą gwarantującą godny nas poziom zagospodarowania wody pozostaje nadal żywe koło, klub albo inny krąg interesariuszy. Nie opiekuńcze państwo, pan Ziemiecki, ani Bedyński, po wieśniacku zmitologizowany zarząd główny, ani zarząd gargantuicznego okręgu Mazowsze..Ale jak widzę, ten pogląd to przeżytek.. O stojących na glinianych nogach porozumień, tudzież wirtualnych członkach, marnotrawnych okręgach typu Sieradz, które sprzedają niezliczonym frajerom wiecznie węszącym taniej okazji, swoje nędzne "nic" za ich kapustę - nawet nie wspominając.. Dał byś już spokój bo Twoje wywody nic nie wnoszą do tematu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mjarecki Opublikowano 24 Sierpnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Sierpnia 2016 Zgodzę się ze Sławkiem że wędkarze też mają swoje za uszami ale na przykładzie Dadaju wiem że zakończenie rybackiej działalności dało super efekt .Owszem poszły za tym inne działania takie jak intensywne patrole SSRu , wspólne zarybianie i po kilku latach mamy to co mamy czyli rybną wodę . Nie zgodzę się natomiast z tym że nic nie może i nic nie daje działalność SSR , u nas nastąpiła przede wszystkim zmiana nastawienia wędkarzy - kiedyś jak nie daj Boże zaczepił któryś siatę lub sznur kłusownika to czym prędzej odczepiał i wiał żeby nie było na niego i nie chciał ryzykować zniszczenia łódki , teraz niejednokrotnie dzwonią do nas i czekają na patrol mając siatę zaczepioną na wędce . Wędkarze przestali się bać ! I to moim zdaniem jest ogromnym sukcesem naszego działania . Wiem co napiszą malkontenci - poszła fama i za rok dwa po dużych rybach będzie tylko wspomnienie - mam nadzieję że się mylą i tak przestawimy nasze działania żeby teraz więcej pływać w dzień i pilnować kolegów po kiju . 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
joker Opublikowano 24 Sierpnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Sierpnia 2016 Wygląda na to, że lepiej iść samemu do tych instytucji, jedna po drugiej. Natomiast, co było sensowne do napisana zgodnie z tematem wątku napisałem i wracam zająć się tym co lubię. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bartsiedlce Opublikowano 24 Sierpnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Sierpnia 2016 Wybacz Robert, ale nie miałem czasu do tej pory, tak czasem bywa. Wątek założę za chwilę, z nieco zmienionym tytułem, Twoja propozycja jest za długa.Zdane przez Ciebie pytanie wrzucę tam i postaram się częściowo odpowiedzieć. Tak się składa, że w tej chwili biorę udział w realizacji takiego przedsięwzięcia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
joker Opublikowano 24 Sierpnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Sierpnia 2016 Nic się nie stało, to że się zdeklarowałeś pomóc nie ma znaczenia, ktoś inny może też ma wiedzę praktyczną, do wykorzystania i na to liczę. Bo moim pomysłem jest właśnie, jak to zgrabnie ująłeś poradnik, niekoniecznie odsyłacz. Dziękuję i czekam na czytanie wskazówek w nowym wątku. Nogi mam, ręce mam, do pójdę gdzie trzeba. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.