Skocz do zawartości

Okręg Mazowiecki - mity a rzeczywistość.


Rekomendowane odpowiedzi

Na temat Wisły się nie wypowiadam. ........,

Moim  zdaniem słuszny zakaz trollingu jest konsekwencją takich właśnie zachowań, braku reakcji na nie itp. Skoro jako środowisko nie jesteśmy w stanie wyeliminiować tego typu patologii to będziemy ponosić ich konsekwencje - to jedyna droga. Moim zdaniem Zarząd OM wyszedł z założenia ze osiągnięcia cywilizacji są dla ludzi cywilizowanych a dla kłusowniczej dziczy są zakazy. 

Pozostaje tylko mieć nadzieję ze zakazy będa egzekwowane i posypią się mandaty.

Paweł dobrze wiesz że zakaz jest martwy jeśli się go nie egzekwuje, teraz też są zakazy i co z tego skoro nie ma mechanizmów kontrolnych.

Jak dla mnie ten zakaz to zwykły populizm, taka kiełbasa wyborcza rzucona wędkarzom brzegowym dla zamydlenia oczu "Zobaczcie zakazujemy tej strasznie skutecznej metody żebyście mieli więcej ryb"

 

Powtórzę kolejny raz nie tędy droga, uświadamiać, edukować, wprowadzić mechanizmy kontrolne, a nie zakazywać bo to będzie martwy przepis i tylko etyczni wędkarze na tym stracą.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Powtórzę kolejny raz nie tędy droga, uświadamiać, edukować, wprowadzić mechanizmy kontrolne, a nie zakazywać bo to będzie martwy przepis i tylko etyczni wędkarze na tym stracą.

Jeszcze gotowi wprowadzic zakaz uzywania echa;)

 

Zakaz trollingu to rozwiazanie zastepcze i pewnie jakas kielbasa wyborcza. A nie rozwiązanie zrodla problemu.

 

Rozwiazaniem zrodla problemu jest: edukacja + wprowadzenie no kill + kontrole i egzekwowanie

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakaz trollingu ułatwi pewną rzecz - teraz jak zobaczę że ktoś trollinguje to mogę zrobić kilka zdjęć, podpłynąć do gościa i powiedzieć że albo natychmiast zwija albo wysyłam na pały - tak będę robił.

 

Tak robiłem w przeszłości jak np był zakaz trollingu na Bugu czy zakaz łowienia na żywca z dryfu. Trzeba po prostu reagować a nie mieć wszystko w dupie.

 

Jeżeli koledzy z Włocławka tolerują łamanie zakazów i nic nie robią - to ich sprawa.

 

Ci którzy mnie znają i łowią ze mną wiedzą że na trolling łowię często i chętnie - mimo to, popieram zakaz.

 

Słyszałem że ma być rówież zakaz łowienia z łodzi do 1 maja - nie wiem czy to kaczka czy prawda ale jeśli to prawda to popieram jeszcze bardziej. Taki zakaz obowiązywał juz kiedys na zegrzu i przyniosl wspaniale efekty - jedno z najlepszych otwarc sezonu szczupakowego jakie pamietam.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brawo! Dobra zmiana! Wszystkich zwolenników zakazu i wahających się w ocenie zapraszam na Mazowiecką Wisłę w tygodniu, żeby popatrzyli jaka jest prawda czasu, a jaka prawda ekranu. W tym roku sporo pływałem i zauważyłem jedną prawidłowość. Od poniedziałku do czwartku na wodzie przeważali zawodnicy, którzy trzymali łodzie w Kępie Polskiej, Wyszogrodzie i Zakroczymiu. Wtedy tez widziałem beretowe duże ryby. W weekend przeważali pontonierze - sportowcy. W 2017 też zapewne spędzę trochę czasu na wodzie: raz - pomacham, sobie woblerami, a może pomęczę wąsate na vertical, dwa - chce obejrzeć to dziwo: mięsiarzy przestrzegających zakazu, który nie ma szans i nie będzie egzekwowany. Zawsze zastanawiam się, czy pisać o tym wprost, ale ci co łowią i tak dobrze o tym wiedza: na Wiśle nie ma i nie będzie skutecznych kontroli. Nie byłem kontrolowany NIGDY. Upilnowanie 100km wody poniżej Warszawy i pewnie z 60-80 powyżej wiązałoby się z ogromnym nakładem finansowym. Na to chyba żadne władze nie są mentalnie przygotowane. A w takiej np. Laponii mogą cię skontrolować z helikoptera (sic!) i nikt się nie liczy z kosztami...

 

Efekt będzie taki, że zakaz będą łamać przede wszystkim ci, którzy z handlu sumami uczynili źródło utrzymania. Będzie im teraz tym łatwiej, że ryba będzie mniej kłuta. Względnie rozwiną metody stacjonarne i w dryfie. Przestrzegać zaś będę Ci, którzy maja najwięcej do stracenia wizerunkowo - a oni i tak wypuszczali ryby.

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim  zdaniem słuszny zakaz trollingu jest konsekwencją takich właśnie zachowań, braku reakcji na nie itp. Skoro jako środowisko nie jesteśmy w stanie wyeliminiować tego typu patologii to będziemy ponosić ich konsekwencje - to jedyna droga. Moim zdaniem Zarząd OM wyszedł z założenia ze osiągnięcia cywilizacji są dla ludzi cywilizowanych a dla kłusowniczej dziczy są zakazy. 

Pozostaje tylko mieć nadzieję ze zakazy będa egzekwowane i posypią się mandaty.

 

Jakiej reakcji? Jak mam reagować, kiedy widzę łodzie pływające gęsiego i beretowane ryby? Friko, Wisłę się wyp...dala w majestacie prawa. Od lipca do października nie ma na wodzie patologii, jest to, na co pozwala RAPR. I to jest właśnie najśmieszniejsze. Jedne bzdurne przepisy, tzn. możliwość zberetowania choćby i 2,5 metrowego suma dziennie, zamiata się pod dywan drugich, tj. zakazów. PZW nie krzewi cywilizacji nad Wisła, tylko zaspokaja żywotne potrzeby większości. Gdyby zrobili widełki na suma, a jeszcze lepiej no kill, to krzyk by się podniósł na cale Mazowsze. A zakaz myślę przejdzie bez większego echa, bo Ci co maja robić swoje i tak będą to robić. Nadziei na egzekwowanie jakichkolwiek przepisów, ew. za wyjątkiem przepisów technicznych (posiadanie rzutki, kamizelki, gaśnicy, etc.) nie mam. Wisła to niestety inna rzeczywistość niż ZZ...

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trolling metoda jak każda inna. Niech zabronią też połowu na żywca,verticala,i bojkę! 

Wystarczyło wprowadzić limity i górny wymiar ochronny,oraz egzekwować zakazy. 

A tak  jak napisał @wujek tylko  etyczni dostaną po dupie. 

Chory kraj!

A verticl jest dozwolony u nas ?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Upilnowanie 100km wody poniżej Warszawy i pewnie z 60-80 powyżej wiązałoby się z ogromnym nakładem finansowym. Na to chyba żadne władze nie są mentalnie przygotowane. A w takiej np. Laponii mogą cię skontrolować z helikoptera (sic!) i nikt się nie liczy z kosztami...

 

Efekt będzie taki, że zakaz będą łamać przede wszystkim ci, którzy z handlu sumami uczynili źródło utrzymania. Będzie im teraz tym łatwiej, że ryba będzie mniej kłuta. Względnie rozwiną metody stacjonarne i w dryfie. Przestrzegać zaś będę Ci, którzy maja najwięcej do stracenia wizerunkowo - a oni i tak wypuszczali ryby.

 

Prawda jest taka jak pisze Krzysiek. Niiestety bez kontroli i konfiskowania całych jednostek w razie kłusownictwa nic nie będzie. Kary muszą być bardzo dotkliwe by pogonić mięsiarzy.

 

NIestety cierpią tylko Ci co łapią i wypuszczają. 

 

A zdjęcia jeszcze niczego nie dowodzą Friko, powinieneś o tym wiedzieć. Zrób takiemu gościowi i udowodnij. Dla mnie bez szans. Wędkę owszem będzie widać ale już plecionkę w wodzie raczej bez szans. No chyba że będziesz jeździł z  konkretnym sprzętem z długim obiektywem itp. Dla mnie fikcja do udowdnienia przed sądem.

 

Edytowane przez silurus
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Konfrontujecie fakty (wprowadzone zakazy) ze swoim czarnowidztwem przemieszanym z docinaniem bliżej nieokreślonym brzegowcom, że ból dupy itd. Skąd Chłopaki macie pewność, że nikt nie będzie tego zakazu przestrzegał skoro piszecie, że nad wodą spotykacie tylko kolegów o gołębich rozumach.

Racje miał przez tyle lat S.Bronikowski- dobre PZW, złe wędkarze. Święty człowiek.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakaz trollingu ułatwi pewną rzecz - teraz jak zobaczę że ktoś trollinguje to mogę zrobić kilka zdjęć, podpłynąć do gościa i powiedzieć że albo natychmiast zwija albo wysyłam na pały - tak będę robił.

 

....

 

 

Ja za to powiem że zakaz łowienia w opadzie ułatwiłby walkę z szarpakowcami ( widać z daleka podbicie szczytówki więc mógłbym podpłynąć i zwrócić uwagę ) ale nie uważam że powinien być wprowadzony, bo uderzyłby w całą rzeszę wędkarzy i ponieśliby karę za kogoś.

 

Zakaz łowienia z łodzi do 01.05 uważam za słuszny, tak samo jak trzymam się okresów ochronnych to i przestrzegałbym tego, od zawsze uważam że sezon zamknięty powinien być stosowany celem ochrony ryb i to by w tym pomogło.

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I o co to larum. Zostanie Wam 300zł w portfelu. 

Na Wiśle radomskiej i lubelskiej też troll pełną gębą. Łowią i Ci co walą w łeb i Ci co nie. Kontroli na wodzie się nie spotyka - bo jak ma się spotkać, skoro większość odcinków jest do pokonania tylko w spływie, bo na pełnym gazie nie miałby odwagi płynąć. Slipy są albo całkiem w błocie bo nie ma komu tego utrzymać w użyteczności, albo co ciekawsze, znaki zakazu z podjechaniem pod jako taki slip, przy którym jest prom. Jak z niego nie korzystasz nie masz prawa podjechać. 

 

Oby tak dalej. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brawo! Dobra zmiana! Wszystkich zwolenników zakazu i wahających się w ocenie zapraszam na Mazowiecką Wisłę w tygodniu, żeby popatrzyli jaka jest prawda czasu, a jaka prawda ekranu. W tym roku sporo pływałem i zauważyłem jedną prawidłowość. Od poniedziałku do czwartku na wodzie przeważali zawodnicy, którzy trzymali łodzie w Kępie Polskiej, Wyszogrodzie i Zakroczymiu. Wtedy tez widziałem beretowe duże ryby. W weekend przeważali pontonierze - sportowcy. W 2017 też zapewne spędzę trochę czasu na wodzie: raz - pomacham, sobie woblerami, a może pomęczę wąsate na vertical, dwa - chce obejrzeć to dziwo: mięsiarzy przestrzegających zakazu, który nie ma szans i nie będzie egzekwowany. Zawsze zastanawiam się, czy pisać o tym wprost, ale ci co łowią i tak dobrze o tym wiedza: na Wiśle nie ma i nie będzie skutecznych kontroli. Nie byłem kontrolowany NIGDY. Upilnowanie 100km wody poniżej Warszawy i pewnie z 60-80 powyżej wiązałoby się z ogromnym nakładem finansowym. Na to chyba żadne władze nie są mentalnie przygotowane. A w takiej np. Laponii mogą cię skontrolować z helikoptera (sic!) i nikt się nie liczy z kosztami...

 

Efekt będzie taki, że zakaz będą łamać przede wszystkim ci, którzy z handlu sumami uczynili źródło utrzymania. Będzie im teraz tym łatwiej, że ryba będzie mniej kłuta. Względnie rozwiną metody stacjonarne i w dryfie. Przestrzegać zaś będę Ci, którzy maja najwięcej do stracenia wizerunkowo - a oni i tak wypuszczali ryby.

 

 

Jakiej reakcji? Jak mam reagować, kiedy widzę łodzie pływające gęsiego i beretowane ryby? Friko, Wisłę się wyp...dala w majestacie prawa. Od lipca do października nie ma na wodzie patologii, jest to, na co pozwala RAPR. I to jest właśnie najśmieszniejsze. Jedne bzdurne przepisy, tzn. możliwość zberetowania choćby i 2,5 metrowego suma dziennie, zamiata się pod dywan drugich, tj. zakazów. PZW nie krzewi cywilizacji nad Wisła, tylko zaspokaja żywotne potrzeby większości. Gdyby zrobili widełki na suma, a jeszcze lepiej no kill, to krzyk by się podniósł na cale Mazowsze. A zakaz myślę przejdzie bez większego echa, bo Ci co maja robić swoje i tak będą to robić. Nadziei na egzekwowanie jakichkolwiek przepisów, ew. za wyjątkiem przepisów technicznych (posiadanie rzutki, kamizelki, gaśnicy, etc.) nie mam. Wisła to niestety inna rzeczywistość niż ZZ...

 

W tym jak i w zeszłym sezonie przepłynąłem setki a nawet więcej kilometrów kilometrów po Wiśle. To co napisał Krzysiek idealnie odzwierciedla obecną sytuację. Od zeszłego roku do chwili obecnej na jakieś 70 wypadów w większości całodniowych - nie miałem nawet jednej kontroli. Słyszałem tylko o jednej i jeżeli dobrze pamiętam to przy okazji zawodów w Wyszogrodzie. Wędkarska patologia ma się znakomicie i ten zakaz nic nie zmieni a już napewno na "dzikiej Wiśle" gdzie żaden regulamin nie obowiązuje. Gdzieś już wspominałem, że są ludzie, którzy jak będzie trzeba będą się ślizgać pychówką po lodzie a postawią na soim. Nie będę się rozpisywał o szczegółach bo kto dużo pływa wie jak jest. Poza tym w niektóre historie trudno uwierzyć a jednak... Najgorsze jest ciche przyzwolenie na zabijanie naszych największych drapieżników - bo leszcza niema. Ręce opadają... Rachunek jest prosty. Od której grupy(sum kontra biała ryba) niezadowolonych wedkarzy jest większy zastrzyk gotówki w postaci składek? 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakaz trollingu ułatwi pewną rzecz - teraz jak zobaczę że ktoś trollinguje to mogę zrobić kilka zdjęć, podpłynąć do gościa i powiedzieć że albo natychmiast zwija albo wysyłam na pały - tak będę robił.

 

Tak robiłem w przeszłości jak np był zakaz trollingu na Bugu czy zakaz łowienia na żywca z dryfu. Trzeba po prostu reagować a nie mieć wszystko w dupie.

 

Jeżeli koledzy z Włocławka tolerują łamanie zakazów i nic nie robią - to ich sprawa.

 

Ci którzy mnie znają i łowią ze mną wiedzą że na trolling łowię często i chętnie - mimo to, popieram zakaz.

 

Słyszałem że ma być rówież zakaz łowienia z łodzi do 1 maja - nie wiem czy to kaczka czy prawda ale jeśli to prawda to popieram jeszcze bardziej. Taki zakaz obowiązywał juz kiedys na zegrzu i przyniosl wspaniale efekty - jedno z najlepszych otwarc sezonu szczupakowego jakie pamietam.

 

 

 

We Włocławku są tacy co zgłaszają różne patologie, nawet były pisane petycje o zamknięciu odcinka na rzece w którym jest tarlisko z którego co roku wyszarpuje się wiele pięknych ryb, tego roku padł tam sandacz 14,6 kg, a władze mają to w dupie bo ryby ich nie interesują tylko opłata za zezwolenie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wniosek o likwidację trollingu lub jego ograniczenie wpłynęł jako wniosek z 8 kół mazowieckich i został poddany pod głosowanie. Taki sam wniosek o likwidację rybaków na wodach mazowsza z 7 kół został odrzucony podobnie jak wniosek o górnych wymiarach ochronnych.

 

Z trollingiem mam problem bo sam nie łowię tą metodą to jestem daleki od wszelkich zakazów uderzających w etycznych wędkarzy, bo ci nie etyczni i tak mają to gdzieś. To jak z zamykaniem stadionów po burdach. Meczu nie obejrzą wszyscy mimo, że dymiła garstka. Dla mnie bardziej sensownym byłby zakaz trollingu do 1lipca aby wyeliminować tych niecierpliwych co twierdzą, że łowią na trolla Bolenie w maju. To ludzie zabijają ryby a nie metoda.

  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Korzystajcie lepiej z przywilejów jakie macie jako członkowie, i wtedy może wcale tak źle nie będzie wyglądał ten Okręg Mazowiecki, albo inny w którym jesteś.

Kilka lat temu były próby zdobycia wiedzy ile i jakich ryb jest odławiane z ZZ. Odpowiedź władz była "są to dane wrażliwe i nie będą w żadnym przypadku udostępnione". 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wniosek o likwidację trollingu lub jego ograniczenie wpłynęł jako wniosek z 8 kół mazowieckich i został poddany pod głosowanie. Taki sam wniosek o likwidację rybaków na wodach mazowsza z 7 kół został odrzucony podobnie jak wniosek o górnych wymiarach ochronnych.

 

 

 

no maskra jakaś i przepychają to wędkarze  :(

może trzeba zgłosić prokuraturze wniosek o niegospodarność PZW całej Twardej i mazowieckiego.

I może nasz narodowy superprokurator zadziała  ;)   :ph34r:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wniosek o likwidację trollingu lub jego ograniczenie wpłynęł jako wniosek z 8 kół mazowieckich i został poddany pod głosowanie. Taki sam wniosek o likwidację rybaków na wodach mazowsza z 7 kół został odrzucony podobnie jak wniosek o górnych wymiarach ochronnych.

 

 

Badum! Tss!

Moim zdaniem to  potwierdza moja tezę że zakaz trollingu jest zwykłym obrzydliwie populistycznym posunięciem nie mającym nic wspólnego z ochroną ryb. Ja na trolling łowiłem w OMPZW od trzech lat tylko na Wiśle, w sumie tylko po to zainwestowałem nie małe pieniądze w silnik, pływadło, sprzęt (zresztą jak ktoś ma jednostkę trollingową to wie ile to wszystko do kupy kosztuje), nie zabrałem żadnego złowioną tą metodą suma. Mam podobne odczucia jak inni koledzy piszący o tym odcinku.  Patologia nadal będzie łowić jak łowi czy to na żywca czy tzw. trolling, szarpaka czy sznur (a kilka sznurów w Górze Kalwarii "wytrollingowałem", na jednym połamałem wędkę). Po tyłku dostana Ci którzy nie dość że przestrzegają przepisów to jeszcze sami z siebie stosują C&R. 

 

Z mięsiarstwem  najbardziej kojarzę grunciarzy którzy zawsze twierdzą:  "Panie ten sum tak głęboko łyknął że i tak by zdechł" nie ważne czy miał 40cm czy 120cm.

 

Nie lubię też lamentów niektórych kolegów co tą metoda nie łowili i nie łowią natomiast jak widzę, wiedzą o niej dużo więcej od jej praktyków twierdząc że to nie sportowe, leniwe łowienie i w ogóle to te sumy same do tych trollingowych jednostek wskakują.

Wystarczy tylko na wodę wypłynąć.

Drodzy koledzy delikatnie mówiąc p...cie głupoty. 

Edytowane przez glider
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...