Skocz do zawartości

Okręg Mazowiecki - mity a rzeczywistość.


Rekomendowane odpowiedzi

Gdybym był kibicem piłkarskim, chciałbym wykupując sobie abonament czy co tam jest na mecze "swojej" druzyny, wchodzić na wszystkie stadiony i wszystkie mecze... No przeciez to jeden PZPN. A juz w takim większym mieście gdzie klubów jest kilka to wogóle bandyctwo że wszędzie muszę kupować oddzielnie... Masakra jakaś bo kluby są czasem w jednej dzielnicy!!!

W takiej Holandii na ten przykład jest jedna karta na całą Holandię. 

Dzięki tej jednej karcie za niespełna 50 EUR (najdroższa wersja spinningowa)  z opłatą za nocne wędkowanie mamy dostęp do mniej więcej 90% wód.

Są tam kluby, odpowiedniki naszych okręgów. Każdy klub ma w swojej opiece jeden - dwa zbiorniki i tylko na te zbiorniki nalezy wnosić opłatę 10 EUR rocznie przez członków innych klubów, jeśli chcesz wędkowac na wodzie specjalnej wodzie klubowej innego klubu.  Bo jakiś klub powinieneś wybrać. 

Jako członek danego klubu, tę "swoją" wodę specjalną masz w cenie.

I jakoś ryb nie brakuje, ceny normalne bo cóż to 50 EUR w skali wędkowania przez 10 miesięcy w roku na terenie niemal całego kraju.

Chyba warto brać przykład z cywilizowanych sposobów na organizacje wędkarskie w innych krajach?

A jak rząd ma jakiś problem do rozwiązania, który dotyczy ryb np ochrona stada podstawowego Labraksa, to rozmawia z tamtejszym związkiem wędkarskim i prosi go o pomoc w znalezieniu rozwiązania. Związek zaznajamia się z problemem, jeśli sam nie był jego zgłoszeniodawcą, zatrudnia mądrych ludzi do wypracowania dobrego rozwiązania, przedstawia je w rządzie, rząd klepie i zarówno organy rządowe jak i związkowe biorą się do pracy w celu wprowadzenia wypracowanego i przyklepanego pomysłu. Ot cała sztuka, ale jakże odległa od naszej rzeczywistości.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie że tak jest za granicą...

Spróbuj jednak w taki sposób przedstawić jakikolwiek problem naszemu rządowi lub Wodom Polskim które w jego imieniu zarządzają...

Wtedy zauwazysz róznicę i to dlaczego u nas nie można w ten sposób.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A okręgi mogą wnosić opłatę na rzecz wód polskich za dzierżawę ? To czemu np emeryt zainteresowany np jedną rzeką nie może wnieść opłaty na ten jeden obwód rybacki ? Tylko musi zapłacić składkę na ochronę i zagospodarowanie wód . Składki dzielą się na członkowską oraz zagospodarowanie wód .Zezwolenie na połów nie podlega opłacie . Tylko iść i poprosić o samo zezwolenie . W dziwny sposób pzw dzieli ludzi na członków i nie członków .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zezwolenie jest teoretycznie darmowe z powodu przepisów podatkowych. Gdyby nie było składek, a tylko same zezwolenie, płaciłbyś wartość(składek) zezwolenia +vat. Na pewno byłoby taniej szczelnie dla emerytów, zważywszy że większość z nich i tak wnosi opłaty ulgowe w wysokości 50%. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PZW jest stowarzyszeniem. Nie posiada własnych wód, a jedynie te dzierżawione od Skarbu Państwa i płaci za tą dzierżawę konkretne pieniądze, oraz jest zobowiązane ponosić inne nakłady finansowe wynikające choćby z obowiązku zarybień. Jako jego członkowie (jak również ci którzy chcą wedkować na dzierżawionych przez nie wodach) składamy się na te opłaty w postaci składki na ochronę i zagospodarowanie wód. Proste prawda?? Kto się dołozy, ma prawo wędkować... I tyle...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jasne że dobrowolne.

Tylko tak sobie myślę ja prosty chłop.

Byłem i nadal jestem w kilku stowarzyszeniach, klubach czy jak to tam nazwać.

Zajmujących się przeróżnymi rzeczami.

Wszędzie składki są dobrowolne.

Chcesz być to płacisz. Proste.

Tyle, że równie proste jest uzyskanie od kierownictwa na co te składki są przeznaczane.

Spróbujcie od PZW uzyskać takie dane to się wtedy okazuje jak bardzo PZW jest stowarzyszeniem, które ma obowiązek takich danych udzielać. Na pisemny wniosek.

 

Tak, więc ja dobrowolnie płacę aby móc korzystać z wód na które płacę w podatkach.

A taki zarządca może mi dobrowolnie i z łaski powiedzieć co z moją kasą robi.

Jak już się człowiek przebije przez urzędniczy beton.

To chyba nie tak powinno wyglądać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jasne że dobrowolne.

Tylko tak sobie myślę ja prosty chłop.

Byłem i nadal jestem w kilku stowarzyszeniach, klubach czy jak to tam nazwać.

Zajmujących się przeróżnymi rzeczami.

Wszędzie składki są dobrowolne.

Chcesz być to płacisz. Proste.

Tyle, że równie proste jest uzyskanie od kierownictwa na co te składki są przeznaczane.

Spróbujcie od PZW uzyskać takie dane to się wtedy okazuje jak bardzo PZW jest stowarzyszeniem, które ma obowiązek takich danych udzielać. Na pisemny wniosek.

 

Tak, więc ja dobrowolnie płacę aby móc korzystać z wód na które płacę w podatkach.

A taki zarządca może mi dobrowolnie i z łaski powiedzieć co z moją kasą robi.

Jak już się człowiek przebije przez urzędniczy beton.

To chyba nie tak powinno wyglądać.

Praktycznie wszędzie,gdzie jest coś do ukrycia tak jest .

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Facet mówi że Polskie Wody się odgrażają że przyjadą .

Przecież to właściciel tej wody a PZW jest tylko dzierżawcą .

Komuś sie pokićkało w głowie.

Dobrze  że zauważyli że 99 % ryb złowionych nie drapieżnik .

Jak oni chcieli zrobić mistrzostwa w spinningu  chyba suchym .

Powinni na mszę dać że wyskoczył temat Covid .

Myślałem że oni całą rybę wypuszczają , poważnie  .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piszę może to już enty raz ale jak widać ciągle trwa amnezja. Odłowy te są następstwem kontroli jaką na prośbę fundacji/stowarzyszenia ,,Nasza Narew" przeprowadził Urząd Marszałkowski. ,,Nasza Narew" domagała się całkowitego zaprzestania odłowów sieciowych na obwodzie Narew 7. UM po przeprowadzonej kontroli w OM nie wyraził zgody na zaprzestanie odłowów sieciowych i zażądał zwiększenia presji rybackiej na akwen. Nie spełnienie żądania było obwarowane groźbą utraty obwodu rybackiego. UM swoje żądania motywował między innym tym, że na zbiorniku musi być utrzymana odpowiednia jakość wody, bo stanowi on rezerwuar wody pitnej dla Warszawy.

 

GWP jaki UM sprawują nadzór właścicielski. Z tego tytułu mogą ale nie muszą być obecne przy odłowach. Pandemia robi swoje. Sporządzana jest stosowana dokumentacja także filmowa, która na koniec trafi do GWP i UM.

 

Nie martwi mnie to, że w siatach nie ma zbyt wiele szczupaka, ponieważ główne tarliska tej ryby znajdują zupełnie gdzie indziej, a na dodatek trwa tarło. Podobnie jest z sandaczem.

Jesień na zalewie z reguły pokazuje co pływa w tej wodzie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie zastanawia jeden spójny element każdego takiego wystąpienia.

Zawsze gdy widzę jakiś film od włodarzy PZW to jak mantrę powtarza się w nim "ryby są", czasem że "łapić nie umnio".

 

Powstaje mi z tego dysonans poznawczy.

Z jednej strony mam nagranych fachowców z PZW, którzy mówią, że ryby są.

Z drugiej mam własne doświadczenia i kolegów, że wcale tak złoto nie jest.

 

Do tego najczęściej takie filmy nagrywa się na dużych zbiornikach.

Tak jakby tylko takie wchodziły w skład danego okręgu.

Takie też poniekąd odnoszę wrażenie, że reszta wody jest traktowana po macoszemu.

 

Ale żeby nie było.

Pal licho mnie, może faktycznie "nie umim łapić".

Podobnie pewnie jak kilkunastu kolegów po kiju, którzy też tylko po rzekach bobruja. Różnych, mniejszych i większych.

Nie pamiętam kiedy ostatnio któryś z nich chwalił się dorodnym zębatym.

Te 70 cm stało się jakąś magiczną barierą. A i tą coraz trudniej trafić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie ze cos sie dzieje. W sumie jak co roku. Jedyny minus - na tej relacji, ludzie ktorzy biora udzial w zarybieniach sa regularnymi lamaczami wszelakich zasad etyki wedkarskiej.

 

P.S - gdzie mozna uzyskac informacje na temat daty planowanych zarybien?

Edytowane przez ŻoliborzFishingTeam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie ze coś się dzieje. W sumie jak co roku. Jedyny minus - na tej relacji, ludzie którzy biorą odział w zarybieniach są regularnymi łamaczami wszelakich zasad etyki wędkarskiej.

 

P.S - gdzie można uzyskać informacje na temat daty planowanych zarybień?

Najprędzej w biurze okręgu u dyrektora Perkowskiego. Nie ma na temat zarybień informacji sporo naprzód. Dzień, dwa, góra 3 wcześniej.

PS. Ostatnio takie info można znaleźć najczęściej na stronie <<F>> u niejakiego Satiego ;) .

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

............. również ewentualnie(od niedawna) na stronie OM na fejsie:

https://www.facebook.com/ompzwpl/

Relacja po zarybieniu oraz pytania i odpowiedzi .

https://www.facebook.com/ompzwpl/videos/476529560257319

Edytowane przez vako
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

............. również ewentualnie(od niedawna) na stronie OM na fejsie:

https://www.facebook.com/ompzwpl/

Relacja po zarybieniu oraz pytania i odpowiedzi .

https://www.facebook.com/ompzwpl/videos/476529560257319

 

Zegrze czeka nalot na rozpoczęcie sezonu i ze dwa, a może trzy łikendy później też :D

Edytowane przez Sławek Nikt
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Orientuje się ktoś skąd pochodzą te szczupaki?

To hodowla czy odłów z innego zbiornika?

A jeśli hodowla to która?

W filmie OM jest info od Łukasza ichtiologa, że ryby pochodzą z Mrągowa. Z tego co wiem Tomek pytał, Krzysiek filmował, a Łukasz odpowiadał ;) .

(Od 2.39 na filmie)

https://www.facebook.com/watch/?v=476529560257319

Edytowane przez vako
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ocena presji wędkarskiej w 2019 roku na wodach OM.

 

W metodyce badań przyjęto, że dla wiarygodnego opracowania wyników odłowu niezbędne jest dysponowanie zbiorem danych, reprezentujących, co najmniej 3% całej populacji 74521 wędkarzy, członków Okręgu Mazowieckiego w 2019 roku. Zwrócono 49841 rejestrów, z czego 6681 zawierało dane o uzyskanych odłowach i zostało poddanych analizie, co stanowiło 8,97% ogólnej liczby członków tego okręgu.

 

https://ompzw.pl/files/filesfile/1/file-5846.pdf

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 ton odłowionej ryby.

Nieźle.

Circa 4 tony na miesiąc.

I to tej zarejestrowanej.

Do tego jakby doliczyć co rybacy wyjmą i zwierzaki wyżrą to pewnie koło 10 ton miesięcznie się uzbiera.

Prosta matematyka twierdzi, że w tej ilości powinny występować zarybienia plus przyrost naturalny.

A zasadniczo to nawet dużo, dużo więcej bo parę kilo wyjechało z wody bez żadnej wzmianki o tym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla 100% też nie ma co liczyć bo choćby ja mam bilans zabranej ryby 0 kg.

Nie mniej liczby są powalające.

Zważywszy na przyrost naturalny ryby plus zarybienia to bilans i tak wyjdzie na minus.

Nie ma siły żeby był dodatni.

 

Utrzymujac tą tendencję przez lata mamy równię pochyłą w kierunku pustostanu rybnego.

No cóż matematyki się nie da oszukać, choćby się nie wiem jak zaprzeć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...