Skocz do zawartości

Okręg Mazowiecki - mity a rzeczywistość.


Rekomendowane odpowiedzi

Nie wiem jak u Was ale wśród moich znajomych mam ich kilku , ludzie zabierają ryby  sporadycznie .

Co się  tyczy opłat to czy to było 350 pln czy 500 lub 1000 pln ludzie zapłacą będą gderać ale zapłacą i 

myślę że ta opłata nie będzie miała wpływu na ich  stosunek do zabierania ryb .

Martwi mnie że wielkość opłat nie ma wpływu na ilość  ryb w naszych wodach .

Co się tyczy opłat i wędkowania na łowiskach komercyjnych to ceny sa wyj....e w kosmos .

Nie napisze gdzie ale usłyszałem rozmowę właściciela z facetem który przyjechał na łowisko komercyjne z rodzinką cztery osoby ,

łowienie , nocleg , obiad przeszło 900 pln .

Odpowiedział ze wraca do Decathlon  kupić namiot i jedzie nad Bug .

Powodzenia w Łowach w OM PZW Nowym Roku 2024 .

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 11 miesięcy temu...

Widzę że walka z "plagą okonia" postępuje - zniesiony wymiar ochronny całkowicie w całym okręgu dla okonia. W poprzednuch latach byl tylko zniesiony na Zegrzu i Wloclawku. Aktualnie jest tylko limit 5szt powyzej 30cm. A takich okoni 25cm+ mozna zabrac opór?

 

Dodatkowo walka z sumem, bo w mazowieckim wciaz sandacz odwrotnie trze sie - po sumach? Sum okres do 31.05, a sandacz do 15.06.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sandacz musi być złowiony raczej złapany w siatę  i usmażony w smażalni PZW lub u koleżki prezesa . .

Wędkarz przecież  jest No-kill  to wszystko dla nas robią .

Nie widziałem na stronie żadnej rozpiski o zarybieniach  .

 

Ciekawe na jakie żywce  łowić . karaś 20 cm to śmiech na sali gdzie takie pływają .lin 30 cm  .

Co to za miętus 25 cm pewnie na kotlety je będą brać .

Chcą spowodować upadek stowarzyszenia PZW i je po swojemu sprywatyzować . 

Tak myślę .Zaczyna się  bajzel . 

Ciekawe ile tysięcy ludzi nie zapłaci kasy za  możliwość przebywania nad wodą .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sandacz musi być złowiony raczej złapany w siatę i usmażony w smażalni PZW lub u koleżki prezesa . .

Wędkarz przecież jest No-kill to wszystko dla nas robią .

Nie widziałem na stronie żadnej rozpiski o zarybieniach .

 

Ciekawe na jakie żywce łowić . karaś 20 cm to śmiech na sali gdzie takie pływają .lin 30 cm .

Co to za miętus 25 cm pewnie na kotlety je będą brać .

Chcą spowodować upadek stowarzyszenia PZW i je po swojemu sprywatyzować .

Tak myślę .Zaczyna się bajzel .

Ciekawe ile tysięcy ludzi nie zapłaci kasy za możliwość przebywania nad wodą .

Z ciekawości, czy masz dowody na tego "koleżkę prezesa" lub smażalnie, chętnie takowe poznam? Dodatkowo jak masz dowody to czy zgłosiłeś to do odpowiednich organów?

 

Co informacji na temat zarybień to są dostępne na stronie OM PZW, w kategorii Zagospodarowanie Wód, Terminarz Zarybień.

Każde zarybienie jest wcześniej opublikowane, są podane numery do osób prowadzących i miejsce zarybienia.

Można przyjechać i zobaczyć, a nawet pomóc, choć przyznam że większość piszących w necie nawet nie pofatyguje się żeby zobaczyć jak to wygląda.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sandacz musi być złowiony raczej złapany w siatę  i usmażony w smażalni PZW lub u koleżki prezesa . .

Wędkarz przecież  jest No-kill  to wszystko dla nas robią .

Nie widziałem na stronie żadnej rozpiski o zarybieniach  .

 

Ciekawe na jakie żywce  łowić . karaś 20 cm to śmiech na sali gdzie takie pływają .lin 30 cm  .

Co to za miętus 25 cm pewnie na kotlety je będą brać .

Chcą spowodować upadek stowarzyszenia PZW i je po swojemu sprywatyzować . 

Tak myślę .Zaczyna się  bajzel . 

Ciekawe ile tysięcy ludzi nie zapłaci kasy za  możliwość przebywania nad wodą .

Wystarczą dwa kliki, choć dla niektórych to jak wspinaczka na Kilimandżaro, a do tego inwektywy niepoparte żadnymi dowodami:

https://docs.google.com/spreadsheets/d/156XXNpkkNVFNIHe_iSn_BQ_vIEzLEnDB/edit?gid=2128474202#gid=2128474202

 

Edytowane przez vako
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Vako to że jest na stronie to super .

Ale ja napisałem że chce zobaczyć gdzie będą zarybienia w 2025 nie po fakcie .

Chce zobaczyć na własne oczy  zarybienia starorzeczy Wywłoka , Szumin Lipienice czy Wilczogeby i 

wiele innych o których PZW OM nawet nie wie a kasę za łowienie na nich bierze .

Co do smażalni to jak będę w smażalni PZW  to zrobię zdjęcia wielkości ryb usmażonych są na pewno wymiarowe i świeże .

Podawane w okresie tarła . 

Twardnieją nam nowe młode betony .

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Vako to że jest na stronie to super .

Ale ja napisałem że chce zobaczyć gdzie będą zarybienia w 2025 nie po fakcie .

Chce zobaczyć na własne oczy zarybienia starorzeczy Wywłoka , Szumin Lipienice czy Wilczogeby i

wiele innych o których PZW OM nawet nie wie a kasę za łowienie na nich bierze .

Co do smażalni to jak będę w smażalni PZW to zrobię zdjęcia wielkości ryb usmażonych są na pewno wymiarowe i świeże .

Podawane w okresie tarła .

Twardnieją nam nowe młode betony .

Na stronie zawsze jest podane przed zarybieniem, o samym zarybieniu też są informowane WP i miejscowe koła wędkarskie. Tak jak napisałem można też zadzwonić dopytać o dokładną lokalizację i przyjechać. Jak napisałem wcześniej chętnie byśmy wiedzieli ludzi na zarybieniach.

 

Co do smażalni to jak będziesz to jeszcze poproś o informacje skąd jest ryba. Co do zaś faktu to została jedna przy gospodarstwie w Szczytnie. W Wierzbicy lokal jest już w obsłudze osoby prywatnej.

 

Co do betonu to nie wiem, ja nie jestem ani młody ani z betonu. Robię to co potrafię żeby było lepiej, tylko nie ma za bardzo z kim bo większości lepiej klepać w klawiaturę niż zacząć coś robić.

Tylko garstka ludzi się próbuje zaangażować i zmieniać.

  • Like 12
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
  • 1 miesiąc temu...

Kolejne małe kroki poczynione żeby nie było odłowów gospodarczych w OM PZW.

 

Na całej Wiśle w zarządzaniu OM tj. od ujścia Pilicy do granicy z dolną Wisłą, nie będzie prowadzonych odłowów sieciowych przez licencjonowane brygady rybackie.

 

https://om.pzw.pl/szczegoly-artykulu/podsumowanie-dzialan-w-sprawie-odlowow-sieciowych_8dDIQkMlBocxBQWHgWMz?parent_way=214&fbclid=IwY2xjawIwPBpleHRuA2FlbQIxMQABHQHmbaRZSGhtyJ5Pn3LhvUyM8Ez59J2jGp7QoMc4ghvaVbbAEue4Ba0WFQ_aem_rEsNKhWfKSY6GsV9ExAssA

  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałem - jak dla mnie super, dobra robota.  Zastanawiam się czy wobec "starzenia sie zbiornika" o którym mowa jest w komunikacie (w części dot. Zegrza) nie byłoby logiczne wprowadzenie no-kill na drapieżnika ? Albo chociaż na niektóre gatunki drapieżników / w określonych miesiącach. To by wspomagało niewątpliwie efekt zarybień - może np. skoro mają być rekordowe zarybienia szczupakiem na jesieni warto byłoby wprowadzić no killl na szczupaka na kilka miesięcy tak żeby ryby z zarybień zostały w wodzie a nie zostały wyłowione... Może takie "czasowe' ograniczenie mające na celu prawidłowe wykonanie operatu dałoby się wprowadzić w jakieś uproszczonej procedurze ?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałem - jak dla mnie super, dobra robota.  Zastanawiam się czy wobec "starzenia sie zbiornika" o którym mowa jest w komunikacie (w części dot. Zegrza) nie byłoby logiczne wprowadzenie no-kill na drapieżnika ? Albo chociaż na niektóre gatunki drapieżników / w określonych miesiącach.

Ja bardzo chętnie, jednak nasze społeczeństwo nie jest jeszcze na tyle dojrzałe

 

Jedno co mogę obiecać, że będę się o to starał.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego pytam o możliwość zastosowania uproszczonej procedury.   Skoro są duże środki inwestowane w zarybienie szczupakiem, co jak rozumiem wynika z operatu, to być może powstają szczególne okoliczności do wprowadzenia w nadzwyczajnym trybie jakiś czasowych przepisów / ograniczeń które miałyby na celu ochronę w/w inwestycji. Tu już nawet nie chodzi  o jakieś idee ale o czystą gospodarność. Zakładam że takie czasowe moratorium np. na dwa miesiące wprowadza się w innym trybie niż generalną zmianę przepisów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bardzo chętnie, jednak nasze społeczeństwo nie jest jeszcze na tyle dojrzałe

 

Jedno co mogę obiecać, że będę się o to starał.

Z tymi porozumieniami to napisałem że szału nie ma ,ale po tylu latach całkowitej posuchy trzeba się cieszyć z tego co jest.  :)

A gwoli sprawiedliwości trzeba przyznać , że w OM idzie ku dobremu.

Mam nieodparte wrażenie że odkąd nasz kolega Piotrek przeszedł na złą  stronę mocy ,to nie wiedząc czemu  zła moc zaczęła przechodzić na dobrą stronę. :doh:

Przypadek ? Nie sądzę i chwał mu za to. :highfive:   

Edytowane przez Pisarz.......ewski Piotr
  • Like 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brawa dla okręgu. Małymi kroczkami, ale do celu.

Na Zegrzu już powoli widać efekty choćby po wynikach zawodów. Ludzie zaczynają łowić całkiem przyzwoite ryby w sporych ilościach i skończyło się kombinowanie bocznym trokiem żeby cokolwiek zapunktować ledwowymiarowymi okoniami.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy ktoś już to proponował, ale jako "wędkarz C&R" od 1995 roku postulowałbym zróżnicowanie licencji jak w Kanadzie:

- dla osób sporadycznie zabierających ryby, z niskimi limitami (tu pojechałbym po bandzie i wprowadził dużo niższą składkę dla łowiących 100% sportowo) 

- dla reszty wędkarzy licencja "mięsiarska":)

 

Ponadto dla każdego okręgu wprowadziłbym obowiązkowe przejrzyste ujednolicone raportowanie coroczne typu: 

W roku 2025 ze składek członkowskich i na ochronę/zagospodarowanie wód wydano:

- tyle i tyle procent na zarybienia

- tyle i tyle na koszt zarządu i kół

- tyle i tyle na wsparcie SSR

- tyle i tyle na sport

- stanice

- haracz dla ZG:-P

itd.

 

Tak, wiem, naiwny jestem. A jednak mam dość dziadostwa i kolesiostwa, jako członek PZW od 1991 r. nie byłem kontrolowany ...nigdy (choć raz widziałem na oczy PSR!).

Dla porównania - roczna licencja dla mieszkańców rybnej prowincji Ontario... od 15 dolarów kanadyjskich (40 PLN).

 

Przy czym  trzeba przyznać, że OM PZW rzeczywiście robi "coś tam coś tam":)  

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każde koło i każdy okręg tworzy sprawozdanie z działalności co roku. Koła przedkładają je na walnych zgromadzeniach i przekazują do okręgu macierzystego, a okręgi do ZG. Sprawozdanie zawiera opis działalności we wszystkich dziedzinach, w części finansowej są odpowiedzi na Twoje pytania, a nawet dużo więcej. Komisje rewizyjne weryfikują sposób wydatkowania wszystkich pieniędzy w każdej jednostce organizacyjnej.

Wpływy ze składki na zagospodarowanie i ochronę wód w całości są przeznaczane na cele wskazane w jej nazwie i nie finansuje się z niej większości interesujących Cię wydatków. Jest to jeden z zapisów statutu, polecam lekturę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Skrzyp nie rozumiem dlaczego mam sponsorować komuś sportowe zawody .

Nagrody mają dla siebie to niech płacą  za siebie .

Co innego jak reprezentują nasz kraj na zwodach międzynarodowych .

lub wtedy   jak koła PZW organizują zawody dla młodzieży która nie pracuje i nie ma swojej kasy .

Napisałeś coś czego nigdy nie wprowadzą  ale niby sa sprawozdania z kwotami ile za co ale po fakcie .

Co do opłat za wędkowanie nie wypowiadam się  bo bym został oskarżony o mowę nienawiści .

,, Prawie się obsrałem jak to zrozumiałem ".

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy ktoś już to proponował, ale jako "wędkarz C&R" od 1995 roku postulowałbym zróżnicowanie licencji jak w Kanadzie:

- dla osób sporadycznie zabierających ryby, z niskimi limitami (tu pojechałbym po bandzie i wprowadził dużo niższą składkę dla łowiących 100% sportowo) 

- dla reszty wędkarzy licencja "mięsiarska":)

 

Ponadto dla każdego okręgu wprowadziłbym obowiązkowe przejrzyste ujednolicone raportowanie coroczne typu: 

W roku 2025 ze składek członkowskich i na ochronę/zagospodarowanie wód wydano:

- tyle i tyle procent na zarybienia

- tyle i tyle na koszt zarządu i kół

- tyle i tyle na wsparcie SSR

- tyle i tyle na sport

- stanice

- haracz dla ZG:-P

itd.

 

Tak, wiem, naiwny jestem. A jednak mam dość dziadostwa i kolesiostwa, jako członek PZW od 1991 r. nie byłem kontrolowany ...nigdy (choć raz widziałem na oczy PSR!).

Dla porównania - roczna licencja dla mieszkańców rybnej prowincji Ontario... od 15 dolarów kanadyjskich (40 PLN).

 

Przy czym  trzeba przyznać, że OM PZW rzeczywiście robi "coś tam coś tam":)  

Kolego wybierz się na Walne Zgromadzenie Członków Koła (WZCK) w którym opłacasz składki.

Spora część wędkarzy zapytana do jakiego koła należą, odpowiada że nie wie. Ot opłacają co roku od lat w jakimś okienku i na tym ich wiedza o PZW się sprowadza. Nie wiedzą co to statut, a tym bardziej regulaminy Kół PZW, do czego potrzebne im zezwolenie połowowe i kto wymaga od nich wpisów w rejestr połowów.....nie znają własnych praw i obowiązków.

 

Te "innowacyjne" pomysły funkcjonują w PZW od lat, wystarczy pójść do koła na WZCK lub zebranie Zarządu Koła lub do okienka/siedziby koła, w którym sprzedają znaki i poprosić o wgląd w sprawozdanie z WZCK za rok 2024 lub inny interesujący....

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Te "innowacyjne" pomysły funkcjonują w PZW od lat, wystarczy pójść do koła na WZCK lub zebranie Zarządu Koła lub do okienka/siedziby koła, w którym sprzedają znaki i poprosić o wgląd w sprawozdanie z WZCK za rok 2024 lub inny interesujący....

 

Chyba się nie zrozumieliśmy. Powtarzam słowa-klucze: "przejrzyste ujednolicone"

 

Od góry do dołu. Od poziomu ZG PZW do okręgów i kół. Prezentowane w jednym miejscu w jednolitej prostej formie z dostępem (dla zainteresowanych) do danych źródłowych pod spodem. W taki sposób, w jaki dostawcy energii są zobowiązani przedstawić strukturę paliw (choć to oczywiście daleko idące uproszczenie), w formie porównywalnych zagregowanych danych.

 

Nie mieszajmy praw i obowiązków, znajomość RAPR i przepisów okręgowych to absolutny bezdyskusyjny obowiązek nie mający związku z tematem. Struktury PZW to przeżytek, a czytanie raportów z działalności w aktualnej formie - żadna przyjemność. Wystarczy mi lektura kilku sprawozdań ze wspólnot i spółdzielni mieszkaniowych. Podtrzymuję zdanie, że to nie my (ciężko płacący członkowie PZW) powinniśmy szukać informacji o strukturze kosztów tylko jej zaprezentowanie w jednym łatwodostępnym miejscu, po zakończeniu każdego roku "obrachunkowego" powinno być obowiązkiem ZG i okręgów.

 

Jak zapewne większość członków nie czuję żadnej przynależności - zmieniam często koła i okręgi, zdarzały się lata kiedy jechałem na "okresówkach" jako niezrzeszony. Czy niezrzeszeni też powinni mieć dostęp do tych informacji? Oczywiście, że tak.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może zacznij wymagania od instytucji drenujących daleko bardziej Twoją kieszeń?

Może ujednolicone i zagregowane dane z ZUS? Albo z PGE? A może US?

Mam jeszcze parę ciekawych propozycji  ;)

 

Niby dlaczego akurat PZW ma upubliczniać swoje sprawozdania finansowe? To nie jest organizacja pożytku publicznego tylko stowarzyszenie, do którego dobrowolnie należą jego członkowie. Każdy z nich ma możliwość zapoznania się ze sprawozdaniami dowolnego szczebla organizacji przy odrobinie zaangażowania.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...