drago75 Opublikowano 12 Marca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2016 Spotkałem się kilkakrotnie z opinią, iż zastosowanie kółka łącznikowego w obrotówce przy mocowaniu kotwicy znacząco zmniejsza ilość spadów. Z drugiej strony większość kupnych obrotówek takiego kółka nie posiada. Łowię na obrotówki, ale nie na tyle często by wysnuć jakieś daleko idące wnioski. Jestem bardzo ciekaw Waszych obserwacji w tej kwestii. Z góry dziękuję za podzielenie się informacjami na ten temat. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
miramar69 Opublikowano 12 Marca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2016 Ja uważam ,że kółko łącznikowe w obrotówce ma tylko jedna i jedyną zaletę: mianowicie bardzo szybko umożliwia wymianę kotwiczki 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Okonhel Opublikowano 12 Marca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2016 Zobacz jak zbroją przynęty łowcy morskich troci czy belon - 2 kółka to standard. Rybie w czasie holu trudniej zrobić dźwignię gdy jest więcej niż 1 kółko. Podobnie będzie w obrotówkach a przy okazji w obrotówce możesz zmieniać kotwiczki, np na takie z różnego koloru chwostami. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sumo Opublikowano 12 Marca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2016 Kółka zakładam gdy stępię/ zniszczę kotwiczkę oryginalną. Nowa jest na kółku ale czy to rozwiązanie ogranicza spady, patrząc na prawa fizyki może tak. Nie prowadzę statystyk spadów więc nie wiem jak to wygląda w praktyce. Na pewno pozwala później na szybka wymianę kotwiczki na łowisku bez cęg do cięcia drutu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Woytec Opublikowano 12 Marca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2016 Dużo łowię na obrotówki i nie zauważyłem różnicy związanej z obecnością kółka łącznikowego. W sezonie zakładam kółka do obrotowek, w których muszę wymienić uszkodzoną kotwiczkę, a w zimie wymieniam drut i wracam do tradycyjnego sposobu zbrojenia. Po prostu nie podobają mi się przynęty z kotwiczka na kółku. Jedyne odstępstwo to duże obrotówki szczupakowe. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kamill Opublikowano 12 Marca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2016 (edytowane) Jeśli idzie o okonie, szczupaki i inne słodkowodne drapieżniki to gigantycznej różnicy w spadach nie ma, żeby specjalnie w tym celu stosować kółeczko. Główną zaletą to tak jak piszą Koledzy jest łatwa wymiana zniszczonej, stępionej kotwicy. Wg mnie największą jednak wartością dodaną kółeczka łącznikowego jest łatwe uwolnienie blachy, gdy się o coś zahaczy. Np. tzw. metodą "odstrzeliwania" uwolnisz znacznie więcej obrotówek, gdy kotwica jest na kółeczku. Edytowane 12 Marca 2016 przez kamill Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Greg1407 Opublikowano 12 Marca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2016 (edytowane) A ja uważam, że spady z obrotówek są wynikiem tępych kotwiczek albo nie umiejętnego holu , a kółko tylko faktycznie pomaga na szybka wymiane kotwiczki Jeśli chodzi o zaczepy to nie mam spostrzeżenia ,czy lepiej sie uwolni z zaczepu na kółku ,zależy jaki zaczep i czy na zyłke łapie czy plecionkę w pierwszym przypadku trudno sie uwalnia ,no chyba że zyła jest gruba Edytowane 12 Marca 2016 przez Greg #2 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
popper Opublikowano 12 Marca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2016 Zakładam kółeczka wyłacznie, z konieczności wymiany tępej kotwiczki lub gdy muszę zbroić, w hak pojedynczy b/z.Na niektórych łowiskach, jest to wymóg konieczny. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
etherni Opublikowano 12 Marca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2016 Rublexy mają wręcz odwrotne rozwiązanie z kotwicą usztywnioną w korpusie, i nie zauważyłem wiecej spadów... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MieczysławS Opublikowano 12 Marca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2016 Błystki typu Mepps Lusox mają kotwiczkę na półsztywno połączoną z drutem stanowiącym oś obrotówki, poprzez zastosowanie kawałka igielitowej rurki pomiędzy kotwiczką i osią obrotówki.Takie rozwiązanie ogranicza plątanie się tej obrotówki z przednim obciążeniem w czasie rzutu.Łowię często tego typu obrotówkami i nie stwierdziłem większej ilości spadów w porównaniu do tradycyjnych obrotówek, w ogóle ryby z obrotówek spadają rzadziej niż z innych przynęt, jest to przynęta bardzo kompaktowa.To rozwiązanie z Lusoxa stosuję także do innych błystek z przednim obciążeniem, takich jak Mepps Adour (poprzednik Lusoxa), Suissex czy Rublex Elva TP.W czasie tych modernizacji zwykle wymieniam kotwiczkę na Owner lub Gamakatsu, ostra kotwiczka, to moim zdaniem warunek sukcesu w skutecznego zacięcia, nawet wtedy, gdy ryba trąca przynętę zamkniętym pyskiem, co często obserwuję na "zadeptanych " łowiskach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
przemow Opublikowano 12 Marca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2016 Oooo a ktoś sie ostatnio ze mna spierał ze nie mozliwe zeby szczupły podążał za przynętą i zamkniętym pyskiem tak jakby ją odganiał :-) a ja to wielokrotnie widziałem.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
przemow Opublikowano 12 Marca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2016 U mnie dzięki temu kółeczku nie niszczą sie druty... Jeden hardcorowy zawodnik i bez kółka obrotówka pogięta w chińskie osiem a z kółkiem jakoś mi sie to nie zdarza.... Cos jest w temacie dzwigni.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dokuś Opublikowano 12 Marca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2016 (edytowane) Nie wyobrażam sobie, żeby moje wahadełka lub obrotówki na troć/łososia nie były uzbrojone z zastosowaniem dobrego kółeczka łącznikowego (chodzi o wspomniany wcześniej przez Kolegów temat "dźwignia"). Według mnie w innych przypadkach (łowienie szczupaków, czy okoni na obrotówkę) kółeczka nie są pożądane (No!... Czasami trzeba pomóc sobie i "wydłużyć" kółeczkiem korpusik obrotówki, aby kotwiczka nie była zbyt "ukryta' pod skrzydełkiem). Jeśli chodzi o wyczepianie/odstrzeliwanie błystki obrotowej uzbrojonej w kółeczko z zaczepu, to mam akurat takie doświadczenie, że bez kółeczka robi się to łatwiej! ...A nawet dużo łatwiej (znów wraca temat: "dźwignia")! Edytowane 12 Marca 2016 przez Dokuś Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.