Skocz do zawartości

Ceny przynęt w sklepach wędkarkich


Sławek

Rekomendowane odpowiedzi

Tak się zastanawiam na cenami przynęt w sklepach wędkarskich. Czy są one odpowiednio niskie/wysokie? Jakie ceny powinny mieć przynęty w naszym kraju aby się sprzedawały, albo inaczej: aby wędkarze je kupowali. Ile powinien kosztować wobler 5cm a ile 10 cm. Ile guma taka czy inna. W jakiej cenie powinny być obrotówki itp.

Pomijam fakt skromnej liczby ryb w wodzie która powoduje, że przynęty długo żyją w pudełkach :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 65
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

@Sławek, takie ciężkie tematy w niedzielny poranek :mellow: ?. Myślę, że nie ma na to jednej odpowiedzi. Sklep musi zarobić na siebie, utrzymać aparat administracyjno-urzędniczy, obsłużyć koszty prowadzenia działalności i dopiero gdzieś tam na końcu jest kwestia wartości, w sensie stricte. Tu chyba raczej należało by się zastanowić czy czy dajmy na to jakość idzie w parze z ceną, bo te dwa pojęcia rozminęły się o lata świetlne jakiś czas temu. :D

 

EDIT:

A jeszcze kwestia dumpingu cenowego ze strony deszczu platików z chin, sprzedawanych na ebay'u, które za bezcen można sprowadzić do PL. To jeszcze osobna historia, a podrobione wydmuszki znanych marek, też z Chin.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rękodzieło musi być droższe, z wielu powodów.

 

I tak bywa, ale... Bardzo często rękodzieło trafia na rynek jako nadprodukcja prywatna, czyli poza podatkiem, vatem, płacami pracowników, zusem itd. Jest tego sporo i ceny trochę spadają, pomijam oczywiście niszę kolekcjonerską, gdzie prym wiodą producenci z nosami w formalinie, i tu ceny są srogie, nie dziwie się, kto za półdarmo chciałby się w tym babrać .

Dla mnie ceny woblerów winny mieścić się w widełkach 10-35 za sztukę, w zależności od wielkości, jakości, efektywności - po prostu tyle mogę zapłacić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie wiem, czy sklep kupuje coś na twarz. Nie znam kulisów rynku, ale kupowanie bez faktury jest trochę ze szkodą dla intersu. Poza tym, niech wpadnie nadgorliwa ekpia z urzędu skarbowego, kto miał nieprzyjemność, ten wie o czym mówię. A z ceną rękodzielników to chodziło mi o to, że człek robi to najczęściej sam. Siedzi sobie i dłubie, najczęściej jako zajęcie dodatkowe. Poświęca swój cenny czas., Natomiast jeśli idzie o walory łowności to największą zaletą jest, to że jest to produkt lokalny, testowany na konretnej wodzie, pod konkretną sytację rybę- produkt mocno wyselkcjonawany i mnie to odpowiada. To wg. mnie jest największą zaletą rekodzieła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wysokosc cen? to zalezy z jakiego punktu widzenia spogladamy na problematyke ... widzimy to okiem producenta? handlowca? klienta?

ceny w zasadzie reguluje szeroko pojety rynek tzn. jego wielkosc, zasobnosc portfeli, ilosc firm konkurencyjnych, jakosc towaru, koszta produkcji, service, obsluga, dostepnosc towaru, dostep do klienta, dystrybucja ... ale takze faktory specyfiki lokalnej jak np. ile klient jest gotowy zaplacic i za co (jakosc towaru, service lub design)?

to w zasadzie temat na prace z marketingu

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to widze tak,ceny ustalaja sobie sprzedawcy i tylko oni,zaleznie od potrzeb rynku w danym miescie,bo jezeli firma powiedzmy mikado produkuje wabiki i jest na nich ich logo,i od razu dla hurtowników maja okreslona cene,potem ten co bierze bezposrednio od producenta pchajac ten towar na sklepy juz ma jakąs marże dla siebie,i sprzedawca w sklepie,sprzedajac nam wedkarzom tez nalicza cos dla siebie,i teraz mnie zastanawia tak,ta sama guma mikado w jednym sklepie kosztuje 1,2zł a w nastepnym pare ulic dalej 0,8zł,kolejny przykładrzymierzałem sie do zakupu TP-FC na półce stał 1450zł,pytam sprzedawcy czy moge go na raty wziąsc mowi ze tak ale za kase jaka jest na pólce a jak bym brał od razu to za 1300zł mi go odda. :huh: wiem ze ten co ma sklep 300m2 i piecioro ludzi w pracy musi ich z tego sprzedawanego towaru utrzymanc, a ten co siedzi w małym sklepiku na rogu,i sam na zmiane z żonką sprzedaje,woła mniej,a to przeciez dalej ta sama gumka,a taka fabryka co robi przynety nie dzieli ich na tych co maja mały sklep i dla tych co maja duzy,wiec teraz od nas samych zalezy ile my jestesmy gotowi dac za ta sama przynete,a w dobie dzisiejszego rynku i konkurencji mamy wybór,dalej..kupiłem w zeszłym tyg TPSW4000XG na allegro za 2040zł, a pare pozycji wyzej był taki sam za 2250zł lecz to juz był sklep,a mi go sprowadził,chłop nie majacy handlu sprzetem wedkarskim tylko mozliwosci kupna z japoni.swoje zarobił i mu starczy.i teraz jest tak ze zalezy kto ma jakie potrzeby odnosnie kasy,jeden za rodote wezmie 5tysi a drugiego za taka sama robote zadowoli 3tyś,i ja decyduje ile jestem gotow za cos komus zapłacic.uffff alem sie wysylił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Produktem tip top jak dla mnie jest ukleja RH12,i tez rekodzieło Pana@roberta,sprzedaje jest juz z kotwicami,na sklepach widziłem je po prawie 30zł,oczywiscie mozna ale po co,jak wystarczy ładnie poprosic napisac meila i mamy je za normalna cene.znacznie odbiegajaca od sklepowej.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli kupuję przynętę na którą od czasu do czasu coś tam złowię, albo taką, którą zamierzam przetestować, to dla wobka to max 20zł jak dla mnie. (Większość moich najlepszych przynęt była tańsza), Co do gumek, to jeśli nie kosztuje więcej niż 3zł to nie zwracam na cenę uwagi.

Jeśli z kolei chodzi o przynętę super łowną w danych warunkach, na którą regularnie wyciągam ryby to cena nie gra roli (w granicach rozsądku oczywiście) :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...)

Dla mnie ceny woblerów winny mieścić się w widełkach 10-35 za sztukę, w zależności od wielkości, jakości, efektywności - po prostu tyle mogę zapłacić.

Jak na razie dostrzegam tylko jedną, ogólną odpowiedź na temat...

 

Uzupełniając...

gumy - 1-6 zł

obrotówki (rzadko kupuję) – 3-7zł

 

A tak na marginesie...

Mogę sporo zapłacić za pływający wobler (zanurzenie max. 1m) wielkość 3-4 cm pękaty, lotność taka jak bigbait flyer :D , bardzo stabilny w szybkim nurcie - najlepiej gdyby taki produkt był dostępny w różnych wersjach, przede wszystkim chodzi o charakter pracy. To jest nisza do wypełnienia, coś tam jest, ale mało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnosnie niszy stwierdzonej przez @majstera.

Nisza istnieje, bo wobler jest niszowy. To wyspecjalizowana przyneta na konkretne miejsca.

 

Moja odpowiedz na pytania @Slawka :

 

mam wewnetrzna bariere, ktora przebiega na poziomie 10 USD za wobler. Jakos coraz mniej znajduje uzsadnien by placic wiecej za 1 przynete.

 

wirowek nie kupuje

 

gumy kupuje tylko kilka modeli, staram sie je kupowac w wiekszych ilosciach negocjujac cene z dostawca (udaje sie).

 

Ogolnie unikam woblerow rekodziel, wyjatkiem sa przynety na bolenie...

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja kiedyś nie miałem (prawie)limitu ceny za woba,zdarzało się kupic wynalazki po 100zeta :huh: jak dla mnie to sporo.ale wystarczyło trochę nim połowic by się przekonać że skuteczność nie lepsza a boli po urwaniu po 100kroć bardziej.ale to były czasy młodzieńcze gdzie praktycznie wydawało się tylko na fishing.

 

teraz raczej nie jaram się nowosciami w stylu łamaniec z 10czesci za 200zeta megabass itd.

myśle że rozsądna cena to 20-30zeta max za te większe(10cm) wobki.

oraz 10-15 za mniejsze(4-8cm)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szukasz odpowiedzi jak bardzo możesz podwyższyć cenę,tak aby nie spadła sprzedaż ? Nie ma takiej odpowiedzi.

W jednym sklepie wobler na 15 zeta nie bedzie szedł,bo za drogi, w drugim ten sam za 24zeta idzie jak swieże bułki.

Bo inni klienci,bo inna woda,bo ktos na to coś złowił,bo inny sprzedawca....takich bo jest wiele.

Od 3-4 lat robie swoje jerki.Za 20 zeta nie szły.robiłem ich na maxa 50szt rocznie.Ryby łowiły,ale co z tego.Robie je także dla kasy.Tobie już ta satysfakcja pewnie też minęła.Teraz są lekko inne w cenie Salmo i sprzedałem ich w 2 miesiace tyle co przez 2 poprzednie lata.

Logiki nie widzę.Ale mi sie podoba ;)

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się że wobki powinne kosztowac w przedziale 10-35 zita.

Gumy do 4 zł\

Osobiście staram się nie przekraczać tych barier

ale gdy ryba nie bierze, wyobrażnia potrafi

splatać figla i podkusić do kupna czegoś wyjątkowego.

HIEHIEHIEHIE

np superturbo guma :lol:

na którą w ostatecznym rachunku

wydajesz 7 zita a ryba i tak się na nią wypina :mellow:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz sie tak zastanowilem...ze nie pamietam kiedy poszedlem do sklepu i kupilem po prostu jakas przynete.

 

Wszystko tak czy owak zamawiam, lub kupuje przez kontakty w internecie.

 

Ale sie porobilo...

 

 

Ja ostatni raz kupiłem w sklepie dwie Abu Toby, ale były w promocji po 2 euro

 

Resztę przynęt kupuję przez neta.

 

Przez ostatnie dwa lata kupiłem sporo woblerów, które kosztowały w granicach 15 euro. Niestety do łowienia bassów potrzebuję dobrze latających woblerów z systemem rzutowym, a to kosztuje...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...