Fatso Opublikowano 9 Grudnia 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Grudnia 2010 Kiedy parę tygodni temu, na stare lata, odkryłem wielkorzeczne łowienie z opadu, zacząłem się zastanawiać nad najbardziej mi odpowiadającą długością kija. Z reguły do takiego zastosowania poleca się kije ok. 3-metrowe. Ja z kolei machałem 2,60 i było zdecydowanie dobrze - nie czułem braku centymetrów. Łowienie z opadu mocno łapkę obciąża, przegub szczególnie. Kij lżejszy i krótszy (oczywiście w pewnych granicach) byłby chyba wygodniejszy. To po co te 3 metry? Jakiej długości kijów używacie do wielkorzecznego opadu (z brzegu wyłącznie)i dlaczego akurat takiej, a nie innej długości? Pzdr,Fatso Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
barwena1977 Opublikowano 9 Grudnia 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Grudnia 2010 Ja odniosłem wrażenie że przy łowieniu z opadu im mniejsza dzwignia tym lepiej.Sporo zależy też od wagi zestawu.Z drugiej strony momentami troszkę dłuższy kij na dzikiej,głębokiej rzece jak Narew jest potrzebny(jamy 5-10m,główka 30gr) i wydaje mi się że długością kompromisową jest 2.8-2.9m.Ideałem byłby długi, mocny i zarazem bardzo lekki blank i tu dla swoich potrzeb zastanawiam się nad Restaffine Knight 3.05, 10-45gr,12-25lb, waga blanku 76gr . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dawm84 Opublikowano 9 Grudnia 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Grudnia 2010 Ja stoje przed podobnym dylematem z tą różnicą, że szukam uniersału na Odre tak powiedzmy 50/50 boleń + sandacz z opadu. Chciałbym to obskoczyć 1 wędką. Wiem, że do łownienia z brzgu predysponowane są dłuższe kije (i mi osobiście takimi dobrze się łowi) ale walenie 25gr główką z 3 całową gumą w dno po 2-3 godzinach daje osobie znać w postaci bolącego barku. Póki co raczej stanie na czymś w granicach 2.9 m ale i tak mam problem z wyborem blanku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
barwena1977 Opublikowano 9 Grudnia 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Grudnia 2010 Na szybko spojżałem w katalogach, St. Croix SCV-III, 12-25Lb, 2.9m, waga blanków 102gr.Identyczny Batson RX7 116gr. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dawm84 Opublikowano 9 Grudnia 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Grudnia 2010 Raczej myślałem, by wybrać coś z tego:- st. croix 3SC96MHF2- Lami XMG1142M albo, jeżeli da rade: XMG1202M (choć tu już ponad 3 m.),ewentualnie z 2.7:- CD BLRXLS2108M Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hasior Opublikowano 9 Grudnia 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Grudnia 2010 mi osobiscie najbardziej odpowiada 260cm,kijek raczej sztywny doskonałym był WR Croixa 25lb oraz 17lb Avid do 1oz.sztywne kijki.warto nie przesadzać ze skrócaniem kija tym bardziej z brzegu,ale tu ameryki nie odkryłem ,w rzece poza tym nie trzeba podrywać zbyt wysoko kija lekkie podniesienie szczytówki i resztę nam pomorze zrobić nurt rzeki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BACIAR Opublikowano 9 Grudnia 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Grudnia 2010 Witam , Do cięższego rzecznego opadu używam avida AVS96HF2. Kij mocny , lekki , z czułą szczytówką i ogromną mocą w dolniku. Z fabrycznych kijków ciężko moim zdaniem o coś lepszego. Jedyny minus moim zdaniem to ciut przykrótka rękojeść.Jednakże jeśli warunki pozwalają to najchętniej zabieram coś w długości 8'6. Mi się sprawdza CD ze starszej serii (GIII pike) do 17lb i 1oz. PozdrawiamPiotr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maynard Opublikowano 9 Grudnia 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Grudnia 2010 Blanku nie polecę, ale co do długości, to wyłącznie zależy od miejscówek, jakie się odwiedza. Łowienie ze szczytu główki, obławianie nurtu, warkocza i wypłycenia od strony nurtu, równie dobrze można obskoczyć łódkowym króciakiem, nawet takim 6' ale kiedy jesteśmy na opasce, albo przy dzikiej burcie, na wewnętrznej zakrętu, obławiając klatkę między główkami z płycizną w środku, wtedy będzie nam brakowało zasięgu, żeby przynętę jak najdłużej przytrzymać w żądanym miejscu. Myślę, że w wielu miejscach kij 7' - 8'6 zdecydowanie by wystarczył, zwłaszcza jeśli potrzebujemy solidnej gramatury z powodu silnego uciągu a nie chcemy męczyć ręki, ale są miejsca, gdzie nawet 10' nie będzie za długi. Pytanie gdzie i jakimi przynętami chcemy łowić. I w jakiej porze roku, bo za tym idzie przemieszczanie się ryb, sposób i obiekt ich żerowania, a więc dobór kija, zarówno jego CW jak i długości. Tyle wymądrzania się. Na mojej Warcie za uniwersalne rozwiązanie uważam 8'6 do 3/4 oz lub 1 oz, ale są miejsca, gdzie brakuje długości, są takie gdzie krótszy byłby poręczniejszy. Trzeba to empirycznie sprawdzić na swojej wodzie. PozdrawiamGrzesiek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jozi Opublikowano 9 Grudnia 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Grudnia 2010 Najlepiej z brzegu łowi się, przynajmniej mnie tak jak Hasior mówi 2.6m.Pod sandała avid avs86mhf-2.Idealny patyk-lekki nie męczy ręki, moc , dynamika.Sprzedałem bo myślę o czymś lepszym, czy będzie czas pokaże.Łowię cd blue rapidem 2,75 też jest dobrze ale 2,6m jest idealny. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fatso Opublikowano 9 Grudnia 2010 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Grudnia 2010 No i tak mi się właśnie wydawało, że z reguły wystarczy 2,50-2,60, a jedynie w szczególnych warunkach potrzeba czegoś dłuższego. Przecież - jak napisałem i chyba nie mylę się - łowienie z opadu ciężką, ręczną robotą jest i basta!Do tego lepszy badyl niezbyt długi, szybki, z mocnym dołem i doskonale przekazujący pstryk, aniżeli tzw.wielkorzeczny długas (choćby i szybki, mocny i czuły był). Krótka piłka: trza zbroić coś 2,50-2,60 ... coś lekkiego, szybkiego, czułego, co główki do ok. 30g obsłuży. A może ktoś z Was jeszcze jakoweś przemyślenia w tej materii ma? Pzdr,Fatso Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jozi Opublikowano 9 Grudnia 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Grudnia 2010 Restaffina 7-30g 2.52m obsłuży wiele. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fatso Opublikowano 9 Grudnia 2010 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Grudnia 2010 Dziękuję za podpowiedź blankową, ale moje pytanie było raczej ogólnokoncepcyjne, zmierzające do zweryfikowania świeżutko upieczonej opinii, aniżeli mające charakter prośby o konkretne propozycje blanków. Po prostu - jak napisałem - odkryłem bardzo niedawno łowienie brzegowe z opadu i zacząłem zastanawiać się nad kijem specjalizowanym. Poczytawszy nieco o 3-metrowych kijach, począłem główkować.Pzdr,Fatso Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gumofilc Opublikowano 9 Grudnia 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Grudnia 2010 Wycialem tworczosc odbiegajaca i .....przypominam, ze jest cos takiego jak tolerancja dla innych spojrzen/ zainteresowan. Proby kontynuacji spotkaja sie z odpowiednim dzialaniem... Gumo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fatso Opublikowano 10 Grudnia 2010 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Grudnia 2010 Dzięki za działalność porządkową i przepraszam, się uniosłem.Pzdr,Fatso Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fatso Opublikowano 13 Grudnia 2010 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Grudnia 2010 Jeszcze ktoś coś? A może ktoś z użytkowników kijów dłuższych (ok. 3 m) by napisał, czemu właśnie na taką długość zdecydował się do opadu? Ponieważ łowienie tą techniką jest dla mnie jednak nowością, to może o czymś nie wiem ... Pzdr,Fatso Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Guzu Opublikowano 13 Grudnia 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Grudnia 2010 Lowienie kijami 3 metrowymi z opadu oznacza tyle, ze glowna robote robi kolowrotek + nurt rzeki.To nie jest opad w wersji zaporowki - kij skierowany w gore, podbijanie gumy z nadgarstka itd. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fatso Opublikowano 13 Grudnia 2010 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Grudnia 2010 Ok, ale to, że robotę odwala kołowrotek wraz z nurtem, chyba nie uzasadnia użycia długiego kija? W takich warunkach taki 2,50-2,60 i tak byłby wygodniejszy. Chyba, że te 3 metry są z jakiejś innej przyczyny konieczne? Żeby było jasne, ja nie dążę wyłącznie do uzyskania potwierdzenia mojej tezy, że kij do łowienia z opadu z brzegu powinien być wyraźnie krótszy, niż te magiczne 3 metry. Po prostu tak mi się ino wydaje i zastanawiam się, czemu do takiego łowienia z reguły poleca sie kije wyraźnie dłuższe. A wszystko to po to, żeby zdecydować, jaki blank (jakiej długości) sobie uzbroić Pzdr,Fatso Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
popper Opublikowano 13 Grudnia 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Grudnia 2010 To też długość wędziska zależy również od własnych, indywidualnych preferencji.Prosty przykład.Na łodzi bardzo pasowała mi długość 7'0. Z brzegu wody stojącej wolę 2,7-2,75mNa uregulowanej dużej rzece jest mi to obojętne (patrz przypis @Guzu) chociaż zwykle utrzymuję się w kanonie 2,6mJigowanie, w rzekach mniejszych, górskich, opędzam kijkiem 2,13 lub 2,5m do wyboru Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maicke82 Opublikowano 13 Grudnia 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Grudnia 2010 witam.Ja przymierzam sie do kupna porzadnego kija do lowienia z opadu, bo ten ktory mam shimano cardiff 2.75m do 28g ,bardzo dobry kij, ktory sie sprawdzal przy szczupakach to niestety przy opadzie przysporzyl mi tej jesieni zarowno emocji jak i mnostwo rozczarowan, duzo nie zacietych bran, a zyciowe ryby ktory mialem na kiju spadaly podczas holu.Fakt, ze zaczalem wkoncu lowic sandacze,ktorych wczesniej nie lowilem, ale przy bardzo malej skutecznosci,a rozniez okazlo sie, ze jesienny rzeczny szczupak tez woli opad od zwyklego zwijania.Dlatego postanowilem,ze do nastepnego sezonu bede przygotowany jak nalezy.Znajomi ktorych podpatrywalem nad rzeka lowia kijami z pracowni cd 3m 15-50g i pomimo ze ilosc bran mielismy na podobnym poziomie to jednak u nich nie bylo mowy o spietych rybach...Lowiska nasze to srodkowy Bug i Narew.Tutaj wedka 3m spisuje sie idealnie,bo glowek prawie nie ma,a jak sa to porozmywane,takze do lowienia zostaje kilka opasek i rynny z twardym dnem.Lowienie krotszym kijem nawet 2.7m w tutejszych warunkach jest utrudnione, bo nurt przewaznie silny,a im wiecej linki w wodzie tym gorszy kontakt z przyneta i gorsze zaciecie szczegolnie przy dluzszych rzutach.Na odrze wchodzac na glowke mozna lowic niemal jak na zaporowce i tu pewnie wystarczy kij 2.4 -2.7m, no ale nie kazdy ma taki komfort ze ma odre pod nosem i musi sie dostosowac do warunkow panujacych na jego lowiskach.Dlatego ja juz odkladam na 3m CD tylko rozmyslam nad gramatura czy do 50 czy do 35g.pzdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fatso Opublikowano 13 Grudnia 2010 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Grudnia 2010 @Popper - ja wiem, że długość, to kwestia preferencji , ale z jakiejś przyczyny do sandaczowania w rzece zwykle poleca się ok. 3 m. Tu właśnie znaczenie wydaje się mieć stwierdzenie, że im wiecej linki w wodzie tym gorszy kontakt z przyneta i gorsze zaciecie szczegolnie przy dluzszych rzutach. Jeżeli to ma aż takie znaczenie, to może rzeczywiście jednak 3 metry i basta! Pzdr,Fatso Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maicke82 Opublikowano 13 Grudnia 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Grudnia 2010 ...moze wybierz cos pomiedzy czyli np 2.9m ale akurat CD chyba nie ma blankow w tej dlugosci.Zreszta tak mi sie wydaje,ze dluzszy kij sprawia mniej klopotow niz za krotki.Te kilka gram wiecej i moze ulamek sekundy pozniejsze zaciecie nie odbije sie napewno na skutecznosci i komforcie lowienia.Jak zauwazylem to duzo czesciej barkowalo wlasnie tych kilkunastu centymetrow nizli byloby ich za duzo.Najlepiej byloby miec dwie dlugosci, ale to moze z czasem.pzdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fatso Opublikowano 14 Grudnia 2010 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Grudnia 2010 Najlepiej byloby miec dwie dlugosci, ale to moze z czasem Dlaczego z czasem??? Od razu No dobra, dam sobie te parę miesięcy ...Pzdr,Fatso Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Hubertus Opublikowano 14 Grudnia 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Grudnia 2010 Swego czasu używałem 3m i ponad 3m kijaszków, obecnie jesień przejechałem na 2,85 Robinson Diaflex do 45g. I chyba to jest to jesli chodzi o długość, do tego sam kijek niczego sobie, 4guma plus 35g główka i nie było problemu.....jednak sa miejsca i sytuacje gdzie i 3,6m byłoby mało, ale czy jest sens robić kija pod jedną miejscówkę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pablom Opublikowano 14 Grudnia 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Grudnia 2010 Tu jest mały problem. Wiosna lato to u mnie w większości model 2,9 do 21g - taki uniwersał co obskoczy bolki, klenie a i z szczupakiem czy sandaczem sobie poradzi. Od późnego lata do końca grudnia używam 3m kija do 35gr. Spokojnie łowię nim cały dzień bez zmęczenia - ale ja mały nie jestem. Jak namierzę dobrą miejscówkę w zasięgu konwencjonalnej wędki to zabieram 2,13 25lbs do 60gr - spokojnie można go przeciążyć. Ale to rzadkość, bo nie lubię cały dzień męczyć jednej, dwóch miejscówek. Zazwyczaj jest jednak 3m kij, bo niejednokrotnie przy łowieniu z brzegu mi się zdarzyło że zasięg to podstawa. Ryby brały w pierwszych 3-4 podbiciach, potem już dupa. Wykałaczką 2-2,75 nie było szans dorzucić. Dłuższych wędek nie lubię, zbyt męczą. Preferencje moje wiążą się z tym że większość wypadów ma miejsce nad środkową Wisłę czy Bug i Narew. Jeśli bym łowił w mniejszych rzekach, to pewnie bym skrócił swoje kije, choć łowiłem też min. w podkrakowskiej Wiśle i w wielu miejscach długi kij pomagał niż przeszkadzał. Wiem że można zamiast linki 20lb użyć 15lb ale czy jest sens, rwać raz za razem, czy wku..ać się gdy nam siądzie duża ryba? Wydaje mi się że jest też kwestia preferencji danej osoby. Wg. mnie najbardziej optymalnym rozwiązaniem dla autora tego wątku to jest umówić się na ryby z kilkoma posiadaczami różnych rozwiązań i wybrać dla siebie coś optymalnego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fatso Opublikowano 14 Grudnia 2010 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Grudnia 2010 wybrać dla siebie coś optymalnego, to znów kwestia preferencji. Jeżeli jednak zasięg rzutu jest często bardzo ważny w łowieniu sandałów z opadu (poza koniecznością utrzymywania większego odcinka linki ponad wodą), to rzeczywiście zaczynamy w sposób dośc zobiektywizowany zbliżać się do 3 metrów. Pzdr,Fatso Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.