Skocz do zawartości

TURAWA


Friko

Rekomendowane odpowiedzi

Z moich obserwacji internetu wynika, że sprawcami "Turawskiego wydobycia" są:

Herr Kurnik

Facebook

Jerkbait 

 

A ja bym napisał, że głównym czynnikiem "wydobycia" jest regulamin (RAPR) obowiązujący wędkarzy na tej wodzie, kompletnie nie uwzględniający presji.

Bo zapis, że np. wolno zberetować dziennie jednego sandacza (w widełkach powiedzmy 55-65), a maksymalnie - powiedzmy: 10 sztuk w sezonie, sprawiłby, że ta woda była by nie tylko jedną z najlepszych sandaczowych wód w Polsce, ale prawdziwym eldorado. Pewnie w takim układzie i łódek byłoby zdecydowanie poniżej 100 szt. na dzień w okresie jesiennym. Ale może dowcip (szeroko rozumianego gremium włodarzy tej wody) polega na tym, że ma być tak jak jest.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja bym napisał, że głównym czynnikiem "wydobycia" jest regulamin (RAPR) obowiązujący wędkarzy na tej wodzie, kompletnie nie uwzględniający presji.

Bo zapis, że np. wolno zberetować dziennie jednego sandacza (w widełkach powiedzmy 55-65), a maksymalnie - powiedzmy: 10 sztuk w sezonie, sprawiłby, że ta woda była by nie tylko jedną z najlepszych sandaczowych wód w Polsce, ale prawdziwym eldorado. Pewnie w takim układzie i łódek byłoby zdecydowanie poniżej 100 szt. na dzień w okresie jesiennym. Ale może dowcip (szeroko rozumianego gremium włodarzy tej wody) polega na tym, że ma być tak jak jest.

Problem polega na tym, że największy opór materii przeciw takim rozwìązaniom występuje w Zarządzie Okręgu.

 

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kontrle i jeszcze raz kontrole. Jak w sobotę brał to ludzie którzy innych nazywają mięsiarzami sami po dwa razy pływali po komplety bez wpisywania w rejestr... dopiero jak na horyzoncie pokazywał się rib policji to na szybko kreski dopisywali. Jak dla mnie jedyny sposób to zatruć ryby metalami ciężkimi i przekazać do wiadomości. Z pobliskich rzeczyc z tego co wiem to pojedyńcze przypadki konsumowały ryby.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem polega na tym, że największy opór materii przeciw takim rozwìązaniom występuje w Zarządzie Okręgu.

 

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

 

Tak jest niestety prawda.

Okręg Opolski ma największe pieniądze dzięki Turawie. I tak zostanie bo kto zabija kurę co znosi złote jajka.

Ryba jest co roku wpuszczana dorasta do rozmiarów konsumpcyjnych i widzi przynętę raz w życiu.

 

Smutne jest to i przykre bo woda ma ogromny potencjał na przyrost sandacza i po kilku latach łowili byśmy piękne okazy regularnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj już dajcie sposób temu okręgowi, :) Moim zdaniem jest najlepszy w jakim łowiłem w tym kraju, biadolimy na nich co roku i co roku jest co łowić więc nie świadczy to o nich źle...

Z tymi kreskami dopisywanymi w ostatnim momencie nie jest do końca tak... w tym roku została dołączona w tabeli rejestru rubryka "godzina", jeśli wypływasz po raz drugi, ponownie musisz to w rejestrze wykazać, wpisujesz także godzinę połowu konkretnej ryby, brak tego kosztuje jak na razie 50 zł, niektórych pouczali, niektórych podliczali... Jak ktoś się uprze to oczywiście nic nie pomoże ale ogólnie starają się ograniczyć proceder...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze nie raz i nie dwa!!!
Polak potrafi...
Straż Rybacka była tym faktem zaskoczona...

Może jakaś petycja żeby rejestry przeszywać a nie spinać...

Podejrzewam,że to metoda nie tylko na Turawę... ;)


Wysłane z mojego SM-G935F przy użyciu Tapatalka

Edytowane przez chlodnica
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze nie raz i nie dwa!!!

Polak potrafi...

Straż Rybacka była tym faktem zaskoczona...

Może jakaś petycja żeby rejestry przeszywać a nie spinać...

Podejrzewam,że to metoda nie tylko na Turawę... ;)

 

 

Wysłane z mojego SM-G935F przy użyciu Tapatalka

może wystarczyło by ostemplować kartki, tak jak w legitymacji członkowskiej. Tylko ch..j biednemu to wszystko jak osoby za to odpowiedzialne chyba udają że nie widzą problemu. Jak zaostrzą regulamin na Turawie, Nyskim czy Otmuchowie to boją się że stracą tysiące PLN-ów na zezwoleniach wydawanych innym okręgom, bo już nie będzie się opłacać jechać 100 km. w jedną strone po 1szt. do 70cm. bo to tylko około 3kg mięsa. Do tej pory woda daje sobie rade bo są zarybienia, ale nie daj boże coś pójdzie nie tak i po eldorado :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy żadne kartki tu nie sa potrzebne.rozwiązanie jest proste .każdy wędkarz na rok dostaje np 10 opasek każdy sandacz którego wędkarz chce zabrać musi mieć założona opaskę. Jesli wykorzysta 10 opasek np w ciągu dwóch tygodni to reszta roku łapie i puszcza bo jesli pod czas kontroli Bedzie miał rybę bez opaski dostaje np 5 tys kary

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie! Przecież to na świecie działa! Plastikowa opaska to NIE JEST kosmiczna technologia. Do licencji dołącza się X opasek, a jak ktoś chce więcej - można dokupić. Kontrole wystarczyłyby pojedyncze. Ważne, żeby dobrze nagłośnić przypadki ukarania. Pozostaje kwestia chęci i dobrej woli Władzuchny, a tu jest słabo.

To tak jak ze śmieciami w polskich gminach. Firmy przetwarzające odpady zgodnie twierdzą, że śmieci to świetny interes. Jedyny problem to stałe dostawy sortowanych surowców, które są na głowie gmin. W interesie wójtów jest zaś popularność a nie jakieś tam segregacje. Przycisną śrubkę mieszkańcom - przerżną wybory. I co wtedy komu po czystych rowach, lasach i brzegach rzek? :P

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość szkutnik

http://opole.wyborcza.pl/opole/7,35086,24872282,sinice-resztki-nawozow-toksyczny-osad-turawa-to-same-klopoty.html?fbclid=IwAR29zmJLV3Cz_8VNd3DoICikx_8pMZxPyLNPDQRkB4UZF37aCyge-PBrpfc&disableRedirects=true

 

Wystarczy popatrzeć na małe akweny i stawy w naszej najbliższej okolicy, jak szybko zmniejsza się w nich poziom wody. To samo dzieje się w dużych zbiornikach, z tym że różnica jest spora – z dużej powierzchni większe parowanie.

 

Logika wyborczej... :rolleyes:

Edytowane przez szkutnik
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość szkutnik

1. Zmiana poziomu wody wskutek parowania nie zależy od powierzchni akwenu, parowanie ( przy takich samych warunkach) powinno być identyczne (m2) niezależnie od powierzchni.

2. Na dużych zbiornikach warunki są inne tzn. woda jest zazwyczaj zimniejsza ( bo jest głębiej i zachodzi jakieś tam mieszanie wody ) wskutek czego parowanie jest mniejsze( przeliczając na m2). Więc poziom wody obniży się wolniej niż na małych zbiornikach.

Edytowane przez szkutnik
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, ze mylisz parowanie wody w czajniku (gdzie w teorii grzejesz cała objętość) i parowanie powierzchniowe wody.

 

A zasada mieszania wody byłaby słuszna rozmawiając o jeziorze o identycznej powierzchni, a rożnej objętości. Ale z założenia im większa powierzchnia jeziora, tym szybciej się ono nagrzewa.

 

Wg mnie cytowane przez Ciebie zdanie jest prawdziwe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość szkutnik

Im mniejsza objętość wody w stosunku do powierzchni tym szybciej się ona nagrzewa. Czyli im płycej tym szybciej woda się nagrzewa . Dlatego ryby na wiosnę ciągną na płycizny :)

Edytowane przez szkutnik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...