Skocz do zawartości

BAYAN GOŁ - Szukamy chętnych na złote dorady w górskich rzekach Boliwii


Słowik

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

Przygotowania do przyszłorocznego sezonu wypraw na ryby z przygodą czas zacząć.

Szukamy chętnych na wyjazd do Boliwii pod koniec maja 2011.

Łowić mamy dorady (Salminus maxillosus)- piękne złote i fantastycznie walczące ryby z płetwą tłuszczową na muchę i na spinning w górskich, krystalicznie czystych rzekach przecinających dziewiczą dżunglę.

 

Opis odkrycia tegoż dorzecza znajdziecie tu:

http://www.bayangol.pl/wyprawy.php?id=39&t=Boliwia_2010_ -_Znaleźć_El_Dorado

 

Będzie także możiwosc zmierzenia się ze sporymi sumami (co widać w fotorelacji)

 

a program pokrótce wygląda tak:

 

dzień wylotu to 26.05.2011

docelowa liczba czlonkow wyjazdu: 6

 

dzien 1) wylot z Warszawy do Madrytu i dalej do Santa Cruz już w Boliwii

dzien 2) lądujemy jeszcze w nocy, transfer do ekskluzywnego hotelu i po śniadaniu wylot do San Borja, nocleg w hotelu Las Palmas

dzien 3) wylot wynajętym samolotem do indiańskiej misji nad El Dorado, przesiadka na łodzie i szybka jazda w górę rzeki do połączenia 2 górskich rzek, mozliwe pierwsze lowienie

dzien 4) podział 6 osobowej drużyny na dwie mniejsze i przesiadka na mniejsze łodzie

- jedna grupa płynie w jedną rzekę i jej doplywy

- druga grupa płynie w drugą rzekę i jej dopływy

Posuwamy sie w górę i już ostro łowimy

dzien 5,6,7) trzy dni spokojnego spływu i ciągłego łowienia

dzien 8) po spotkaniu obu grup z jednej rzeki i drugiej, wymianie poglądów i spostrzeżeń zamiana i Ci co robili pierwszą rzekę płyną w drugą i na odwrót. Oczywiscie ciagle lowimy, przy czym zapuszczamy sie jeszcze wyżej niż pierwsza grupa by łyknąć trochę nieruszonej rzeki a ryby i tak odpoczną już kilka dni

dzien 9,10,11) trzy dni spokojnego spływu i ciągłego łowienia

dzien 12) Przesiadka na duże łodzie i szybki spływ do misji, skąd wylatujemy do SB gdzie nocujemy w hotelu Las Palmas

dzien 13) Wylot do Santa Cruz, transfer do hotelu, tourne po miescie

dzien 14) Wylot do Warszawy via Madryt

 

Wylot ze mną więc opieka nad grupą już od lotniska w Warszawie, zapewnieni indiańscy przewodnicy i opiekuni rzeki, pełne wyżywienie od wyjścia z samolotu w Santa Cruz do wylotu do Europy (rownież napoje bezalkoholowe i rozsądna ilosc piwa), zapewnione wszystkie noclegi (nad rzeką tzw. flying camp czyli obóz namiotowy + hotele w miastach), wszelkie transfery z i na lotniska itp, wszelkie loty krajowe w Boliwii, łodzie, paliwo, licencje, pozwolenia na przebywanie w dorzeczu El Dorado - po prostu wszystko co trzeba od wyjścia do wejścia do samolotu w Santa Cruz.

 

Łowimy w środku kraju, z dala od granic panstwa - więc jest bezpiecznie.

Dodatkowo łowimy w dżungli ale wysokopołozonej u podnóża gór więc nie jest to strefa malaryczna a klimat jest świetny (w nocy kilkanaście stopni, w dzien 20-25st C.)!

Ponadto rzeka jest kompletnie dziewicza, podobnie jak dżungla wokół - bez żadnych dewastacji lasów itp. o co łatwo już nad Amazonkż w Brazylii. Towarzyszyć nam bedą ptaki lasów równikowych. Poza punktem startowym w chrzescijańskiej misji, ktora też jest metą spływu nie będziemy widzieć żadnych ludzi poza przyjaznymi Indianami. Z pewnością odwiedzimy wioskę w pobliżu misji, popatrzymy na wyrób strzał i w razie zainteresowania urządzimy konkurs strzelania z łuku. W pobliżu rzeki poza wędkowaniem można będzie udać sie na pieszą wycieczkę przez dżunglę do jaskiń z niezbadanymi freskami bądź na słone jezioro malowniczo położone w górach.

 

Dorady, które będą główną atrakcją naszych łowów są wspaniałymi, supersportowymi rybami, świetnie reagują tak na muchę jak i przynęty spinningowe. Podczas holu wielokrotnie skaczą i to niewiarygodnie wysoko!

Temperamentem biją pstrągi i łososie na łeb przy czym poławiać je mamy w iście pstrągowej scenerii rzek pośród lasow tropikalnych. Woda krysztal!

 

Oto linki z bliźniaczopodonej, słynnej rzeki Tsimane gdzie rzeki i łowy wyglądają dokładnie tak samo jak na El Dorado:

 

W razie zainteresowania proszę o posty na prive'a lub o e-mail:

rafalslowikowski@yahoo.com

bądź czekam pod numerem telefonu

0 501 762 321

post-746-1348915019,4545_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety (albo stety) anakondy na tej wysokości rzeki nie występują - za szybka i za chłodna woda. Zielony nie ma z tym wyjazdem nic wspólnego - my wolimy dzikie rzeki, z dala od konkurencji wędkarskiej i jeszcze nieprzekłute, czego nie można powiedzieć o powszechnie odwiedzanych przez wędkarską brać z całego świata rzekach Salty w Argentynie. Rio Del Valle, Rio Dorado i sąsiednie niestety lata świetności mają już za sobą. Dlatego walimy tak daleko!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecieranie nowych sciezek i odkrywanie nowych miejsc to jest wlasnie TO . A takie miejsca jeszcze sa ...Trzeba miec odwage ...no i troche kasy [ przyklad ..polnocna Kanada ] :mellow: . Jak by na TO nie patrzec jest to esencja wedkarstwa B) . Ty Slowik jestes -lucky man-

jerry herbu zebaty szczupak

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...