Derrek Opublikowano 18 Listopada 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Listopada 2018 Zależy od akcji blanku,kąta podania,ciężaru i profilu przynęty,ciężaru plecionki,techniki podania,zastosowanego kołowrotka i przelotek,jednostajności przyspieszenia,optymalnej rotacji i zwolnienia spustu,siły i kierunku wiatru...ufff z tych istotniejszych.No!to teraz sedno: jeżeli blank pozwoli,a Ty potrafisz wykorzystać?! to tak -rzuty będą dłuższe.Fizyka ramię dźwigni-prędkość kątowa-przeniesienie pędu-prędkość liniowa-siła-zasięg.Generalnie do 12' da się blankami do łowienia optymalnie zrotować...dłuższe to już blanki specjalnie projektowane do sportu rzutowego.To se popisałem he,he.A myślę że długość rzutu nie będzie zależał od długość blanku a raczej od jego sprężystość , im bardziej będzie sprężysty i poddawał ciężarowi przynęty tym dalej rzucisz jak łuki i kusza . 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rebeli Opublikowano 18 Listopada 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Listopada 2018 Biomechanika aparatu ruchowego ma ograniczenia.Morskie połowy dają pewien pogląd co do zasięgu,podobnie karpiówki z wyłączeniem wywözek.Siła wynika ze stosowanej dźwigni. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Derrek Opublikowano 19 Listopada 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Listopada 2018 Może nie jest to spinning ale jest w miarę fachowo opisane od czego zależy długość rzutówhttps://www.karpmax.pl/porady/czytaj/dalekie-rzuty Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MieczysławS Opublikowano 19 Listopada 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Listopada 2018 Wędkarstwo karpiowe i spinning, to dwa zupełnie różne światy.Aby samemu się przekonać, zamiast mniemanologii i innych prawd absolutnych - należy dysponując choćby dwoma wędziskami zrobić test rzutowy.Zajmuje to sporo czasu, ale może się okazać, że jedno wędzisko dalej rzuca przynętami bliżej dolnego podanego cw. a drugie odwrotnie.Możliwych kombinacji jest bardzo dużo, więc aby ich ilość ograniczyć można sprawdzić zasięg przynętami, którymi najczęściej łowimy.Robiąc notatki na przygotowanym formularzu, rzucamy tym samym kołowrotkiem i linką wszystkimi przygotowanymi do testu kijami.Po rozgrzewce, wykonujemy każdym ciężarkiem (przynętą) po trzy (lub więcej) rzuty i wyliczamy średnią.W ten sposób odpowiadamy sobie sami na postawione w temacie pytanie.Uzyskane wyniki mogą Was zaskoczyć i to w wielu aspektach. Powodzenia 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marek0l Opublikowano 20 Listopada 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Listopada 2018 Wędkarstwo karpiowe i spinning, to dwa zupełnie różne światy. Niby tak, ale gdy chcesz rzucić sztuczną przynętą o wadze 100 g na przysłowiowe 100 metrów to te "dwa światy" mają już ze sobą dużo wspólnego. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MieczysławS Opublikowano 20 Listopada 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Listopada 2018 Niby tak, ale gdy chcesz rzucić sztuczną przynętą o wadze 100 g na przysłowiowe 100 metrów to te "dwa światy" mają już ze sobą dużo wspólnego.Mam wrażenie, że jednak nie.Chodzi mi głównie o spacing. Karpiówki w celu uzyskania max. zasięgu zbrojone są w coraz większe przelotki a spinningi wręcz odwrotnie.Aby uzyskać max. zasięg należy nadać przynęcie możliwie największą prędkość początkową, a następnie zminimalizować opory wysnuwającej się linki.Ponadto rzucić spinningiem na odległość 100 m udaje się jedynie nielicznym.Mam na myśli taką odległość udokumentowaną mierzoną dokładnie tzn. np. elektronicznym dalmierzem. Specjalistów uzyskujących "regularnie" takie odległości jest na tym forum wielu, ale oni mierzą zasięg rzutu "na oko", a to jak wiadomo bardzo wiarygodny pomiar. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rebeli Opublikowano 20 Listopada 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Listopada 2018 Czy dłuższa dźwignia da większą prędkość początkową?!Aerodynamika wabika i ciężar rozbiegówki,węzeł na przyponie strzałowym...Nie tylko szpula i przelotki(średnica,stożek,dystanse). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Alexspin Opublikowano 21 Listopada 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Listopada 2018 Znowu rozwinęła się "akademicka" dyskusja, niemal prace dyplomowe z fizyki, dynamiki i innych nauk, a pytanie Krzysztofa było proste i brzmiało jednoznacznie:Orientujecie się chłopaki Ile będą dłuższe rzuty kijem 15cm dłuższym ?st croix2.75m od 2.90mCzy można na nie odpowiedzieć jednoznacznie i rzeczowo. Uważam że można:Niewiele, wręcz znikoma różnica. (…)Dla czego znikoma? 15cm długości wędziska może wydłużyć rzut do 1m, no góra 1,5 a to przy przeciętnych odległościach 30m jest różnicą znikomą, bo to zaledwie 3-5% i o co tu kopię kruszyć? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
guciolucky Opublikowano 21 Listopada 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Listopada 2018 Jeśli zakładamy, że croix-y w obu długościach będą podobnie uzbrojone i w tych samych parametrach to dystanse rzutowe będą się zdecydowanie różnić ale fakt ten wystąpi pod pewnymi warunkami. Wielokrotnie testowałem serię blanków st croix Avid i Talon Mlxf o różnych długościach (jako ciekawostkę dodam, że w systemie KR dystanse były zawsze mniejsze w porównaniu z klasycznym). Warunki o których wspomniałem wyżej dotyczą stosowanych przynęt, nieloty nigdy nie staną się mistrzami szybowania ale np. boleniowe bezsterowce współpracując z dłuższymi wędkami, z danej serii, potrafią polecieć nawet kilkanaście metrów dalej przy kilkunastocentymetrowej różnicy długości blanków. Nigdy nie stosowałem przyrządów pomiarowych ale testy prowadziłem nad zatoką jeziora, którą przerzucić udawało mi się tylko modelem Talon 100MLXF2 w klasycznym zbrojeniu, pozostałe wędki mniej lub bardziej zbliżały się do rekordzisty stąd zdecydowanie widziałem różnice długości między wpadaniem przynęty a przeciwległym brzegiem. Dodam, że sama długość nie czyni cudów ale w obrębie modelu pociąga za sobą pozostałe parametry mające wpływ na uzyskiwane dystanse rzutowe. Jeśli przynętą jest ciężarek (np. kogut etc...) wpływ długości na dystanse zaczyna się rozmywać... Dodam jeszcze, że w przypadku nielotów, wędkarz poszukuję nie tyle kija, który dalej rzuci co kija który poda bezwysiłkowo. Jednak komfort nie dla każdego oznacza to samo gdyż techniki rzutowe są różne, część z nas ładuje samym szczytem, inni generują moc z samego dolnika... 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Alexspin Opublikowano 21 Listopada 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Listopada 2018 Zakładałem, że mierzymy odległości przy zastosowaniu tej samej przynęty, linki, kołowrotka i techniki rzutu, bo tylko takie założenie ma sens rozważania czy odległość będzie większa.@guciolucky, muszę przyznać, że zaskoczyłeś mnie tymi kilkunastoma metrami, ale nie zamierzam dyskutować, bo biorąc pod uwagę Twoje doświadczenie wędkarskie i jeśli osobiście tego doświadczyłeś, to znaczy że tak jest. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
guciolucky Opublikowano 21 Listopada 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Listopada 2018 Testując kije "boleniowe" w kontekście właściwości rzutowych ostateczny wynik określam przy użyciu tej samej przynęty, którą jest Panic-8 od Adama, wybór mój podyktowany jest bardzo dobrymi właściwościami szybowania przynęty (niejako to ona wyciąga wynik z danego kija). Kołowrotek to Daiwa 3000, używam Exista lub Certate ale każda R4 będzie miała wynik zbliżony (Shimano będzie tutaj nieco lepsze ze względu na budowę szpuli, w stosunku do Daiwy [nie wiem jak LT - jeszcze nie posiadam]). Linka wiadomo ta sama, od jakiegoś czasu kupuję tylko jedną do wszystkiego. Testując nawet nie analizuję, skupiam się na tym aby rzucić najdalej danym modelem gdyż każdy kij nieco inaczej oddaje energię. Niektóre modele zdają się podawać dalej/płynniej kiedy przykładamy nieco mniej mocy, pozwalając na większy "wydech" uwalniany pod wpływem odkształcania się środkowej części blanku pod mniejszym wychyleniem. Nie chcę nawet podejmować się analizy związanej z budową czy materiałoznawstwem ale blanki o szklanych rdzeniach lub ogólnie zawierające szkło w strukturze wyraźnie chętniej współpracują ze mną rzutowo. 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marek0l Opublikowano 21 Listopada 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Listopada 2018 Mam wrażenie, że jednak nie. No cóż, zakończę ten dyskurs cytując klasyka: Racja jest jak dupa, każdy ma swoją. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rebeli Opublikowano 21 Listopada 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Listopada 2018 W d.pie mam rację...zwłaszcza pokarmową.Liczy się wniosek.Kij dłuższy lotnym wabikiem sięgnie dalej jeśli potrafisz potencjał sprzętu wykorzystać. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Alexspin Opublikowano 21 Listopada 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Listopada 2018 (…)Kij dłuższy lotnym wabikiem sięgnie dalej jeśli potrafisz potencjał sprzętu wykorzystać.Kij krótszy "nielotem" osiągnie mniejszą odległość, nawet jeśli się nadmiesz... PRAWDA OBJAWIONA!!! 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
guciolucky Opublikowano 21 Listopada 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Listopada 2018 Podczas łowienia nielotami wykorzystuję, poza właściwościami odpowiednio dobranego kija, wysunięcie przed rzutem maksymalnie długiego odcinka linki. Rzut przypomina nieco podanie muchy, w pierwszej fazie rzucam przynętę przed siebie, na godzinę 10-11-tą, tak aby wysunęła długość linki jaka zmieści się za moimi plecami, blokuje linke palcem wskazującym (nim też kontroluję wysuwanie) następnie, kiedy linka się prostuję, szarpie wabik w tył, kiedy czuję pociągnięcie, wykonuję docelowe podanie w określony punkt. Opisana technika pozwala wydłużyć podanie, eliminując opory jakie powstają w obrębie szpulki i przelotek, na dystansie wysuniętej, w pierwszej fazie, linki. Niby dwa a może trzy metry dalej ale łowiąc lekkim woblerkiem o długości centymetra, możemy uzyskać dodatkowe 30-40% dystansu. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rebeli Opublikowano 21 Listopada 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Listopada 2018 Kij krótszy "nielotem" osiągnie mniejszą odległość, nawet jeśli się nadmiesz... PRAWDA OBJAWIONA!!! W sumie to częściej i mocniej powinieneś :doh: Stosując ten sam lotny wabik kij krótszy o podobnych parametrach sięgnie bliżej.Nie rozumiesz zjawiska dźwigni jedno lub dwustronnie podpartej?!siła,przyspieszenie,prędkość,zasięg.Podstawówka powinna dać podstawy,a tu jakby zbrakło. W nielotach różnica będzie mniejsza,choć też zależy:czy 'śmigło',czy 'spadolot'. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AdasCzeski Opublikowano 21 Listopada 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Listopada 2018 Podczas łowienia nielotami wykorzystuję, poza właściwościami odpowiednio dobranego kija, wysunięcie przed rzutem maksymalnie długiego odcinka linki. Rzut przypomina nieco podanie muchy, w pierwszej fazie rzucam przynętę przed siebie, na godzinę 10-11-tą, tak aby wysunęła długość linki jaka zmieści się za moimi plecami, blokuje linke palcem wskazującym (nim też kontroluję wysuwanie) następnie, kiedy linka się prostuję, szarpie wabik w tył, kiedy czuję pociągnięcie, wykonuję docelowe podanie w określony punkt. Opisana technika pozwala wydłużyć podanie, eliminując opory jakie powstają w obrębie szpulki i przelotek, na dystansie wysuniętej, w pierwszej fazie, linki. Niby dwa a może trzy metry dalej ale łowiąc lekkim woblerkiem o długości centymetra, możemy uzyskać dodatkowe 30-40% dystansu. Kuba, a nie ma w tym ryzyka "odstrzelenia" malucha na powrocie? Kij muchowy miałem w rękach ze trzy razy, kolega instruował mnie jak wykonuje się rzuty. To zupełnie wszak inaczej wygląda. Wedle Twojego opisu pierwsza faza okej, ale jak wobek wraca za plecy i robisz wymach do przodu... to... nie trudno sobie wyobrazić strzał z bata. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MieczysławS Opublikowano 21 Listopada 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Listopada 2018 "Nie chcę nawet podejmować się analizy związanej z budową czy materiałoznawstwem ale blanki o szklanych rdzeniach lub ogólnie zawierające szkło w strukturze wyraźnie chętniej współpracują ze mną rzutowo." tak pisze @guciolucky Zgadzam się z tą opinią.Wśród wędkarzy rosyjskich kij, którym rzucało się za horyzont, uchodził Hardy Favourite 3,05 m i c.w. 7-50 g.Ten elitarny i trudno dostępny w całej a zwłaszcza wschodniej Europie kij, szczególnie docenili łowcy boleni. Rzucić dalej nie udawało się innymi, nawet znaczne nowocześniejszymi spinningami.Konstrukcja ta już bardzo stara, paraboliczna z podstawowego grafitu, w dodatku jak twierdzą niektórzy znawcy sprzętu tej firmy - rdzeń blanku wykonano z włókna szklanego.Z testów rzutowych wielokrotnie przeprowadzanych przez rosyjskich profesjonalistów wynika, że najdalej się rzuca właśnie albo takimi, albo najwyżej zaawansowanymi technologicznie wędkami. Średniej klasy wędki miotają bliżej, choć różnica w zasięgu jest niewielka. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AdasCzeski Opublikowano 21 Listopada 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Listopada 2018 Dla mnie jako laika z fizyki i materiałoznawstwa jest raczej jasne, że istnieje prosta zależność. Im więcej energii w rzut włożę i im więcej energii wędka jest w stanie zgromadzić i ową energię najbardziej efektywnie oddać, tym dalszy będzie rzut... to pewnie będzie któraś z zasad Newtona. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
guciolucky Opublikowano 21 Listopada 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Listopada 2018 Kuba, a nie ma w tym ryzyka "odstrzelenia" malucha na powrocie? Kij muchowy miałem w rękach ze trzy razy, kolega instruował mnie jak wykonuje się rzuty. To zupełnie wszak inaczej wygląda. Wedle Twojego opisu pierwsza faza okej, ale jak wobek wraca za plecy i robisz wymach do przodu... to... nie trudno sobie wyobrazić strzał z bata. Adaś, ryzyka nie ma gdyż linka jest lekka a i wabik sam w sobie jest lekki natomiast w muchołapce odstrzał powoduje potężna inercja sznura (oczywiście związana z masą) a pomaga cienki przypon Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
guciolucky Opublikowano 21 Listopada 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Listopada 2018 Dla mnie jako laika z fizyki i materiałoznawstwa jest raczej jasne, że istnieje prosta zależność. Im więcej energii w rzut włożę i im więcej energii wędka jest w stanie zgromadzić i ową energię najbardziej efektywnie oddać, tym dalszy będzie rzut... to pewnie będzie któraś z zasad Newtona. Nie jest tak do końca, wędki mają swoje optymalne odkształcania przy których miotają daleko. Niestety przynęty też mają swoje optima, czasem zbyt duża energia uśmigla i wcale nie pomaga, ułożenie przynęty w locie często zależy właśnie od początkowego przyspieszenia... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bob74 Opublikowano 21 Listopada 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Listopada 2018 (edytowane) ...jak sądzę panowie... tłumacząc po chłopsku...mamy technikę ,,strzelić jak z bata"...dłuższa linka, podanie nie za szybko do przodu w celu rozpędzenia i już zdecydowanie energiczniej bokiem lub znad głowy na dwa. Edytowane 21 Listopada 2018 przez bob74 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Alexspin Opublikowano 22 Listopada 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2018 W sumie to częściej i mocniej powinieneś :doh: (…)Za daleko mam do Twojej głowy, a w końcu mam litość, nie biję słabszych. Poza tym mógłbym Ci zbytnio spłaszczyć czoło, śmiesznie wyglądałbyś... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Alexspin Opublikowano 22 Listopada 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2018 Podczas łowienia nielotami wykorzystuję, poza właściwościami odpowiednio dobranego kija, wysunięcie przed rzutem maksymalnie długiego odcinka linki. Rzut przypomina nieco podanie muchy, w pierwszej fazie rzucam przynętę przed siebie, na godzinę 10-11-tą, tak aby wysunęła długość linki jaka zmieści się za moimi plecami, blokuje linke palcem wskazującym (nim też kontroluję wysuwanie) następnie, kiedy linka się prostuję, szarpie wabik w tył, kiedy czuję pociągnięcie, wykonuję docelowe podanie w określony punkt. Opisana technika pozwala wydłużyć podanie, eliminując opory jakie powstają w obrębie szpulki i przelotek, na dystansie wysuniętej, w pierwszej fazie, linki. Niby dwa a może trzy metry dalej ale łowiąc lekkim woblerkiem o długości centymetra, możemy uzyskać dodatkowe 30-40% dystansu.Czy ta technika sprawdza się również w castingu? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
guciolucky Opublikowano 22 Listopada 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2018 Nigdy nie łowiłem zestawem XUL/UL castingowym stąd nie mogę obiektywie odpowiedzieć. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.