Skocz do zawartości

Vitara, CR-V, Sportage, terenówki, itd. - samochód na ryby


hlehle

Rekomendowane odpowiedzi

  • 1 miesiąc temu...

Miałem już kilka terenówek w swoim życiu, ale szkoda było mi ich w ciężki teren  :)  Teraz chciałbym kupić coś taniego i w miarę dobrego, myślałem nad Oplem Frontera z rocznika 2000-2004 krótka wersja 2/3 drzwi. Czy ktoś użytkuje takie autko w benzynie 2.2, a może diesel ???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta krótka frontera to bardzo dzielne autko terenowe. Na ubiegłorocznych zawodach w Szymanowicach,po intensywnych opadach, w glinie i błocie ugrzęzło kilkadziesiąt aut. Kolega takim autkiem wyciągnął połowę samochodów, łącznie z busami. Obrabiał się szybciej niż traktorzysta, który "swoją" połowę rozpoczął wcześniej usuwać z błota.

Co do eksploatacji (awaryjność, spalanie, ceny części)to nie mam pojęcia, może ktoś inny podpowie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polubilem kombi. A jakos tak sie sklada, ze i nad wode dojazd zazwyczaj asfaltem, ewentualnie jedynie kilometr czy dwa luzniejsza droga. Zastanawiam sie, czy ktos z Was podziela moj zachwyt taka bryla. Czy ktos z premedytacja uzywa kombiaka jako autko wedkarskie?

 

A moze ktos mial okazje pojezdzic Honda Civic Tourer w benzynie? Wpadla mi w oko, brzydula ????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polubilem kombi. A jakos tak sie sklada, ze i nad wode dojazd zazwyczaj asfaltem, ewentualnie jedynie kilometr czy dwa luzniejsza droga. Zastanawiam sie, czy ktos z Was podziela moj zachwyt taka bryla. Czy ktos z premedytacja uzywa kombiaka jako autko wedkarskie?

 

A moze ktos mial okazje pojezdzic Honda Civic Tourer w benzynie? Wpadla mi w oko, brzydula

Dla mnie kombi jest idealne. Przede wszystkim nie muszę składać wędki, po drugie stan dróg jest teraz taki że u nas "szutrówkami" dojadę wszędzie. Poza tym mam w swoim kombiaku 4x4 i nic więcej na rybki nie jest mi potrzebne.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polubilem kombi. A jakos tak sie sklada, ze i nad wode dojazd zazwyczaj asfaltem, ewentualnie jedynie kilometr czy dwa luzniejsza droga. Zastanawiam sie, czy ktos z Was podziela moj zachwyt taka bryla. Czy ktos z premedytacja uzywa kombiaka jako autko wedkarskie?

A moze ktos mial okazje pojezdzic Honda Civic Tourer w benzynie? Wpadla mi w oko, brzydula

Nie wiem czy z premedytacją ale używam kombi od 20 lat, model nieistotny ale pewnie przez przypadek zawsze na klapie z tyłu ma znaczek Toyoty :P .

Po nadrzecznych drogach zdaje egzamin, przez bagna czy błoto nie jeżdżę. Spining 3m wożę niezłożony, z lekka szczytówka się przygina a jak czasami jadę z glizdami to śpię na dymanym materacu przy złożonych siedzeniach tylnych. Co prawda "choruję" na Hiluxa ale tak naprawdę woził bym powietrze i pewnie skończy się na Aurisie kombi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę obok tematu.

Dla tych co nie lubią gazu. Jeżeli zamontujesz dobry to będzie wszystko super. Mam gaz w 2l silniku Hondy i po 8 latach nic się z nim nie dzieje a przegląd robiłem chyba tylko raz, gdzie wymienili mi filtr za 20zł. 

 

Obliczyłem ostatnio że po odjęciu benzyny, dodatkowych kosztów za przeglądy 60zł rocznie i odliczając samą instalację na paliwie zaoszczędziłem ponad 10 000zł. Fakt że zamontowałem najlepszy gaz jaki wtedy był dostępny ale się opłaciło. 

Patrzyłem też na koszty silników dieslowych i żaden nie będzie taki oszczędny. Może się zbliżyć do gazu ale i tak zawsze jest drożej. Dodatkowo jak coś się w nim zepsuje to masz duże wydatki, wystarczy wspomnieć o wtryskach i aż się słabo robi jak pomyślisz że za jeden trzeba zapłacić powiedzmy 1500 - 2000zł a jak ich masz 4 to robi się wielkie oczy. :)

 

Faktem jest  że muszę tankować częściej żeby nie zapchać sobie całego bagażnika ale i tak jest dobrze bo w trasie przejeżdżam 350-400km do tankowania.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę obok tematu.

Dla tych co nie lubią gazu. Jeżeli zamontujesz dobry to będzie wszystko super. Mam gaz w 2l silniku Hondy i po 8 latach nic się z nim nie dzieje a przegląd robiłem chyba tylko raz, gdzie wymienili mi filtr za 20zł. 

 

Obliczyłem ostatnio że po odjęciu benzyny, dodatkowych kosztów za przeglądy 60zł rocznie i odliczając samą instalację na paliwie zaoszczędziłem ponad 10 000zł. Fakt że zamontowałem najlepszy gaz jaki wtedy był dostępny ale się opłaciło. 

Patrzyłem też na koszty silników dieslowych i żaden nie będzie taki oszczędny. Może się zbliżyć do gazu ale i tak zawsze jest drożej. Dodatkowo jak coś się w nim zepsuje to masz duże wydatki, wystarczy wspomnieć o wtryskach i aż się słabo robi jak pomyślisz że za jeden trzeba zapłacić powiedzmy 1500 - 2000zł a jak ich masz 4 to robi się wielkie oczy. :)

 

Faktem jest  że muszę tankować częściej żeby nie zapchać sobie całego bagażnika ale i tak jest dobrze bo w trasie przejeżdżam 350-400km do tankowania.

Miałem autka na gaz ,i to co piszesz prawda, ale  zależy jakiego ropniaczka masz, bo stare na zwykłej pompie wypalą co im wlejesz.Przebiegi robią dużo większe od gazu.Aktualnie na rybki mam stare a4 1,9tdi ,i taniej mnie wychodzi od wcześniejszego gazownika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też po latach jazdy na oleju napędowym w końcu przesiadłem się na 140 KM benzynę z gazem producenta. To Opel Astra... Pragnąłem benzynę już 5 lat temu, ale koniunktura nie sprzyjała i był Diesel. Nigdy więcej kopciucha. Jazda beznynowym silnikiem to czysta przyjemność, o oszczędnościach na eksploatacji nie wspomnę. Wszystko do Diesla 20-30% droższe jak do tego samego modelu z silnikiem beznynowym. W końcu mam łańcuch zamiast paska, seryjny gaz i spalanie w trasie jadąc do 120 km /h rzędu 8,5 l gazu. Diesle były dobre, ale 15 lat temu, natomiast jeżdżąc dzisiaj tak wiekowym autem jest ryzykowne ze względu na eksploatację innych podzespołów.

 

Mam jeszcze po tacie Rav 4 z D4D. Jeżdżę nim tylko na ryby lub biorę syna na wycieczki po polach dla frajdy, bo nie mogę już po prostu słuchać dźwięku tego silnika.

 

Wysłane z mojego GT-I9070 przy użyciu Tapatalka

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też dołączam do grona posiadaczy lpg wlasnie z nowym rokiem postanowiłem zakupić cos na miejscowe wypady na rybki padło na uaz 469B z 1976 roku czeka mnie sporo poprawek lakierniczo-blacharskich ale mam dobre myśli że wiosną pierwsze testy :)

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie kochani ;)  Jakie SUV'y, jakie crossovery? Samochody takie mają zdolność pokonywania terenu na poziomie zwykłej osobówki a utrzymanie i serwis jest na poziomie auta terenowego więc jaki w tym sens?  Przerabiałem temat bardzo długo i bardzo dokładnie. Padło na auto terenowe które jest dość niezawodne, znane, legendarne, niezrównane w terenie i łatwe w obsłudze a do tego jest to rewelacyjna kanapa do latanie długimi trasami. Mowa tutaj o legendarnym Jeep Grand Cheeroke ! :D Polecam roczniki w okolicy 2000r. z silnikiem i skrzynią Mersedesa czyli 2,7CRD, ma on 400NM obrotu!!!!! Podwyższenie tego samochodu o kilka centymetrów to koszt kilkusetzłotych, 4-paka i 4 godzinki roboty. Do tego dobre gumy, używki klasy All Terrain i mamy naprawdę poważny pojazd na nasze wyprawy. Jeżeli ma być piękny i wypolerowany to 20 tysi trzeba mieć, jak nie przeszkadza komuś kilka rysek i pęknieć zderzaków itp. to za 16 tysi można już szarpać i pcgac się do lasu :) W razie doradztwa w modyfikacjach czy technicznym sprawach zapraszam na Priv. :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W takim razie wypada mi się cieszyć wszystkimi innymi dobrociami z posiadania benzyny, poza łańcuchem... 

Niestety nowoczesne silniki benzynowe posiadają te same bolączki co silniki na olej napędowy. 1.4 T posiada  koło dwumasowe i turbinę. Z natury koło dwumasowe w benzynie powinno wytrzymać dłużej że względu na wyższą kulturę pracy benzyny w porównaniu do  ropniaka. Też myślałem nad tym silnikiem w Oplu Mokka dla żony. Po przemyśleniu zdecydowałem się jednak na 1.6 115 KM wolnossący. Większość czasu żona jeździ po mieście więc dwumas i turbina dostawała by po dupie. Sam co prawda jeżdżę Touranem 1.9 tdi i przez 228 tyś. zero problemów z silnikiem i osprzętem. Nawet dwumasy jeszcze nie wymieniałem. Podniosłem tylko trochę zawieszenie. Przy odrobinie rozsądku na ryby dojadę prawie wszędzie ;) . Marzy mi się oczywiście jak każdemu dużemu chłopcu coś 4x4. Może kiedyś.

post-54681-0-43525900-1452687893_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

;) 

No ma ten dwumas. Auto jest nowe, może 3 lata leasingu wytrzyma ;) Później mnie raczej to nie będzie interesowało, bo pójdzie na sprzedaż, a póki co, po latach klekotania cieszę się z benzyny i kolejny na pewno też będzie benzine

Wytrzyma na pewno :) . Choć mówią że jednego czego w życiu możesz być pewny to śmierci i podatków :D . W razie czego jest jeszcze gwarancja. Ja na swojego Opla dostałem 4 lata pełnej gwarancji.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem 1.9TDI w seacie leonie I. Podobno "nieśmiertelny silnik". No i może "klekot" jest nieśmiertelny, ale koszt eksploatacji po przekroczeniu przez samochód 10 lat jest już, wg mnie, tak wysoki, że nie ma sensu dokładać. Sama kompletna wymiana rozrządu, to ~1tys z tego, co pamiętam, a wkurw związany z odstawianiem samochodu do mechanika - bezcenny :wacko: Inna sprawa, że jeździłem dieslem po mieście, a jak wiadomo, diesel samochodem w długie trasy jest stworzonym  :) I podobno te diesle, które robią kilometry, psują się dużo mniej - tak mój mechanik mawia  :D 

Teraz mam dwie niezaturbinione benzyny, z czego jedna to leciwa vitara z 97 roku (1.6, 97km). Może kultura pracy silnika nie powala, ale za to eksploatacja jest o niebo tańsza. Problemem stają się jednak pomału części, a dokładniej ich dostępność. Oczywiście pali, ale z moich obserwacji wynika, że jeżdżąc spokojnie, (czyli w okolicach 2,5-3tys obrotów) średnie spalanie 40-50-10:miasto-trasa-teren wyszło na poziomie <9litrów.

 

Co do zaturbinionej benzyny - wg mnie dużo problemów wynika ze stylu jazdy. Podobnie zresztą, jak w dieslu. Mój mechanik zwykł mawiać, że "silnik musi się kręcić, a nie krztusić". Udowodnić tego nie umiem, ale obstawiam, że trzymając ten silnik w czasie jazdy w okolicy 2tys obrotów sporo problemów zniknie - np ten z dwumasem, który po prostu będzie mniej dostawał w tyłek, z powodu drgań na małych obrotach. A o turbinę niestety trzeba dbać i pamiętać, że się takową w samochodzie ma :)

 

W każdym razie każdy mój następny samochód, o ile eksperci od eko-sreko jeszcze pozwolą, będzie to niezaturbiniona benzyna :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...