Skocz do zawartości

Vitara, CR-V, Sportage, terenówki, itd. - samochód na ryby


hlehle

Rekomendowane odpowiedzi

Na zakup faktycznie stać każdego. Ale wtryskiwacze po 1000 sztuka. Wiem , bo rocznie kilka setek ich sprzedaję....  

Jak ktoś leje syf nie wiadomo skąd...to i wtryskiwacze trzeba mieniać...jakoś u mnie już od prawie 5 lat żaden nie padł i jeżdżę na orlenowskiej ON zwykłej.... Normalna eksploatacja...niczym szczególnym nie różni się od A4 z np. 1.9...tyle że pali z 3 litry więcej...ot i tyle. Za to masz quattro i 204 KM. No ale trzeba się wypowiadać...jak ktoś zna takie auto i nim jeździł...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak ktoś leje syf nie wiadomo skąd...to i wtryskiwacze trzeba mieniać...jakoś u mnie już od prawie 5 lat żaden nie padł i jeżdżę na orlenowskiej ON zwykłej.... Normalna eksploatacja...niczym szczególnym nie różni się od A4 z np. 1.9...tyle że pali z 3 litry więcej...ot i tyle. Za to masz quattro i 204 KM. No ale trzeba się wypowiadać...jak ktoś zna takie auto i nim jeździł...

To nie tak. To są wtryski piezo i wytrzymują zazwyczaj 120-200 tys km. A jak zalejesz szambo to i 1 km nie zrobisz.

Nie mówię że to złe auto. Nawet bardzo dobre. Ale może być drogie w utrzymaniu.

Nawiasem mówiąc oprócz tego że sprzedaję w mojej firmie masę nowych wtryskiwaczy do tych samochodów to sam jeżdżę A4 z tego samego rocznika tylko że 1,8T. Zrobiona na 230 KM.

Tak więc co nieco wiem ;)  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie tak. To są wtryski piezo i wytrzymują zazwyczaj 120-200 tys km. A jak zalejesz szambo to i 1 km nie zrobisz.

Nie mówię że to złe auto. Nawet bardzo dobre. Ale może być drogie w utrzymaniu.

Nawiasem mówiąc oprócz tego że sprzedaję w mojej firmie masę nowych wtryskiwaczy do tych samochodów to sam jeżdżę A4 z tego samego rocznika tylko że 1,8T. Zrobiona na 230 KM.

Tak więc co nieco wiem ;)  

Spoko...też fajny silnik. Wiadomo że zawsze coś siada, teraz już tak jest z tymi nowszymi autami. Osobiście do tej pory...odpukać nic nie siada.

Szukaj kupca na moje 3.0 TDI... ;) hehe...nabywca nie pożałuje. Sprzedaję tylko ze względu na to, że jestem po wypadku na razie unieruchomiony już prawie pół roku i zanim wsiądę do auta to może trochę potrwać...i szkoda żeby stało. Na bardziej extrim po nadbużańskich terenach...miałem pięknego Granda 5.2...ale to już historia bo właśnie nim miałem wypadek i niestety zezłomowany... :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na zakup faktycznie stać każdego. Ale wtryskiwacze po 1000 sztuka. Wiem , bo rocznie kilka setek ich sprzedaję....  

To chyba i tak nieźle. Kupując ostatnie auto uparłem sie na 3-litrowy silnik. Skończyło się na niezaturbinionej benzynie R6. Ale przez chwilę zastanawiałem się nad dieslem. Z rozeznania, które zrobiłem, wyszło, że wtryski do diesla to koło 2tys/szt. Benzyna połowę tańsza...

 

Co do "lania szamba" - rozmawiałem z osobą sprzedającą samochód jeszcze na fabrycznej gwarancji. Wtryski padły przy ~80tys. Właściciel mówił, ze najprawdopodobniej będąc w trasie zatankował na niewłaściwej stacji. I bynajmniej nie posądzam go o "głupie oszczędzanie". Cały kłopot w tym, że te same wtryski w niemczech dają radę, natomiast na polskim paliwie radzą sobie różnie...

 

Nie wiem, jak to moje rozeznanie ma się Andrzej do Twojej wiedzy....?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie tak. To są wtryski piezo i wytrzymują zazwyczaj 120-200 tys km. A jak zalejesz szambo to i 1 km nie zrobisz.

Nie mówię że to złe auto. Nawet bardzo dobre. Ale może być drogie w utrzymaniu.

Nawiasem mówiąc oprócz tego że sprzedaję w mojej firmie masę nowych wtryskiwaczy do tych samochodów to sam jeżdżę A4 z tego samego rocznika tylko że 1,8T. Zrobiona na 230 KM.

Tak więc co nieco wiem ;)

a jakiej firmy polecisz akumulator? do vw t4 2.5tdi?

 

 

Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prosty przykład jak wcześniej pisałem pokonuje trasę,raz w miesiący Polska Niemcy.Tankując w Niemczech, do pierwszwgo punktu mam 890 km i bez problemu dojadę,na temp.120/130 spokojan jazda,a w drodze powrotnej tankując w Polsce nie dojadę i muszę dotankować.Kiepskiej jakości paliwa i nie tylko paliwa,dziwne czasy nastały????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prosty przykład jak wcześniej pisałem pokonuje trasę,raz w miesiący Polska Niemcy.Tankując w Niemczech, do pierwszwgo punktu mam 890 km i bez problemu dojadę,na temp.120/130 spokojan jazda,a w drodze powrotnej tankując w Polsce nie dojadę i muszę dotankować.Kiepskiej jakości paliwa i nie tylko paliwa,dziwne czasy nastały????

Były takie czasy, może jeszcze są, że paliwa z Orlenu oficjalnie nie spełniały min wymagań jakościowych producentów sam ciężarowych. Tak było, gdy wchodzily normy euro 5.

Spełniały za to polskie normy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po przeczytaniu całego postu, troszkę się nakręciłem i do głowy wpadł pomysł"może auto terenowe".Fajosko osobówka do pracy,a terenówka na rybki????.Start otomoto i szukamy nagle szok,patrzę i przecieram oczy ze zdumienia Suzuki Vitara rok ok.89/92 od 6-10 tyś nie wspomnę o Pajero 10-tyś i w górę.Decyzja?????????????????zostanę przy mojej BUNI(asterka))))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A o co konkretnie pytasz?

Szwagier dokładnie takim jeździ od kilku lat. Z eksploatacją, awaryjnością ma nie najgorzej, przyzwoicie. Nie jeździ tym w terenie, więc trudno powiedzieć co na piaskach i błotach.

Narzekał tylko na jazdę z wyższymi prędkościami-galopuje, buja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A o co konkretnie pytasz?

Szwagier dokładnie takim jeździ od kilku lat. Z eksploatacją, awaryjnością ma nie najgorzej, przyzwoicie. Nie jeździ tym w terenie, więc trudno powiedzieć co na piaskach i błotach.

Narzekał tylko na jazdę z wyższymi prędkościami-galopuje, buja.

Chodziło mi własnie o awaryjność i zachowanie na drodze i w lekkim terenie/wyjazd na rybki,narty itd/.

A co to znaczy wyższe prędkości powyżej ile na godzinę go buja?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O ile pamiętam, to powyżej 120 km/h już zaczyna galopować ten Tucson. Tak twierdził, że szybsza jazda po autostradach jest nieprzyjemna.

Lekki teren nie powinien być problemem, wyższe zawieszenie i napęd 4x4 wystarczy. Nie jest to Defender na błota, gliny i bagna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak ktoś szuka używanego autka rodzinnego i chce pogodzić dojazdy do pracy, wyjazdy nad wodę, trasy np. na wakacje z dwójką dzieci i załadowanym bagażnikiem, to chyba najrozsądniejszym wyjściem będzie Octavia Kombi II 1,9 TDI 4x4. Trochę podobne wydaje się być takie np. Audi A4 quatro, ale "dziadkowóz" ze znaczkiem kury na masce będzie miał jednak więcej plusów. Choćby niższe koszty zakupu czy  niższe koszty ekspoatacji. Co do strony wizualnej to się rozwodził nie będę. Jednym się podoba, innym mniej. Dla mnie samochód to kupa blachy, plastiku i gumy, którego podstawowym zadaniem jest się nie psuć i zapitalać. Spalanie w moim przypadku to max 6,3l/100 i to tylko w zimie przy mrozach, na krótkich odcinkach przy dojeżdżaniu do pracy i wypady na ryby w najbliższe okolice. W trakcie całego roku średnia wyjdzie mi nie więcej jak 5,6l. Znam inne Octavie, które bez 4x4 palą więcej. Bez wynalazków typu PDF. Duży bagażnik, przyzwoita jazda tak na miejscu jak i w trasie. Pod kątem wędkarskim bardzo duży plus jakim jest podniesione zawieszenie. Niby nie wiele, bo 3-4 cm, ale w połączeniu ze stosunkowo niewielkim rozstawem osi, do tego wcale nie mały kąt natarcia i zejścia to naprawdę robi różnicę. Oczywiście to nie jest samochód przeprawowy ani wyścigowy.  Ale bez problemu radzi sobie z niewielkimi błotnistymi koleinami, które dla zdecydowanej większości osobówek są nie do przejechania. Nie stresuję się rozmokłymi łąkami, stromymi podjazdami czy zjazdami. Trochę głębszy śnieg, który unieruchamia osobówki już na parkingu też jest do przejechania. Dwóch znajomych ma zwykłe passaty Kombi i możliwości skodziny nawet nie ma co z nimi porównywać. Głównie z powodu kąta natarcia Passatów. Ryją przodem byle gdzie. Co do awaryjności. Kupiona przy 70.000, przejechałem 110.000km. W tym czasie normalne ekspoatacyjne bierzące rzeczy jak wymiana rozrządu, olejów, klocków, klimatyzacja itp. Awarie, o ile je tak można nazwać były dwie. Jedna to wybicie tulejek z lewej strony tylnego zawieszenia w jednym ze wsporników (takie płaskie w kształcie biszkopta). Przez co czasami przy dużej prędkości na autostradzie tył zaczynał wpadać w takie delikatne rytmiczne bujanie. Wymiana banalnie prosta we własnym zakresie. Koszt 2 szt na obie strony jak dobrze pamiętam ok.180zł. Druga "awaria" to przepalenie jakiegoś tam stycznika czy czegoś. Spakowałem się na ryby tak nieszczęśliwie, że dużym karpiowym pokrowcem, włożonym do środka kabiny wcisnąłem na stałe zapalniczkę, która w tej pozycji została. I zrobił się problem. Koszt naprawy niewielki, ale kłopot, bo trzeba było auto zawlec do zaprzyjaźnionego mechaniora. Od tego czasu zapalniczka jest w schowku :) Nie pieszczę jakoś specjalnie samochodów, ale i staram się ich nie katować. Jakoś się udaje, że się, odpukać, nie psują. Powoli coś zaczyna w zawieszeniu na przodzie się wybijać, ale póki co dramatu nie ma. Jak ktoś trafi niewyjeżdżoną to brać, nawet trochę przepłacając. Niedawno kupowałem auto dla żony i jedynym dla niej wymogiem był nie przysłowiowy kolor, ale to, żeby nowe autko było jak skoda, a ściślej, żeby nie bało się wyższych krawężników i żeby siedziało się troszkę wyżej niż w wysłużonej astrze jaką do tej pory katowała. To też o czymś tam świadczy ;)

P.S. Białe rdzewieją. Szef w ostatnim czasie ujeżdża już którąś z kolei. Obie, które były białe "rosły" na tylnych klapach, a jedna również na podszybiu.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

polecam i tu uwaga - Kangoo 4x4- maszynka prawie nie do utopienia ,trzy lata jeżdzilem takim ,po drodze jest gorzej bo przy 120 słychac już mocno napędy .może nawet kiedyś zdecyduje sie go sprzedać ?

Obecnie mam Xtraila nowszego 2.0 dci 170 ps i jak narazie minusów nie widze , fajnie przy zjazdach i podjazdach działają hamulce , szczególnie gdy z tyłu tona z łodzią ciśnie , tylko troche drogi i szkoda nieraz w krzkach skurczybyka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ktoś z kolegów miał może do czynienia z toyotą alphard? Będę wdzięczny za wszelkie info.

Jeździlem tym samochodem w chinach jako pasazer kilka razy - mega wygodny luksusowy busik - fotele mistrzostwo , nie ma porownaia z zadnym podobnej klasy sakochodem europejskim , pamietam ze komfort jazdy tym samochodem byl lepszy niz wsystkim czym jezdzilem do tej pory na dystansach około 500 kilometrow, sporo tych sakochodow widzialem tez w hongongu - to tyle :)

Edytowane przez Artur Z.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ktoś z kolegów miał może do czynienia z toyotą alphard? Będę wdzięczny za wszelkie info.

Z wyglądu trochę przypomina Siennę a nawet jest bardziej luksusowa. Mam w pracy Siennę i jest to najlepszy van jaki mieliśmy w ostatnich 25 latach B) . Żadne Transportery, Sprintery, Caravany czy Areostary nawet się nie umywają do Toyoty. Przestrzeń, wygoda, moc (3,5l motorek) . Nawet po iluś tam godzinach za kółkiem nie czuć zmęczenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest trochę większa niż sienna, to raczej luksusowy hiace. Żonie się bardzo podoba i zastanawiam się jak sprawują się 3.0  V6 toyoty, czy dają rade zagazowane. Piszą ludzie na zachodnich forach że uszczelki pod głowicą lubią wypadać. Ktoś kto kuma toyotę może mi powiedzieć czy toyota w latach 2006-2008 robiła jeden silnik o takiej pojemności, czy oprzyrządowanie silnika ma jakieś różnice pomiędzy konkretnymi modelami?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakieś wycieczki zamierzasz wozić tą Toyotą, czy tyle walizek wozisz na ryby? Bo jeśli dla siebie, ewentualnie jazdy z kompanem to trochę duże to auto. Na ogół najbardziej poręczne i dzielne jest jak najmniejsze auto, trochę wyżej zawieszone. Dużym wozidłem trudniej dojechać do miejscówek.

No ale każdemu według potrzeb, jeśli takiego auta potrzebujesz, czemu nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...