Skocz do zawartości

Vitara, CR-V, Sportage, terenówki, itd. - samochód na ryby


hlehle

Rekomendowane odpowiedzi

Jeśli volvo w benzynie nie ma wiekszych problemów... standardowo koszty serwisu zbliżone do innych marek

Co do diesla trzeba brać pod uwagę silnik 5 cylindrowe z oznaczeniem d3,d4,d5..do roku 2014... w 2014 roku volvo postanowiło że odchudzi trochę konstrukcje i wprowadziło do oferty silniki diesla 4 cylindrowe z rodziny VEA... należy zwracać baczną uwagę na te silniki bo powszechna jest wada olejowa... duży pobór oleju ( zdarza się nawet 1 litr na 1000 kilometrów ).. 2014-2017 rok... w 2017 roku poprawiono już problem...

Zdążaj się przypadki pękania bloku silnika w okolicach uszczelnienia wału korbowego od strony skrzyni biegów...

W automatach Aisin należy systematycznie wymieniać olej co 60 tyś kilometrów... w jednostkach 5 cylindrowych diesla co 40 tyś kontrola lub wymiana paska osprzętu.... lubią po pęknięciu wkręcać się w dolne koło pasowe... skutek jest opłakany...dochodzi do zrzucenia paska rozrządu i kolizji... silnik do remontu...

Ogólnie bardzo wdzięczne auta, gdy się tylko przypilnuje interwałów oleju w silniku, skrzyni... napedach (haldex) to przebieg 500 tyś w zasięgu...

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak oczywiście zgoda, masz rację. Równolegle były produkowane 5 i 4 cylidrowe... chciałem tylko uczulić na wersję 4 cylindrową vea 181km... bo jest sporo egzemplarzy z wadą...

 

Obecnie w domu v60,v90 i xc70... chwilę wcześniej xc60

Edytowane przez Karol Krause
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mogę się podzielić doświadczeniem z użytkowania XC60. Auto mam od nowości, znaczy się już 10 lat (rocznik 2014). Aktualny przebieg 192 tkm. Silnik 5-cio cylindrowy D4 AWD + polestar. ATF w skrzyni zmieniam co 60 tkm, olej w haldexie co 30 tkm (haldex 5 bez filtra), olej w przekładni kątowej i tylnym moście co 80 tkm, olej w silniku co 10 tkm. Materiały eksploatacyjne w użyciu: Ravenol (silnik, wspomaganie, przekładnia kątowa, tylny most, haldex) + Amsoil ATL w skrzyni. Skrzynia chodzi lepiej niż jak wyjechałem autem z salonu. Nie polecam oryginalnego ATF'u Volvo. Po pierwszej wymianie dynamicznej po 60 tkm ze skrzyni spłynęła gnojówka. Po drugiej, już na Amsoilu, ATF był tylko bordowy. Na 3 wymianę postanowiłem wydłużyć okres wymiany do 80 tkm. Więc jeśli ktoś planuje wymianę to zdecydowanie szkoda pieniędzy na ATF z naklejkami Volvo.

Awarie na przestrzeni tych 10 lat od najdroższych:

- tuleja przekładni kątowej

- pęknięta sprężyna przedniego zawieszenia

- czujnik poziomowania ksenonów na tylnej osi

- silniczki w zamkach drzwi (jeden zamek wymieniony w ASO na przedłużonej gwarancji, drugi naprawa samodzielna, silniczek z, a jakże, aliexpressu :D ).

- przepalona rurka między EGR a chłodnicą spalin

Nadszedł już czas na wymianę tulei gumowo-metalowych w tylnych wahaczach i sworzni w przednich wahaczach. No i trzeba wymienić przednie i tylne tarcze hamulcowe (pewnie trudno w to uwierzyć, ale z przodu mam jeszcze fabryczne tarcze, drugi komplet klocków), z tyłu już jeden komplet był wymieniany + dodatkowe klocki.

Podsumowując nadal nie planuję zmiany samochodu :-)

Edytowane przez radeqs
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w jednostkach 5 cylindrowych diesla co 40 tyś kontrola lub wymiana paska osprzętu.... lubią po pęknięciu wkręcać się w dolne koło pasowe... skutek jest opłakany...dochodzi do zrzucenia paska rozrządu i kolizji... silnik do remontu...

Wymiana paska zdecydowanie wystarczy raz na 60 tkm. Dodatkowo przynajmniej co drugą wymianę paska należy wymienić napinacz - najczęściej to on jest przyczyną uszkodzenia paska. Przy wyższych przebiegach sprawdzić jeszcze należy "sprzęgło" jednokierunkowe alternatora i w razie wątpliwości wymienić.

PS. Rozrząd z pompą wody wymieniłem po 172 tkm. Fabryczne zalecenie niby 180 tkm, ale i tak te 172 tkm to niezły wynik :)

Edytowane przez radeqs
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie Honda CRV diesel prod. 2008 r., z polskiego salonu, kupiona jako używana w 2016, z przebiegiem ok. 200.000 km, teraz ok. 370.000 km, jedyne awarie, to padła turbina przy ok. 300.000 km (regenerowana za 1600 zl), padnięty akumulator (dwa miesięce choroby i nie był jeżdżony) poza tym troche wytarta kierownica (skóra na obręczy i fotel kierowcy, porysowane plastiki, a i troche rudej na podwoziu. Nie jest to wyścigówka, ale mnie to odpowiada, bo ciągle mam do czynienia z ofiarami wypadków drogowych, średnie spalanie ostatnio 6,6 litra oleju na 100 km.

Edytowane przez Mariusz1000
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak informacyjnie dla "szybkich i wściekłych" wklejam link bo Austria to kraj tranzytowy w podróży na Chorwacje, Włochy a okres wakacyjny tuż tuż :)

Kierowca z Polski myślał, że jest bezkarny. Zapłacił wysoką cenę | TVP INFO

I dobrze. Szybkich i wściekłych jest u nas bardzo dużo, trzeba tępić.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ograniczenie prędkości do 30km/h na autostradzie to naturalna sprawa i nie służy do strzyżenia owiec.

Tak się jakoś składa, że na zachodzie ograniczenia prędkości mają uzasadnienie. Nie zawsze, nie wszędzie, ale zwykle tak. Zresztą w Polsce zwykle też mają uzasadnienie. A że wielu kierowców uważa, że są ponad to, że takie ograniczenia ich nie dotyczą, że oni przecież świetnie jeżdżą ...

Wielu takich kwiatki od spodu wącha.

Ledwie wczoraj jechałem drogą ekspresową S7. Dopuszczalna prędkość na niej, to 120 km/godz. Bardzo przyjemna prędkość - całkiem szybko, a jednocześnie w miarę ekonomicznie. Ja tyle jechałem - ustawiłem tempomat na 120. Większość mnie wyprzedzała, nielicznych ja wyprzedzałem. Jadących tyle, co ja prawie nie było. Poza tym ci "szybkobiegacze" często jechali jeden, za drugim, z odstępem ok. 2 długości samochodu. Przecież w razie ostrego hamowania byłoby gwarantowane bumbumbumbum. Takie zachowania należy tępić, bo do rozsądku chyba już nie da się przemówić. Zresztą taka jazda - dużo szybciej niż można i jeden na zderzaku drugiego - to powszechna praktyka na polskich drogach. Na jaką cholerę??? Co to da? Dojechanie do celu 5 minut wcześniej? No ogromna różnica. Pod warunkiem, że się dojedzie, a nie, że zawiozą do szpitala ...

 

O współużytkownikach drogi też czasami warto pomyśleć ...

  • Like 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo często jeżdżę do Luksemburga i powiem tyle -przez długi okres nie mogłem się przyzwyczaić do jednego ,,co wolno wojewodzie to nie Tobie smrodzie" a dokładnie autom na luksemburskich ,,blachach" oni mają to gdzieś .Drugi aspekt to poziom alkoholu -jest wyższy niż w Polsce i jest 0.5 ale oni jeżdżą tak ,,nabombieni" ,że strach wyjeżdżać po 13 jak emeryci wyjdą po obiadku z knajpki. A jeszcze gorzej jest w piątkowy czy sobotni wieczór . Z mojego doświadczenia jak tam dojdzie do kolizji to jest to z tych najgrubszych ,ze trzeba ludzi wycinać. Ale jakby to zrobił Polak to by mu pokazali gdzie raki zimują a tak to pełen luz. Teraz omówmy Francje - bardzo często jestem na Korsyce i tam też miejscowi mają gdzieś ograniczenia i dla osoby niewprawionej w jeździe wyścigowej w terenach górskich może być to traumatyczne przeżycie. A agresja drogowa nie gorsza a nawet lepsza niż w Polsce. :D W Austrii (mam znajomych i rodzinę  Austriaków )jest podobnie a szczególnie ,,kochają" Polaków -sprawdzone info :D 

A teraz ,,z mojego" podwórka czyli Podhala -każdy pamięta sławny wyczyn -wypadek Polaków w Słowacji . Ja obserwuje co Słowacy robią na Podhalu i jak jeżdżą - kilka lat temu wyleciałem autem w pole bo  z naprzeciwka na czołówkę ze mną grzał >100 Słowak jeszcze z przyczepą , nie próbował nawet hamować....

 

Co ma dowodzić mój post ? To może by wypadało trochę przycisnąć zagraniczniaków  w Polsce -ale nie można bo był kwik w całej Unii bo to Polacy są najgorsi -zawsze i wszędzie. Zdaje sobie sprawę ,ze 90% tych zagraniczniaków to Polacy ale sporo przyjeżdża do Polski by się trochę zabawić bo niemieckie autostrady są przereklamowane i jest ich coraz mniej. Zresztą niemiecka policja i niemieccy kierowcy to jest temat na osobny watek bo jeszcze więcej o tym mogę powiedzieć. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ledwie wczoraj jechałem drogą ekspresową S7. Dopuszczalna prędkość na niej, to 120 km/godz. Bardzo przyjemna prędkość - całkiem szybko, a jednocześnie w miarę ekonomicznie. Ja tyle jechałem - ustawiłem tempomat na 120. Większość mnie wyprzedzała, nielicznych ja wyprzedzałem. Jadących tyle, co ja prawie nie było.

Nie chce aby mój post był odebrany jako czepianie. Twoje odczucia nie mogę być i nigdy nie będą inne. Wynika to z fizyki. Jeśli Ty zapniesz na tempomacie 120 i ja bym zrobił to samo czyli ustawił 120 ale jechał za Tobą 200 metrów to możemy przejechać i 1000 km a i tak Ciebie nie dogonię. Bo będziemy poruszać się ze stałą prędkością co spowoduje że odległość między nami też będzie stała i będzie w tym przykładzie wynosiła 200 metrów. Osoby jadące podobnie do Ciebie to będą to które mają ustawione 118-119 lub 121-122. Wtedy wydaje się że jadą podobnie bo albo Ty się zbliżałyście albo one. Natomiast dużo ludzi lubi ‚okrągłe liczby’ czyli np 120 i mało kto ustawia np 122 zamiast 120. Ot i cały fenomen że prawie nikt nie jechał tak jak Ty. Oczywiście nie popieram szaleńczej jazdy. Natomiast fizyka i odczucia to co innego.

Edytowane przez PrzemekL
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chce aby mój post był odebrany jako czepianie. Twoje odczucia nie mogę być i nigdy nie będą inne. Wynika to z fizyki. Jeśli Ty zapniesz na tempomacie 120 i ja bym zrobił to samo czyli ustawił 120 ale jechał za Tobą 200 metrów to możemy przejechać i 1000 km a i tak Ciebie nie dogonię. Bo będziemy poruszać się ze stałą prędkością co spowoduje że odległość między nami też będzie stała i będzie w tym przykładzie wynosiła 200 metrów. Osoby jadące podobnie do Ciebie to będą to które mają ustawione 118-119 lub 121-122. Wtedy wydaje się że jadą podobnie bo albo Ty się zbliżałyście albo one. Natomiast dużo ludzi lubi ‚okrągłe liczby’ czyli np 120 i mało kto ustawia np 122 zamiast 120. Ot i cały fenomen że prawie nikt nie jechał tak jak Ty. Oczywiście nie popieram szaleńczej jazdy. Natomiast fizyka i odczucia to co innego.

Przekombinowane. :rolleyes:

 

Jeśli ktoś jedzie WYRAŹNIE szybciej ode mnie (10 km/h +), to widać. Jeśli ktoś jedzie WYRAŹNIE wolniej ode mnie (ok. 90-100), to też widać. Jadących ze zbliżoną prędkością (ruch był dość spory i nie dało się cały czas równo jechać), było niewielu. Twoje dywagacje nie zmieniają faktu, że zdecydowana większość ma przepisy w dupie i jedzie na pałę.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zawsze lecę 200. Tak już mam

Chwalisz sie, ze jeździsz zawsze „dwiescie”, chwalisz sie, ze jezdzisz z przyczepą 180.

 

Uważasz, ze to jest takie zajebiste i takie super ? Na kim to robi wrazenie ?

 

Jak ja widze takich ….. ( w miejsce kropek wstaw sobie jakiekoliwek obrazliwe slowo) na drodze, to zawsze żaluje, ze nie jestem policjantem i nie moge im zabrac prawa jazdy dozywyonio.

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

  • Like 12
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...