Skocz do zawartości

Vitara, CR-V, Sportage, terenówki, itd. - samochód na ryby


hlehle

Rekomendowane odpowiedzi

To druga moja Vitara I 3D. ????

Pierwsza była już tu kiedyś prezentowania...

Najważniejsze to kupić w jak najlepszym stanie i dbać o taki stan rzeczy jak najdłużej ????

Wtedy ząb czasu jej nie straszny.

Kolego, ta Twoja Vitara to wygląda jak „samochód do kościoła” ???? Widać, że musisz o nią mega dbać!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może i taka Vitarka super na rybki samemu z kotem .

Ja bym się z kumplem nie zabrał i dla  tego  kombi lub SUV z pseudo 4x4 .

Teraz poszukuje opon na lato do Kugi .

Miałem letnie Michaliny  Latutite Cross  i mam dość szumu i wycia opon choć w lekkim 

terenie zachowywały sie super  .

Wyciszenie 75% budy prawie nic nie dało .

Jak zmieniłem na zimowki  żona nie da kupić następnego  kompletu ten ma już 5 lat i widać pęknięcia na bokach 

i pojawiły się wy ząbkowania bieżnika.

Tak więc poszukuje opon letnich do SUV-a  rozmiar 235/55R17  z agresywnym bieżnikiem  . 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warto dbać o jedynkę. Moja ma trójkę i to już nie to samo. Dalej lekka, genialnie prosta, ale to już suv a nie terenówka. Watpię żeby dojechała dalej niż ciężka kuga. A jedynka … No nie wiem gdzie by miała nie wjechać.

Gratuluję. Trochę jak DR w motocyklach …

 

Co do zimowek, najlepiej wspominam good yeary i pewnie takie bym kupił. Ale dostałem do Kugi Yokohamy i są zaskakująco ciche. W terenie zobaczymy, ale po pierwszomontażowych continentalach moze być tylko lepiej a nawet na tych badziewiach kuga dzielnie dawała radę.

 

Hehehe następna ekościema: continental eco 3 (chyba), jego ekologiczność polega na tym, ze ma 6mm bieżnika zamias 8mm. Wiec nawet dojeżdżając na mx do 2mm zrobi max 2/3 kilometrów i pójdzie szybciej na złom. Brawo continental i ekooszołomy  :D

Edytowane przez Qh_
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zimówki Michelin Pilot Alpin - za każdym razem jak wybierałem coś innego to wracałem do tej opony. Letnie do SUV Latitude wprawdzie mam w rozmiarze 275/50/20 ale stabilność i progresywnosc opony niesamowita nawet przy takim rozmiarze. Polecam

Dobrze słyszeć bo kupiłem parę dni temu alpin 5.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warto dbać o jedynkę. Moja ma trójkę i to już nie to samo. Dalej lekka, genialnie prosta, ale to już suv a nie terenówka. Watpię żeby dojechała dalej niż ciężka kuga. A jedynka … No nie wiem gdzie by miała nie wjechać.

Gratuluję. Trochę jak DR w motocyklach …

 

Co do zimowek, najlepiej wspominam good yeary i pewnie takie bym kupił. Ale dostałem do Kugi Yokohamy i są zaskakująco ciche. W terenie zobaczymy, ale po pierwszomontażowych continentalach moze być tylko lepiej a nawet na tych badziewiach kuga dzielnie dawała radę.

 

Hehehe następna ekościema: continental eco 3 (chyba), jego ekologiczność polega na tym, ze ma 6mm bieżnika zamias 8mm. Wiec nawet dojeżdżając na mx do 2mm zrobi max 2/3 kilometrów i pójdzie szybciej na złom. Brawo continental i ekooszołomy :D

Mamy podobny tok myślenia ????????

Bo DR też stoi w moim garażu i też jest lekko wyhuhana ????

 

 

 

I o głębokości bieżnika też chciałem wspomnieć...

Ubóstwiana przeze mnie firma Bridgestone niestety do auta ma Dueler AT które posiadają 8mm bieżnika, podobnie Yokohamy Geolandar G015.

Cooper Discoverer które mam w swej Vitarze mają nowe 10mm bieżnika.

Co do szumu, to jest lekki, ale taki urok bardziej agresywnego bieżnika jak w typowo szosowych gumach.

 

post-50961-0-84114100-1731154537_thumb.jpg

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zimówki Michelin Pilot Alpin - za każdym razem jak wybierałem coś innego to wracałem do tej opony. Letnie do SUV Latitude wprawdzie mam w rozmiarze 275/50/20 ale stabilność i progresywnosc opony niesamowita nawet przy takim rozmiarze. Polecam

Na „rodzinnym” samochodzie mam założone PILOT ALPIN 5 SUV i bardzo sobie chwalę.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurde tak czytam 4x4 metr prześwitu opony takie siakie Lc400 500+ i tak myślę gdzie Wy ma te ryby jeździcie bo ja Octavią scoutem na całorokach przez jakieś 6 lat może w kilku miejscach nie dałem rady. I większość przypadków gdy poległem to gdy spękałem. I już było za późno. Nie było miejsca gdzie się nie zwodowalem. Hmmm

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurde tak czytam 4x4 metr prześwitu opony takie siakie Lc400 500+ i tak myślę gdzie Wy ma te ryby jeździcie bo ja Octavią scoutem na całorokach przez jakieś 6 lat może w kilku miejscach nie dałem rady. I większość przypadków gdy poległem to gdy spękałem. I już było za późno. Nie było miejsca gdzie się nie zwodowalem. Hmmm

Widocznie mało łowisz od listopada do marca kiedy szaro buro deszcz pada lub śnieg, a od asfaltu masz kilkaset metrów/kilometr do pokonania łąkami lub polnymi błotnymi drogami z koleinami do kolan  ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurde tak czytam 4x4 metr prześwitu opony takie siakie Lc400 500+ i tak myślę gdzie Wy ma te ryby jeździcie bo ja Octavią scoutem na całorokach przez jakieś 6 lat może w kilku miejscach nie dałem rady. I większość przypadków gdy poległem to gdy spękałem. I już było za późno. Nie było miejsca gdzie się nie zwodowalem. Hmmm

Rozgas, rozumiem, że również rysy nie przybyło żadnej na samochodzie i było komfortowo i bez przygód? Wiesz, w życiu wiele rzeczy się da, może poza otworzeniem parasola w du**e, tylko pytanie „po co?”….

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeździłem na ryby każdym samochodem, łącznie z fiatem uno i też dawał radę. Ja po prostu lubię błoto :)

 

No i tam gdzie kiedyś zostawiałem auto, teraz jadę dalej i nawet nie zapinam reduktora. Zabawa zaczyna się znacznie dalej.

Edytowane przez Dziad Wodny
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piękna RS - trzeba mieć nerwy jak do starej afryki  ;) miałem SE ale przesiadłem się na liścia.

SE dużo może:

332b21977b2522e3med.jpg

ale nie wszedzie wjedzie (za pierwszym razem)

aef3c78e0b2334bamed.jpg

 

Też jeździłem po polach pół życia różnymi autami 2x4 (uno też) i tylko dwa razy potrzebowałem pomocy raz z Polonezem jak po godzinie mojej nieobecności od słonka puściła zmarzlina i raz mondeo jak mi w polu siadł na podwoziu a miał załadowaną przyczepę. Jak się ma pojęcie, naprawdę można wszędzie wjechać, tylko po co się męczyć jak można na 4x4 z pełnym komfortem sobie jechać. 

 

Skoda scout jest akurat bardzo dzielna. Kiedyś widziałem na pomorzu jak rolnik poszedł takową po oranym w dół, nie wierzyłem, ze wyjedzie, a wyjechał. Miałem mondeo 4x4 to trakcja nie była żadnym problemem ale prześwit i przedni zderzak już tak.

Edytowane przez Qh_
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polne drogi to nie problem dla 2x4, póki nie ma błota albo (i) kolein.

Prawdziwa terenówka, a już zwłaszcza przerobiona nie jest do niczego niezbędna, ale ja lubię "móc". Nawet jeżeli rzadko wykorzystuję pełny jej potencjał. Z resztą trochę osobówek i SUVów już wyciągnąłem z kolein czy śliskich podjazdów, więc ludzi ewidentnie ciągnie dalej niż powinno.

Edytowane przez Dziad Wodny
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak napisał Dziadek ,, W '' moc jest potrzebna no i 4x4 ale ile razy do roku jadąc na rybki czy grzyby .

Dlatego nie kupiłem   Suzuki GV ani Nisana na pewno byłby to dobry sprzęt .

Jadąc z Mazowsza na Odre na pewno by się ode chciało prawdziwego potwora z 4x4 no i kasa za paliwo .

Nad Bugiem  można łatwo pozostać na łące nawet najlepszym sprzętem , wystarczy mały deszczyk i zjechanie z koleiny

po  nowoczesnym ciągniku . 

Koleina ma z 50 cm głębokości i siedzisz na podwoziu każdym 4x4 .ze wszystkimi bajerami .

Powtarzam pytanie odnośnie letnich opon do Kugi z pseudo napędem 4x4 .

Cos tam wiecie to napiszcie .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trapy i wyjedziesz również z takich kolein :)

Każdemu wedle potrzeb i upodobań:)

 

Jest jeszcze jeden czynnik, który sprawia, że terenówka się przydaje. Lepkie rączki tubylców, których przedsiębiorczość dodatkowo pobudzana jest widokiem tablic rejestracyjnych z innych regionów. Dlatego lubię mieć samochód przy sobie, żeby się nie zdziwić po godzinnym marszu nad ranem.

Edytowane przez Dziad Wodny
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zjeżdżając Wisłę od krk do Płocka slipując się gdzie mi się tylko podoba starcza mi scout. Może dlatego że gdzie chcę to dopłynę. Zaraz zaczyna się głowatka. Zawsze śpię pod miejscem gdzie łowię. Czasem taranując krzaki urwę zderzak. Jest paczka trytytek i starcza. Boki całe porysowane. Problem jest jeden. 100 -250 km trasy i 100 -250m gnoju żeby dotrzeć tam gdzie chcę. Jadąc rasową terenówką z przyczepą kota bym dostał. Zakopałem się kilka razy przez kilka lat, to fakt. Ale 2 stopnie z kratki pomostowej w bagazniku i przy 365dniowym sezonie nie ma potrzeby udawać że to nie wystarczy. Kontrola podjeżdżająca na san land cruiserem po 3 minutach marszu pyta czym pan tu wjeżdża.... zawsze twierdzę że terenowy jest kierowca a nie samochód. A Passatem b3 na zimowkach to chyba tylko w piekło nie wjeżdżałem. A kolein po szyję nie spotkałem nigdzie nad Wisłą czy Sanem. A auto za kilkanaście koła nie szkoda można kłaść tym krzaki, taranować zaspy, rysować czy palnąć sarnę czy zajca

Edytowane przez rózgaś
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trasa w terenówce, zwłaszcza starej i pomotanej to tragedia. Większość śmiertelników nie jest na to gotowa.

Kierowca może być w terenie sprawny lub nie, ale tak krawiec kraje, jak mu materii staje. Podkreślam co drugie zdanie, że każdemu wedle potrzeb, ale chyba nie można stwierdzić, że zwykle auto wjedzie wszędzie tam, gdzie samochód terenowy z 50cm prześwitem, blokadami deferencjałów, reduktorem, terenowymi oponami, wyciągarką i na sztywnych mostach (wykrzyż). Czy jest sens tam wjeżdżać, to zupełnie inna kwestia, każdemu wedle potrzeb ;)

 

Akurat kolein do kolana to nie brakuje, nawet w Warszawie. Czasem można pojechać bokiem, czasem nie.

 

To tak jakby stwierdzić, że łowienie z łodzi jest bez sensu, bo z brzegu to mój stary większe ryby łowił niż wy razem wzięci :D

 

Zasięg to zupełnie inne możliwości, tak samo na lądzie jak i na wodzie. Ale znów, każdemu wedle potrzeb. To, że wyjechałeś tam gdzie ktoś wjechał LC nie znaczy, że on nie może w każdej chwili pojechać dalej :) Ja też wyprzedzam Porsche, jak akurat jedzie wolniej ode mnie :D

 

A scout świetne auto, jeździłem akurat zwykłą Octavia, ale to zdecydowanie jedno z najrozsądniejszych aut jakie można kupić. Także doceniam rozsądek i umiar.

 

Poza tym, to schorzenie podobne do samego wędkarstwa. Jak widzę na drodze 20 cm średnicy drzewo położone 10 cm nad ziemią, to lubię po nim przejechać. Kto mi każe i kto to wytłumaczy? :D

Edytowane przez Dziad Wodny
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sporo się najeździłem po koleinach. 2x4 trzeba sporo wprawy a i tak dupa ściągnąć potrafi. 4x4 to inna bajka. Na asfalcie zresztą też.
 

Trochę jeździłem hiluxem podwyższonym z blokadą i reduktorem. I udało się go i na kamerdolcach powiesić na podwoziu i w błocie utknąć w ciągnikowych koleinach w poprzek … . Sporo wprawy, samozaparcia i czasu pozwoliło się wygrzebać ale naprawdę bez umiaru to się sprawdza zasada:

 

Im lepsza terenówka, tym dalej po traktor.  :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...