Skocz do zawartości

Vitara, CR-V, Sportage, terenówki, itd. - samochód na ryby


hlehle

Rekomendowane odpowiedzi

W mondeo robiłem dwa tygodnie temu 2,0 TDCI i koszt regeneracji 2200 pln na gotowo. W bardzo porządnym warsztacie z gwarancją. 

Sprzedaję wtryskiwacze od 1997 roku to coś na ten temat wiem. Nie porównuj systemu wtryskowego Delphi stosowanego w Mondeo do Denso z Toyoty. Do Mondeo oryginalne części ogólnie dostępne i chcący sam je zregeneruje. Denso to inna bajka. Wszystko dużo droższe a poza tym trzeba kalibrowąc na drogich stanowiskach testowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem. 

Tylko wiesz jak jest dla jednego będzie git a dla drugiej osoby nie bardzo.

.

Wyżej pochwaliłem się Outlanderem 4x4 w dieslu i powiem Ci ,ze jakimś demonem szybkości to on nie jest ale dla mnie wystarczy w zupełności do jazdy solo jak również z łódką czy też z przyczepą kempingową. Niutony ma wystarczające i ten napęd.

Mam jeszcze mondeo ,też w dieslu i powiem ,że nim to ja bardziej "dynamicznie" pojadę , gdzieś tam się wcisnę .Po prostu szybszy jest    jak Outlander. Mimo to chciałem mieć tego Outlandera.     

 

 

Jak dokładamy turbinę to zróbmy to sprawiedliwie  i tu i tu.

 

Dokładnie to pokaż mi dziś na rynku wolnossącego diesla.

Trzeba szukać wśród aut pełnoletnich

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeep grand cherokee 4,7 benzyna gaz 235 KM. Silnik wolnossący.

Z przyczepą czy bez - zapie.dala aż miło!

Wyprzedzanie z łódką, przyspieszanie. Wszystko super.

Ale wciąga 20-25 l gazu.

 

XC90 2,4 diesel 184KM - ma moc, przyczepę wyciąga bez problemu z błota i pod górkę, ale przyspieszanie już lipa.

Idzie, ale szału ni ma.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurde czytam czytam i jak dobrze że swoją miłość już mam....

Bo Scout to fajne auto jest. Tanie w utrzymaniu, żwawe, nie pcha się przed sobą bezsensownych ilości powietrza, dobrze się nim jeździ, pojemne, daleko na błotku zajedzie.

Tak jak i jego więksi i mocno drożsi bracia.

Chociaż ja na ten przykład w swoim "większym i mocno droższym bracie" nie jestem tak zakochany jak Ty w skodzie. Auto nowe, z salonu, a ciągle jakieś niedoróby wychodzą i co chwila trzeba do serwisu jechać.

Mój przyjaciel też kupił takowego tyle, że 5 lat wcześniej i z 3 litrową benzyną a nie dieslem i już jest po wymianie DSG. Przy 160 tys odmówiło posłuszeństwa i zaczęło zmieniać biegi jak pijany rolnik w Ursusie 330.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kruz i powiem Ci ze mnie tym ten scout zaskoczył. Nie wiedziałem co kupic. Mial być Forester ale kumpel mial 2.0t i mial same problemy. Kupiłem auto z wyjętym silnikiem bo likwidowali jakieś gwizdanie. Przyjechałem i mowie do chłopa Panie co to za Marka? On mówi Panie no skoda. Mowie to zabieram. Wyjąłem 5koła i zostawiłem. Chlop zdziwiony no ale jak to? Bez jazdy? Mówie Panie a czego mam po skodzie za 27 koła oczekiwać. Mowie zmień jeszcze rozrząd jak silnik wyjęty i tyle. Wsiadłem po tygodniu i zacząłem jeździć. I zdziwko. Pojechałem z przyczepą nad Wisłę. Miałem taki dziki slip z opaski gdzie nieraz poległem. Zjechałem, zwodowalem. Jak wchodziłem to drzwi chciały mnie zabić bo takie nachylenie było. Juz sie chłopy śmiały ze szykują linę. A o dziwo wyjazd i żadnego problemu. Ujebana w błocie nawet podsufitka jest. Mam w niej graty na każdą porę i budowę. Przez 80tyś km nie nie wymieniłem nic w zawieszeniu. Nie dodałem grama oleju. Non stop przyczepą i wodowanie. Blacha pod silnikiem. Kiedyś przez Pola leciałem 70 i była hopa ze aż oderwałem 4 koła. Prawie dachowałem heheh katuje morduje i nic. kompletne nic. Jak zajadę zrobie kapitalkę albo wezmę drugą. Z szyberdachem ???? bo lubię. Pali różnie ale zawsze mam gaz w podłogę. 100km trasy i 10 czy 20m na dzikim terenie. Nic innego nie chce. Nie jest mi szkoda. Gałęzie Ino strzelają. Idzie po krzakach jak przecinak. Nie reklamuje tylko jestem zaskoczony sam. Poliftowa juz mi się nie podoba. Ryj jakiś dziwny. Nowszy. Pewnie napęd inny lepszy w cudzysłowie. Tu jest haldex 4. Juz 2 razy wymieniałem olej i filtr w nim. Budżet miałem otwarty na auto na ryby. Moje oczekiwania są spełnione. Auto na ryby jest ważne. Ma byc gniotsa nie łamiotsa. I takie mam .heheh pozdro 600

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kruz i powiem Ci ze mnie tym ten scout zaskoczył. Nie wiedziałem co kupic. Mial być Forester ale kumpel mial 2.0t i mial same problemy. Kupiłem auto z wyjętym silnikiem bo likwidowali jakieś gwizdanie. Przyjechałem i mowie do chłopa Panie co to za Marka? On mówi Panie no skoda. Mowie to zabieram. Wyjąłem 5koła i zostawiłem. Chlop zdziwiony no ale jak to? Bez jazdy? Mówie Panie a czego mam po skodzie za 27 koła oczekiwać. Mowie zmień jeszcze rozrząd jak silnik wyjęty i tyle. Wsiadłem po tygodniu i zacząłem jeździć. I zdziwko. Pojechałem z przyczepą nad Wisłę. Miałem taki dziki slip z opaski gdzie nieraz poległem. Zjechałem, zwodowalem. Jak wchodziłem to drzwi chciały mnie zabić bo takie nachylenie było. Juz sie chłopy śmiały ze szykują linę. A o dziwo wyjazd i żadnego problemu. Ujebana w błocie nawet podsufitka jest. Mam w niej graty na każdą porę i budowę. Przez 80tyś km nie nie wymieniłem nic w zawieszeniu. Nie dodałem grama oleju. Non stop przyczepą i wodowanie. Blacha pod silnikiem. Kiedyś przez Pola leciałem 70 i była hopa ze aż oderwałem 4 koła. Prawie dachowałem heheh katuje morduje i nic. kompletne nic. Jak zajadę zrobie kapitalkę albo wezmę drugą. Z szyberdachem ???? bo lubię. Pali różnie ale zawsze mam gaz w podłogę. 100km trasy i 10 czy 20m na dzikim terenie. Nic innego nie chce. Nie jest mi szkoda. Gałęzie Ino strzelają. Idzie po krzakach jak przecinak. Nie reklamuje tylko jestem zaskoczony sam. Poliftowa juz mi się nie podoba. Ryj jakiś dziwny. Nowszy. Pewnie napęd inny lepszy w cudzysłowie. Tu jest haldex 4. Juz 2 razy wymieniałem olej i filtr w nim. Budżet miałem otwarty na auto na ryby. Moje oczekiwania są spełnione. Auto na ryby jest ważne. Ma byc gniotsa nie łamiotsa. I takie mam .heheh pozdro 600

Jak wygląda w tym aucie temat ładowności? Woziłeś w niej coś ciężkiego? Przy obciążeniu mocno siada zawieszenie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak tak czytam o tych 150 konnych mułach, to się zastanawiam czy Wy chcecie z tymi łódkami na ryby jechać czy w wyścigach na ćwierć mili brać udział...

Artur ja piszę o wolnossącej benzynie, w automacie, w wysokim samochodzie, z napędem na 4 koła, który, żeby rozpędzić się do setki potrzebuje pewnie ze 12 sekund. Słabe rozpędzanie to jedno a dramatyczne czasy przyspieszeń od 60 do 100 czy 80 do 120 to jeszcze inna para kaloszy. Podczep do niej przyczepę z łodzią i przy każdym wyprzedzaniu będziesz malował majtki na brąz. To jest muł - i nikt mnie nie przekona, że jest inaczej. Dostałem kiedyś to auta na dwa dni i rozstawałem się z nim bez żalu. Nie chodzi o wyścigi na 1/4 mili ale o sprawne przemieszczanie się.

 

Ale nie neguję jego wartości jako auta do "kręcenia się w koło komina". Chociaż też uważam, że są lepsze opcje. Osobiście nie widzę plusów tego typu samochodów oprócz jednego - wygodniej się do nich wsiada - innych brak.

 

Poza tym każdy ma inne oczekiwania wobec auta i inne wyobrażenie na temat tego jak auto powinno jeździć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedno ale, jak siądą wtryski do tego to 1500 za sztukę, do innych można kupić od 600 zł.

... w mojej są regenerowalne ... ;) , a cena zależy od rodzaju wtrysku (jego oznaczeń) ; w D-CAT mogą kosztować nawet 2000 - 2500 zł za wtrysk :( .

Jak do tej pory nie były robione, tylko raz czyszczone ... ostatnio pytałem o cenę - około 1000 zł za wtrysk... i jest jeszcze możliwość regeneracji ... a to połowa ceny ... ;)

Edytowane przez miramar69
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak tak czytam o tych 150 konnych mułach, to się zastanawiam czy Wy chcecie z tymi łódkami na ryby jechać czy w wyścigach na ćwierć mili brać udział...

I bądź tu człowieku mądry. Generalnie to na starcie spod świateł mi nie zależy żeby być pierwszy, samochód ma mnie zawieźć na ryby, wyciągnać łódź, wrócić do domu i się nie psuć. Od czasu do czasu pojechać do roboty i tyle. Z łodzią z tyłu nie oszukujmy się, nikt szalał nie będzie, wyprzedzanie to jak jest dużo miejsca, a przeważnie nie, do 120mk/h to wg mnie optymalna prędkość bo powyżej spalanie zaczyna zapierniczać w górę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Artur ja piszę o wolnossącej benzynie, w automacie, w wysokim samochodzie, z napędem na 4 koła, który, żeby rozpędzić się do setki potrzebuje pewnie ze 12 sekund. Słabe rozpędzanie to jedno a dramatyczne czasy przyspieszeń od 60 do 100 czy 80 do 120 to jeszcze inna para kaloszy. Podczep do niej przyczepę z łodzią i przy każdym wyprzedzaniu będziesz malował majtki na brąz. To jest muł - i nikt mnie nie przekona, że jest inaczej. Dostałem kiedyś to auta na dwa dni i rozstawałem się z nim bez żalu. Nie chodzi o wyścigi na 1/4 mili ale o sprawne przemieszczanie się.

 

Ale nie neguję jego wartości jako auta do "kręcenia się w koło komina". Chociaż też uważam, że są lepsze opcje. Osobiście nie widzę plusów tego typu samochodów oprócz jednego - wygodniej się do nich wsiada - innych brak.

 

Poza tym każdy ma inne oczekiwania wobec auta i inne wyobrażenie na temat tego jak auto powinno jeździć.

A te lepsze opcje?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I bądź tu człowieku mądry. Generalnie to na starcie spod świateł mi nie zależy żeby być pierwszy, samochód ma mnie zawieźć na ryby, wyciągnać łódź, wrócić do domu i się nie psuć. Od czasu do czasu pojechać do roboty i tyle. Z łodzią z tyłu nie oszukujmy się, nikt szalał nie będzie, wyprzedzanie to jak jest dużo miejsca, a przeważnie nie, do 120mk/h to wg mnie optymalna prędkość bo powyżej spalanie zaczyna zapierniczać w górę.

No kup tą Ravkę jak Ci się takie auto podoba. Ale najpierw się przejedź i to najlepiej kilkoma :)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A te lepsze opcje?

Janek nie kieruj się tym co ja napiszę. Sam kupiłem do jeżdżenia na ryby kompletnie irracjonalne, auto palące jak smok i nie oferujące zbyt wiele. A do tego awaryjne (Jeepa GC z 3 litrowym dieslem). 

Ale ja go od łodzi nie odczepiam. Stoi tak spięty z tą przyczepą i służy wyłącznie do tego, żeby zawieść łódź na ryby.

 

Ravka to na pewno bardzo dobry samochód ale ja uważam te wszystkie "minisuwy" za jakieś kompletne dziwolągi. Ani to w teren, ani na autostradę, ani do miasta ... Podkreślam - to moje zdanie.

 

Natomiast jakbym miał takie potrzeby tak Ty, żeby auto było raz na ryby, raz do miasta, raz na wyjazd z rodziną -  kupiłbym Skodę Octavie Scout. Tylko, że w interesujących Ciebie rocznikach nie było chyba dobrej benzyny.

Edytowane przez kruz
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak cywylizowane slipy przemyśl, zobacz np. Volkswagen Touran z dsg. Fajne auto tylko napęd na jedną ośkę. Dla mnie ideałem by była wersja cross i żeby wkładali 4x4

Musi być 4x4.

 

Janek nie kieruj się tym co ja napiszę. Sam kupiłem do jeżdżenia na ryby kompletnie irracjonalne, auto palące jak smok i nie oferujące zbyt wiele. A do tego awaryjne (Jeepa GC z 3 litrowym dieslem). 

Ale ja go od łodzi nie odczepiam. Stoi tak spięty z tą przyczepą i służy wyłącznie do tego, żeby zawieść łódź na ryby.

 

Ravka to na pewno bardzo dobry samochód ale ja uważam te wszystkie "minisuwy" za jakieś kompletne dziwolągi. Ani to w teren, ani na autostradę, ani do miasta ... Podkreślam - to moje zdanie.

 

Natomiast jakbym miał takie potrzeby tak Ty, żeby auto było raz na ryby, raz do miasta, raz na wyjazd z rodziną -  kupiłbym Skodę Octavie Scout. Tylko, że w interesujących Ciebie rocznikach nie było chyba dobrej benzyny.

Jeep ma swój klimat ale tej marce już podziękuję. Octavia Scout nie wygląda źle, ale widziałem że coś cienko z benzyniakami i wybór słaby. Nowy to jednak drogi samochód i widać że mało jest chętnych żeby dopłacać za podniesioną scodę 4X4.

 

A ja od prawie 2 lat do codziennej jazdy i na ryby użytkuje Volvo XC70 184 km zdaje się. Nie demon prędkości ale tiry z łódką swobodnie wyprzedza. Tyle że na słabych slipach nie próbowałem. Ale póki co zadowolony jestem bardzo.

Właśnie mi wpadł w oko ten XC 70, też wygląda ok. Tylko silniki jakieś 3l po 300km, ale widziałem że są diesle 2,5l.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z USA diesla nie ma tylko benzyny. Jest strona importowane.com co ściągają i naprawiają i wydaje mi się że nic nie ukrywają. Ja mam XC70 tzw.2-jke.Z dieslem D5 2,4, ciężko znaleźć coś nie zajeżdżonego z przebiegiem poniżej 300tys ale da się.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uważaj na XC70 bo jest bardzo dużo tłuczonych, popowodziowych etc z USA. Sam przez długi czas szukałem, ale od rocznika 2010 w górę nie znalazłem nic pewnego poniżej 60 tys.zł, aż w końcu odpuściłem i wziąłem Outlandera

Jak widzę że od Niemca albo z USA to w 95% bity, pogradowy, albo popowodziowy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak widzę że od Niemca albo z USA to w 95% bity, pogradowy, albo popowodziowy :)

Skoro taki sam w de kosztuje więcej  (np.mobile de )  a u nas mniej ! i nie jest to tylko przykład na jednym egzemplarzu to coś musi być na rzeczy. Po drodze jeszcze jest koszt transportu i marża jaką handlarz chce uzyskać.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...