Skocz do zawartości

Vitara, CR-V, Sportage, terenówki, itd. - samochód na ryby


hlehle

Rekomendowane odpowiedzi

Renault miałem Lagunę MK1 w benzynie + gaz

Na benie szła pięknie.

Kupiona od Niemca za grosze

Nie szarpała, nie dławiła się, gaz w podłogę i jedzie.

A z gazem to wiadomo jak bywa, gówno latem co chwilę się przełączało i przerywała.

Rdza ją kochała, ale jak rasowy gruz była naprawiana na podwórku.

Papierek ścierny, pędzelek z podkładem, pistoletem farbą i lakierem :)

W miarę szybko było wszystko łatane, bo by szybko cała zgniła.

Szyber dach przeciekał to go na silikon do okien wkleiliśmy.

Później nie hamowała wcale na tylnie koła, butla z gazem przegniła I był otwór na cały kciuk [emoji23]

Na końcu to hamowała na przednie lewe koło, a przednie prawe kiepsko i kierownicę potrafiła zabierać.

Mechanicznie kompletnie nic się nie psuło (pomijając układ hamulcowy, ale to był gruz na krótkie trasy i nikt tego nie naprawiał - kupiona za 2 tysiące pod dom)

Poszła jeszcze na złom za 800 zł [emoji39]

 

Z silnikiem i skrzynią zero problemów.

Zawieszenie też miała dobre

 

Ps. Jeździła codziennie, czy to lato czy zima.

U mechanika nigdy nie stała...

Oleje, filtry, płyn do chłodnicy, hamulcowy zrobiło się na płycie betonowej na podwórku i to było wszystko co się przy niej robiło

Edytowane przez Umbra
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Renault miałem Lagunę MK1 w benzynie + gaz

Na benie szła pięknie.

Kupiona od Niemca za grosze

Nie szarpała, nie dławiła się, gaz w podłogę i jedzie.

A z gazem to wiadomo jak bywa, gówno latem co chwilę się przełączało i przerywała.

Rdza ją kochała, ale jak rasowy gruz była naprawiana na podwórku.

Papierek ścierny, pędzelek z podkładem, pistoletem farbą i lakierem :)

W miarę szybko było wszystko łatane, bo by szybko cała zgniła.

Szyber dach przeciekał to go na silikon do okien wkleiliśmy.

Później nie hamowała wcale na tylnie koła, butla z gazem przegniła I był otwór na cały kciuk [emoji23]

Na końcu to hamowała na przednie lewe koło, a przednie prawe kiepsko i kierownicę potrafiła zabierać.

Mechanicznie kompletnie nic się nie psuło (pomijając układ hamulcowy, ale to był gruz na krótkie trasy i nikt tego nie naprawiał - kupiona za 2 tysiące pod dom)

Poszła jeszcze na złom za 800 zł [emoji39]

 

Z silnikiem i skrzynią zero problemów.

Zawieszenie też miała dobre

 

Ps. Jeździła codziennie, czy to lato czy zima.

U mechanika nigdy nie stała...

Oleje, filtry, płyn do chłodnicy, hamulcowy zrobiło się na płycie betonowej na podwórku i to było wszystko co się przy niej robiło

Jak taki rarytas przechodził przeglądy techniczne ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak taki rarytas przechodził przeglądy techniczne ?

Wystarczyło przy hamowaniu na tylną oś wspomagać się ręcznym ;)

A butla nie była wbita w dowód [emoji23]

Po tym jak przegniła to jechała tylko na benzynie, bo w samochodzie czuć było mocno LPG

 

Ps. Wiejskie klimaty na zadupiu.

Tutaj nikt jako tako nie przeglądał dokładnie całego samochodu i o "pierdoły" się nie czepiał [emoji39]

 

Coś było lekko zgnite w zawieszeniu to mówili "wymien sobie to w miarę szybko, 100zl za przeglad'

 

 

Edit. To było z 10-12 lat temu

Edytowane przez Umbra
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak jeszcze sporo rzeczy było wolno i nikt nikogo nie krzyżował za jazdę bez kasku ...  :D

 

Nie miałem ale jeździłem troszkę renault 19 i właśnie Laguną - były to super wygodne samochody. Nie moje, więc nie wiem czy się psuły, ale Laguna to w ogóle był prezesowski wóz marzenie wtedy.

 

I z powodu takich wiejskich klimatów przeprowadziłem się z Wrocławia na wieś. Świadomie. Było fajnie. Teraz się nieświadomych mieszczuchów nasprowadzało i chcą ze wsi miasto robić. Niektórzy moooocno zdziwieni. :D

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z lat 90-tych miałem praktycznie nowe dwie 405 i jeden z nich (diesla 1,9 TD ) miałem  20 lat i 600tys. km nim zrobiłem (miałem do wyboru 21 lub 405 wybrałem Peugeota - nie żałuje , choć palił nie mało , ale wtedy ropa tania a ja naprawdę dobrze stałem finansowo -ale kopa to miało niemiłosiernego) , nigdy nie maiłem awarii w trasie  , ale wzdychałem do Laguny I , krótko jeździłem 2,2D ale ze wszystkich w tamtym okresie była to jedyna felerna jednostka. Jakby teraz sprzedawali jako nowe to bym sobie taka na wypasie kupił. Miałem też 406 1,8 i przez chwilę 2,0 HDI  ale to już nie było to , chociaż fajniej wykonane to już nie było to. U mnie pracownik ma 407 i 508 , szczerze ? Cieszę się ,że się w nie nie wsadziłem , bo bym żałował.  Ale powiem tyle tyle radochy co poczciwa słabiutka Laguna I nie dawał mnie nawet moja druga 405 -  GLx4

 

Co do Fabii i łódki to tak jak pisali przedmówcy. Ten zestaw (łódka, przyczepa i ,,szpeje") będą grubo więcej ważyły.  I może się okazać ,że po pierwsze auto nie jest przystosowane do ciągnięcia tak ciężkiego zestawu a po drugie ,że producent nie przewidział do danego modelu silnikowego haka ( musiałbym sprawdzić jak jest w przypadku Fabii a w jakiejś trzycylindrowce nie można go montować , tylko nie pamiętam , której ) .Czy polecam - nie , czy się da , teoretycznie tak , bo widziałem takich co łodzie 420 -520 z silnikami >=40km  ciągnęli Pandą. Tylko trzeba znać definciję dobrego slipu bo dobry slip to nie zawsze slip betonowy bo on może być dosyć mocno np. zagloniony lub zabłocony i nie będzie ciekawie wtedy. A tutaj mogę powiedzieć z doświadczenia na pomoc ,,braci wędkarskiej " nie liczy .Najlepsze co zrobią to bęa tylko się śmiać i filmiki kręcisz a w najgorszym będą się drzeć ,że masz spadać ze slipu albo auto topisz i środowisko zanieczyszczasz i zadzwonią po odpowiednie służby.  

Edytowane przez Misiek1
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mi jak na tłuczniowym naprawdę stromym slipie dwa razy nie szło z przednim napędem, to mi pomogli. Nikt na mnie nigdy nie krzyczał czy się nie śmiał.

 

Kolega targa łódkę jakimś czymś małym (nawet nie wiem co to takie, chyba stary VW polo ) i sobie tam radzi. Jak są we dwóch synuś lekko pchnie, a jak sam to zawsze ktoś pomoże.

Co do śliskich slipów. Glony pół biedy. Gorzej jak rano albo wieczorem złapie lód. Ja wożę piach albo szlakę albo łopatę tam gdzie piach jest na miejscu … (łopatę mam zawsze).

 

No i jeszcze można mieć przedlużkę do dyszla. Albo graty przekładać na tył Łodzi żeby nie dociążać haka, co odciąża przednie koła.

 

Wszystko się da. Jak jest fabia 95km to bym się nie obawiał z RF 390. Oczywiście sam ciągam teraz kugą 4x4 i to jest luksus. Ale nie zawsze tak było …

Edytowane przez Qh_
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i jeszcze można mieć przedlużkę do dyszla. Albo graty przekładać na tył Łodzi żeby nie dociążać haka, co odciąża przednie koła.

 

Można też wodować jak w książce "Wędkarskie rady i sposoby" (jeśli slip pozwala) - na długiej linie. Tyle, że wtedy potrzebny ktoś, kto dociska dyszel do dołu, bo nie ma on naturalnego zaczepienia na haku.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak miałem przód napęd to na żwirze na Mietkowie jak opadała woda problem był. Kupiłem podwójne pompowane koło podporowe, miałem pas długi od dźwigu w razie W. A potem passat poszedł precz i przyszła kuga 4x4 nie ma żebym u mnie gdzieś nie wyjechał. Ale z FWD można sie czasem zdziwić. I nie moc wtedy potrzebna tylko dociążenie przodu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z lat 90-tych miałem praktycznie nowe dwie 405 i jeden z nich (diesla 1,9 TD ) miałem 20 lat i 600tys. km nim zrobiłem (miałem do wyboru 21 lub 405 wybrałem Peugeota - nie żałuje

405 był moim pierwszym autem , 1.6 benzyna - przebieg nieznany ( licznik stanął na 366.000 ) i takiego kupiłem. Pomijając, że nie dało się tego zajechać (następny właściciel śmigał tym co chwila na Białoruś ) to największe wrażenie robiło zabezpieczenie przed korozją. W piętnastoletnim aucie podwozie i blacha jak marzenie a przypominam , że kiedyś zima to była zima a nie to co mamy dzisiaj także sól go nie omijała. Gdyby dzisiaj tak budowali ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta GLx4 to była prawie nówka ( może nie rocznikowo, bo miało już wtedy swoje lata,  ale przebiegowo tam było chyba lekko ponad 30tys.)  i bezwypadek (jeszcze ciekawiej ,że salon Polska -odkupiłem od koleżanki jak jej dziadkowie zmarli, byłem bardzo ciekaw co jej dziadkowie robili bo to auto jako nowe kosztowało lepiej jak naprawdę wypasione mieszkanie a może i dom  bo nie dość ,ze 4x4 to full opcja w skórach , klima itd. jak jego przyjechałem oglądać to myślałem ,że to 605 - której nie chciałem bo przez wiele lat akurat ten model miał paskudną opinie). Ale ta 1,9TD kupiłem prawie nową po ,,bananie" ( ultra mocny strzał w bok od kierowcy , siedzenia się połączyły a pasażera próbowało z drugiej strony wypchać drzwi - jak się okazało to nie był pierwszy wypadek tego auta bo jak go zacząłem robić to się okazało ,że w Niemczech miał robiony tył tez po dosyć mocnym strzale a auto miało niecały rok i 45 tys. przebiegu!) i też mnie nie gniło. A powinno bo do naprawy jego akurat się nie przyłożyłem.  Do tego stopnia ,że w latach 90-tych i początku 2000 nikt nawet ze złodziei na niego nie spojrzał :D  

Edytowane przez Misiek1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można też wodować jak w książce "Wędkarskie rady i sposoby" (jeśli slip pozwala) - na długiej linie. Tyle, że wtedy potrzebny ktoś, kto dociska dyszel do dołu, bo nie ma on naturalnego zaczepienia na haku.

Wyciągam na linie bo piach jest zdradliwy a czasami nie do przejechania mimo ,że mam napęd na cztery łapy.

Ani razu mi dyszel do góry nie poszedł .Na kółku manewrowym opuszczam niżej i wyciągam bez problemu łódkę z silnikiem. Wyjazd w wody przyczepa ma pod górkę a lina prawie szoruje po grzbiecie na wzniesieniu.  

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można też wodować jak w książce "Wędkarskie rady i sposoby" (jeśli slip pozwala) - na długiej linie. Tyle, że wtedy potrzebny ktoś, kto dociska dyszel do dołu, bo nie ma on naturalnego zaczepienia na haku.

Jak jest dobrze wyważony zestaw nie powinien się podnosić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie - postaram się nawet podejść do urzędu , ale nikt nic nie wie. Tutaj pojawiają się różni ludzie i może ktoś cos wie / ma przecieki ? 

Mieszkam w Krakowie a jak wiemy ma się pojawić wreszcie SCT (od 1 grudnia 2025) .Do tej pory jeździłem starymi rozpadającymi rzęchami , którymi de facto będę mógł jeździć jeszcze 3 lata .  Mam okazje kupić w okazyjnej cenie :  fajne, naprawdę zadbane  auto w dieselku na mocny wypasie itd. Tylko ma normę spalin EURO4 . Gdzie sprawdzam i czytam to podają ,że jeżeli mieszkańcy kupią i zarejestrują auto do danego terminu ( podobno ma się zmienić bo przedtem był chyba marzec 2022 lub 2023 rok ) to mają ten okres karencji 3 lata. Moje pytanie - ktoś ma info jaki jest faktycznie ten termin graniczny rejestracji auta przez mieszkańca w Krakowie ? I czy warto takie auto kupic - chodzi mnie o sam fakt SCT . Po tych trzech latach będę się martwił co dalej - a do tego czasu maiłbym fajne bezpieczne auto . 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A to nie tak, ze mieszkańcy Krakowa maj czas do 1 lipca 2030? 

A kierowcy spoza Krakowa do 1 lipca 2028?

Tak że jak jesteś mieszkańcem Krakowa i płacisz tam podatki, to masz jeszcze 5 lat spokojnego jeżdżenia, jak spoza Krakowa..ale bywasz w tym mieście ..to masz jeszcze 3 lata.

A ten diesel z którego jest roku? bo problem maja wyprodukowane przed 2014r, od 2014 jest ok .. albo faktycznie EURO5

 

Edit

jest nawet oficjalny komunikat na stornie UM Krakowa

https://www.krakow.pl/aktualnosci/289975,1912,komunikat,strefa_czystego_transportu_w_krakowie___propozycja_projektu_.html

Edytowane przez Archanioł
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...