Skocz do zawartości

Vitara, CR-V, Sportage, terenówki, itd. - samochód na ryby


hlehle

Rekomendowane odpowiedzi

Ponawiam pytanie o te najnowsze Vitary . Miał ktoś z tym do czynienia , bo u mnie niby trzy osoby mają tylko przebiegi symboliczne na dodatek naprawdę lekko użytkowane  . Zastanawiam się nad zakupem tego tylko te silniki mnie trochę odstręczają bo głupio się czuje z silnikiem mniejszym niż 2 litry w takim aucie. Auto głownie na trasy i do ciągnięcia łódki. Ogólnie weekendowe auto.  Gadałem z gościem miał chyba 1,4T i twierdził ,ze wszystko ok i dobrze to ciągnie łódkę (skylla 390 ).  Jakoś mnie nie przekonał. 

No proszę niedawno stawałem przed podobnym dylematem ... 

 

Zacznę od tego ,że żonie auto pomieli i poszło do kasacji . Zastanawiałem się co jej kupić tak aby w razie awarii mojego auta było w stanie pociągnąć Otisa 400 . Myślałem o Vitarze ale masa przyczepy 400 kg skreśliło ja z listy (ten gość co ciągnie skyllę na pewno przekracza DMC ) Dlatego wybrałem S-Crossa 1.4T gdzie masa ciągnionej przyczepy wynosi 600 kg . Oczywiście wersja 4X4 . Autkiem jestem mile zaskoczony dynamika jest przyzwoita i na pewno da radę jakiemuś amelenium w granicach 4 m .

 

Co do ostrej jazdy to na co dzień jeżdżę 3 litrową X3 w benzynie i nią holuję łódkę zatem mam porównanie ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie. Vitara z 4x4 i 400kg na haku to jakaś pomyłka jest. Nie mogłem uwierzyć. Jest silnik 1,6 z jakimś A czy coś, i ta ma chyba 550. Ale trzeba sprawdzać.

 

Moja miała Vitare 4x4 do niedawna. 
Z zalet: lekkie, niezawodne autko. Kobiece takie. Nie wymaga dbałości wielkiej i ciągłej, krawężników się nie boi. Prosty niewydumany samochód. Nie jest to stara Vitara, ale dalej jest dzielna w terenie (bo lekka). W tej wersji co mam całkiem nieźle wyposażona.

Z wad: żart na haku, głośna (kwadratowa i słabo wygłuszona) i ostatnio się dowiedziałem, że to pali ok 10l/100km. To co dopiero z łódką?

 

I te nowsze wcale tanie nie są. To już bym wolał kugę jedynkę. Tylko trudno trafic z małym przebiegiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tutaj nie chodzi o to ,ze lubię szybka /ostrą jazdę , wręcz przeciwnie mam pseudonim ,,emeryt” i odnosi się do każdego aspektu życia. Bardziej chodzi o to ,że jestem staroświecki i pomimo ,że robię głównie przy silnikach nowego typu (może dlatego) to dla siebie widziałbym coś benzynowego, wolnossącego , dwulitrowego – jednym słowem niewysilonego . Czyli takiego jak mam teraz. Zmiana podyktowana jest tym ,że po 15 latach i ciągłej konserwacji chyba wreszcie przegrałem z rdzą. Pewnie przyczyniły się do tego moje nocne eskapady , gdzie auto stało na mokrej, wysokiej trawie lub w błocie a i górska zima dała się we znaki. I szczerze nie bardzo chce mnie się bawić w jej remont blacharski ( nawet samemu mnie się to nie kalkuluje bo musiałbym inne prace odłożyć a to strata) .Dodatkowo sam już nie wiem co z tym SCT. Trzecia sprawa to ,że rodzina namawia na jakieś zmiany i pójście do przodu .Sam już chyba zaczynam tego potrzebować. Czwarty aspekt to to ,że ostatnio najwięcej czasu spędzam na cmentarzu żegnając rodzinę, znajomych, przyjaciół i kolegów . I dochodzi smutna refleksja ,ze trumna nie ma kieszeni i może pora przestać kisić kasę na koncie i trochę poprawić swój byt i kupić coś nowszego , fajniejszego i bezpieczniejszego . Teraz żałuje ,że nie odkupiłem od kolegi tej GV 2,7 bo byłoby po dylemacie i problemie. To DMC przyczepy faktycznie mnie zdecydowanie odrzuciło od pomysłu zakupu Vitary bo myślę o zakupie większej i cięższej łodzi w najbliższym czasie. Obecnie mam 610kg. Właśnie taka X3 z 3 litrową benzyną najbardziej by mnie odpowiadała.

Co do ceny to spokojna głowa będzie bardzo atrakcyjna. Spokojnie niższa o ok. 20 tys. od ceny rynkowej.

Ja mam dojścia przez kolegów do dosyć tanich aut z ubezpieczalniani ( po gradzie , ale są też inne czasem naprawdę lekko uszkodzone ). Nie trafia się im póki co SX4 ani Kuga za to mieli już 5 Vitar i wszystkie poszły praktycznie w ciagu 2-3 godzin. Nie mieli ani jednej 1,6 VVT ( i od tego powinienem rozpocząć,że interesuje mnie opinia o silniku 1,4 i 1,0 ) tylko wszystko silniki 1,0 i chyba był jeden 1,4, wszystkie 4x4 . Teraz (dziś) poinformowali mnie ,ze maja taką z 2024 roku tylko silnik 1,4 i hybryda , co jeszcze bardziej utrudnia decyzję bo nie bardzo chce mieć silnik elektryczny. Notabene myślałem ,ze wszystkie to hybrydy a okazało się ,ze ten wymysł wszedł dopiero w poliftach. Mieli chyba tego 1,6 ale był to diesel i chyba nie byłaby to najgorsza opcja. Spalanie mnie nie przeraża obecny spali mnie min. 7,5 na trasie ale i 15 potrafi wydoić taka 10 to norma.

 

 

Pewnie pukacie się w głowę po co auto po gradzie i jak to sprzedać. Ja raczej autami jeżdżę długo (obecnym 15 lat) , poza tym mówiąc otwarcie nie szanuje ich zbytnio zwłaszcza jadąc na ryby to wjadę gdzie do lub przez rów , dojadę do wału czy przejadę przez wysoką trawę , krzaki czy młode drzewa. Szkoda dobrego lakieru na takie cioranie. Żałuje ,że nie kupiłem sobie w tamtym roku półrocznego Alltracka na full opcji właśnie po mega mocny gradzie , ale wszystkie szyby łącznie z panorama był całe . Byłoby po dylematach.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oooo to na bogato. Tak jest, trzeba w końcu korzystać z życia. Jak żeś emeryt celuj w nowszą kugę. Naprawdę wygodne auto. Do tego się swietnie prowadzi a 3ka to już w ogóle wsiadasz i jakbyś tym jeździł od lat. Przyjemna bardzo. Vitara jest fajna ale kwadratowa i prowadzi się nerwowo.

Właśnie zmieniłem żonce Vitarę na Kugę 2l diesel a ja mam 2,5l full hybrydę. Obie maja po 190km i tym to się i fajnie jeździ i nieźle tyra. I lódka bez problemu. Bez hamulca do 750kg.

Byłem nastroszony na hybrydę ale ciche to bardzo i lepiej się na dole zbiera niż diesel … no i spalanie …

Jedyna wada nie ma w manualu a te manualne manetki w dieslu i tak się kłócą i ani wyżej nie pociągniesz ani nie zredukujesz drastyczne bo się toto wtrynia. Ja mam swoją na szczęście bez zestawu dla niepełnosprawnych czyli tych wszystkich elektronicznych „udogodnień”.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Teraz (dziś) poinformowali mnie ,ze maja taką z 2024 roku tylko silnik 1,4 i hybryda , co jeszcze bardziej utrudnia decyzję bo nie bardzo chce mieć silnik elektryczny. 

 

 

 

U mnie dokładnie taka 1,4 hybryda . Tez jestem starszej daty i mocno się hybrydzie opierałem ale możne dlatego ,ze miałem kilka (kilkanascie ?)  Suzuki (auta ,motory, silniki zaburtowe ) i nigdy się na nich nie zawiodłem to postanowiłem dać szansę hybrydzie  :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W 125 hp ma silnik SOHC a w 158hp DOHC.

Czyli pierwszy jest w II generacji przed liftem, a drugi jest w II generacji po lifcie. Ten 125 jest tańszy, na śrubki regulacja się odbywa. W drugim są tacy co wyciągają silnik do regulacji ale są tacy co podobno jakoś uchylają, w każdym razie w 158hp jest bardziej kosztowna.

 

Tylko, że w silniku 158KM nie ma potrzeby regulacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko, że w silniku 158KM nie ma potrzeby regulacji.

Kuba mógłbyś rozwinąć...?

Są tam hydrauliczne popychacze zaworów?

Brałem pod uwagę jedynie wersję 8V 125km w przedlifcie, ale z kilku pewnych źródeł nie ma czego się bać wersji 16V 158km.

Im więcej info na jego temat, tym lepiej ????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem kilka aut z tym silnikiem, obecnym zrobiłem już 365kkm, od nowego z fabryczną instalacją i ani razu nie było potrzeby regulacji. Zimą wyjąłem silnik w celu wymiany wszystkich uszczelniaczy, tak aby nie było najmniejszych śladów oleju i przy okazji sprawdziłem luzy zaworowe, wszystko idealnie. Nie czytaj zbyt wielu informacji bo w sieci wypowiada się wiele osób, które mają głównie na celu dyskusję samą w sobie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kwestia jeszcze czy chcesz LPG czy nie. Bo tam interwał sie zmniejsza. Kontrolować luzy trzeba. Ja w poprzednim subaru robiłem dwa razy właśnie 2.0 125hp.

Subaru też robiło silniki ze wzmacnianymi gniazdami zaworowymi. W kodzie silnika była literka "F" na końcu i tam też, interwał był większy.

Teraz obecnie mam outback 3.6.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 W silniku 158KM jest hydraulika, wzmocnione gniazda nie mają wpływu na proces regulacji natomiast automatyczna regulacja nie wymaga ręcznej. Nie rozumiem skąd wasze teorie, mam też SH z silnikiem 150 KM, który również nie wymaga ręcznej regulacji. Wszystkie Subaru mam i miałem z fabrycznymi instalacjami LPG. Słyszałem, że silniki z tandetnymi instalacjami mogą wymagać wymiany szklanek ale to są sporadyczne przypadki i tylko w ulepach.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kwestia jeszcze czy chcesz LPG czy nie. Bo tam interwał sie zmniejsza. Kontrolować luzy trzeba. Ja w poprzednim subaru robiłem dwa razy właśnie 2.0 125hp.

Subaru też robiło silniki ze wzmacnianymi gniazdami zaworowymi. W kodzie silnika była literka "F" na końcu i tam też, interwał był większy.

Teraz obecnie mam outback 3.6.

A cóż gaz miałby pogarszać w interwalach regulacyjnych czy degradacji zaworów?

Przejeździłem na gazie po kilkaset tysięcy na różnych autach. Gaz jest paliwem czystym i … gazowym, co sprzyja silnikom. 

Zła opinia o gazie wynika z tego, ze jest to paliwo „suche” i czyści silniki np z nagarów, które w szrotach paradoksalnie uszczelniają zużyte układy. Gaz to tylko obnaża.. 

Jak pisze Kuba kup auto z fabrycznym gazem albo załóż do zdrowego silnika a będziesz sobie jeździł bezstresowo latami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsze słyszę - więc się nie kłócę. Musze doczytać :D Dziwi mnie to, bo ma mniejszą kaloryczność niż benzyna (stad większe jego zużycie).

Ale mialem zagazowane: 2l vectrę zrobiłem 350kkm, uno ponad 300kkm w litrowym silniku, poloneza zagazowałem jak mial ponad 100kkm i dorobiłem następne ponad 100kkm. Dwa pierwsze poszły do ludzi bez remontów, poloneza remontowałem ale w tamtych czasach ponad 200kkm na silniku to też dużo było. Robiłem panewki i szlif cylindrów, nie pamietam, żebym w głowicy grzebał jakoś. Aut co mniejsze przebiegi zrobiłem nie liczę. W żadnym nie miałem problemów a wolno nigdy nie jeździłem …

No chyba, że te nowsze auta mają jakieś cieniaste silniki, bo od 15lat czasu jeżdzę dieslami a teraz hybryda …

Edytowane przez Qh_
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No chyba, że te nowsze auta mają jakieś cieniaste silniki, bo od 15lat czasu jeżdzę dieslami a teraz hybryda …

A jest coś co nie jest pocienione, odchudzone w porównaniu do rzeczy z przed lat? Nie chodzi tu tylko o motoryzację. Teraz to się nazywa optymalizacja i jest robione dla naszego dobra, żebyśmy jednym autem przypadkiem nie jeździli 25 lat ;)
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temperatura spalania gazu LPG jest wyższa niż benzyny ale...to różnica 30-50C gdzie zakres termiczny dla benzyny jest od 800 do 1050C zatem kto przy zdrowych zmysłach będzie wskazywał "takie" obciążenie termiczne jako przyczynę degradacji silnika :) Oczywiście każdy silnik posiada dużo większy margines niż różnica termiczna mieszanki powietrznej z LPG czy benzyną. 

Mogę tak spałować silnik benzynowy na benzynie, że padnie po 10kkm i tak samo zrobię 400kkm bez awarii na LPG, przecież to chyba logiczne?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naprawdę? A jaki to jest ten margines? Zdarzyło  się kilka razy widzieć uszkodzone gniazdo zaworowe, albo sam zawór. I się właśnie zastanawiałem gdzie się podział ten margines? Niby materiał żaroodporny, a się wzięło i zepsuło. Oczywiście przyczyna leży zawsze po stronie jakiejś usterki, ale właśnie w takich przypadkach te 50C może się okazać dosyć ważne. Raczej nikt nie zakłada, że sprawny silnik zacznie padać od pierwszego tankowania gazem, to chyba logiczne? Zastanawiająca lekko  jest ta nadwrażliwość kierowców na regulacje zaworów w Foresterach  :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W poprzednim aucie miałem LPG i ważny był przegląd i była regulacja dawki. Im mniej gazu tym większa temperatura spalania. Czasem po 10-15 tysiacach potrafiło zacząć spadać spalanie samo z sobie i musiałem jechać na regulację.

Auto najgorsze z możliwych do gazu. Focus mk2 1.6 zetec, z zaworami na szklankach. Zrobiłem prawie 300k km i 2 razy robiłem regulację luzu na zaworach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na prawdę? A jaki to jest ten margines? Zdarzyło  się kilka razy widzieć uszkodzone gniazdo zaworowe, albo sam zawór. I się właśnie zastanawiałem gdzie się podział ten margines? Niby materiał żaroodporny, a się wzięło i zepsuło. Oczywiście przyczyna leży zawsze po stronie jakiejś usterki, ale właśnie w takich przypadkach te 50C może się okazać dosyć ważne. Raczej nikt nie zakłada, że sprawny silnik zacznie padać od pierwszego tankowania gazem, to chyba logiczne? Zastanawiająca lekko  jest ta nadwrażliwość kierowców na regulacje zaworów w Foresterach  :)

 

Obecnym SG z fabryczną instalacją LPG, przejechałem 365 000km bez regulacji luzów zaworowych i jeżdżę dalej, cały czas na LPG. Biorąc powyższe pod uwagę, nie rozumiem o czym piszesz? Upalić zawory można tak samo na benzynie jak i na LPG. Niemniej, każdy niech wydaje swoje pieniądze jak chce,to nie moja sprawa. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Padło pytanie wpływ gazu na układ zaworowy, to się do niego odniosłem. Gratuluję Ładnego przebiegu. Powszechnie wiadomo, że zasilanie LPG w wydaniu fabrycznym jest najlepszym rozwiązaniem. Ale też wiadomo, że w przypadku jakiegoś spiętrzenia temperatury spowodowanego usterką/brakiem regulacji itp. gaz jakby trochę wychodzi na minus. Nawiasem mówiąc, patrząc jak wygląda popychacz zwany szklanką. Nie wygląda to na jakąś regulację hydrauliczną. Ale dokładnie nie sprawdzałem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Padło pytanie wpływ gazu na układ zaworowy, to się do niego odniosłem. Gratuluję Ładnego przebiegu. Powszechnie wiadomo, że zasilanie LPG w wydaniu fabrycznym jest najlepszym rozwiązaniem. Ale też wiadomo, że w przypadku jakiegoś spiętrzenia temperatury spowodowanego usterką/brakiem regulacji itp. gaz jakby trochę wychodzi na minus. Nawiasem mówiąc, patrząc jak wygląda popychacz zwany szklanką. Nie wygląda to na jakąś regulację hydrauliczną. Ale dokładnie nie sprawdzałem. 

https://www.czesciauto24.pl/freccia/8325530#productImageGroup 

Teraz znalazłem zdaje się właściwy popychacz - więc  hydrauliczna regulacja jest. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam trzeciego Forstera i trzeba regulować luzy.( wszystkie w gazie) Miałem 125 km, 158 km a teraz 2,0 177km z turbo.

Pierwsze słyszę że 158 Km ma hydraulikę?? ciekawa teoria.( były wersje z wzmacnianymi gniazdami pod gaz)

Może sprawdź w serwisie lub na forum Subaru.

z mojej skromnej wiedzy żaden Subaru nie ma hydrauliki.

Pozdrawiam

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A propos opon. Mam dwie b. Przyzwoite letnie do vitary. Oddam za darmo (to nie wstawiam na giełdę) ale nic bede nic wysyłał bo nie mam czasu, trzeba by podjechać.

 

Popatrzyłem kiedyś na baby opony i mowie łyse. Kupiłem 4. Przyszło zmienić a patrze dwie jeszcze dobre. Z 5-6mm? Powyżej tego wyższego znacznika. (On ma chyba 4mm)

 

Jak ktoś chętny wyślę fotki.

 

215/55/17 continental eco contact. No młode nie są 4119. Do tyrania na ryby w sam raz.Tylko, że dwie.

784bc493e0637.jpghttps://zapodaj.net/plik-qyaSPXRR8L

Edytowane przez Qh_
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...