Skocz do zawartości

Vitara, CR-V, Sportage, terenówki, itd. - samochód na ryby


hlehle

Rekomendowane odpowiedzi

Kilkanaście aut sprowadziłem z Kanady czy USA ,są różne przypadki to że trafiło sie raz auto które było opisane jako ryski wgniotki ,i była pierdołka ,nie znaczy czy przy kolejnym razie bedzie podobnie ,może być mega wtopa .Trzeba mieć czuja ,trochę doświadczenia ,umieć przeglądać zdjęcia ,odrzucać oferty handlarzy ,i liczyć na to że wózkowy czegoś nie uszkodzi , i to nie zawsze wystarczy .Fakt że z vinu nie można nic zobaczyć nie zawsze świadczy o nieuczciwości sprzedającego ,jak kupisz auto nie z ubezpieczalni to z vinu nic nie zobaczył ,miałem i mam kilka takich aut ,są jeszcze inne powody dla których jest on ukryty. Oczywiście jest też ukrywany przez tych którzy nie chcą aby ktoś widział jak auto było rozbite ,także pewników nie ma w tej kwestii .

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jest, trzeba kupować z rozsądkiem z aukcji auta i tyle, uszkodzenia ktorych nie było a sie pojawiły tez sie zdarzają- widlak, transport itd.

Kupowanie od osoby prywatnej jeśli kogoś sie nie ma na miejscu jest jak zakup w komisie w pl :) Ja na szczęście mam tam i rodzinę i dużo znajomych a i sam jestem tam conajmniej raz w roku wiec kupuje po dokładnym sprawdzeniu - ale oczywiście babola tez mozna szczelic:) Reasumując- ryzyko zakupu auta typu szrot badz z wadami ulrytymi czy w USA czy gdziekolwiek bądź jest całkowicie takie samo wiec nie ma co sie stresować:)

Edytowane przez womaly23
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie troszkę pośredników poznałem. I żadnego nie polecam. Sam miałem chęć kiedyś sprowadzić sobie łódkę  i samochód  z USA , tylko czasu i chęci brakowało to myślałem o pośredniku. Ale co jakiemuś się przyglądałem to miał jakąś wtopę i ta wtopę zwalał na klienta. Przykład najjaskrawszy : kumpel zamówił sobie RAM-a na gotowo  przez pośrednika , Ci auto sprowadzili ,z robili a potem upalali na zblokowanym 4x4 na asfalcie , kto zna  czym to grozi to wie czym się to skończyło. Oczywiście kosztami naprawy obciążali znajomego byli na tyle bezczelni że zamieścili filmik z upalania/testów w internecie. U tych samych pośredników auto kupił mój sąsiad. Wszystko rzekomo ok .

 

Teraz znowu przy cenie dolara kusi sprowadzenie sobie Jeep Cherokee Trailhawk właśnie  3,2 bo dla mnie obecnie to najsensowniejszy/najbezpieczniejszy  silnik w tym samochodzie. Ale jakoś patrząc na to jak ci pośrednicy traktują te auta to odechciewa mnie się tego. 

Podsumowując tka jak sprowadza womaly23 to można , ale przez pośrednika odradzam ! Sam mam kilku znajomych i rodzinę w USA i Kanadzie  ale szkoda mnie ich fatygować do sprawdzania , poza tym oni nie techniczni. Jak faktycznie jeszcze poleci na pysk to może i zrobię sobie wycieczkę do USA i sam wybiorę sobie jakiegoś.

Edytowane przez Misiek1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobny moj bodaj cxh czy chx? 2.0tdi 150km w transporterze od nowosci -listopada 2017. W transporterze w 2017 byl chyba ten sam silnik tylko 150 z 1 a 205 z 2 sprezarkami.W moim wymieniam olej co 10k (jak byl na gwarancji to wymienialem olej miedzy wizytami w aso), bierze 0 oleju. Jak do tej pory (mam ponad 300kkm) sprzeglo z dwumasa (bo wysprzeglnik ciekl, reszta byla ok, ale nie chcialem 2 razy grzebac), rozrzad 2x (niby wystarczylo raz bo co 200kkm, ja wymieniam co 150), egr (byl ok, ale chlodnica ciekla a nie da sie kupic osobno), klocki i tarcze (raz), i czujnik poziomu adblue sie zepsul, a ze dostepny tylko z calym zbiornikiem za uj wie ile to mu podziekowalem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam passata b8 variant, 2.0 tdi 190KM, kupiłem z przebiegiem ca. 138tys, teraz 330tys nalotu i olej w aso co 30tys, najczęściej po około 20tys od wymiany dolewam około 300ml.

Z poważnych awarii walnął zbiornik adblue, reszta w sumie eksploatacyjne.

Wcześniej miałem 2 octavie służbowe 2.0tdi 150km i w sumie podobnie po 20tys od wymiany trzeba było dolać 2,5-3 setki.

Uważam że to naprawdę przyzwoity silnik, który nawet przy ciężkiej nodze pali naprawdę niewiele.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ktoś użytkuje ten motor i może potwierdzić te "rewelacje"  :)

Nowe Audi Q5 2025 - 2.0 TDI 204KM quattro. Wszystkie awarie po 15.000km. TEST PL

Poprzednią generację tego silnika użytkuję i jestem zadowolony po zrobieniu 20 000 km. Q5 Quattro 2.0 Tdi 2020 rocznik serii 163 KM/420 Nm a teraz po programie 222 KM/490 Nm.  

Cichy, do setki niecałe 8 sekund czyli może być. Do szaleństw jest inny samochód (Mustang)

Kupiony dwa lata temu jako trzylatek w salonie Audi przy przebiegu 46 000 km . Nic się nie dzieje, w trasie 6-7 litrów, w mieście zakorkowanym (Warszawa) na krótkich 3-5 km odcinkach niestety 9-10 (tutaj hybryda wygrywa na bank) . AdBlue ani oleju nie brał. Teraz Ad-Blue brak tak więc po problemie /start-stop przestawiony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To sportowy samochód. Uwierz jedzie. 460 koni robi swoje. Hamuje jak każdy sportowy. Jak mu nagrzejesz hamulce co na drodze publicznej proste nie jest. Uwierz, się prowadzi, choć w dopuszczonych w Polsce prędkościach nawet ++ faktycznie słabo. Zawias chodzi dopiero jak go dociążysz.
 

Zazdrość przemawia trochę? Zaznaczam ja nie mam, ale jeździłem. Podobnie jest ze ścigaczami. Do 120-150 jest męka, ale powyżej …

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zazdrości zero - podziw ze ktos sie tym chwali porównując do diesla :) myślę ze kilkoma zdjęciami bym temat wyciszyl , ale po co :) rozmawiamy o autach na ryby.

Masz Veyrona czy Chirona? :) tak dla smiechu to mam klienta w One Hyde Park, taki najdrozszy apartametowiec w Londynie. Jego pracownik pokazuje mi garaz z tymi wszystkimi Lambo, Ferrari, Brabusy czy inne a ja z cyklu: ja lubie tylko Bugatti a zadnego tu nie widze :)

Przez wiele lat ogladalem kilka razy w tygodniu Maclarena F1. Mieli sklep na Park Lane, pracowalismy z kumplem u irlandzkiego rasisty, mielismy nawet plan ze jak wejdziemy do Uni i juz nas nie deportuja to jebne vanem z przeprowadzek w ten okaz motoryzacji zeby ubezpieczenie go dojechalo za nas :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zazdrości zero - podziw ze ktos sie tym chwali porównując do diesla :) myślę ze kilkoma zdjęciami bym temat wyciszyl , ale po co :) rozmawiamy o autach na ryby.

Nie broniłem wypowiedzi tylko auta. ;)

 

Fajne auto do zabawy. Ja się wyleczyłem. Co nie zmienia faktu, że Mustang jest spoko. I wcale nie jest szpanersko drogi. Szczegolnie w używce . Ja to nie kumam aut po pół miliona i więcej. 

 

Z aut do wodowania ciekaw jestem kto w końcu sprawdzi chińczyki. Siedziałem a Jaecoo i Omodzie i powiem wypas jak na auto w nówce tańsze o 60k od Kugi.  Ciekawe co może Omoda w 4x4. No i te niby ponad 500koni z hybrydy 1,6 …  :D

W Kudze mam 2,5l i 150 koni i 135 z elektryka, ale Ford podaje prawidłowe 190KM a nie sumę.

No nie mialem czasu się tą Omodą porządnie przejechać…

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sumowanie mocy w autach elektrycznych jest tak samo zasadne jak wieszanie dwóch silników po 5 koni na rufę i twierdzenie, ze ma się 10 koni :)
W Szwecji widać sporo elektryków z przyczepkami i łajbami. Jakoś sobie radzą
 

Edytowane przez Dano.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...