Skocz do zawartości

Vitara, CR-V, Sportage, terenówki, itd. - samochód na ryby


hlehle

Rekomendowane odpowiedzi

tak, ale 2-3 letnie autko można już dostać za rozsądną kaskę. Większość tu ludzi pisze o starszych modelach więc, chyba nie chodzi o nówkę z salnonu...

 

tak sobie głośno myślę, bo oprócz większego prześwitu i napędu 4x4 obsługiwanego przez całkiem dobry układ komputerowy, to Octavia ma ogromny zapas miejsca w bagażniku, co nie jest bez znaczenia podczas naszych wypraw.

 

a takie już Rav4 czy inne mini SUVy tego miejsca mają bardzo mało. Dlatego odpadła mi Yeti. Parametry bardzo fajne, w terenie też sobie świetnie radzi jak na takie autko, ale nie zapakowałbym się na połowę wypraw, chyba, ze składając tylne siedzenia i podróżowanie w opcji 2 osobowej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak, ale 2-3 letnie autko można już dostać za rozsądną kaskę. Większość tu ludzi pisze o starszych modelach więc, chyba nie chodzi o nówkę z salnonu...

 

tak sobie głośno myślę, bo oprócz większego prześwitu i napędu 4x4 obsługiwanego przez całkiem dobry układ komputerowy, to Octavia ma ogromny zapas miejsca w bagażniku, co nie jest bez znaczenia podczas naszych wypraw.

 

a takie już Rav4 czy inne mini SUVy tego miejsca mają bardzo mało. Dlatego odpadła mi Yeti. Parametry bardzo fajne, w terenie też sobie świetnie radzi jak na takie autko, ale nie zapakowałbym się na połowę wypraw, chyba, ze składając tylne siedzenia i podróżowanie w opcji 2 osobowej.

Zauważ że z tyłu jest napęd w postaci mostu i w tym bagażniku już nie jest tak wesoło.Kolega ma takie caco i niestety przy trzech osobach jadących na dłuższą wyprawę nie jest wesoło.Na dwóch i przy ciągnęciu łódki jest OK autko daje radę i można nawet przy odrobinie wprawy zeslipować i wyciągnąć sprzęt.Jest jednak małe ale teren utwardzony nie mokra trawa to coś ma dołączany napęd na tył przez wynalazek zwany haldex.Zdarzało się parę razy korzystać z pomocy siły ludzkiej.Ale ogólnie fajne wozidło .Pozdrawiam Paweł.

A tutaj test skodziny http://www.4x4.v10.pl/Skoda,Octavia,I,4x4,niskobudzetowe,4x4 ,31468.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.....

Wiem wiem, Jerzy szyderczo gdzieś w ciepłym kraju rechocze pewnie

 

 

poprostu zrywam boki jak to czytam! :lol:

:lol: :lol:

 

Po intensywnych 2 latach w off roadzie czasami niemalze non stop. doszedlem do prostego wniosku, ze Land Cruiser to jedyne w chwili obecnej prawdziwe auto terenowe..

 

@Kuba jakiego Land Cruisera bedziesz cwiczyl na tych nad wislanskich bezdrozach?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.....

Wiem wiem, Jerzy szyderczo gdzieś w ciepłym kraju rechocze pewnie

 

 

poprostu zrywam boki jak to czytam! :lol:

:lol: :lol:

 

Po intensywnych 2 latach w off roadzie czasami niemalze non stop. doszedlem do prostego wniosku, ze Land Cruiser to jedyne w chwili obecnej prawdziwe auto terenowe..

 

 

 

Pewnie masz rację, co nie zmienia faktu, że niekoniecznie jest to najlepszy samochód na ryby.

Kwestia oczekiwań i kryteriów :D

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie pamiętam czy to na tym forum wyczytałem, czy gdzieś zasłyszałem, że mając suv-a 4x4 zakopiesz się - tylko w gorszym terenie. A wyciągnąć auto będzie o wiele trudniej. Nie można przeceniać możliwości tych pojazdów. Problemy będą głównie przy wodowaniu łodzi; bo tak jak ktoś wcześniej zauważył do łowiska możemy dojść - wszak i tak ciągle łazimy.

Jest jeszcze jedno rozwiązanie - dwa auta, jedno dla żony, a drugie dla nas na ryby :D

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie pamiętam czy to na tym forum wyczytałem, czy gdzieś zasłyszałem, że mając suv-a 4x4 zakopiesz się - tylko w gorszym terenie. A wyciągnąć auto będzie o wiele trudniej. Nie można przeceniać możliwości tych pojazdów. Problemy będą głównie przy wodowaniu łodzi; bo tak jak ktoś wcześniej zauważył do łowiska możemy dojść - wszak i tak ciągle łazimy.

Jest jeszcze jedno rozwiązanie - dwa auta, jedno dla żony, a drugie dla nas na ryby :D

 

 

 

Wszystko to kwestia oczekiwań. Jeśli chcemy wjechać w każde bagno to potrzebujemy terenówki, jeśli chcemy mieć samochód idealny na trasę to limuzyna. Co jeśli jeździmy daleko na ryby, a na koniec potrzebujemy dojechać nad wodę?

Z bagnami mamy rzadko do czynienia, zazwyczaj są to piaskowe dróżki, gdzie nisko zawieszony samochód nam zawiśnie. Czasem zdarza się wjechać w jakieś błocko na polnej drodze, szczególnie przy odwilży. Czy potrzebny nam do tego terenówka? Chyba nie skoro, każdy sensowny SUVz napędem 4x4 spokojnie da radę, a przy okazji na trasie nam zapewni większy komfort.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Praktyka niestety tego nie potwierdza, 99% błotek o których piszesz pokonasz jedno-napędowym autem, po kilku niespodziankach w trochę większym błotku nie będziesz miał odwagi wyruszyć dalej niż za dwie większe kałuże, gdzie i tak byś dojechał tańszym w zakupie i eksploatacji samochodem z napędem na jedną oś.

Zawsze można powiedzieć - dojechałem tutaj bo mam suv-a 4x4, ale nie zdziw się jak zaraz za tobą przybędzie PRL-owski maluszek :D

Masz rację z dojazdem na odległe łowisko, gdy trasy terenowej jest niewiele, bywa to uciążliwe, ale też chyba tylko w przypadku starych terenówek bądź off-roadowych wynalazków. Wsiądź np., nawet do salonowego Defendera, myślę że nie miał byś wielkiego dyskomfortu, nawet jadąc 100km w jedną stronę na rybki. Problem jest wtedy, gdy jest to jedno auto jakim dysponujesz, a jeździsz po kraju, czy Europie troszeczkę.

Reasumując, jadąc suvem musisz nadrabiać miną i cieszyć się z niewiele większych możliwości pojazdu. Jadąc autem terenowym, tracisz zawsze na komforcie i wzrastają też najczęściej koszty eksploatacji, nie ma kompromisu, czasem w życiu tak bywa :D

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.....

Wiem wiem, Jerzy szyderczo gdzieś w ciepłym kraju rechocze pewnie

 

 

poprostu zrywam boki jak to czytam! :lol:

:lol: :lol:

 

Po intensywnych 2 latach w off roadzie czasami niemalze non stop. doszedlem do prostego wniosku, ze Land Cruiser to jedyne w chwili obecnej prawdziwe auto terenowe..

 

@Kuba jakiego Land Cruisera bedziesz cwiczyl na tych nad wislanskich bezdrozach?

...w Egipcie śmiga ich masa. Miałem okazję polatac takowym po bezdrożach pustyni ( niestety jako pasażer) - dawał radę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Praktyka niestety tego nie potwierdza, 99% błotek o których piszesz pokonasz jedno-napędowym autem, po kilku niespodziankach w trochę większym błotku nie będziesz miał odwagi wyruszyć dalej niż za dwie większe kałuże, gdzie i tak byś dojechał tańszym w zakupie i eksploatacji samochodem z napędem na jedną oś.

Zawsze można powiedzieć - dojechałem tutaj bo mam suv-a 4x4, ale nie zdziw się jak zaraz za tobą przybędzie PRL-owski maluszek :D

Masz rację z dojazdem na odległe łowisko, gdy trasy terenowej jest niewiele, bywa to uciążliwe, ale też chyba tylko w przypadku starych terenówek bądź off-roadowych wynalazków. Wsiądź np., nawet do salonowego Defendera, myślę że nie miał byś wielkiego dyskomfortu, nawet jadąc 100km w jedną stronę na rybki. Problem jest wtedy, gdy jest to jedno auto jakim dysponujesz, a jeździsz po kraju, czy Europie troszeczkę.

Reasumując, jadąc suvem musisz nadrabiać miną i cieszyć się z niewiele większych możliwości pojazdu. Jadąc autem terenowym, tracisz zawsze na komforcie i wzrastają też najczęściej koszty eksploatacji, nie ma kompromisu, czasem w życiu tak bywa :D

 

 

Kurcze, przez moment myślałem tak jak Ty, ale własnie praktyka pokazała zupełnie coś innego.

Jeździłem przez wiele lat starą Almerą dieslem. Napęd na przód, no i jak to z dieslami bywa, ta strona samochodu cięższa niż w benzynowym odpowiedniku. Efekt: czułem się w miarę pewnie w tym samochodzie i dojeżdżałem w takie miejsca, gdzie znajomi nie raz polegli (Clio, Octavia i kilka innych przypadków). Jednak i mi zdarzyło się być wyciąganym przez życzliwych okolicznych mieszkańców.

Od jakiegoś czasu jeżdżę SUV'em i to wersją najmniej terenową w danym modelu (brak reduktora, turbo itd.). Efekt: byłem w szoku gdzie udało mi się wjechać podczas ostatnich ulewnych dni. Żaden samochód z napędem na jedną oś nie dałby rady. Ba, większość samochodów z napędem na cztery, ale z niewystarczającym prześwitem by ugrzęzło. Tutaj nie ma minimalnej różnicy w stosunku do poprzedniego auta, to jest przepaść.

A swoją drogą na trasie też lepiej jeździ niż Almerka, czyli upiekłem dwie pieczenie ... :D

Wiem, że jest jakaś granica i dużo szybciej polegnę niż standardowy LC, ale to co jest wystarcza mi aż nadto.

 

p.s. Przypomniało mi się jeszcze coś ...

Nie jeździłem jeszcze swoim autem po śniegu, ale miałem okazję prowadzić zwykłe osobówki 4x4 w zimę i różnica w stosunku do jednej osi jest kolosalna. Kupując samochód robiłem dłuższy zwiad i podobno właśnie wtedy czuć najbardziej zalety takiego napędu. Ja odczułem je już teraz :D

 

Auto, które jeździ lepiej na trasie od 95% osobówek (nie wspominam o śniegu i błocie):

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 albo 2, 3 pono już słąbo daje radę

 

Powiem szczerze - przez lata byłem zagorzałym zwolennikiem, wiadomo czego. Troszkę się wyleczyłem, gdy potrzebujemy auta na ryby. Na wyprawy na jakiś koniec świata (choć te końce redukują sie zastraszającym tempie), do babrania się w błocie po klamki - to właśnie niwy, disco, defy i inne.

Do normalnej jazdy - jednak to przepaść w stosunku do kombiaka lub SUVa, który nie dość że zamiast 15 wciagnie 7-8l (a w czasach litra za piątkę to spora różnica), to jeszcze potrafi po trasie rozwinać zapierające dech w piersiach 120km/h, na ogół po za zasiegiem zmoty.

 

Gdybym miał obecnie kupić auto na ryby, to forester 2 generacja, hyundai santa fe (diesel i hektar w środku) lub jakiś inny suv. W potworka bym się nie ubierał, bo z tego co widziałem taki forek jeździ w terenie podobnie jak nie zmotane disco - podobnie narażony na oberwanie plastików, a niedobory prześwitu nadrabia małą masą i zwrotnością.

Z resztą - jedziemy na ryby, nie powalczyć, zawsze można podejść ostatnie 300m, zamiast wozić kilkaset kilo szpeja.

Wiem wiem, Jerzy szyderczo gdzieś w ciepłym kraju rechocze pewnie

O Yeti sporo dobrego mówią!

 

Tylko jak ma się te 7-8l SUVa do Forestera? ;)

jak masz w gazie, w polandzie, wychodzi taniej niż suv palący 7-8

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 albo 2, 3 pono już słąbo daje radę

 

Powiem szczerze - przez lata byłem zagorzałym zwolennikiem, wiadomo czego. Troszkę się wyleczyłem, gdy potrzebujemy auta na ryby. Na wyprawy na jakiś koniec świata (choć te końce redukują sie zastraszającym tempie), do babrania się w błocie po klamki - to właśnie niwy, disco, defy i inne.

Do normalnej jazdy - jednak to przepaść w stosunku do kombiaka lub SUVa, który nie dość że zamiast 15 wciagnie 7-8l (a w czasach litra za piątkę to spora różnica), to jeszcze potrafi po trasie rozwinać zapierające dech w piersiach 120km/h, na ogół po za zasiegiem zmoty.

 

Gdybym miał obecnie kupić auto na ryby, to forester 2 generacja, hyundai santa fe (diesel i hektar w środku) lub jakiś inny suv. W potworka bym się nie ubierał, bo z tego co widziałem taki forek jeździ w terenie podobnie jak nie zmotane disco - podobnie narażony na oberwanie plastików, a niedobory prześwitu nadrabia małą masą i zwrotnością.

Z resztą - jedziemy na ryby, nie powalczyć, zawsze można podejść ostatnie 300m, zamiast wozić kilkaset kilo szpeja.

Wiem wiem, Jerzy szyderczo gdzieś w ciepłym kraju rechocze pewnie

O Yeti sporo dobrego mówią!

 

Tylko jak ma się te 7-8l SUVa do Forestera? ;)

jak masz w gazie, w polandzie, wychodzi taniej niż suv palący 7-8

 

 

Gaz do Subaru to grzech ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Kuba jakiego Land Cruisera bedziesz cwiczyl na tych nad wislanskich bezdrozach?

Skladak. tzw. typ X 2008 na ramie 2004. Silnik 3,0 D4D.

Land Cruiser jest OK, ale nie wytrzymuje z Range Roverem, tym starym. Pierwsze po 5 latach szrot, drugie po...20. Sprawdzone w Kenii. :mellow:

 

 

Kuba aż tyle lat w Kenii mieszkałeś? :huh:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Kuba model X nic mi nie mowi. Silnik D4D to sadze za albo model 9 albo 12 Moze masz jakies zdjecia?

 

Jak to byl skladak robiony czarnymi raczkami to nie dziwie sie ze przegral z Range Roverem. Bo generalnie globalna konkluzja jest odwrotna. Nic nie wytrzymuje tyle w ciezkich warunkach i bez regularnego serwisu co Toyota, a LR jest juz ostatnim na liscie aut jakiemu mozna zaufac w takich warunakch.

 

Jezdzilem leciwa FJ40 z lat 70-tych mialem okazje z FJ75 z konca lat 80-tych z przebiegiem 640 tys. Sam mialem HZJ80 z przebiegiem 550 tys z 97 roku. Ale nie ukrywam, ze Toyota Land Cruiser to moje auto i niechce jezdzic po pustynii niczym innym :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@hlehle

Jak jesteś zadowolony to w porządku. Ja na ryby jeżdżę teraz Nivą, może dlatego mam inne spojrzenie na tak zwany teren.

Subaru miałem parę latek temu, to rzeczywiście świetne auto, ale prawdziwy samochód terenowy potrafi dużo więcej. Szczególnie gdy mówimy o sytuacjach choć troszkę trudniejszych, np. wodowanie łodzi. Robię to od wielu lat, począwszy od zestawów z autem osobowym, poprzez rzeczone suv-y, a ostatnio autami terenowymi, z reduktorem i blokadą mech.różnicowych. :D

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Kuba aż tyle lat w Kenii mieszkałeś? :huh:

Dobre :lol:

Pytalem rangerów po lodge'ach, co woza turystów i oni zeznawali wlasnie te przedzialy czasowe. Innych offroadów praktycznie tam nie ma. Toyota jakis czas temu otworzyla w Kenii montownie, w której sklada wersje Prado i jezdzi tam tego sporo. Ale Range to Range.

 

@jerzy - mój oczywiscie 120. Typ X to okreslenie serwisowe, nieznane ogólowi, nie wiem czemu przytoczylem. To byl rok przejscia na nowe nadwozie, zdaje sie, ale przez wersje posrednia - wlasnie te.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@hlehle

Jak jesteś zadowolony to w porządku. Ja na ryby jeżdżę teraz Nivą, może dlatego mam inne spojrzenie na tak zwany teren.

Subaru miałem parę latek temu, to rzeczywiście świetne auto, ale prawdziwy samochód terenowy potrafi dużo więcej. Szczególnie gdy mówimy o sytuacjach choć troszkę trudniejszych, np. wodowanie łodzi. Robię to od wielu lat, począwszy od zestawów z autem osobowym, poprzez rzeczone suv-y, a ostatnio autami terenowymi, z reduktorem i blokadą mech.różnicowych. :D

 

 

Zdaję sobie z tego sprawę, więc to trochę podobnie jak z wędkami. Każdy ma swoje indywidualne potrzeby, więc nie istnieją uniwersały.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam kolegów.Już 5 lat posiadam Forestera 2,0 z 158 konnym silnikiem benzynowym ,reduktorem i kilkoma dodatkami(cennym jest tempomat i duży otwierany dach).Kupiony w salonie sprawuje się naprawdę dobrze.Uwagę zwraca niezawodność i wspaniała trakcja.Zima weryfikuje zalety tego niepozornego samochodu.Jazda po sniegu to frajda-decyduje prześwit i napęd.To ostatnia wersja bez ramek-skutkiem dość duży hałas przy większych prędkościach.Doskonały na ryby i w mieście.Spalanie ok 10 l/100km.Po ok.100 tyś. km mogę go szczerze polecić.pzdr.kardi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W weekend Wisla naniosla tyle blota, ze noszenie czegokolwiek do lodzi wymagalo umiejetnosci ekwilibrystycznych. Postanowilem ulatwic sobie zycie i zajechalem Landcruiserem, który sobie wczesniej stal wyzej. Zaryl sie w to bloto, dogrzebal do twardego i pojechal dalej, az do podsypki zwirowej pare metrów dalej, gdzie przybilismy ,troche przy tym sie kolebiac.

Potem jeszcze kolo Dziury Kalwarii po rowach pojedzdzilismy, bo drogi staly....dal rade bez podnoszenia przeswitu, choc dziury z woda i blotem byly glebokie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...