Skocz do zawartości

Hand Made Janus-Softjerks


Janus

Rekomendowane odpowiedzi

Ja sie stad zbieram... lece na Ksiezyc. Tak jak Twardowski... na kogucie :-)

Poczekaj jeszcze troche. Wszelkie znaki na niebie i ziemi wskazują na zbliżający się "Nowy Porządek" gdzie wszystko zostanie urególowane. Wszystkie anomalie znikną i nastanie prawdziwy raj na ziemi. (źródło - Objawienie Św. Jana, tzw. Księga Apokalipsy)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zacząłem robić nową formę ze świnki. Porobiłem zdjęcia z różnymi załamaniami światła, łącznie ze światłem UV. W tym ostatnim jasne partie rybki świeciły intensywną bielą. Najbardziej zbliżony jest widok świnki w spitytusie - niebieski grzbiet i białe podbrzusze. Spirytus służy do usztywnienia rybki. Następnie świnka została zanurzona w mleku lateksowym. Po wyschnięciu rozcinam podbrzusze i wyciągam rybę. Sklejam miejsce cięcia i wlewam dwukomponętową żywice. Pozytyw gotowy do dalszej obróbki.

post-61482-0-98437400-1465126281_thumb.jpg post-61482-0-31877100-1465126302_thumb.jpg

 

post-61482-0-35973100-1465126320_thumb.jpg post-61482-0-47025600-1465126337_thumb.jpg

Edytowane przez Janus
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Zacząłem robić nową formę ze świnki." 

"Po wyschnięciu rozcinam podbrzusze i wyciągam rybę." 

 

I do wody, niech płynie :/ 

Niestety, to jest dla mnie bardzo bolesne jak muszę modela uśpić w spirytusie, ale pocieszam się, że będąc pijanym nie będzie miał mi tego za złe. Zresztą to idzie bardzo szybko. Poza tym przechodzi do historii i jest uwieczniony w żywicy a później jako przynęta z plastisolu.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zacząłem robić nową formę ze świnki. Porobiłem zdjęcia z różnymi załamaniami światła, łącznie ze światłem UV. W tym ostatnim jasne partie rybki świeciły intensywną bielą. Najbardziej zbliżony jest widok świnki w spitytusie - niebieski grzbiet i białe podbrzusze. Spirytus służy do usztywnienia rybki. Następnie świnka została zanurzona w mleku lateksowym. Po wyschnięciu rozcinam podbrzusze i wyciągam rybę. Sklejam miejsce cięcia i wlewam dwukomponętową żywice. Pozytyw gotowy do dalszej obróbki.

attachicon.gifNase01.jpg attachicon.gifNase02.jpg

 

attachicon.gifNase03.jpg attachicon.gifNase04.jpg

Co kraj to obyczaj , każdy twórca robi po swojemu formy , pozazdrościć techniki .

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potestowałem gumy i okonki super, karasie są jednak do dopracowania bo albo samo kopyto za ciężkie albo guma za miękka na końcówce korpusu, ogony/kopyta po kilkudziesięciu rzutach się najnormalniej poodrywały.

Dzięki za uwagę. Chodziło o to żeby miały intensywną pracę, ale skoro się urywają (mnie to niepodpadło) muszę zmienić mieszankę plastisolu lub pogrubić przegub wokół ogona. Oczywiście przy następnym zamówieniu dostaniesz nowe gumy gratis, które sobie sam wybierzesz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak siądę przy kompie zamieszczę foto bo z tel piszę. Myślę że albo twardszy plastisol albo pogrubienie przegubu powinno pomóc, tylko w tych karasiach tak mi się zrobiło reszta jest ok.

Nie musisz zamieszczać zdjęć. Wierzę Ci. Tak jak wcześniej pisałem otrzymasz ekstra gumki. W moich przynętach chodzi o to, żeby przy najmniejszym ruchu pracowały. Przeanalizuje gdzie tkwi błąd w karasiach.

Edytowane przez Janus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem hmm za cienki jest trochę ten fragment pomiędzy brzuchem a kopytem, foto zamieszczę byś zobaczył jak się odrywają a nie by to potwierdzić, jak popatrzysz na foto tych wykonanych to oderwanie następuje tuż za miejscem w jakim kończy się czerwony kolor kopyta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem hmm za cienki jest trochę ten fragment pomiędzy brzuchem a kopytem, foto zamieszczę byś zobaczył jak się odrywają a nie by to potwierdzić, jak popatrzysz na foto tych wykonanych to oderwanie następuje tuż za miejscem w jakim kończy się czerwony kolor kopyta.

Już wiem. Ponieważ zażyczyłeś sobie ekstra czerwone kopyta, farba musiała osłabic to miejsce (ona rozpuszcza plastisol żeby się z nim połączyć). Musiała nastąpić reakcja. Wszystko jedno to nie powinno się zdarzyć. Wydawalo mi się to bardzo dziwne bo inni klienci nic takiego nie zgłaszali i ja sam rzucałem tymi gumami. Jedynie Ty miałeś zmodyfikowaną wersję, ale to dla mnie bardzo ważne, dzięki za uwagę. Prześlę Ci karasia bez modyfikacji, oraz inne rybki jako ekwiwalent na mój koszt.

Edytowane przez Janus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Być może przez farbę, nie wiem, nie znam się na tym. Nie przejmuj się tym ja biorę to jako normę że straty bywają, utopiłem ostatnio wobka od Tomego za coś około 50 zł no to tera zamówiłem takich 6 bo jak urwę kolejnego muszę mieć czym łowić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Być może przez farbę, nie wiem, nie znam się na tym. Nie przejmuj się tym ja biorę to jako normę że straty bywają, utopiłem ostatnio wobka od Tomego za coś około 50 zł no to tera zamówiłem takich 6 bo jak urwę kolejnego muszę mieć czym łowić.

Witaj Przemek

Te ogonki u karasi nie dawały mi spokoju, więc przez ponad dwie godziny rzucałem w tym nurcie na zdjęciu i nic. Bez najmniejszych problemów. Teraz wiem, że nie mogę barwić ogonków, przy zbyt cienkim elemencie  zanurzając w farbie bo ona właśnie destabilizuje plastisol. Jak agresywny jest ten składnik farby przekonałem się już wcześniej kiedy pracowałem bez rękawiczek i po pewnym czasie zdrętrwiał mi kciuk, jakby nerwy zostały wyłaczone. Trzymało to z dwa tygodnie.

W poniedziałek wysyłam rybki zastepcze.

Na zdjęciu jedno z moich łowisk. Przepływ starorzecza do Dunaju. W tej okolicy urzędują niezłe sandacze, szczupaki, sumy. Od czasu do czasu też głowacica. Niestety po ostatnich opadach Dunaj zamienił się w niezłą braje.

post-61482-0-04875000-1465559602_thumb.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja pierdziuuuu piękna miejscówka.

 

Przemkowi pewnie szczupaki ogony pourywały i ściemnia. :D

(oczywiście żart)

 

Tak ku pokrzepieniu serc powiem, że kiedyś machnąłem serię na wobków wg mojego jak mi się wydawało mega dopracowanego projektu. Wszystko ładnie wyszło i wyglądało przepięknie. Dopóty, dopóki nie zacząłem ich testować. Z woblerów robionych wg starego modelu, który strugałem już z zamkniętymi ślepiami - żaden nie pływał jak chciałem. Ponad 100 woblerów poszło w piec, woda w instalacji tak mi się podgrzała, że aż dupsko sobie poparzyłem w wannie :blink:

Sam zawaliłem - strugałem z niesezonowanego drewna lipowego, które schło dopiero po obróbce i jak się okoazało zmnieniło nieco parametry pracy woblera - i wszysko w pizzz...u poszło. Co nas nie zabije to nas umocni. Pozdrawiam - zerknąłem na przesłany katalog - gumki ... poezja. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Januszu nic nie wysyłaj, toć przecież na moje życzenie tak pomalowałeś a i skąd mogłeś wiedzieć że ten materiał tak zareaguje z farbą. Jestem tak zagoniony robotą że dopiero wieczorami siadam do kompa ale obiecuję że jutro zamieszczę foto karasi z uszkodzonymi ogonkami. Nie przypuszczał bym że farba może tak zareagować na plastisol z jakiego odlałeś gumy., u okonków jest wszystko ok ale może to dlatego że kopyto mniejsze i sama guma również a też tak malowałeś mi ich ogonki na czerwono.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj wybrałem się nad Dunaj bez specjalnej nadziei na złapanie czegokolwiek. Poziom wody bardzo wysoki, przejżystość kiepska. Poprostu miejscami kawa z mlekiem i tak trwa to od ponad tygodnia. W tym czasie nikt nic nie złapał. Zauważyłem na powierzchni stadko wyskakującego narybku. Pomyślałem o boleniu. Zmieniłem gumke 12 cm na własnej roboty obrotówke powierzchniową. Złapałem dwa bolenie. Zdjęcie pokazuje ugięcie wędki. Łowiłem St. Croix Legend Elite ES86HF2, kołowrotek Shimano Vanquish C 3000, plecionka Berkley Whiplash Pro 0,15mm – 18.9 kg, Przypon własnej roboty z linki Filigran – 24,8 kg (Filigran zachowuje się jak nitka, nie skręca się i jest niesłychanie wytrzymała)

 

post-61482-0-27968100-1465637173_thumb.jpg post-61482-0-30287800-1465637218_thumb.jpg post-61482-0-68782000-1465637235_thumb.jpg

 

Po boleniach przeniosłem się na prawą stronę silnego prądu. Zmieniłem przynętę na „Białą Damę“ tak nazywam ukleję 12 cm uznając, że tylko ona ma szanse coś wywabić w tak mętnej wodzie. Jest tam około 5-7 metrów. Pierwszy rzut (czerwony punkt na wodzie) i nagle uderzenie. Gdybym wiedział, że to niemożliwe pomyślałbym, że zaczepiłem łódź podwodną. Wspaniała zabawa się zaczęła. Wędka pokazała w pełni co potrafi. Płynność, gracja, wrażliwość końcówki a jednocześnie niebywały zapas mocy. Niesamowite. Co skręciłem linkę natychmiast była wybierana. Pomyślałem o niezłym sumie. Kilka razy powstawały potężne wiry pod powierzchnią. Widząc moje zmagania przybiegł kolega wędkarz. Nie chcąc narażać ryby na utratę śluzu w podbieraku zdecydowałem o wyciągnięciu ręką pod skrzelami. Kolega zaoferował pomoc. Po mniej więcej 10-15 minutach miałem rybę przy brzegu. Okazało się, że jest to 110-120 cm szczupak. Kolega jednak nie miał zielonego pojęcia o podebraniu pod skrzelami i starał się go obejmować przy łbie. Przy trzeciej próbie szczupak się odhaczył. Szkoda, że nie ma zdjęcia. Pozostało tylko wspaniałe wspomnienie z akcji. Poza tym, wczorajsze wędkowanie potwierdziło uniwersalność wędki na Dunaju.

post-61482-0-59318700-1465637420_thumb.jpg

Biała Dama - Ukleja MX01BP

post-61482-0-59168600-1465637739_thumb.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja pierdziuuuu piękna miejscówka.

 

Przemkowi pewnie szczupaki ogony pourywały i ściemnia. :D

(oczywiście żart)

 

Tak ku pokrzepieniu serc powiem, że kiedyś machnąłem serię na wobków wg mojego jak mi się wydawało mega dopracowanego projektu. Wszystko ładnie wyszło i wyglądało przepięknie. Dopóty, dopóki nie zacząłem ich testować. Z woblerów robionych wg starego modelu, który strugałem już z zamkniętymi ślepiami - żaden nie pływał jak chciałem. Ponad 100 woblerów poszło w piec, woda w instalacji tak mi się podgrzała, że aż dupsko sobie poparzyłem w wannie :blink:

Sam zawaliłem - strugałem z niesezonowanego drewna lipowego, które schło dopiero po obróbce i jak się okoazało zmnieniło nieco parametry pracy woblera - i wszysko w pizzz...u poszło. Co nas nie zabije to nas umocni. Pozdrawiam - zerknąłem na przesłany katalog - gumki ... poezja. :)

Takich miejscówek jest tutaj sporo. Do starorzecza wpływają trzy rzeczki, a póżniej wszystko łączy się z Dunajem. Tam zawsze jest super. Jest tam dołek, w zależności od stanu wody 14-17m. Druga miejscówka to ta na zdjęciu. Ogólnie całe starorzecze jest ciekawe.

Wiem coś na temat tzw. "głupiego roboty" Często się napracowałem i trzeba było od początku zaczynać. Tutaj jednak wystąpiła nieoczekiwana reakcja między plastisolem a farbą. Inne te same gumki funkcjonują perfekt. Narazie znowu opady i rzeka wyglada jak Mekong.

Edytowane przez Janus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio nie bardzo mam czas na łowy, a poza tym Dunaj cały czas jest brudny i wysoki (dużo pada). Jednak wczoraj wyskoczyłem na pół godziny i udało mi się złapać okonia ponad 30 cm. Wziął na babke 7 cm w kolorze zielono-żółtym (chartreuse). Okonie należą w tej chwili do rzadkości w tym rejonie. Przedtem było ich dużo. Miałem też sandaczyka na inną gumkę, ale te same kolory. Niestety odgryzł ogonek i uciekł.

post-61482-0-99725900-1466002361_thumb.jpg post-61482-0-98707000-1466002378_thumb.jpg

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Ponieważ Dunaj przybrał i widoczność wody oscyluje na granicy zera, a starorzecze przelewa się przez promenadę

post-61482-0-32867100-1466775152_thumb.jpg

 

zdecydowałem się połowić w swojej rzeczce. W ogrodzie właśnie zakwitła magnolia grandiflora, jedyna magnolia, która nie traci w zimę liści i kwiaty dochodza do 30 cm

post-61482-0-72288200-1466775441_thumb.jpg post-61482-0-25170600-1466775463_thumb.jpg post-61482-0-69363100-1466775485_thumb.jpg

 

Efekt połowu na białe robaki znajduje się w pojemniku (długość 80 cm) gotowy do transportu do 20 hektarowej żwirowni.

Najwieksza jest swinka, przepięknie z ubarwionym na pomarańczowo swiecącym podbrzuszem.

post-61482-0-52155200-1466775721_thumb.jpg

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...